Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna zagubiona

nie wiem czemu to piszę......

Polecane posty

- nie placzesz - nie dajesz sie zbyc - nazywasz rzeczy po imieniu - w tym swoje potrzeby i wczesniejsze ustalenia i serwuj mu to z uporem dzień w dzień:) szybko się doczekasz..............sprawy rozwodowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike---dzięki, pinu nie trzeba wiesz może nie jestes w stanie tego zrozumieć bo nie byłaś w takiej syt no to rób tak dalej- bo sytuacja tego wymaga tylko potem nie płacz, że nic z tego nie wychodzi mimo wszystko- powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
zawsze szczery------ trafiasz w dziesiątkę, może dlatego że jesteś facetem Rzeczywiście mój mąż ma zadatki na pracoholika, też myślę o tym i boję się że nie wygram z jego ambicjami. Obiecuje że zweryfikuje harmonogram dnia że postara się wracaćo 18-stej i tak jest ale przez nalbliższe 2 dni a potem wszystko wraca do normy. A ja czuję się jakbyśmy byli parą z 25 letnim stażem. Wyszukuję sobie zajęcia aby tylko nie dzwonić do niego w czasie pracy i nie pytać "o której będziesz"- bo wiem że to jest często odbierane jak marudzenie baby. Więc tak nie robię, tylko co przez to osiągam.....? to że po prostu spędzam wieczory sama. Czy się kochamy? tak , jestem o tym przekonana że z jego strony jest miłośc i z mojej tez...ale tez boję się że już zaczynam być zmęczona , nie wiem czy podołam w takich relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szybko się doczekasz..............sprawy rozwodowej jesli z powodu checi przeprowadzenia szczerej rozmowy partner wnioslbym sprawe rozwodowa, to radzilbym wtedy sie ucieszyc mysla - lepiej predzej niz pozniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szybko się doczekasz..............sprawy rozwodowej jesli z powodu checi przeprowadzenia szczerej rozmowy partner wnioslbym sprawe rozwodowa, to radzilbym wtedy sie ucieszyc mysla - lepiej predzej niz pozniej zs małżeństwo to nie loża dyskusyjna i nie monotematyczny cykl pogawędek nikt tego nie przetrzyma czasem kiedy czytam jak wmawiasz kobietom to co chcą usłyszeć a one ci przytakują..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli on nei chce miec dzieci to masz nawet podstawy do unieważnienia małżeństwa... ale to na marginesie. moze on po prostu sam nie wie, czemu nei chce miec dziecka teraz. a powodów moze byc wiele - piszesz ze nawet w weekendy pracuje - moze uwaza ze jeszcze was, waszej rodziny nie zabezpieczył finansowo? moze boi sie przyszłosci, bo ma jakies klopoty w pracy, albo niestebilną sytuację, i musi sie wykazac zeby zostac na posadzie?... tak troszkę na to wygląda. moze faktycznie na razie delikatnie odpusc rozmowy o dziecku - wszystkie!! nie tylko bezpośrednie, ale tez sugestie, podpuszczanie itd - i spróbuj porozmawiac z meżem na temat jego odczuc ogolnych. mężczyźni nie lubią mówić o swoich lękach, problemach które mogłyby sprawić że poczują się niekompetentni, nie lubią czuć się "na cenzurowanym. pogadaj z nim wlasnie o pracy, poczucia samodzielnosci, odpowiedzialnosci za rodzinę itd. uświadom go że czujesz się świetnie "zaopiekowana", ze masz wszystko czego cI trzeba, ze wasza rodzina jest odpowiednio ustawiona. generalnie daj mu odczuc ze czujesz sie przy nim bezpiecznie i stabilnie juz teraz, a nie za 10 lat. i sprobuj wyciagnac od niego jakies wyznanie w tym temacie - moze powie "nie, to co mamy to jeszcze nic, ale zobaczysz, za kilka lat to..." i juz wiesz o co chodzi. a rozmowy o dziecku nie zaczynaj bezpośrednio. ot po prostu jakby stawiaj go przed faktem dokonanym. nie mów np "chciałabym miec fajne dziecko" ale "zobacz jaki fajny maluch - ale nasz bedzie fajniejszy!", "chcialabym żeby nasze dziecko miało talent do mateamtyki po Tobie", "wszystko umiesz naprawic/wytłumaczyc, wymarzony tatus" itd. oswajaj go z myslą że on już teraz ma wszystkie niezbędne cechy i umiejętności żeby byc