Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dostałam pracę

Boję się, że w sądzie wyjdę, na idiotkę - alimenty

Polecane posty

Gość dostałam pracę

Bardzo kiepsko ostatnio miałam z kasą, a to dlatego, że pochorowałam się i przeszłam na rentę. Chciałam dorobić, ale nie czułam się na siłach szukać i podjąć prace. Wniosłam sprawę o podwyżkę alimentów, nie były podwyższane od 5 lat i gdyby nie ta renta, nie wnosiłabym, bo bardzo źle wspominam poprzednie sprawy. Pozew wniosłam dwa tygodnie temu, a tu już sprawa za następne dwa tyg wchodzi na wokandę. Tymczasem, całkiem niechcący, dostałam pracę, po prostu znalazłam ogłoszenie w internecie i wysłałam swoje CV, zaprosili mnie na rozmowę i jutro idę na badania i zaczynam pracę. Nie czuję się dobrze, nie wiem jak sobie poradzę w pracy, ale szkoda byłoby stracić taką okazję, tym bardziej, że teraz finanse już nie będą takie tragiczne. I co teraz z tą sprawą? Wycofać pozew? szkoda, w końcu przez 5 lat kwota alimentów stała w miejscu, a dzieci urosły i wraz z nimi ich potrzeby. Ale w pozwie napisałam, że nie jestem w stanie pojąć pracy dodatkowej,a tu właśnie podjęłam, przecież nie będę tego ukrywać, choc nie wiem jak długo tam popracuję, dopóki choroba mnie znowu nie złoży. Poradźcie, co teraz zrobić z tą sprawą, bo już nie wiem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
A jakie dostajesz alimenty? Może mimo twojej pracy i tak warto je podwyższyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, moim zdaniem, to normalnie iść na sprawę i walczyć o podwyżkę. Jak sama napisałaś nie wiesz jak długo popracujesz ze względu na zdrowie, a są dzieci, które mają potrzeby z roku na rok coraz większe. To co, że wtedy nie miałaś pracy, widać jesteś osobą która dąży do czegoś, a nie tylko czeka aż państwo da, brawo! Życzę powodzenia i dużo dużo zdrowia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Myślę, że podjęcie przez Ciebie pracy mimo choroby powinno być w sądzie Twoim atutem, nie musisz żyć tylko z alimentów. Ale sądy bywają różne. Proponuję zmienić tok myślenia i wnosić o podwyżkę częściej. W końcu Twoim dzieciom kasa się należy i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam pracę
Dostaję po 400 zł miesięcznie na każdą z córek, a córki w wieku 19 i 18 lat. Alimenty dostaję z Funduszu, bo mój były od przez cały czas pracuje na pół etatu, ze stawką minimalną, tak apropo w swoim własnym sklepie, który przepisał na swoją kochankę 10 lat temu. Sąd mu wtedy nie uwierzył i zasądził alimenty wyższe na jedno dziecko, niż on przedstawiał swoje całe miesięczne dochody. Jego wersja była bardzo grubymi nićmi szyta. Ślepy by zauważył jak kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubymi nićmi
to jest twoje nazewnictwo szyte "przepisał na swoją kochankę 10 lat temu" - to wy jesteście jeszcze małżeństwem?? bo jeśli nie, to ta kochanka już nie jest kochanka, tylko partnerka, konkubiną albo żoną ps. normalny facet nie musi kombinować, żeby nie płacić na dzieci musiałas mu nieźle za skóre zaleźć :p a córeczki może by się tak usamodzielniły, a nie żyją z alimentów tatunia bo wyrosna takie same roszczeniowe krowy jak i ty, a potem będzie zgrzytanie zębami, że nie mają za co życ jak się alimenty skończą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz co autoreczko
"dzieci urosły a wraz z nimi potrzeby" - żarty jakieś??? jakie dziec?? ty masz w domu dwie dorosłe kobiety, które powinny na siebie same pracowac a nie miec tylko potrzeby... :o żal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam pracę
I czego się czepiacie? Nudzi Wam się? "przepisał na swoją kochankę 10 lat temu", bo 10 lat temu jeszcze nie mieliśmy rozwodu i ona była jego kochanką, jak przepisywał ten sklep. Normalny facet to płaci na swoje dzieci, a nie robi wszystko, żeby się wymigać. A córki chodzą do szkoły, uczą się i dobrze, ze chcą się uczyć. Nie widzę powodu, dlaczego miałyby kończyć szkołę jak najszybciej, aby tylko ich ojcu długi nie rosły, który i tak ma je gdzieś. Skończą szkołę, pójdą do pracy i wtedy alimenty nie będą potrzebne, bo same będą na siebie zarabiać. A tak poza tym to wypowiadasz się zupełnie nie orientując się w sytuacji (musiałas mu nieźle za skóre zaleźć, roszczeniowe krowy jak i ty) byle kogoś obrazić, to Twój cel życiowy, no to gratuluję. A alimenty przysługują dopóki uprawniony się uczy, do 25 roku życia nie bez powodu. Ale to chyba za ciężkie do zrozumienia dla kogoś takiego, jak autorzy dwóch ostatnich wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no proszę i znowu się
