Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadaje takie pytanie

Czy mozna wychować dzieci bez słodyczy??

Polecane posty

Gość zadaje takie pytanie

Nie mam jeszcze swoich dzieci, ale chciałabym to wiedzieć od mam, które wychowują już takie małe szkraby. Kiedyś byłam gruuuuuuba przez jedzenie w dzieciństwie słodyczy. Udało mi się schudnąć dopiero jak miałam 20 lat. I od tego momentu jakoś większość rzeczy mi przychodziło łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę,że można im nie kupować ale kiedyś ktoś ich poczęstuje kupi it d może im nie smakować a może zasmakować tak,że same będą kupować zawsze potrzebny jest umiar.To nic złego zjeść czasami cos słodkiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego bez? przecież można jeść słodycze i nie by grubym, jeść a nie pożerać kilogramami tak samo jak alkohol można pi a nie upijać się, wszystko jest dla ludzi tylko trzeba zna umiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myslę że...
Całkowicie się nie da. Ale na pewno można je poważnie ograniczyć i mądrze decydować kiedy i jakie słodycze dostaje dziecko. Należy też dbac o to by dieta dziecka była zdrowa i urozmaicona a porcje właściwe dla wieku i aktywności dziecka. Wtedy dziecko ma mniejsze szanse na to ze będzie zbyt szybko przybierało na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecię dostaje bardzo mało słodyczy. Nie powiem, że wogóle, bo zdarza jej się poprosic o lizaka, którego oddaje o 3 minutach, czy ciastko kruche. Ale nie dostaje zadnych cukierków, czekoladek, wafli. Czasami zje kawałek domowego ciasta (ale bardziej lubi szarlotkę od jakis z masami). Ze słodkosci chyba najbardziej lubi danonki - ale te dostaje od wielkiego dzwonu bo ma uczulenie na nabiał. Bardzo lubi żelki i tik taki - ale ma to mocno ograniczone ze wzgledu na ilosć konserwantów. Do picia ku przerażeniu teściowej dostawała zawsze wodę, dopiero niedawno od czasu do czasu dostaje wodę pół na pół z bobofrutem. Ale wydaje mi sie, ze ma bardziej "wytrawne" smaki bo nieszczególnie rwie sie do słodyczy. Nie wiem czy dlatego, że sami jej nie dawalismy czy taka jej uroda. Cukru u nas w domu sie nie używa (chyba, ze dla gosci:)) wiec też została przyzwyczajona do gorzkiej herbaty. Na spacer zabieram jako przekąskę banana, jabłko, deser owocowy i ew. paluszki juniorki (o - właśnie, to jej słabość:) Mała ma prawie 2 lata. Zobaczymy więc jak to bedzie dalej, jak pójdzie do przedszkola i tam dzieci zaczną przynosić słodycze, batoniki etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Szwecji od wielu lat rodzice mają dobry zwyczaj - dają dzieciom słodycze tylko w weekendy. Tym sposobem szwedzkie dzieciaki prawie nie mają próchnicy :) Jakieś słodycze - owszem, można a nawet trzeba dziecku czasem dać. Owoce są słodkie i zdrowe, lepiej zamiast cukierków dawać dziecku arbuza czy jabłko. Można dawać słodycze, ale bez przesady, co za dużo to niezdrowo. Dobre to porównanie do alkoholu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggffgg
Bo ja wiem czy można? Ja spróbuję. Póki dziecko samo, świadomie nie zacznie się domagać słodyczy - nie będę mu wciskać. Sama nie jadłam tak chyba do czwartego roku zycia czy dłużej a i tak rzekonałam się tylko do czekolady w niedużych ilościach i jednego rodzaju lizaków. Fakt że pomocny był ówczesny kryzys... W każdym razie może dlatego mam idealnie zdrowe zęby (wyobraźcie sobie: 32 lata i nigdy żadnego ubytku!) i zero problemów z przemianą materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja będę próbować wychowanie bez słodyczy, chipsów i słodkich napoi a na pewno będę je ograniczać do minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swoim dzieciom daje herbatniki, rzadko czekolade, ale ponoc od czasu do czasu kazdy musi zjesc ze 2 kostki, córa ma 2,5 roku i jeszzce ani razu ei jadla lizaka, to wolalabym ominac. Jadla za to mambe. Ogólnie ze slodyczy to chyba wszystko. No wiadomo ze jak jest ciasto na stole to i dziecko zje. Moim zdaniem calkiem odebrac dziecku slodycze to tez niedobrze, przeciez to pewnego rodzaju przyjemnosc, ucze ich przy tym umiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×