ojcem. moze za jakiś czas facet spojrzy w lustro i powie sobie "ej no, faktycznie moge byc niezlym ojcem!" i cos sie przelamie?... ale generalnie to trudny temat. szkoda ze nei wychodzi wam rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestescie tak krotko po slubie, a ty wieczory spedzasz sama, nieciekawie niestety musisz pamietac o jednym - i znow, tylko ty jestes w stanie to ocenic, bo nikt tutaj nie ma okazji porozmawiac z twoim mezem - otoz: istnieje duze prawdopodobienstwo (jesli to prawdziwy pracoholizm a nie ucieczka od rozmow o dziecku) - ze gdy jakims cudem zajdziesz w ciaze i urodzisz dziecko, to sprawy wcale nie przybiora lepszego obrazu a wrecz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale "zobacz jaki fajny maluch - ale nasz bedzie fajniejszy!", "chcialabym żeby nasze dziecko miało talent do mateamtyki po Tobie", "wszystko umiesz naprawic/wytłumaczyc, wymarzony tatus" itd. to doskonala rada, bo nic nie dziala na facetow tak, jak przuszczane bezposrednio i posrednio pochwaly, ale, znow, tylko ty mozesz ocenic czy na twojego to nie jest plachta na byka, gdy tylko cokolwiek kojarzy sie z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike, to nie czytaj moich wypowiedzi a szczera rozmowa o dziecku to nie loza dyskusyja bo naprawde nie ma sensu, zebysmy klocili sie w temacie autorki zrobisz z tym co uwazasz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to doskonala rada, bo nic nie dziala na facetow tak, jak przuszczane bezposrednio i posrednio pochwaly, ale, znow, tylko ty mozesz ocenic czy na twojego to nie jest plachta na byka, gdy tylko cokolwiek kojarzy sie z dzieckiem o tym właśnie pisałam chwilowo na pewno tak podziała bo facet jest tym tematem udręczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
zawsze szczery--- dzięki za wypowiedzi, nie jest łatwo Ike--- myślę że masz złe podejście do małżeństwa....jak to małżeństo nie jest "małżeństwo to nie loża dyskusyjna i nie monotematyczny cykl pogawędek nikt tego nie przetrzyma" nie wyobrażam sobie życia bez więzi emocjonalnej, którą buduje się na podstawie rozmowy. Jak poznać drugą osobę, jej pragnienia, odczucia, lęki obawy, jak pomóc drugiej osobie nie starając się rozmawiać . Zupełnie się z Tobą nie zgadzam, uważam że rozmowa może zdziałać cuda , ale oczywiście rozmowa nie kłótnia , pretensje czy wytykanie. "jaki fajny maluch " i w tym stylu uwag, równiez próbowałam ale nie chcę przeginać....raczej obserwuję z boku jak reaguje na dzieci. NAprawdę nie naciskam za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike, to nie czytaj moich wypowiedzi acha a co to zmieni?? skoro one są i przeczyta je osoba najbardziej zainteresowana?? twoje rady są wydumano- książkowe ładnie brzmią w teorii ewentualnie w związku idealnym gdyby to było takie proste- dawno mieli by dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego piszę zeby na razie odpuściła dziecko a skupiła się na swoim mężczyźnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
Słuchajcie...żebyście mnie dobrze zrozumieli, opisuję swoją sytuację która ma miejsce od 2,5 roku, to nie są fakty które miały miejsce w ciągu miesiąca czy 5. Nie osaczam, jestem tego świadoma że to może odstraszać...dlatego piszę tutaj aby móc to z siebie wyrzuciś i nie zaczynać kolejnej z nim rozmowy. Tylko co czekać....? Ile? Bo czekam już długo i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha a co to zmieni?? skoro one są i przeczyta je osoba najbardziej zainteresowana?? od kiedy jestes obronca osob szukajacych tu porady przed zlymi radami innych kafetariuszy? chyba od dzis:-) w porzadku ike, zatem jako gentelman, to ja odpuszcze i nie bede czytal twoich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko- tak ale nie na jeden , wciąż ten sam temat poza tym to kobiety lubią pogadać, przedyskutować, dążą do rozłożenia związku na elementarne części a w związku trzeba przede wszystkim żyć, cieszyć się nim, a nie non stop o nim wałkować szukając dziury w całym kiedy nie ma potrzeby naprawdę rozmowa dla rozmowy jest idiotyzmem- lepiej pogadać o fajnym filmie i wspólnie wszamać popcorn powiem tak- moje małżeństwo jest szczęśliwe twoje nie więc ?? jak pewna jesteś swoich racji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie...żebyście mnie dobrze zrozumieli, opisuję swoją sytuację która ma miejsce od 2,5 roku, i w tym zdaniu przekoloryzowalas w stosunku chocby do wypowiedzi wczesniejszych ale to naturalne jak mowilem w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