harpie dupodajki rzuciły na kobietę. Same się do roboty weźcie a nie wysyłajcie uczące się dzieci. Ona mężowi zalazła za skórę, że na dzieci nie chce płacić? To mogła napisać tylko pojebana (pi pi pi pi). Nie będę się wyrażać. Może to on jest szmaciarzem zakłamanym . Lubisz takich i rozumiesz? Swój do swego zawsze ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najbardziej idź na sprawę. Dostałaś pracę i super, absolutnie nie rezygnuj z niej ani z podwyżki. Dzieci mają swoje potrzeby :) I nie wiem skąd to oburzenie. Dzieci robi się w dwójkę, ale kobiety walczące o alimenty uważa się za sępy. Najlepiej niech pracują, zajmują się dziećmi (bo tatuś to na weekendy) i broń boże niech nie "wyciagają łapy" po pieniądze ex :o A choćby mu za skórę zalazła to co? To co jest między nimi powinno zostać między nimi...a faceci, którzy tak argumentują swoje zachowanie (czyt. wymigiwanie się od alimentów) to zwykłe cipy, które szukają pierwszej lepszej wymówki. Jak nie ta to znalazła by się inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz autorko
że na dzieci ma obowiązek łożyć oboje rodziców? a nie, ze jedno 100% a drugie nic bądź neiwielką cześc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carrie ale jak sie obserwuje
to czesto jest tak, że mamusie chca jak najwiekszych alimentów ale za to jak tylko mogą utrudniaja kontakty dzieci i ojców (to odnosnie twojego tekstu o "weekendowych tatusiach").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, 50/50. Z tym, że to kobieta a nie tatuś zazwyczaj ma większe problemy ze znalezieniem pracy ze względu na dzieci (szczególnie małe) a po powrocie z pracy musi się nimi zająć podczas gdy pan i władca wraca, otwiera piwo i ogląda mecz... Nie wspomnę już o tym, że niespodziewane wydatki takie jak choroba i kilka stów na leki spadają na kobietę, bo to ona zajmuje się dziećmi na co dzień i może ewentualnie liczyć na łaskę tatusia, czy zechce pokryć cześć kwoty wydanej na leczenie także jego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carrie ale jak sie obserwuje >> tak się składa, że kiedyś pracowałam w świecie alimentów, szczególnie tych niepłaconych. Są różni ludzie, to fakt... ale jedna czy dwie jaskółki wiosny nie czyni. A to co widzisz to jedno a to co się dzieje to drugie. Pominę już przypadki, gdy tatusiowe nie mają na alimenty ale gdy dziecko jest u nich to nagle manna z nieba! Prezenty, kosztowne wyjścia. W efekcie dziecko nie może zjeść porządnego obiadu ale ma masę zabawek. Tatuś jest tym dobrym a mama....no cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wolałabym być
"tatusiem" ruchającym co chwilę inną panienkę niż matką zapierdalającą na dwóch etatach, żeby dzieci nie czuły się gorsze od innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też wolalabym byc
przeciez dziecko ma dwoje rodziców, skoro nie dajesz sobie rady to przeciez może sie nim opiekowac ojciec...ano zapomnialam, przecież walczycie jak lwice by miec dzieci przy sobie a potem jęczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam pracę
---> a wiesz autorko "że na dzieci ma obowiązek łożyć oboje rodziców? a nie, ze jedno 100% a drugie nic bądź neiwielką cześc." a czy ja chcę, żeby całość kosztów utrzymania finansowego dzieci pokrywał ojciec? Ja nie wyznaczam określonej kwoty z dochodu na dzieci, a reszta mnie nie obchodzi jak na coś zabraknie. Wszystko co mam i robie jest dla dzieci, nie tylko fundusze, ale i troska, opieka, nieprzespane noce, gdy chorowały, wsparcie w zmartwieniach. A ponadto doczytałaś? właśnie znalazłam pracę, nie wiem jak sobie poradzę fizycznie, jak długo tam popracuję, mam nadzieję, że długo, bo jednak moja choroba nakłada na mnie wcale nie małe ograniczenia. Ale to nie ważne, poprawią się dzięki temu warunki materialne, więc muszę dać z siebie wszystko. A dla kogo to wszystko? Dla mnie? Zastanów się co piszesz! A tak swoją drogą, to kodeks rodzinny dopuszcza sytuacje, że alimentacja jednego z rodziców może polegać tylko na osobistych staraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
na szczescie weszla w zycie nowa ustawa i mozna sie uchylac na placenie doroslych "dzieci". Moze cos w tym kraju sie zmieni na lepsze. A nie tylko liczenie na kogos i wyciaganie lapy po kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
pisze tutaj o twoich leniwych coreczkach ktore niech poszukjaja pracy aby pomoc nie tylko sobie ale takze i schorowanej matce. Szkoda ze wy tego nie widzicie jaie macie dzieci tylko narzekacie iszukacie pieniedzy gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Moze cos w tym kraju sie zmieni na lepsze. A nie tylko liczenie na kogos i wyciaganie lapy po kasy" Jesteś tak głupia czy tylko udajesz? Co w takim razie leży w ramach obowiązków rodzicielskich ojca? Bo jak rozumiem nie ich utrzymywanie...co najwyżej sypnięcie groszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pisz farmazonów
