Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zapytanie_

Po co kobiecie ten cały ślub?

Polecane posty

Gość Zapytanie_

Opowiem Wam o pewnym przypadku moich znajomych. Stanowią dobrze zgraną parkę od kilku ładnych lat. Żyją sobie razem, kochają się, zamykają i otwierają kolejne lata wspólnego życia. Jednak od pewnego czasu "ona" zadręcza "go" swoim oczekiwaniem dotyczącym "zalegalizowania" ich związku (jakby ich związek był czymś nielegalnym w negatywnym tego słowa znaczeniu). Facet się nie chce zgodzić, ponieważ "legalizacja" niczego nie zmieni w ich wzajemnych relacjach. "Legalizacja" nic nie wniesie do ich związku. Nie ulepszy go. Pyta więc "ją" - po co? Na jakiego diabła potrzebny Ci jest urzędniczy sztempel? Wylicz mi korzyści wynikające z zawarcia "ślubu". Ona na to: - będę mieć twoje nazwisko; - będę mogła dowiedzieć się o ciebie w szpitalu. I to jest wszystko, co jest w stanie powiedzieć. Zwracam się więc do kobiet o wytłumaczenie jej zachowania. Po co robi całe zamieszanie? W jakim celu? A może w tym wszystkim jest jeszcze jakieś drugie dno? Jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bay sa w tym wzgledzie bardzo ograniczone :o Myślą, że jak masz żone, to nie zdradzisz, naiwne :classic_cool: Poza tym szpan przed koleżankami, mogą powrzucać zdjęcia na NK, te sprawy, taka próżność. Bo wymiernych korzyści ze ślubu nie ma ŻADNYCH 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diablica i juz
1. ma tyle lat ze boi sie ze "zostanie" sama 2. chodzi o kase faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to normalne że chce ślubu.. prędzej czy później większość kobiet będzie chciało ślubu, a skąd Twój znajomy może przewidzieć czy ślub nie ulepszy icj związku?? A poza tym skoro twierdzi, że ślub nic nie zmieni dlaczego nie chce go wziąć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijowo owo
nie umiem Ci odpowiedziec autorze na pytanie, bo to moj facet nalegal na slub, nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytanie_
Ale "ślub" nie zabezpieczy kobiety przed zostaniem samą. Przecież, jeśli facet nie będzie chciał z nią być, to się po prostu rozwiedzie. "Ślub" nie jest klejem na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytanie_
A dlaczego Twój facet nalegał na zawarcie "ślubu"? Co przez to chciał osiągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytanie_
A co tutaj tłumaczyć? Przecież to oczywiste. Swoją drogą, nawet, gdyby "ślub" był klejem na całe życie, jak by ono wyglądało w przypadku, kiedy by jedna ze stron z całego serca nie znosiła drugiej? Zupełnie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytanie_
Femme_88, więc związek zostanie ulepszony dzięki temu, że mój kumpel złoży w obecności urzędnika swój podpis pod kwitem? Ależ Ty masz mentalność, dziewczyno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś czas temu
prowadziłam podobną dyskusję, tylko na żywo nie na forum. Argumenty za (pomijając wiarę), oczywiście argumenty są uzależnione od konkretnej osoby, ja mówię na swoim przykładzie i osób z mojego otoczenia: - zostałam wychowana w świadomości, że rodzina to mąż + żona + dzieci, nie chłopak + dziewczyna + dzieci, i właśnie takie relacje wydają mi się poprawne - nie chciała bym, aby dzieci nosiły inne nazwisko niż ja, ale to już raczej sprawa drugo albo i trzecio rzędna - wszelkie sprawy w szpitalu - wszelkie sprawy związane z ewentualnym dziedziczeniem ( jest się razem 25 lat, bez ślubu ona/on umiera, on/ona "traci" ewentualny majątek, który by przejęła, samochód, emeryturę po mężu, żonie czy co tam innego) itp. - inne zasady dotyczące np. kredytu, wspólne rozliczanie się z ZUS itp Ktoś podsumował, że "oki, ale to wszystko można załatwić kilkoma papierkami, nie trzeba się odrazu hajtać". Tylko po co kilka papierków, skoro można właśnie ten jeden? Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach młodzi boją się samego słowa "ślub" nie myśląc o tym, co na prawdę się za tym kryje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijowo owo
co nim kierowalo? a to, ze chce zalozyc rodzine, miec dzieci, miec stabilny dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś czas temu
Gdybym wcześniej widziała jak wypowiadacie się o kobietach darowała bym sobie wdawanie się w dyskusję. Ograniczony jest ten, kto jest święcie przekonany, że tylko jego punkt widzenia jest właściwy, nie wszyscy myślą tak samo i całe szczęście. Niezależnie, czy jest kobieta, czy mężczyzną. " To co dla Ciebie jest sufitem - dla kogoś innego jest podłogą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytanie_
Znaczy, bez kwitu założenie domu i spłodzenie dzieci jest niemożliwe? Żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem kobieta i nie chce
