Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werdina3

mloda gospodyni-jak nauczyc sie dobrze gotowac

Polecane posty

Gość werdina3

niedługo wychodze za mą z i bede musiala gotowac obiady, cokolwiek teraz gotuje to moja rodizna mówi ze ,,a to bez smaku' a to ze zupa za rzadka zle doprawiona itd. gotuje z ksiazek i wlasciwie nie wiem co zle robie. jak wy dawalyscie sobie z tym rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogladaj jak najwiecej programow kulinarnych w tv, wertuj profesjonalne ksiazki kulinarne, proboj rozne smaki, przyprawy, rob najlepiej proste rzeczy, zeby sobie nie macic w glowie nadmiarem informacji. az w koncu najdziesz na swoje. :) chyba, ze nie masz w ogole zainteresowania sprawami kulinarnymi, dobieraniem smakow, poznawaniem nowosci, to chyba nic z tego nie bedzie i ktos inny bedzie musial gotowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werdina3
hm bede skazana na gotowanie. :(( nie mam wyjscia/ z rzeczy typu zasmażana kapusta czy duszona marchewka wywołują lek przed gotowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego sie lekasz? boisz sie, ze nie beda mialy takiego smaku, jak w domu? czy po prostu tragicznie nie masz ochoty na gotowanie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat zasmażana kapustka czy duszona marchewka to jest naprawdę proste.Nic się nie bój,do dziś mi się zdaża coś spartaczyć a gotuję z 16 lat.I rzadko próbuję podczas gotowania,sypię wszystko na oko,dopiero na koniec próbuję i ewentualnie doprawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ot i co :) po prostu gotowac i chlonac wszelkie kulinarne informacje z otaczajacego cie swiata. sama zobaczysz, jak z biegiem czasu zaczniesz coraz lepiej to wszystko rozumiec. ale najpierw musisz pozbyc sie strachu i niecheci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gotowanie jest sztuka prob i bledow,takze jesli raz cos ci nie wyjdzie,to sie nie zniechecaj. Ja tez nie umialam gotowac,i jak sie wyprowadzilam z domu,to musialam sie nauczyc. Pamietam,jak pierwszy raz robilam krupnik-byl slony jak cholera i mozna go bylo pokroic nozem:) za drugim razem byl nieslony,a kaszy musialas szukac na talerzu - a teraz jest ok. Duzo pomaga ogladanie w tv jak cos gotuja - tyle tylko,ze rzadko kiedy robia takie normalne potrawy. Jest taki jeden program,prowadzi go Ewa Wachowicz - ona ma czasami takie normalne przepisy. Ja jak sie uczylam gotowac to dzwonilam ciagle a to do mamy,a to do taty,albo do babc,i ciagle sie pytalam,jak sie robi dana potrawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werdina3
korzystam z tych ksiazek , czytam przepisy w gazetach ale wiem ze mam lewe rece do gotowania. zdecydowanie wole sprzątac. dzieki za mile słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567.......
dokładnie metoda prób i błędów ja jak zrobiłam swoje pierwsze w życiu mielone to na patelni mi się wszystkie rozpadły i był jeden wielki mielony hehehe....na szczęście mąż miał tylko z tego ubaw i nie komentował w jakiś sprawiający mi przykrość sposób tak samo było z plackiem drożdżowym ....nawaliłam tyle śliwek no żeby był lepszy że się po prostu nie dopiekł próbuj na początek na prostych potrawach a być może z czasem gotowanie będzie sprawiało Ci radość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche za późno gotujesz
Trochę późno się zreflektowałaś, że człowiek musi sobie umieć zrobić papu :-O Dla mnie niewyobrażalne. Nic ci mama nie pokazywała, nie pomagałaś mamie?? Ja mam radę, ale dla ciebie już nie do zrobienia: trzeba od podstaw zaczynać od najmłodszych lat: ja obiady dwudaniowe gotuję od 11 roku zycia. Ale są takie osoby kompletnie bez wyczucia przy gotowaniu i jakos zyją, jedza to co ugotują i jest. Praktyka cię tylko może nauczyć. Albo podziel obowiązki z meżem : on gotuje ty zmywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i jedna rzecz, bo dziewczyny już o najważniejszym, czyli o praktyce napisały. Nie kieruj się ślepo przepisami, bo w nich często są takie głupoty, że głowa mała :D. Radź się ich, podpatruj pomysły, ale nie wszystko od a do zet. I zaczynaj od najprostszych. Z czasem coraz wymyślniejsze. Poza tym jak nie lubisz gotować, to się nie przejmuj, kupuj i rozbijaj kotlety, gotuj ziemniaki i podawaj z mizerią :D. Bez wysilania się :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka 40