nie chciałam alimentów, bo nieźle zarabiałam i miałam zamożnych rodziców, chciałam by czasami do syna zadzwonił, by go zabrał, widziałam jak syn cierpi ale on wciąż nie miał czasu, albo jego partnerka zaplanowała coś i syn musiał poczekać na ... niedzielę... na urlop... na święta, które nie nadchodziły z czasem przestał pytać o ojca, związałam się z kimś, zaakceptował mojego partnera, po ślubie mówił i mówi do niego "tato" chociaż jest dorosły i sam został ojcem w zeszłym roku - po 10 latach skontaktował się z nim jego biologiczny ojciec, coś mu w życiu się posypało i przypomniał sobie, że ma syna nie wiem o czym rozmawiali dokładnie, ale syn powiedział mu, że ma już ojca i minionych lat nie da się zmienić i nawet tego nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pisz farmazonów
to do pani, którą tak denerwują alimenty na dzieci z poprzednich związków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dlaczego twoje
corki nie zaczna dorabiac zeby pomoc i tobie skoro masz klopoty ze zdrowiem? to juz samodzilne dorosle kobiety sa, na studiach mozna pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam pracę
Carrie :) 🌻 ---> do autorkiii -- najpierw przeczytaj tę ustawę o której piszesz, potem przeczytaj ją jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz, aż do skutku, aż zrozumiesz, o co w niej chodzi i nie będziesz juz wypisywać głupot na forum. To nie o takie dzieci jak moje, normalnie uczące się w szkołach i chcące się uczyć chodzi. Wiesz, że gdzieś dzwoni, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetny pomysł
chyba się nie ma dzieci? 18 i 19, to 2 i 3 klasa liceum, ale oczywiście, to normalne, że ojcu trzeba współczuć, a licealistki wysłać do pracy, spokojnie mogą dorabiać, najlepiej w agencji towarzyskiej, albo w porno biznesiemożna jeszcze szlachetnie - nocami w Tesco rozładowywać towar za 200 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
wiem dokladnie o co w tej ustawie chodzi bo moj brat wlasnie zlozyl sprawe o zniesienie alimentow na swoja corke kora ma 20 lat. I teraz mozna sie uchylac od placenia na pelnoletnie dzieci. Nie widzial sie z corka od kilku miesiecy. Ona nie chce go znac bo matka w niej zasiala nienawisc do calej naszej rodziny. Nawet babci nienawidzi tylko nikt nie wie dlaczego. No i dzieki tej ustawie moj brat ma szanse na to aby domagac sie swoich praw. Do tej pory placi po 1700 zl mieiecznie. Dal corce ultimamum albo bedzie z nim utrzymywac kontakt albo wio. No i ona wybrala ze nie chce go znac dalej. To dlaczego on ma jej pomagac. Dlatego nie piszcie mi ze wszystkie matki sa takie wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
teraz już wszystko jasne, cała rodzinka wspaniała!!! a dziewczyna słuchała wrednej matki, takie gadeczki to wstawiaj koleżankom przy nakładaniu tipsów uczucia miłości i zainteresowania tą dziewczyną aż w was kipią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Dzieci robi się w dwójkę, ale kobiety walczące o alimenty uważa się za sępy. Najlepiej niech pracują, zajmują się dziećmi (bo tatuś to na weekendy) i broń boże niech nie "wyciagają łapy" po pieniądze ex ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,.Któryś raz z kolei pytam mamusie zatroskane o swoje latorośle,,,,,,,,,,,,,,,,,jak długo dziecko jest dzieckiem...............jak długo trzeba je karmić ,opierać czy chodzić z nimi do lekarza itd jak długo te mamusie będą tak bzdurne argumenty podnosić.Jak się jest osobą pełnoletnią to nie tylko prawa ale przede wszystkim obowiązki w tym dbanie o siebie samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja Ci odpowiem jako córka
tatuśka, który nie płacił i miał w d... i mnie i mojego brata będę równie zniecierpliwiona, gdy już opadniesz z sił tatuśku i będziesz robił pod siebie, będę zniecierpliwiona zmieniając Ci pampersy, oklepując Ci plecy, myjąc Cię wieczoem, będę równie zniecierpliwiona, gdy będziesz wypluwał kaszkę podawaną do bezzębnych ust będę zniecierpliwiona, gdy będziesz mylił moje imię z imieniem mamy i kolejnych kochanek ale mimo tego zniecierpliwienia zrobię to wszystko, bo tak mnie wychowała mama, a tu zaznaczę, że wychowała bez jakiejkolwiek pomocy z Twojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
A co , jeśli ja żadnej pomocy chcieć nie będę z różnych powodów .Choćby dlatego ,że od takiego dziecka go nie chcę i prędzej bym coś zrobił niż taką pomoc przyjął, wymuszoną- czym innym są alimenty? .Zawsze wychodziłem z założenia ,że to co wymuszone nie ma żadnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×