Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takie jest moje zdanie a wy co

Matką trzeba sie urodzic. Nie kazdy potrafi kochac dziecko.

Polecane posty

Gość do pani nauczycielki
mam nadzieje ze nie uczysz plskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadop.
daga p, ty serio pracujesz chyba w szkle, bo w szkole to nie sądze. Weź najpierw wróć do podstawówki i naucz się pisać, bo z twojąortografią to marna z ciebie nauczycielka, nawet matematyczka musi znac podstawy pisowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama tezz
gada kompromitacja!!! uwielbiam jak przy okazji takich tematów zaraz sie znajdują panie psycholog, panie przedszkolanki, terapeutki, lekarki no i nauczycielki :) na podstawie dagi widzimy jaka jest prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleh1234
blee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka heca
A wy kurwa mać na pewno takie specjalistki, że mucha nie siada - nigdy w życiu ani jednego błędu, nigdy ! Ja nie uwazam, że matką się trzeba urodzić. Bo matka to pojecie iologiczne. Matka to samica, która ma młode. Do tego jest zdolna prawie każda samica w wieku rozrodczym. Najlepsze, co moze byc, to taka plotkara i aferzystka, którym innym zaglada pod kołdrę, do kuchni i wszędzie i wszystko wie lepiej. Wy sobie wychowujcie te swoje dzieci jak chcecie, chuchajcie na nie i dmuchajcie - a inni niech robia jak uwazają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość summertimee
ja robie błedy ale nie az tyle i nie ucze w szkole, no jakies granice są. W jednym poście tyle ortograficznych I stopnia!! zreszta w każdym na tym forum tej pani Nie wymagam poprawności ortograficznej od krawcowej, ale od osoby podającej się za nauczycielkę i owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
W takim razie Francuzki na przyklad w ogole nie nadaja sie na matki, bo od razu po urodzeniu wracaja do pracy, zatrudniaja nianki, wychodza czesto wieczorami z mezem do znajomych, jezdza na wakacje i zyja tak jkaby tych dzieci nie bylo, a nieslyszalam, aby Francuzi czuli sie jakos pokrzywdzeni przez rodzicow. Tylko w Polsce definicja dobrej matki=glaskanie, przytulanie i roztkliwianie sie nad kazda kupka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjslss
do bycia dobra matką trzeba dojrzeć, jedna moga nią być juz w wieku lat 18 a inne dopiero 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale się nie dziwię, że wszystkie mądre osoby wypowiadające się na tym forum "pod swoimi" nickami zamieszczają wypowiedzi. Proszę bardzo możecie mnie atakować. Tak jestm nauczycielką i faktycznie robię błędy, szczególnie jak się spieszę. Nie wypowiadam się tu jako znawca tematu, psycholog, itp. Napisałam to co obserwuję w życiu codziennym. Wierzcie lub nie ale mając w klasie 30 uczniów i ucząc kilka klas mam styczność z wieloma matkami. Są różne - lepsze i gorsze ale każda z nich kocha swoje dziecko. I pisanie, że są do niczego bo nie potrafią na oczach wszystkich całować i przytulać dzieci jest dla nich krzywdzące. A niestety najgorsze są mamusie ciumkające - popytajcie znajomych nauczycieli. Mam nadzieję, iż liczba błędów jest minimalna. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bykiiiii
