nauka jedzenia z łyżeczki

prosze napiszcie jak u Was przebiegała nauka jedzenia u niemowlaka.Ja niedługo chce zaczac dawac pokarmy stałe, bo niedługo konczy 4 miesiace.Wyglada to tak: podaje łyżeczke z mlekiem lub rzadka kaszka, jest zdziwienie,wyraz twarzy jakby niesmakowało,jak dotrze odrobina do gardła to sie krztusi i konczy sie klepaniem w plecki.Zalamka

nie mam jeszcze zieci, ale wydaje mi sie, ze to chyba troszke za wczesnie. przeciez dziecko jest jeszcze malutkie, niech sobie je z butelki. daj mu czas.. z lyzki zdazy sie jeszcze najesc, ma cale zycie przed soba :)

Bądź cierpliwa, początki są zazwyczaj trudne. Dla dziecka to ogromna nowość, do tej pory przyzwyczajone było do piersi/butelki i musi się oswoić z jedzeniem z łyżeczki. Musisz próbować, ale nie zmuszać. Powolutku, ale konsekwentnie.

Poza tym wydaje mi się, że to faktycznie troszkę za wcześnie, skoro maluszek jeszcze nie skończył 4 miesięcy.

zaraz skonczy 4 m.Jest duzy i chce dawac juz jablko i reszte co mozna.

podawać coś innego, niż mleko, jak moja mała miała 5 miesięcy. Od razu łyżeczką kaszkę i "słoiczki". Na początku raczej dla smaku i żeby przyzwyczaić do łyżeczki. Dzisiaj (po 2 miesiącach takiego żywienia) świetnie radzi sobie z taką formą jedzenia:) Mleko oczywiście daję w butelce.

moja cora ma 14 tygodni i od jakichs dwoch przeslicznie zjada z lyzeczki;-) jestem taka dumna;-)

skoro się krztusi to dla niego za wcześnie. poczekaj jeszcze troszkę. ponawiaj od czasu do czasu próby, ale w formie zabawy a nie przymusu.

moze ktos jeszcze sie podzieli doswiadczeniami ?