ja mam 40 wiosen i nie jestem z siebie zadowolona w kwestii gotowania,a staram sie jak moge,szukam przepisów w internecie,ogladam programy w TV i nic,dwie lewe ręce,mąż nie narzeka,ale nie zrobię gołąbków ani kopytek,najlepiej gdyby mi ktoś pokazał ale nie mam nikogo takiego ,więc jest jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem mm
nie wiem co ci doradzic z tym trzeba sie chyba urodzic ja gotuje z glowy, zawsze wiem co mam dodac lub co z czym polaczyc trenuj wkoncu dojdziesz do wprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak kiedys nie znalam sie na gotowaniu, ani nie mialam specjalnie checi, to wiedzialam, ze zadne (jak to ktos nazwal) normalne potrawy mnie do tego nie zmusza ;) czyli zadne golabki, kopytka, kotlety, krupniki, czy pomidorowki, nie chcialoby mi sie tego robic, bo juz wiem, jak to smakuje, traktuje to jako takie tylko jedzenie aby sie najesc. wiec zaczelam robic coraz to nowe rzeczy, super proste, ale nowe, zeby miec z tego jakas frajde i niespodzianke, a nie tylko znoj :o co do kierowania sie przepisami, to faktycznie mozna sie niezle naciac. szczegolnie jesli chodzi o takie co od razu widac, ze wymyslali je na sile, zeby zapelnic strony gazet za 3 zlote i ksiazek idacych glownie na efekt, a nie na meritum sprawy, czyli metody przyrzadzania np. roznego radzaju mies, ogolne zasady dobierania smakow, itd. ale jak sie oglada programy, przeglada ksiazki, to z biegiem czasu w glowie wszystko ci sie zaczyna laczyc w jaka spojnosc i nabierasz wyczucia :) no z tym, ze jak ktos faktycznie nie chce, bo nie ma zainteresowani, to nic czleka nie zacheci. moja mama tak troche ma, ze sto razy woli sprzatac nic gotowac. ja znowu sprzatac nie cierpie, a z gotowaniem, to nie moglabym sie tak po prostu na kogos zdac, bo skad wiem, czy w tym jedzeniu bedzie wszystko, co zdrowe, czy tylko jakies tam puste zapychacze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słusznie prawią koleżanki. Jak się nauczyć gotować? Gotując! Tak samo jak nie od razu zbudowanu Rzym tak samo nie za pierwszym razem wychodzi babka bez zakalca :) Każdy musi prze to przejść. Mama, a może i nawet wszystkie kobiety w twojej rodzicie ci i tym powiedzą i wspomogą, gdy nie będziesz sobie radziła :) Poza tym książki kucharskie są dobrym nauczycielem, ja swoje umiejętności właśnie na nich podpieram :) Próbuj próbuj i jeszcze raz próbuj! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werdina3
to ni tak jak myslicie. kazde 2 danie zrobie gorzej z zupami. czegos im brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werdina, gotowania uczymy się całymi latami..oprócz zdolności ( a czasami są nie potrzebne) są dobre chęci i polubienie tego co robisz..Jeśli gotowanie będziesz traktować jak przymus to nić dobrego z tego nie będzie..Ja gotuję ponad 20 lat i cały czas się uczę i nie raz coś zmarnuję..ale lubie to..z ksiązek nie korzystam (już) tylko z internetu , gdzie są bezpośrednie rady i wypróbowane przepisy..zdjęcia itp. a także uwielbiam programy kulinarne, bo z nich możesz się nauczyć zupełnie innego podejścia do produktów, a także ,że dobry obiad to nie znaczy droga i skomplikowana potrawa.Jeśli chodzi o zupy to je kocham jeść i gotować..Zupy sa i proste i skomplikowane..Zaczynasz od prostych..Są podstawowe zasady -jak dobry wywar( który możesz mrozić) a także świeże warzywa i odpowiednie przyprawy...a potem to improwizacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, widzę że nie tylko ja miałam ten problem z gotowaniem;) Ja podobnie jak konczita, nie robie tradycyjnych polskich dań, żadnych gołąbków, pierogów czy schabowych, wole raczej coś innego, kuchnię włoską czy meksykańską, czy w ogóle rzeczy nietypowe. Wiem że mielone i tak mi nie wyjdą tak