zawsze szczery------ wiem że dziecko niczego nie rozwiąże jeśli mąż jest pracoholikiem, jesli stawia pracę ponad wieczór spędzony z żoną ( bo mówi że mu zalezy i że kocha).I dlatego mam róźne myśli że jeśli sytuacja się nie poprawi, jeśli nie zmieni podejścia do naszego małżeństwa, jesli nie przewartościuje swoich priorytetów i nie postawi naszego małżeństwa na pierwdzym miejscu to posiadanie dziecka nie będzie dobrym rozwiązaniem bo może to tylko pogorszyć, bo w sumie będę zdana na sama siebie tak jak do tej pory. CZyli co czekać.....na rozwój wydarzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby się nie powtarzać dyskusje i rozmowy- NIE PRZYNIOSŁY u ciebie spodziewanego rezultatu przez 2,5 roku od ciebie zależy, czy spróbujesz "innej metody" czy będziesz brnąć dalej w to samo czekając na cud:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
zawsze szczery--- co przekoloryzowałam? jestem po ślubie 2,5 roku to co opisuję miało miejsce na przestrzeni tego właśnie okresu....oczywiście każdy ma swoje racje i moje wypowiedzi na pewno zabarwione są subiektywizmem. DZięki za wypowiedzi w temacie, wyrzuciłam to z siebie, przeczytałam opinie, na pewno dają do myślenia i w sumie o to chodziło. DZięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja mu sie nie dziwie
co ty wyprawiasz jakies rozmowy po ciemku, przepytywania, pytanie za ile dziecko , kiedy ...itd. ja sie facetowi nie dziwie , ze znika z domu, pewnie jest tak jak piszesz, ze nie codziennie mu ten temat wrzucasz ale doprowadzilaś do tego , ze on wisi nad wami, nikt o tym nie mówi ale temat jest i on o tym wie pewnie nawet seksu ma dosyć bo mu sie zaraz zapala lamplka w temacie " dziecko " z tego co piszesz to wydaje mi sie, ze jesteś taka bardzo poukladana osobą , wszystko musisz mieć poplanowane, uzgodnione ... wrzuć na luz, ciesz sie waszym związkiem, bądz bardziej wesola, spontaniczna, beztroska, nie siedz wieczorami sama tylko wyjdz gdzieś z kolezankami, nie czekaj tak z tym obiadkiem tylko idz na mega zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZyli co czekać.....na rozwój wydarzeń? musisz sama ocenic czy warto dalej czekac, czy warto stosowac sugestie frufru (kropla drazy skale) czy warto zasiasc do powaznej rozmowy bez mozliwosci robienia unikow musisz tez pamietac o jednym, malzenstwo jak kazda relacja miedzyludzka to naczynia polaczone, jesli narastaja konflikty, to narasta frustracja nie tylko u niego ale i u ciebie i przestajesz byc juz ta modelowa zona jaka sie tu opisalas, on jest coraz bardziej zaangazowany w prace (ucieczka) i powstaje spirala w dol moze warto przed taka rozmowa zaczac od naprawienia pozostalych relacji by na gruncie spirali w gore rozmowe odbyc wydajesz sie byc rozsadna osoba, masz rozum, oceniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
