Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cruciverb

czy jak meżczyzna prosi do tanca kobiete to powinien zapytać o zgode jej partner

Polecane posty

Gość cruciverb

czy to sredniowieczne maniery czy tez tak powinno sie robic na wszelkich imrpezach, np weselach ? czy to obciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEGA OBCIACH
a co to Twoj facet to Twoj pan i wladca?:o chyba kobieta potrafi za siebie zadecydowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEGA OBCIACH
do partnera kobiety moze rzucic jakies kuriozalne "porywam Twoja Pania/kobiete/dziewczyne/zone itp."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cruciverb
on uwaza ze tego wymaga kultura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEGA OBCIACH
*porywam do tańca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEGA OBCIACH
to zle uwaza, przeciez juz powiedzialam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie się to podoba i wg mnie ma swój urok jeśli ktoś pyta się tylko mnie, odpowiadam, że najpierw proszę zapytać lub poinformować sympatycznego pana obok nie chodzi o pana i władcę, ale o wzajemny szacunek, podejście do związku z innym nastawieniem niż "a ja mogę sam/sama" ile kobiet chciałoby by ich partner bez słowa odszedł od nich by zatańczyć z inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panitaka
owszem, powinien zapytac, czy nie ma nic przeciwko, ale oczywiscie kobieta sama za siebie decyduje. a ty mega obciach chyba nie wiesz, co moiwsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la donna
Tak, powinien, a partner kobiety oczywscie powinien sie zgodzic, nawet jesli mu sie to nie za bardzo podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem niczyją własnością, żeby pytać mojego partnera o zdanie, czy o zgodę :O to ja decyduję o tym, czy z kimś zatańczę czy nie, nie mój partner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laskamamama
tjaaaaa... - ty chyba nie kumasz o co chodzi o unosisz sie jak smarkula jakas... chodzi o zwykla grzecznosc, formalnosc, by zapytac i tyle. a facet sie zgodzi i ok. nie ma tu nic do rzeczy to, czy ty sie czujesz jak czyjas wlasnosc... dojrzej emocjonalnie troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tjaaaaaa..... - nie jestem niczyją własnością, żeby pytać mojego partnera o zdanie, czy o zgodę; to ja decyduję o tym, czy z kimś zatańczę czy nie, nie mój partner" a jak Twój partner Cię zostawi samą pod ścianą i pójdzie sobie tańczyć z jakąś obcą laską która go poprosiła to strzelasz wielkiego focha :D grzecznosc wypada żeby zapytac najpierw kobietę czy zechce zatańczyć, a potem jej towarzysza czy nie ma nic przeciwko temu. chłopak autorki ma pojęcie o dobrych manierach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×