Jeśli chchcesz porozmawiać z interesującym facetem - wejdź.

:) :) Psełdo, daj dobry przykład i zarzuć jakieś sprawozdanie, a może mnie tym ośmielisz. :P

hej Lusia prosimy o średnio pikantne szczegóły :P to ja ---tacy SAMI,a ściana między nami

Takatamsobie, prosiłabym Cie teraz o chwile uwagi, skupienia oraz ufności w moje predyspozycje szacujące męskie wartości. Otóż chciałabym powiedzieć, że Zoltan to niezwykle interesujący mężczyzna, co zostało wywnioskowane po ponad rocznych wywiadach, obserwacji oraz wnikliwej lekturze, jak również ocenie poza forumowej! Aha, jak się łatwo domyślić, ocena jest na wskroś obiektywna, gdyż serce me jakby nie patrzeć - innemu pisane :)

E tam, Luśka, jak nie chcesz, to nie pisz. Niepisaniem jednak mocno rozczarujesz Iftar i mnie samego.

Muszę znikać, bo sprawy naglące przed rychłym wyjazdem. Ale jeszcze zajrzę, póki nie mama zakazu. ;-)

PS. Tacy SAMI :) średnio pikantne szczegóły są takie, że niektórym facetom to dużo tego jednego w głowie :P

hehe no co TY LUSIA --NIE WIEDZIAŁAM O TYM:P faceci z kafe różnią sie od tych realnych,tamci mają w głowie tylko 1 a kafeterianie są uczuciowi lub interesujący,jak np nasz ulubieniec Psełdo:P życzę niezapomnianych chwil z Twoim panem interesującym

Tego jednego, czyli czego, mianowicie? I o jakich facetów Ci chodzi?

PS. 2 Sami, na wszelki wypadek nie dziękuję. :) Mój facet ma jakieś tam niedociągnięcia - jak każdy, ale przecież i ja nie jestem idealna, a przede wszystkim już niemłoda. Natomiast muszę stwierdzić, że bardzo odpowiada mi jego poczucie humoru oraz - co chyba ważne - jak na razie nie widzę jakichś denerwujących elementów w takim codziennym zachowaniu. A przecież takie samotniczki jak ja pewnie mają jakieś swoje schizy itp... Psełdo, ja Cie proszę, nie udawaj. Ja co prawda jestem trochę rozemocjonowana aktualnie,a le nie aż tak, żebym się dała nabrać. :)

Fakt, Luśka. Daleko Ci do doskonałości, zwłaszcza, jeśli się pomyśli o Twojej chudziźnie...

A jakież to niedociągnięcia posiada narzeczony?

PS. 3. I tutaj, mój drogi, z moim facetem byście się zgodzili. też mnie karmi bez opamiętania. :D

Mój jeszcze-nie-narzeczony pod względem niedociągnięć w żadnym razie nie będzie opisywany. Głupie by to było.

lusia jesteś nie-idealna w pozytywnym znaczeniu tego słowa,a więc ideał by do Ciebie nie pasował:) ten obiekt musi być bardzo interesujący ,skoro tak szybko roztopił Twe serce i zmusił do pakowania walizek:P(na początek WSPÓLNE wakacje,a potem zaproponuje dzielenie sie rachunkami ):P

To w takim razie masz poważną sprawę do przemyślenia. Mnie, Luśka, i moje spostrzeżenia nigdy na serio nie traktowałaś. Ale skoro podobny osąd wydaje mężczyzna drogi Twojemu sercu, to musi cóś koniecznie być na rzeczy.

(Gdyby miał choć trochę oleju w łepetynie, nie tylko by nie musiał płacić rachunków ale otrzymałby jeszcze finansowe wsparcie ze strony narzeczonej.)

PS. 5 My już po wspólnych wakacjach - krótkich, bo krótkich, ale jednak non stop ze sobą. Dalej jadę sama. :)

Psełdo, na razie udaję, że sprawę przemyśliwuję i jem, czym karmi. Ale tak między nami - z mojej strony jest to postawa przejściowa. :P

Znaczy nie zamierzasz przybrać na wadze 20. kilogramów?

teraz sama jedziesz? biedaczek ,uschnie z tęsknoty,teraz rozumiem dlczego Mu w głowie tylko jedno--chce zapamiętać jak najwięcej ,by odświeżać Twój obraz w myślach. a najlepiej facet zapamiętuje gdy dotyka kobietę :P:D cieszę sie ze Ci sie układa

Ja tam nie zapamiętuję nawet, jeśli dotykam. Skleroza.

Zenom :D ale za to jesteś mistrzem w uprawianiu seksu :P Tfu w pisaniu o tym

Zoltan a nie zenom:O

Doprawdy, nie zasłużyłem sobie na taki komplement. Fakt - poruszam często tematykę pola uprawy seksu, ale jedynie na poziomie dość ogólnym, wskazując na paralele tej działalności, z uprawą okopowych i innych form rolnictwa intensywnego.

OcZywiście ,że zasłużyłeś na pochwałę(skromność,to już cecha uchodząca za rzadkość):P:)

No dobrze, a cóż takiego ja napisałem o uprawie seksu, żeby zasłużyć sobie na Twoją pochwałę?

hmmm mam lekką sklerozę ,więc dokładnie nie przytoczę Twych słów,ale śledząc Twe posty od ponad roku,mogę rzec,że z takim mężczyzną jak Ty uprawianie czegokolwiek,to sama przyjemność ,bez względu na plony:P:D

Chcesz przez to powiedzieć, że z chęcią pouprawiałabyś ze mną np. brukiew bądź buraki cukrowe? Zabrzmiało ekscytująco...

tylko to miałam na myśli ucząc sie czegoś nowego,zyskam na tym,a nie stracę. Może np wykupię jakieś pole ,zasadzę truskawki,by potem je sprzedawać -----człowiek ma sie rozwijać i być elastyczny --czyż nie taka nasza rola na tym padole? ale najpierw muszę nauczyć sie wszystkiego od podstaw,a kto jest mistrzem w uprawie na kafe?> Ty :D

Zarumieniłem się...