Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qubexika007

Bycie ze soba, mieszkanie, a intymność.

Polecane posty

Gość qubexika007

Cześć dziewczyny. Ciekawa jestem jak Wy postrzegacie taka sprawe. Kiedy ludzie sa ze soba dlużej wszystko zaczyna "normalnieć". Na początku związku krepujemy sie wszystkiego,a jak juz nie daj Boże puścimy pzy partnerze bąka to panikujemy jak by sie przynajmniej świat zawalil. Potem wszystko sie normuje, ale... no własnie ... ciekawa jestem jak to u Was wygląda. Co robicie przy partnerze, czego sie wstydzicie robić itp. My np. nie mamy oporów przed puszczaniem przy sobie bączków, sikaniem, kąpiel itp to juz chyba w dzisiejszych czasach norma o ktrej nei wspominam. Jestem ze swoim chlopakiem 9 miesięcy. Kiedy zostajemy sami w domu a rodzice gdzies wyjezdzaja to nawet nie zamykamy drzwi jak sikamy, jak idziemy robic kupe to zamykamy drzwi, ale nie zamykamy sie na zamek tak jak robimy to w przypadku gdy ktos poza nami jest juz w domu. Teraz mam zamieszkac razem z chlopakiem i mam do was dziewczyny pytanie. Czy jesli on nie zamyka sie na zamek w toalecie jak idzie robic kupe to znaczy ze nie ma nic przeciwko gdybym mu weszla? Bo gdy np jestesmy ze znajomymi w mieszkaniu to juz zamyka sie. Interesuje mnie to bo juz pare razy mu prawie z rozpedu weszlam do toalety jak siedzial na kibelku, ale w ostatniej chwili sie powstrzymalam. Jak to dziewczyny wyglada u Was? Ile czasy zajelo \Wam takie zlamanie barier? a Moze ich nie chcecie lamac? Prosze o "normalne" odpowiedzi dziewczyn, ktore zyja w zwiazku, a nie starych babc czy wiecznych dziewic ktore sa zgorszone samym faktem tego ze nie ukrywam przed moim chlopakiem ze sikam i robei kupe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem ze swoim 9 miesięcy, ale nie planujemy wspólnego mieszkania, bo to jest za wcześnie rzecz jasna ;] i nie wstydzimy się niczego ;)) nic co ludzkie, nie jest nam obce :P no, ale załatwiać to się przy sobie nie załatwiamy :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko nie rozumiem po co chcesz mu włazić do kibla jak on sra? :O To dla mnie zagadka przyznam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania1311 (ab13111@wp.pl) Ja tylko nie rozumiem po co chcesz mu włazić do kibla jak on sra? To dla mnie zagadka przyznam Jak to po co? Po kosmetyki chociażby. Mój zawsze sra wtedy, kiedy ja się szykuję. Mam czekać aż skończy? Nie mam czasu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razem 6 lat
Nadal nie pierdzimy ,nie dłubiemy w nosie,nie bekamy w swojej obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razem 4 lata
i tez nie wyobrazam sobie bekania, pierdzenia i srania w obecnosci partnera...nie przesadzajmy, troche intymnosci i kultury!! nie zaszkodzi nawet w obecnosci tej najblizszej osoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JolkaFasolka
my ze soba jestesmy 2 lata i rok mieszkamy ze soba ... to jest kwestia indywidualna ... zalezy od osoby... ja np przy nim nie robie takich rzeczy... (bąki , załatwianie sie) i tez nie pozwalam zeby on to robil bo wtedy staje sie dla mnie mniej atrakcyjny ... takie jest moje zdanie... chociaz jesli chodzi o kąpiele to bez krępacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ani bąków, ani srania przy moim, on nie ma prawa wejść do kibla, ale jeśli to on zalatwia sprawy na kibelku to nie ma nic przeciwko zebym weszla, ale ja tego nie zrobie, nie i juz:O tak samo z bekaniem itd ja tego przy nim nie robie, on robi i jeszcze zadowolony jest. co innego nieumute wlosy, kac, stary dres itd,tak też bywa, rzecz jasna nie codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano dodam, że z moim jestem jakieś 4 lata z hakiem, we wrzesniu 4 jak razem mieszkamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa panna
Nie zamyka, bo ma zaufanie do Ciebie, że tam nie wleziesz... zapukaj... popros, żeby podał Ci kosmetyk jakiś... najwyżej Cie zaprosi do srodka i powie, zebys sama se wziela:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la donna
