Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość józef i ina

kto zawarł zw. małż, za granicą, i wyrobił polski akt małzeństwa?

Polecane posty

Gość józef i ina

czy jest ktos? jesli tak to odezwijcie sie, i w jakim kraju slub baliscie i czy macie teraz przy sobie lub pamietacie co macie w tym polskim akcie (po transkrypcji zagranicznego aktu oczywiscie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suziluzi
slub austria w akcie: dane malzonkow data zawarcia zwiazku i miejsce w Polsce musialam wnioskowac o uzupelnienie aktu o nazwisko panienskie matki itp.itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość józef i ina
hej dzieki ze piszesz, a nazwisko meza "przejelas" juz z w austrii?+ czy w pl zlozylas oswiadczenie o wyborze nazwiska noszonego po zawarciu malzenstwa? ja wlasnie odebralam swoj akt slubu skrocone i zupelny i taki namieszany ze szok :( w miejscu noszonego nazwiska sa kropki, a pod spodem w uwagach dopiero naćkane druczkiem ze bede nosic nazwisko meza.. eh niby nie wazne ale jak brzydko to zrobili, u Ciebie tez tak bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
bralam slub w indiach w polsce musialam zlozyc wniosek o uzupelnienie aktu bo na indyjskim nie bylo wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
z hindusem bralas? :) namaste, kihale:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
namaste :-) jak w indiach to tylko z hindusem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
:) a gdzie miszkacie? w polsce? na wizie jest tu? i jak jego pobyt tu wyglada od str prawnej? :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
mieszkamy w polsce, maz dostal karte pobytu na 2 lata (potem trzeba zlozyc wniosek o przedluzenie) wiec wszystko jest legalnie :-) domyslam sie, ze ty tez w zwiazku z hindusem jestes? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
no i oczywiscie w jakim stanie braliscie slub, punjab moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
byłam tzn jestem ale go deportowali za nie legalny pobyt :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
tak, slub byl w punjabie :-) a u ciebie sa jakies szanse zeby on wrocil do polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
ma 3 lata zakazu wjazdu niestety, wiec i slub nas chyba nie poratuje. A w jakim miescie w punjabie braliscie slub? masz na nazwisko singh? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
slub w amritsarze, zostalam przy swoim nazwisku sytuacja troche skomplikowana, ale slub wiele zmienia wiec moze warto nad tym pomyslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
a jak było u was, skad ten slub w indich a nie w polsce? nie latwiej bylo tu na miejscu w polsce bo domyslam sie ze tu sie poznaliscie a nie podczas wycieczki Twojej do Indii. Amritsar .. golden temple..pieknie tam jest.. :( a lecialas tez do amritsaru przez moskwe, czy do new dheli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
maz nalegal, chcial zeby jego rodzina mnie poznala, poza tym myslelismy, ze w indiach latwiej wszystko zalatwic - wcale tak nie bylo i drugie tyle latania po urzedach w polsce... choc z drugiej strony nie zaluje :-) lecialam przez moskwe do delhi, dopiero stamtad po amritsaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
sama? sprawdzali Ci torbe po powrocie z indii na okeciu? mi tak, 3 razy, bo tyle razy tam byłam... a Ty? mieliscie slub w urzedzie czy ubrali Cie w czerwone wdzianko i ozdobili zlotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
lecialam z moim przyszlym mezem :-) torby mi nie sprawdzali, jemu tez nie slub byl i w urzedzie, i w gurdwarze - czyli na czerwono i zloto :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
fajnie, to niezle widowisko bylo zapewne. hindusi lubia takie atrakcje czyli nas- BIALYCH. dla nich biale= pieniadze. po amritsarze przejsc spokojnie biuali nie moga przynajmniej ja, bo chmary żebraków dziwnym trafem do bialych lgneli jak mucha do.. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
rzeczywiscie, wzbudzalam duze zaionteresowanie, ale w pozytywny sposob :-) chociaz nie ma sie co dziwic - takie sluby nie a zbyt czesto :-) a po amritsarze poruszalam sie z mezem, albo z jego bratowa i zaczepek nie bylo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