no ale wiesz, dojżewać, karzdy - to tak daje po oczach, nie wspomne o pisowni nie razem czy osobno.......... jak ty dziennik wypełniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Myślę, że autorce chodziło tez o takie matki, które się "realizują" kosztem dziecka. Oczywiście zaraz pojawiły sie wysmiewaczki, które pokazały jakiś wydumany, skrzywiony model matki. Sa jednak kobiety, które wyjeźdżają na całe tygodnie na kursy i delegacje, a wieczory spędzają na kolacjach integracyjnych. Spotkalam się tez na kafe z wypowiedzią kobiety, która twierdziła, że jest doskonałą matką, bo jak jej syn przychodzi o 19 ze szkoły, zajęć dodatkowych i świetlicy, to poswięca mu cały swój czas :o Znam też matkę, która jest cały dzień z dzieckiem, bawi się z nim i karmi (dziecko ma 5 lat), ale wychowala kalekę i nieudacznika życiowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie chce mi się czytać do konca tych zaszczutych wypowiedzi(z wyjątkami)...Czyli w Waszym przekonaniu mleko sztuczne-zła matka, chodząca raz na jakis czas gdzies bez dziecka,na impreze-zla matka... Powiem Wam ze to kobiety kobietom narzucaja taka rywalizacje,one same zgotowaly sobie taki marny los-kobieta w domu nie majaca do powiedzenia niczego poza zamiana dziecku pieluszki.O czyms wiecejpoza dziecmi(najwieskza wartoscia w moim zyciu)w Waszym przekonaniu grzech myslec.Glupie baby-moj komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do frentii
I widziesz, uświadomiłaś mnie właśnie dlaczego Francuzi to zimni, wyrachowani, oschli i w ogóle tacy mało spontaniczni :) Mama ich nie przytulała:) A tak poważnie to dziecko trzeba przytulić, "pociumkać" trochę nad nim, i wyjść też trzeba czasem z mężem, i zrobic pranie czasem, obiad, na kawę wyskoczyć:) Ot, taki kobiecy los:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi mamuśka 28
czytając takie jadki, jak z resztą na prawie kazdym temacie, powiedzieć można jedno- matki polki to zajadłe, wściekłe babska, które bez wyjątku powinno się szczepić na scieklizne najpierw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi mauska28
idzcie się leczyc debilki, byle gdzie, byle nie tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest tez w tym, ze nie ma zadnej nauki podstaw psychologii dziecka ani jak byc rodzicem. A bycie rodzice to najwieksze wyzwanie, bo kazdy czlowiek ma inne predyspozycje osobowosci, tak dziecko jak i rodzic. Ponadto matka ma szczegolnie trudne zadanie. Najpierw musi byc dla dziecka wszystkim, byc wrazliwa na wszelkie jego potrzeby. Potem jednak musi stopniowo i wbrew sobie dziecko usamodzielniac, od pojscia do zlobka, przedszkola czy szkoly az po calkowite usamodzielnienie u progu doroslosci. To w teorii, bo czesto model rodzicielstwa jest taki, ze rodzic postepuje glownie wedlug tego co sam chce i potrzebuje. Tylko nieliczni rodzice sa na tyle swiadomi i dojrzali ze kieruja sie potrzebami i najlepszym interesem dziecka, z calym uwzgledniem jego emocji i okolicznosci. Trudno ich winic, bo bycie rodzicem to wielka sztuka i umiejetnosc. Ponadto wymagajaca poswiecen, a na to jak sie okazuje nie kazdego stac. Wielu tez traktuje rodzicielstwo jako swietna przygode na samym poczatku, z czasem jednak nowosc powszednieje i zanim mlody dojdzie do wieku nastoletniego, entuzjazm i fascynacja maleje, gdzies znika, a zastepuje je zniechecenie lub nawet obojetnosc. W najgorszych wypadkach nawet zlosc i znecanie nad potomkiem. Dotyczy to zarowno matek jak i ojcow. Bardzo wiele dzieci moze opowiedziec o krzywdach, ktore doswiadczyly w rodzinnym domu z reki rodzicow, zamiast tej oslawionej, zmitologizowanej wszedzie milosci rodzicielskiej. Dopiero od niedawno mowi sie o tym jawnie i glosno. Mnie natomiast zal tych dzieci, ktore musialy zyc w klamstwie i ktore nigdy nie uzyskaly potwierdzenia i walidacji. Mysle tu szczegolnie o rocznikach lat 50 tych i 60 tych, oraz tych wstecz. Czemu jest to wazne? Bo dziecinstwo rzutuje na cale dalsze zycie czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×