A potem baby sie dziwia, ze facet ma kochanke. Ja sie nie dziwie, skoto dla niektorych kobiet pierdzenie, sranie i bekanie przy partnerze to dowod glebokiej wiezi i milosci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieszkamy razem 2 lata,ale tez przy nim nie pierdze,nie sikam i nie robie kupy...prysznice oczywiscie razem,bo to mile:)umyje mu wtedy ladnie fiutka,on lubi myc mi wlosy:) pamietam jak chcialo mi sie bardzo siusiu,a przed nami otwarte pole...mial mnie zaslaniac,ale tak sie balam,ze puszcze baczka przy siusianiu,ze za cholere nie chcialo nic wyleciec...i musialam trzymac az do domu... on przy mnie tez nie pierdzi,czasem mu sie zdarzy podczas snu:P nie grzebie w zebach ani nic z tych rzeczy...zastanawiam sie,ale chyba nie robi niczego ochdynego z moim towarzystwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietam,byl tu dawno temu taki temat o obelnsych rzeczach,ktore robia mezowie i w pierwszym poscie autorka napisala,ze jej maz odrywa paznokiec z duzego palca u nogi i grzebie tym paznokciem miedzy nogami..i jej to w ogole nie przeszkadzalo!ja bym sie chyba pozygala!albo ze jak wracaja z imprezy do domu,to od razu zaczyna pierdziec z tekstem,ze w domu najlepiej ;P tak mi sie teraz wspomnialo,ze moj zawsze rano,jak idzie zrobic pierwsze siusiu,to puszcza takiego pierda,ze mu chyba tylka nie rozsadzi:P ale fakt faktem ja tez przy pierwszym siusianiu puszczam pierdziolki-no,ale wszystko w toalecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmggngnk
kciukiem przy swoim nie beknie ale pierdolić się na festynie przy ludziach nie omieszkała :D i jeszcze jaka dumna z tego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhgdhs cdtge7
Razem 14 lat,nie załatwiamy swoich potrzeb fizjologicznych przy sobie.Ale bączki nieraz się zdarzają,cóż,jak się jest np.cały dzień nieraz ze sobą,to trudno się powstrzymać,więc czasami się wymknie,hehe.Ale wstydzę sie potem. Czasami jak nie mogę wytrzymać,to idę siusiu jak On bierze prysznic,w końcu nie widzi i nie słyszy jak jest w kabinie ;) Bekanie,to często rzecz normalna,zwłaszcza jak sie za dużo zjadło. Czasami więc się zdarza,ale zawsze przepraszamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uno dos
tak szczerze, przestan pisac o swoim staruchu, ktory znalazl sobie frajerke do dymania🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też odpowiem
po ślubie 10 lat i żadnych przy sobie bekań srań i nie wiem czego jeszcze:O aha możesz mi mówić STARA BABCIA albo WIECZNA DZIEWICA jak wolisz:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razem 5 lat
hehe... a mój raczej nie puszcza przy mnie bączków(no może ze 3 razy mu się zdarzyło), ale za to dłubie w nosie i to szczególnie wtedy, gdy jedzie samochodem. robi to nie tylko przy mnie, bo zauważyłam, że jak jacyś kumple jadą albo jak odwozi gdzieś koleżanki kumpli to też dłubie w tym nosie:-) jakiś taki tik nerwowy ma czy co:-)a swoje potrzeby fizjologiczne załatwiamy osobno, nikt nikomu nie wchodzi(ale my narazie nie mieszkamy razem i może dlatego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhgdhs cdtge7
jak widzę,to ze mnie weteranka tu jest ;) Autorko,gdzie się podziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uno dos-o widze,ze ktos tu sie niezle orietuje w moim zyciu :P a myslalam,ze na tym forum jestem raczej niewidoczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w związku 4 lata, od 2 razem mieszkamy... I nie wyobrażam sobie "wspólnego" bekania / pierdzenia / korzystania z toalety.Powiem więcej: czemu miałoby to służyć? Jakiemuś większemu porozumieniu??? Kąpiel, chodzenie nago po mieszkaniu, kiedy jesteśmy we dwoje - TAK. Ale pierdzenie? Staramy się być dla siebie atrakcyjni, jeszcze "domowych" dresów i kapci z panterke sobie nie kupiliśmyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczki spieprzać stąd jak niemacie nic na temat. tak szczerze chyba mamy coś wspólnego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sikoreczka co ma dupie koreczk
Jestem z favetem 6 lat po 3.5 zamieszkalismy razem a po 4 pierwszy raz puscilam przy nim baka i to wstyd mi bylo.teraz tez staram sie nie robic tego przy nim troche kultury on tez stara sie n ie robic tego przy mnie a ty po 9 miechach bleeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam w PL, mój 18 starszy a na pomarańczki nie zwracaj uwagi, chyba zazdroszczą, bo pamiętajątylko o tych, co starszych facetow sobie wzięły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tak szczerze" jeśli to pytanie jest do mnie, to mój narzeczony jest starszy ode mnie o 5 lat, mieszkamy w PL, jednak często pomieszkujemy za granicą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×