DZięki za wypowiedzi, nie podejmuję decyzji o rozstaniu, gdyby moje relacje z mężem opierały się tylko na chęci posiadania dziecka, to w momencie w którym powiedział "nie "już bym podpisywała papiery rozwodowe. Bardzo mi zależy na naszych relacjach i na naszym związku, dlatego zaczynam szukać wsparcia czy rozwiązań m.in. tutaj ( chociaż nie wiem czy słusznie) Chciałabym się cieszyć , spędzać razem wieczory, bawić się, być beztroska- i ok zrobię w tym temacie wszystko, tylko dla tych przemądrzałych napisze że chociażby jedna ze stron stawała na głowie to sama nie da rady. Tu potrzeba zaangażowania obydwu- i mam nadzieję że mąz tez coś zrobi w tym temacie że pokaże że mu zalezy ( czekam na gesty nie słowa) Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie byłabym sobą........ CZyli co czekać.....na rozwój wydarzeń? nie czekać odpuścić nie tylko jemu! ale i sobie skupić się na innych sferach życia i małżeństwa przestać obsesyjnie pragnąć dziecka jest tyle innych dających radość rzeczy do zrobienia " doprowadzilaś do tego , ze on wisi nad wami, nikt o tym nie mówi ale temat jest i on o tym wie" dokładnie!! nawet jak przestaniesz temat drążyć on będzie wisiał- mąż to wyczuje więc nie czekaj skreślając kolejne dni na zasadzie- do rozmowy o dziecku pozostało 84 dni i 21 minut zacznij żyć! i daj żyć innym- w tym wypadku jemu naprawdę musisz nabrać dystansu mimo tego- że to nie twoja wina- bo dziecko przecież miało być...ale niestety nikt nie jest idealny- musisz pogodzić się z nową sytuacją jeśli za jakiś czas będzie tak samo cóż albo się pogodzisz z brakiem dziecka, albo się rozwiedziesz- albo będziesz tak zdesperowana, że zaliczysz "wpadkę" i przykro mi nie liczy się twój wie - ale wasz staż trzeba było myśleć o tym dużo dużo wcześniej - wtedy zegar biologiczny by ci nie tykał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
DZęki ike - mam tylko takie pytanie, nie złośliwe ( absolutnie). Pytam jak kobieta kobietę , kobietę bardzij doświadczoną i może mądrzejszą bo szczęśliwą w związku. Czy trwałabyś przy męzczyźnie gdyby odebrał Ci mozliwość posiadania dzieci? Tak wiesz bez powodu. Bo nie mówię tu o syt. w której któraś ze stron nie może ich mieć z przyczyn medycznych. Twoja wypowiedź nei będzie dla mnie wyznacznikiem ale jestem ciekawa opinii kobiety. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz każdy w życiu ma inne priorytety ważniejsze jest twoje małżeństwo? czy dziecko?? odpowiedz sobie na to kochasz męża? czy nie ważne z kim ważne żeby mieć ?? są ludzie, którzy nie mogą mieć dzieci i MUSIELI z tym się pogodzić musisz też wiedzieć, że przedślubne rozmowy zakochanych zawsze są na zasadzie fantazji i romantyzmu niestety czasem nie pokrywa się to z rzeczywistością- kiedy człowiek zostanie postawiony pod ścianą naprawdę na twoim miejscu starałabym się za jakiś czas obrać inną koncepcję- tak jak ci pisałyśmy wszystko było by fajnie gdyby istnieli książkowi mężowie i książkowe żony:) ale tak nie jest:) to są dramaty wielu małżeństw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno nie skupiaj się na tym jak miało być skup się na tym jak jest masz prawo czuć się rozgoryczona ale pewnie i ty nie jesteś dokładnie taka jaka miałaś być ;) pytanie czy umiesz tą wadę u męża zaakceptować czy nie jeśli nie- nic z tego nie będzie ( do czego masz w sumie prawo, ale na przyszłość musisz wiedzieć, że liczą się fakty nie słowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zagubiona
to co napisałaś jak najbardziej się zgadza, pisałam że gdyby chodziło mi tylko o dziecko to podpisywałabym papiery, tak nie jest ale nie odpowiedziałaś na moje pytanie........... ale nie naciskam:) Twoje ostatnie wypowiedzi są najbardzej konstruktywne, bo na początku nie starając się o nic pytać ( tylko zawsze szczery starał się zebrać więcej informacji aby móc coś doradzić)oceniłaś mnie jako stękającą , rozhisteryzowaną babę która tylko siedzi na głowie męzowi i o dziecku gada;) TAK NIE JEST A ja Ciebie na początku odebrałam jako "złośliwe babsko";), które tylko szuka aby jakiejś kobiecie dogryźć( bo niestety kobiety są dla siebie okrutne-szkoda)ale......po Twoich ostatnich dwóch wypowiedziach zmieniam zdanie, Twoje dwa ostatnie wpisy były konstruktywne- Dzięki:) CZyli co rozmowa jednak jest potrzebna bo w trakcie jej trwania możemy poznawać siebie na wzajem. Nawet Cię polubilam;) Pozdrawiam serdecznie i szczęścia zyczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×