Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ankesenamon

BOZE CO JA DZIS STRASZNEGO PRZEZYLAM W NOCY!!!!!!!!

Polecane posty

Nietoperz wpadł przez okno, tak? To za filozofia go przez to okno wygonić? I to nie prawda, że specjalnie wplątuje się we włosy. Mógłby, ale tylko wtedy jeśli masz długie i rozpuszczone. Bo nietoperze nie widzą. Odbierają otoczenie za pomocą fal jak w sonarze. Włosy nie odbijają tych fal i nietorperek ich zwyczajnie "nie widzi". Więc to nie jest tak, że specjalnie zaatakuje Ci włosy. Nie piszcie głupot. I mi też kiedyś wpadł. Przeczekał dzień zawieszony w kącie, a wieczorem wypuściłam go na wolność. I jakoś żyję. I on też :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie zabilabym nietoperza. w ogole my to juz mielismy przygody z nietoperzami. kiedys wpadl na korytarz, ale taki wielki, pozniej do lazienki i ja akurat otwieralam drzwi i zobaczylam jak przy wlaczonym swietle wariuje i nie wie w ktora strone leciec. no i w akademiku czesto wlażą mi do pokoju golebie, tzn dwa razy sie zdarzylo i to zawsze rano jak spalam. nie mowiac o pasikonikach w kuchni :-) trzeba skakac i je lapac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i jeszcze jedno - owady są na tyle wytrzymałe, że wciągnięcie ich do odkurzacza ich nie zabije, pająki może tak, ale owadów nie. I na 99% stamtąd wylezą w najmniej odpowiednim momencie :p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mahareta, ja nie twierdszą, że owady, lub nietoperze krzywdzą nad SPECJALNIE! wiekszosc robi to w obronie własnej, a taki np. komar gryzie nas, bo ma taki instynkt, nie jego wina. Dlatego staram się raczej uwolnić niż zabić, ALE NIESTETY faktem jest, ze na mnie np. to działa tragicznie i czasem zabicie owego stworzenia jest chyba jedyna obroną mnie przed zawałem, a na pewno omdleniem. W dodatku sama nie umiem zabić, tylko błagam innych. Ktś, kto nie rozumie, ze mozna się bać takich rzeczy, niegdy nie zrozumie sytuacji, w ktorej np. ja uciekam z piskiem, bijącym sercem, histerią i płaczem z pokoju, do którego wpadł zwykły chrabąszcz (a tak było hehe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie o tym mówię :). Ja też czasem ubiję robala. Chodzi mi o to, że ktoś napisał, że nie zabiłby nietoperza. No to nie zabijać, tylko wygonić. O to mi chodzi. Ale nie zaszkodziłoby trochę popracować nad odwagą cywilną ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mahareta ja niegdy nie zabilabym i nie zabije nietoperza. zawsze jak mam okazje to uwalniam wszelkie robale i takie tam :-o Wiec czytaj ze zrozumieniem albo po prostu się odwal i nie prowokuj :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedę musiała popracować nad ta odwagą, jak zamieszkam sama:O Zresztą już teraz moja matka ma ze mnie niezły ubaw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panicznie boje sie owadow
kiedys lezalam w lozku i prawie zasypialam, nagle poczulam ze cos przeszlo mi po twarzy, szybko wstalam z lozka, zapalilam swiatlo a na poduszcze ogromny gruby pajak :o w zyciu nie widzialam wiekszego. Obudzilam brata i ten wzial go na jakis papier i wyrzucil przez okno. Pozniej cala noc nie spalam bo caly czas wydawalo mi sie ze cos po mnie chodzi :o Jeszcze kiedys jak bylam na wakacjach u cioci na wsi to ona zbierala trawe dla kozy, przynosila ja chyba w prześcieradle i jak juz wysypala trawe to kazala mi wziac to przescieradlo i przyniesc do domu wiec wzielam, polozylam na podlodze a z niego wychodzi żmija!!! kurwa jak sobie pomysle ze mogla mnie ukasic to do tej pory mam stracha, nie wiedzialysmy co z nia zrobic, zmija w domu :o straszne to bylo :o Zawolala sasiada i ten ja zabil ale nie wiem czym bo ucieklam do pokoju :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty się naucz czytać ze zrozumieniem, bo nie chodziło mi o ciebie tylko o tego, co napisał, żeby się sam bał zabić nietoperza :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jeszcze historyjka - mój pradziadek był marynarzem. Podrozowal po swiecie, przywoził mojemu tacie i jego rodzicom rozne nowinki, których w Polsce nie było...np. banany, o ktore było ciężko. I raz leżały na podłodze w mieszkaniu pęki bananów prosto z Afryki, czy innego kraju, i wylazła z nich wielka tarantulla:O Tata mowił, że był straaasznie przestraszopnmy, nie wiem co było dalej, pewnie ktos ją zabił;) Jeśli chodzi o pająka, którzy spaceruje po twarzy - miałambym chyba traumę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wlasnie Twoj narzeczony
spuscil pieniązki w kibelku :( !! wspolczuje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×