już mnie to męczy

witam...chodzi o to że mój mąż ma mnie gdzieśpracuje w delegacji nie ma go dwa tygodnie a jak wraca to zaraz dzwoni do kumpli i na piwko,aleto nie jest problem niech idzie.ostatni coraz czesciej mowi mi o swojej bylej jaka ona jest ladna,szczupla,wczoraj oznajmil mi ze idzie z nia na piwo,nigdy nie bylam o niego zazdrosna ale to mnie wk.....o.jestesmy ze soba dwa lata po slubie ja jestem w domu z dzieckiem a on poszedl sobie z byla na piwo no k...a jak tak mozna juz mu nie ufam coraz czesciej mysle o roztaniu.co ja mam robic?mowi mi ze to tylko znajoma.a na piwo we dwoje.nie mam sily siedze i rycze.nie wiem gdzie popelnilam blad moze to moja wina?do srody bylo wszystko dobrze.wczoraj mu odbilo.

współczuje, ale tak szczerze to nie warto ryczeć Coś było, przytrafiło się, teraz czas na zmiany i to gruntowne zmiany

tak zachowuje sie facet który zaznal w zwiazku wolności, myśli ,ze wszystko mu wolno i myślę ,że niewiele wskórasz. Moj tez tak swego czasu zaczał robić i tak pedał robi do dzis. Żyje z gnojem, bo zaczęlam robić tak samo, a nie mam ochoty sie rozwodzić i dorabiać się od początku. Musisz psychicznie uwolnić się od gnoja! Mi się chyba nie udało i tyle jadu we mnie!