Czy wszystkie na naukach prowadziłyście kalendarzyk??

CZEŚĆ, Tak jak w temacie... My byliśmy na spotkaniu w poradni (było to nasze 1-sze z 2) trwało 10 minut. Przez pierwsze 5 minut spisała nasze dane, wypytała o kilka rzeczy, a drugie pięć minut tłumaczyła jak przez pełny miesiąc prowadzić obserwacje i mierzyć temperaturę. Dała kartkę i kazała przyjść za 4-6 tygodni z wypełnionymi rubrykami :( Czy w każdej poradni tak to wygląda??

nie, zupełnie inaczej: pani poszła z nami do domu i przez 4 tygodnie sama mierzyła temperaturę

no bardzo śmieszne... chodziło mi o to czy w każdej poradni jest "test" praktyczny z kalendarzyka... czy można to "obejść"

aaaaaaha. Ale z Twojego postu wcale to wynikało. Olej poradnię, olej ślub, faceci są do bani, zdradzają, nie piorą skarpetek, mają w dupie Twoje potrzeby, nic im się nie chce i w ogóle zostań panną, bo i tak się rozwiedziecie wcześniej czy później. Tak mówią statystyki. A liczby nie kłamią. House tak mówi.

ja powiedziałam że biore pigułki i wyniki i tak nie beda miarodajne...

kalendarzyka. Najpierw była rozmowa typu dane itd, a później taka luxna konwersacja. Oczywiśce o metodzie objawowej nam wszystko powiedziała, drugą wizyte mieliśmy dwa tygodnie później, najpierw indywidualnie, póxniej razem.

Ja nie prowadziłam żadnego kalendarzyka, nie wymagano tego. Jeśli nie masz ochoty robić/przedstawiać tak intymnych rzeczy ściągnij po prostu z internetu.

robić ale metodę objawowo-termiczną już tak. Kalendarzyk polega na obliczeniach a kościół od lat tej metody nie propaguje bo jest przydatna do zajścia w ciążę a nie do zapobiegania. Nawet moja mama miała na naukach 30 lat temu metodę objawowo termiczną a nie kalendarzyk. Może dla was to wszystko jedno ale radze uważać na to jak nazywacie metodę objawowo termiczną bo być może wasze dzieci będą chciały korzystać z "kalendarzyka".

u mnie też tak było, ale brałam tabletki więc jej o tym powiedziałam, to było 2,5 roku temu. Teraz staramy się o dziecko i właśnie dlatego prowadzę kalendarzyk, żeby wiedzieć kiedy mamy największe szanse i czy dochodzi do owulacji. Jak chcesz to ci mogę przesłać choćby z zeszłego miesiąca to sobie przepiszesz i powiesz że Twoje... heh tylko podaj maila

A ja mam pytanie jak można prowadzić kalendarzyk jak się jest taką oryginalną kobietą, której nigdy nie reguluje się cykl a okres jest na zasadzie jak przyjdzie to będzie Pani ginekolog powiedziała, że niektóre kobiet tak maja i nie jest to czymś nienormalnym i nie świadczy o chorobie.

no powinnaś prowadzić "kalendarzyk" tak jak Ci z cyklu wychodzi, bodaj i nieuregulowanego. jak ktoś wyżej zauwazył nie chodzi o klasyczny kalendarzyk z liczeniem dn, a o metodę termiczno-objawową. nieregularny cykl nie przeszkadza w obserwowaniu organizmu. zresztą, akurat w Twoim przypadku to warto - bo tak jak owulacja moze się zacząć w dowolnym momencie cyklu, raz wczesniej raz później, to czas poowulacyjny jest przeważnie raczej stały. gdybyś umiała określić u siebie moment owulacji byłoby Ci łatwiej okresłić kiedy mniej więcej bedziesz miec okres :)