Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kafe82

rozwód a ucieczka za granicę

Polecane posty

może ktoś wie, jak wygląda sprawa, gdy jedno z małżonków wyjedzie za granicę i nie stawi się na sprawie? chcę złożyć pozew. wiem jednocześnie, że po mojej decyzji o rozstaniu, mąż szykuje się w podróż (pewnie bezpowrotną). nie posiadam adresu, żeby pozew dotarł do niego. czy w takim wypadku dostanę rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnosc na rozpawie nie
jest wymagana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy mogę dostać rozwód "za jego plecami" ? skoro nie dostanie powiadomienia o rozprawie, nie będzie miał bladego pojęcia, że podjęłam takie kroki. można być "nieświadomym" rozwodnikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dostaniesz
to tylko tobie ten rozwod jest potrzebny, jemu papierek i tak nie zawadza :D dostaniesz wyrok zaoczyny i bez problemu swoja droga, niezle musialas mu zalezc za skore, skoro spierdolil od ciebei za granice i nawet sie na sprawie nie pokaze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
wnieś o przeprowadzenie rozprawy również pod nieobecność pozwanego. Czy mąż w ogóle zgadza się na rozwód, w końcu to jemu tez ułatwi życie. Jeśli tak - może się rozwieść przez pełnomocnika, który będzie go reprezentowal w sądzie. Jeśli nie - sprawa może się przeciągnąć, może postaraj się o jakieś jego oświadczenie, np. maila, że wyjeżdża na stałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka i już
wyznacz kuratora, który potwierdzi jego wyjazd za granicę i brak kontaktu (może być Wasz wspólny znajomy, sąsiad, jego brat itd) - rozsądny sąd rozwiąże Wasze małżeństwo na pierwszym posiedzeniu, jak było w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zalazłam za skórę mojemu mężowi. rozwód to moja decyzja, z tym że on powiedział, że nigdy mi go nie da bo strasznie mnie kocha. po dłuższym namyśle stwierdził jednak, że wyjedzie na stałe do tatusia, który mieszka za granicą. no i były jeszcze pomysły, że wogóle nie przyjdzie (jak wyjedzie, to jakby staje się jeszcze bardziej realne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam gdzieś na innym forum, że kobieta przez to że jej mąż był za granicą, czekała na rozwód 3 lata, przez to że sąd nie mógł ustalić adresu pozwanego. czy to możliwe? proszę o pomoc bo już zgłupiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka i już
Nieprawda, uzyskaj w sądzie szczegóły na temat tego kuratora, o którym wspomniałam. Ale skoro zamiast działać Ty siedzisz na forum, to możesz poczekać jeszcze 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaewusialat44
TAK DOSTANIESZ-nie trzeba zalezc facetowi za skórę.mój pewnego dnia powiedział...oszalełem z miłosci do innej i nie jestes mi potrzebna,ani ty ani dzieci... a przede wszystkim odpowiadaj na konkretne pytania jesli ktoś takowe zadaje,a złosliwosci zostaw dla siebie. KAFE82-nie musisz posiadac adresu,sąd wyznaczy kuratora który będzie go reprezentował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASIA Z MAZUR
a co to za kurator? kim moze byc taki kurator, jego ciotka np? to bez sensu, przeciez rowod jego dotyczy a nie jego kuratora. jak to sie odbywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Koleżanka załatwiała rozwód przez kuratora, bo jej mąż "poszedł w Polskę", a jej był potrzebny rozwód, aby otrzymać zaliczkę alimentacyjną. Kuratorem był ktos z jego rodziny, chyba ciotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×