Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezpseudonimu

Nie umiem okazywać uczuć Kobiecie którą kocham?

Polecane posty

Gość bezpseudonimu

Jak to się robi? Chce ale nie umiem. Czy możecie mnie nakierowac jak osignac ta umiejętność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zalezy co kobieta lubi :) ja np. lubie jak mnie kochany pieszczotliwie nazywa... lubię jak mnie obejmuje lub trzyma za rękę jak jakiś film oglądamy na przykład :) no i buziaki... takie słodkie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfdsa
prytulaj, szanuj ją i bądź z nią szczery, ufaj kochaj uśmiechaj się. Dziwi mnie to, że Ty się tego uczysz. jeśli się kocha to takie zachowanie jest samo z siebie naturalne. Powodzenia :) A może ona cię nie kocha... i dlatego nie czujesz bluesa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu
Sprawa wyglada tak ze zdobyłem ją za szybko i wiele istotnych dla niej rzeczy mi umknelo. Nawet nie zdawalem sobie z tego sprawy. Ale teraz jak mi powiedziala ze to koniec doznalem olsnienia, przemyslalem swoje bledy i chce dac jej to czego jej brakowalo. Pytanie czy da mi szanse?:/ powiedziala mi 5 dni po rozstaniu ze szczerze to lepiej się czuję sama ale wcale mnie to nie dziwi. No i co myslicie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim musisz nauczyc sie szanowac drugiego czlowieka i nie traktowac jak rzeczy, ktora do ciebie nalezy. jezeli powiedziala, ze lepiej czuje sie bez ciebie to uszanuj jej decyzje.to co teraz czujesz to jedynie zranione meskie ego i nic wiecej.gdyby pozwolila ci wrocic ,po dwoch tygodniach bylbys taki sam jak przedtem. problem ktory ci przeszkadza w kontaktach z kobieta lezy w twoim przedmiotowym nastawieniu do kobiet.moze, widziales taki model w domu, ze ojciec nie szanowal matki i nie okazywal jej nalezytych uczuc.okazywania uczuc uczymy sie od doroslych bedac dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne....
Chciała być adorowana, ale się zawiodła. Jednak, nie wiem, czy ciebie i twoje odczucia też miała na względzie, czy wyłącznie siebie. Widać chodziło jej tylko o seks. Ty z kolei musisz mieć, blokady trudne do pokonania. Myślę, że wasza miłość jest bez wzajemności, bądź też jest nieszczera i nie do końca prawdziwa.. Człowiek, który naprawdę kocha, otwiera swoją dusze i serce. Chyba, że coś stoi temu na przeszkodzie. A więc, jakaś przyczyna tego stanu musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiss for next president
20:02...dobrze napisane.. Okazywanie uczuc wychodzi samo chyba ze cos nas blokuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksperymentując - odkrywasz
Uważam, ze powinieeś z nia porozmawiać, nawet na stopie koleżeńskiej. Żebyś wiedział, choćby na przyszłość, czego jej brakowało przy tobie. Co głównie zaważyło na upadku związku. Nie wiem, czy zdobędziesz sie na taką odwagę, ale sporo możesz zyskać. Przede wszystkim, musisz znależć powód swojej blokady w zachowaniu, bo na dłuższą metę, może cię to dyskwalifikować w oczach potencjalnych dla ciebie partnerek. Więc, zbyt wiele masz do stracenia. Musisz działać. im wcześniej, tym lepiej......dla ciebie na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne....
Wiem, nie trzeba trąbić, że się kogoś kocha. Zgadzam sie. Ale nie można postawić dziewczynę w takim położeniu, aby musiała się domyślać, czy jest kochana, czy nie. Poza tym, jest wiele innych sygnałów adoracji, okazywanie swych uczuć, przytulanie, buziaki, całuski, uśmiech, zadowelenie, nawet zwykłe poczucie humoru (!) , poświęcanie komuś własnego czasu, pomaganie, prawienie komplementów, skupianie się na drobiazgach (romantyczność), czy nawet psikuski w chwilach bezczynności.itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocka
poswiecanie czasu to podstawa.. bo time is money! wiec jak facet żałuje czasu dla...dziewczyny? to nqawet jak na kolanach powie, ze kocha.. ja nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu
xoxoxo mysle ze to co powiedzialas/es to jest chyba to. tzn nie mowie o bitej mamie choc fakt ze przy mnie nie okazywali sobie uczuc, ale bardziej o tą przedmiotowość mi chodzi. Ja naprawde tego nie chce. NIe nauczylem sie tego w dziecinstwie. Jak moge sie tego nauczyc teraz majac 20-pare lat? do "eksperymentując - odkrywasz" Rozmawialem. Przede wszystkim z tego co mówi, nie czuła się przy mnie kims wyjątkowym (ze mi na niej zalezy), nie okazywalem jej uczuc (inna sprawa ze mowila ze tego nie potrzebuje, ale pozniej mowila ze troche potrzebuje a mi się wydawalo ze trochę jej daję bo wiecej ją irytuję. ALe okazało się że wg niej w ogole tego nie roblem:( Jak mam znalezc ten powod swojej blokady? NIe mam pojecia jak to zrobic??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim porozmawiaj z nia szczerze (jesli bedzie chciala) o tym czego ona oczekuje od zwiazku, co by chciala. Powiedz jej szczerze ze masz taki problem i to nie oznacza ze Ci nie zalezy.Jak laska jest normalna to to zrozumie..Mysle ze zeby sie otworzyc to trzeba przede wszystkim zaufac.Ufales jej tak naprawde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksperymentując - odkrywasz
