Magnolcia, jesteś?

:)

pytam się bo z chęcią pohuśtam ci dzyndzla :)

to podszyw. mam do Ciebie jedno pytanie :) mogłabyś mi na nie odpowiedzieć? bardzo proszę:) nie jest jakieś prywatne, więc bez obaw :)

wal

obiecujesz? :)

co??

no pytaj, nie mam czasu ..

a więc jak było wtedy o północy z tym twoim przyjecielem z seminarium na placu zabaw? hahahahaha :D:D:D wszyscy jesteśmy bardzo ciekawi! :D

to o co pytasz nie miało miejsca, pomyliłaś sobie coś parszywa pchło... nie umiesz czytać ze zrozumieniem...:( przyko mi..:( nie wymagaj żebym odpowiadała na jakieś pytania o sytuacje która nie istniała...

świetne :D dziecinko, ja mam świetną pamięć :) a to, że nazywasz mnie parszywą pchłą, świadczy o tym, że się zdenerwowałaś, co cię demaskuje ;) byliśmy świadkami tego, co powiedziałaś. a to, że temat został skasowany, bo pokazałaś swoje prawdziwe oblicze...

niby katoliczka, a kłamie... magnolia, nie stać cię na prawdę? ;)

jak mam niby opowiedziec ci o czymś czego nie było?? zastanów sie przez chwile, a potem dobiero zawalaj mnie postami..;)

skoro rzekomo nie było, to kłamałaś wtedy, więc wychodzi na jedno ;) ale i tak każdy, kto wtedy zdążył przeczytać tamten temat widział, że akurat mówiłaś prawdę ;) tak trudno ci się przyznać po wielokrotnych ucieczkach od odpowiedzi? wtedy byłaś z tych spotkań dumna cholerka m.in. była na tamtym temacie ;)

niestety brak mi wiary że zrozumiesz... to ty sobie wymyśliłaś : zabawe na placu zabaw z kolegą z seminarium.. ja użyłam tych słów: "plac zabaw", "kolega z seminarium", "spotkanie" ale w długiej wypowiedzi, i te słowa były w różnych wątkach..:D a ty przeczytałaś co drugie słowo i wyszła ci mieszanka..:D nie wiedziałam że aż tak ci zależy żeby coś o mnie wiedzieć..:)

uu, magnolia się spłoszyła :D no tak, najlepiej uciec od prawdy. :D pa

haha :D to ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem dziecinko. ja nic nie pisałam o zabawach z kolegą, dopisałaś to sobie. ja własnie pytam o spotkanie z nim na placu zabaw o północy i o tym, że jest z seminarium :D to było jednoznacznie napisane ;) i nie tylko ja to przeczytałam ;)

ale sie podnieciłaś.. no no...:D i jak chcesz walczyć to walcz swoją bronią...:D a nie przepisuj moich postow..haha:D naprawde nie masz swoich problemów??:D jeśli nie to nadal zagłębiaj się w swojej wyobraźni..:)

nie majac nic do powiedzenia szukamy czegos....by ubarwic sobie nudne zycie. Szukamy ofiary, by jej dokopac i jesli temat chwyci, drazymy go pare tygodni ..gdy stanie sie nudny a temat odwiedza gora dwie osoby , szukamy nastepnej ofiary .... to sie nazywa przegrac zycie......

aj, Kabel rozbroiłeś mnie :D owszem, te parę dni było naprawdę nudne :O więc musiałam je sobie jakoś ubarwić