slubu,bo po co? Co to zmieni? Moj chlop sie upiera,ale ja uwazam,ze to niepotrzebne,kazdy ma do tego inne podejscie.Ja za te kase co bym wydala na wesele wole kupic cos do domu.A przysiega? Moge mu ja w domu zlozyc albo jesli tak mu na tym zalezy to po mszy mu przed Bogiem powiedziec,ze go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytanie_
To już się sprawa powoli wyjaśnia. A więc "ślub" kochających się osób jest po to, żeby można było bezproblemowo położyć łapę na majątku. Tylko w takim razie na jakiego czorta te całe uroczystości, ślubne suknie, kwiatki i wesela? Czy Ty na każdą wizytę u notariusza wkładasz białą, szykowną suknię a w ręce dzierżysz śliczny bukiecik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby są do sexu a nie slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozum autorze że jedni chcą zformalizować swój związek a inni nie - i ja bym się tu żadnych wytłumaczeń nie doszukiwała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja slubom mowie nie
bo koboiety chcą mnie wycackać z kasy i potem jeszcze zechce się im domu, extra auta, wyjazdów, itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytanie_
Taki bystry to ja jestem, żeby zaobserwować, że jedni chcą, a inni nie. Moje pytanie dotyczy kwestii "po co"? I jest skierowane przede wszystkim do kobiet, bo to właśnie im najbardziej na tym zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś czas temu
O ile dobrze przeczytałam to zapytałeś po co się bierze ślub (co się z tego ma) a nie dlaczego. Więc nie wyskakuj tu z miłością, lub jej brakiem, bo nie bierzesz ślubu po to, żeby kogoś kochać. Poza tym, mowa o ślubie, a nie o weselu, uroczystości, sukniach gościach itp. To, o czym wygadujesz tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że mało kto ( na pewno nie Ty) mówiąc o ślubie zdaje sobie sprawę z tego, czym on właściwie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi mi o to że polepszy związek jak podpisze świstek ale dlaczego tak uparcie twierdzi ze nic on nie zmieni ze na pewno nie ulepszy?? a moze właśnie jeszcze bardziej uciasni ten zwiazek? chodzi mi o to ze Twoj kumpel z gory zaklada ze malzenstwo nie jest potrzebne, tak jakby szukal nie wiadomo jakich argumentow. Zenon nie rob z kobiet kretynek, malzenstwwo to nie tylko "klej na cale zycie" bo wiadomo ze nim nie jest na sile sie nikogo nie zatrzyma ale malzenstwo to przede wszystkim podstawa rodziny oraz zwiazek prawny jak i ekonomiczny. jezeli sie nie jest malzenstwem ma sie czasami wielkie trudnosci nawet z glupim kredytem na np. dom czy mieszkanie jak i pozniej z aktem wlasnosci itp.itd a jezeli chodzi o to co przytoczyl autor topiku "- będę mogła dowiedzieć się o ciebie w szpitalu." to tez jest wazne osoba nie spokrewnionym nie udziela sie zadnych wiadomosci bo w swietle prawa kim jest laska Twojego kumpla?? obca osoba??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak Ci jedzie
Nie kobiety w sprawie ślubu, tylko Ty w sprawie kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Punktwidzenia nr 1
skoro jej zależy na tym papierku a jemu wszystko jedno wiec dlaczego nie może sprawić jej tej przyjemności? Ja prawie 6 lat byłam w nieformalnym związku,to mój mąż nalegał na ślub. Chciał go bo w związku formalnym jest łatwiej załatwić wiele, wiele spraw. Często też rodzina traktuje związki nieformalne jak "takie na chwile". Jak my poinformowaliśmy że sie pobieramy to usłyszeliśmy : "Ale ślub oznacza większa odpowiedzialność za drugą osobę "(nie ważne ze 5 lat mieszkaliśmy razem i wzajemnie sie sobą opiekowaliśmy); albo: kryzys idzie Ślub to złe posunięcie bo co będzie jak któreś strać prace :/... Porażka jednym słowem. Jak mieszkaliśmy jako para wszyscy mieli głęboko w ***** nas i nasze problemy, jak postanowiliśmy sformalizować to wyszło szydło z worka. Więc może oto chodzi tej lasce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytanie_
Wynika z tego, Femme_88, że zasadniczą korzyścią są pewne udogodnienia natury materialnej. Ale czy: - nie można kupić mieszkania nie będąc w związku małżeńskim? - nie można dostać kredytu w sytuacji jak wyżej? - nie można mieć dowolnej ilości dzieci, nie będąc w związku małżeńskim? Wszystko to są dla mnie dość ciekawe rewelacje. Zważ jeszcze, moja miła, że "ślub" to są dodatkowe komplikacje w razie rozstania. W Beneluksie 75% małżeństw się rozwodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytanie_
Może właśnie o to jej chodzi. Ale skoro tak, to jest po prostu bezdennie głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś czas temu
Wydaje mi się, że Ty tutaj liczysz na to, że ktoś poda nagle jakiś złoty, trafny argument, i Ciebie przekona do tego ślubu. Wiadomo, że tak nie będzie. Pytałeś po co niektórzy chcą brać ślub - padło kilka różnych argumentów od strony materialnej, czy tam ekonomicznej, duchowej (wiara) i inne. Dla Ciebie te argumenty nie są wystarczające, dlatego Ty ślubu nie weźmiesz, po prostu nie masz takiej potrzeby, inni wezmą. I w czym problem, bo ja nie bardzo rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×