Przełam się. Może nie od razu wyjdzie, ale z czasem na pewno. Spróbuj pożartować z nią, urozmaicić związek. Walcz, jeśli ci zależy, potem nawet nie zauważysz, że ci się udało. To wbrew pozorom nie jest takie trudne. Początki wydają się nie do pokonania. Później samo przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu
do FallenAngel Ufam ale teraz chyba bym jej tego nie powiedzial. Powiedz mi ktora kobieta chcialaby sie zadawac z facetem ktory ma taki problem. Mysle ze musze sam sobie z nim poradzic, bo dziewczyny raczej sie boją i unikają gości którzy mają problemy ze sobą. Nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu
do eksperymentując - odkrywasz Dzięki, dałeś mi nadzieję że nie jest to problem nie do rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu
może ktoś jescze powie coś mądrego, wartościowego? Może jeszcze czegoś nie zauważam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj mial taki problem... rozmawialismy o tym sporo, ale wiesz nie robilismy takiego cisnienia. Samo mu przeszlo po jakims czasie od tych rozmow, ja mu tam okazywalam uczucia a on potem zaczal tez- wiec chyba najlepiej jak rozmowa i okazywanie uczuc tak jak to Twoja kobieta robila... bo Ty chyba czules sie przy niej wyjatkowo?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duzo mezczyzn ma taki problem jak ty. chlopcow wychowuje sie na twardzieli, ktorzy nie powinni okazywac uczuc bo to oznaka slabosci, nic bardziej blednego.nie powinienes sie obwiniac ani ojca, bo prawdopodobnie on nauczyl sie tego od swojego ojca, to znacznie glebszy problem. wazne jest ,ze ty sobie to uswiadamiasz i chcesz cos zmienic.to jest absolutnie do naprawienia.poszukaj informacji i zainwestuj w swoja zmiane, zeby w przyszlosci nie miec takich problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym miala gitare
ten feler - nieokazywanie uczuc mozna naprawic chodzac na terapie grupowe. jesli czegos nie miales w dziecinstwie(przykladu ze strony rodzicow). mialam kiedys chlopaka, ktory nie potrafil takze okzaywac co czuje; to bardzo trudne, kiedy trzeba uczyc doroslego czlowieka wszystkiego od podstaw. nie umial skladac zyczen, nie potrafil przytulic sie, seks byl dla niego jak gra sportowa - pare ruchow i final :O nie potrafil mowic o swoich potrzebach w tym temacie, nie potrafil okazac mi, ze mu na mnie zalezy, nigdy nie powwiedzial mi slow, ktore by mnie rozczulily, ani nie wskazywaly na to, ze mnie kocha. staawalam sie przy nim zimna jak on, az w koncu zaczelo mi to uwierac. rozstalismy sie. wiele rozmow bylo na ten temat, i nic z nich nie wyniklo. teraz jestem z mezczyzna, ktory potrafi okazywac uczucia, sam mnie przytyula, nie musze mu mowic zeby seks rozpoczynal gra wstepna i nie mussze czekac, az powie mi cos milego. jestem wreszcie szczesliwa, a tamtego bardzo mi zal bo moglo byc naprawde pieknie. nie rozumial tylko, ze kobieta potrzebuje tego wszystkiego czego on niestety nie potrafil mi dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu
do "gdybym mial gitare" dlaczego mimo wszystko chciałaś z nim być? Jakie były powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziamizia25
do bezpseudonimu: ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu
26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziamizia25
26?Piszesz moim zdaniem bardzo zachowawczo i tak naprawde trudno utrafić w sedno problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziamizia25
Moim zdaniem powinniście się się spotkać i porozmawiać.Co najważniejsze:otwarcie,bo zakladam,że twoja dziewczyna nie ma takich problemów emocjonalnych?Możesz ją poprośić,aby pomogła ci nazywac emocje,coś w stylu "szkoly uczuć".Myślę,że jak razem byście przeszli przez kryzys,który was dotknął,scementowalo to by wasz związek albo dałoby szansę na związek,bo nie wiem w jakich jesteście relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziamizia25
I co o tym rozwiazaniu myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu
Myśle że Twoje rady są bardzo dobre i ja jestem jak najbardziej za nimi, bo nie lubię się poddawać i chcę walczyć. Ale ona ma z tym również problem ( z okazywaniem uczuć). Tzn. Jak byliśmy razem mówiła że ją drażni zbytnie ich okazywanie itp. U niej w domu jak mówiła nigdy nadmiernie się tego nie robiło (jeśli praktycznie w ogóle). Ja sądząc że ja to drażni pewnie jeszcze bardziej się z tym ograniczałem, po czym powiedziała mi że czuje się niedowartościowana, że czasem mógłbym jej okazać, no to to robiłem, całowałem przytulałem, mówiłem że ją kocham itp. Pamietam taką sytuację że tak ją mocno do siebie przytuliłem, mówiąc że ją kocham a ona nasłuchując mówi, że chyba nie zamknęła drzwi na dole:) No kurna opad szczeny. Tak, że ona również miała z tym problem. Pewnie dlatego m.in. byliśmy razem bo oboje sądziliśmy że nie potrzebujemy nadmiernego okazywania sobie uczuc. Co oczywiście okazało się po czasie kłamstwem. Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×