masz racje, żadko kiedy hindusom czy hinduskom udaje sie znalesc zone/meza poza granicami swojego kraju. No chyba ze od wielu lat mszka poza indiami np w anglii i jest światłym człowiekiem lub tak jak w naszym przypadku zachcialo sie lepszego zycia w europie i wyrwali sie z ciemnogrodu do lepszego swiata by zarabiac pieniadze i dume rodzinie przynosic. czesto cala rodzina sklada sie na "wyjazd" (jesli wiesz o czym mowie) takiego czlowieka do lepszego swiata. Cieszę sie ze ślub Ci sie udal ale zapewne nie bylo na nim nikogo wiecej białego? U mnie tez by nie było zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
maz mial na szczescie dobra sytuacje materialna, wyzsze wyksztalcenie, rodzina otwarta na swiat wiec i on jest na poziomie, ale mam znajomych hindusow i z nimi roznie bywa... na "gosci" z polski nie moglam sobie pozwolic - za duze koszty... nie mozna miec wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
szkoda ze w polsce odrazu cywilnego nie wzieliscie a potem w indiach tylko w gurudwarze, zaoszczedzilo by to jezdzenia i latania za wiza po delhi, a jedynie u wojewody w pl. Nie wiem czy dobrze pisze hmm.. no ale macie juz wszystko za soba to najwazniejsze. a jak twoi rodzice go przyjeli? mieszkacie razem u nich czy sami? polscy rodzice roznie reaguja na cudzoziemcow szczegolnie z ciemna skora. jak Wam sie zyje wogole, my czasem spotyklaismy sie z nieprzyjemnosciami, macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
jak to mowia, madry polak po szkodzie... nie wiedzialam jak wyglada zalatwianie takich spraw, nie mialam tez kogo spytac wiec tak sie ulozylo z tym slubem... ale szczesliwy koniec najwazniejszy :-) rodzice poczatkowo byli niechetni, patrzyli na to wszystko z rezerwa... a teraz... ukochany ziec :-) mieszkamy osobno, mieszkanie rodzicow male wiec tak jest wygodniej jesli chodzi o zycie... bywa roznie... tuz po slubie znajomi rodzicow pytali czy ja naprawde z jakims arabem!!! slub wzielam - w malym miescie mieszkam wiec umysly zasciankowe... moi znajomi raczej pozytywnie reagowali chociaz zdarzyly sie osoby, ktorym nasze szcescie bardzo przeszkadzalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
a jak sie porozumiewacie, my po angielsku i po polsku plus moje troche punjabi. typu: kihale, tige, badija, bas, ha, nej, sasriakal (pisze jak sie wymawia oczywiscie). a co on tu robi w polsce? gdzie pracuje? nie chodzi mi o miejsce tylko ogolnie o branze, jak sobie radzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
rozmawiamy po angielsku, coraz czesciej po polsku ja w punjabi znam tylko kilka slowek, ktore zapamietalam z pobytu w indiach :-) brak mi zdolnosci do tego jezyka, az wstyd :-) maz prowadzi restauracje, wraz z nauka jezyka interesy ida lepiej :-) choc czasami jest ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
indyjska restauracje? i ruti tam mają i sabdźi (warzywa) ? i herbate gotowana z mlekiem i goździkami? :) znasz te rarytasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
tak, indyjska :-) a specjaly kuchni indyskiej znam i czasami sama cos wyczaruje :-) moja mama uwielbia sabji a siostra zajada roti - na sucho :-) tata zajada kurczaka tandoori :-) a ja bez herbatki nie zaczynam dnia :-) dostalam mieszanke przypraw do herbaty od tesciowej wiec moge szalec :-) nie wspominajac o mojej wielkiej milosci do slodyczy z indii, np. gulab jamun... mmmm :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gutu guru
mniam mniam ale bym zdjadła teraz ruti z warzywami, rwała małe kawałeczki nakładała nimi warzywka plus maczać to w jakimś kefirze i popijać wodą.. mniam... jak byłam w indiach najadłam się mango i mandarynek za wszystkie czasy, taniutkie bardzo były jak u nas ziemniaki.. a napój lemonka z indii pamietasz... cos ala sprite.. a jeździliście na motorku w indiach bo mój mnie czasem przewiózł po wsiach.. :) a sok z trzciny cukrowej piłaś od gościa na straganie? ktory na miejscu go wyciska, dodaje szczypte soli i podaje? ... a opalałas sie na dachu, bo ja tylko tam mogłam inaczej jak ktoś by mnie zobaczył to by chyba ze śmiechu padł ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5969
mojito.. pilam raz i musze powiedziec ze bardzo dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawarlam
ja tez sie objadalam, zwlaszcza mango :-) a ten napoj to byl chyba limca czy cos takiego - pysznosci :-) napoje ze straganu pijalam i to nie raz :-) na motorz tez sie najezdzilam :-) a przejazdzka po amritsarze w tym tloku - niezapomniane wrazenia :-) ja sie nie opalalam, bo nie wiedzialam jakby jego rodzice zareagowali na polnaga synowa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×