jak mojemu tacie, który jest kucharzem wyśmienitym, więc się nawet za to nie biorę. Gotowanie ma być przyjemnością, a nie nudną harówką:) Gotować nauczyłam się sama, z internetu głównie. Miewałam kulinarne "strzały" z których do tej pory się ze mnie w domu śmieją. Oczywiście stale jestem przez ojca krytykowana - głównei za to, że jałowe, że nie ma omasty, zasmażki, że użyłam śmietany 12ki a nie 18ki, że nie ma mięsa, że kto to widział jeść cukinię, skoro tylko krowy to jedzą itd - ale jak jest obiad, to wylizałby talerz, gdyby mógł:-D Moja rada -nie przejmować się, i robić swoje, zacząć od najprostszych rzeczy, i gotować, gotować jak najwięcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z przepisow dobrze jest korzystac ale najlepiej tych wyprobowanych (nie polecam gazet) np od kolezanki oraz z internetu . Wkleje Ci pare linkow na strony moimzdaniem godnych uwagi - ja czesto gotuje z podanych na nich przepisow. Pozdrawiam http://www.wielkiezarcie.com/recipe12980.html http://www.kwestiasmaku.com/ http://www.uwielbiam.pl/przepisy/przegladanie/duszone-warzywa-1.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ zaledwie przed rokiem byłam na tym samym etapie co autorka wątku czuję się wywołana do odpowiedzi :) Po kolei: moja mama jest doskonałą kucharkę, ktorej potrawami i ciastami zachwyca się cała rodzina. Bardzo lubi gotować, a ja cóż- po pierwsze nie bardzo wierzyłam, że mogłabym zrobić cos równie dobrego, po drugie utarło sie, ze ja to jestem od sprzątania. I tak latka leciały, poszłam na studia i powoli, z roku na rok czegoś się uczyłam. Pierwszy schabowy wykonałam mając lat 20- nie pytajcie jak wyglądał. Zamieszkałam z narzeczonym, ktorego kuchnia nie interesowała w najmniejszym stopniu- nie miałam co liczyć na pomoc, a zjadłoby się coś dobrego- domowego. Podejścia do pomidorowej miałam przynajmniej 4 - każda była inna, ale za to wszystkie były niedobre. Rada dot. zup- gotuj silny wywar z warzyw, mięsa i przypraw. Z wodnistego wywaru dobrej zupy być nie może. Kostkę rosołową i wegetę stosować tylko i wyłącznie gdy wyjdzie kompletna katastrofa a rodzina głodna wyje pod drzwiami kuchni. Im wiecej kombinuje sie z naturalnymi przyprawami tym szybciej nabiera się wyczucia "co do czego i ile". Pomidorówkę na pomidorach, żurek na domowym zakwasie(prosty jest) i dobrej kiełbasce, barszcz czerwony na burakach. Efekt o niebo lepszy niż z półproduktów. Co do drugiego dania- wdziecznym mięsem dla początkujących jest piers z kurczaka. Sama w sobie jest raczej mdła, pasuje do wszystkiego i można ją przyprawiać na różne sposoby. Kuchnia włoska jest też godna polecenia- proste, szybkie i smaczne- bez większego wysiłku i wiedzy. Oprócz tego dania jednogarnkowe typu fasolka, gulasz, leczo. Na tym etapie jestem w tej chwili, na pieczenie baraniego udżca jeszcze nie jestem gotowa :) Aha jeszcze jedno -bardzo lubię szukać inspiracji w necie a także czytać ksiażki kucharskie. Wbrew pozorem coś tam zawsze w głowie zostanie po przeczytaniu X przepisów- głównie jakie składniki do czego się stosuje Jeśli jednak czujesz, ze to Cię nie bawi i gotowanie to tylko "sterczenie przy garach" to podziel sie obowiązkami z mężem i postawcie na gotowce w słoiczkach. Może z czasem nabierzecie chęci do rozszerzenia wiedzy, a moze nie. Nigdzie nie jest napisane, że absolutnie każdy musi umieć gotować (choć jest to i przydatne i zdrowe- wiesz, co dajesz dzieciom itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werdina3
nie psodziewalam sie takiegoe zainteresowania moim ,,klopotkiem':) kochane jestescie dziewczyny. ostatnio mialamk okazje i troche obiadków zrobilam. zup zwlaszcza.:))) ale brakuje mi pomyslów co gotowac. chodzi zeby bylo szybko a pozywnie. pracuje na okrąglo wiec musze gotrowac na 2 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werdina3
a jak robisz domowy zakwas do żurku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do zakwasu potrzebna jest mąka żurkowa (ja kupiłam w realu) Letnia woda, mąka, kilka ząbków czosnku, skórka razowego chleba- wymieszać, wlać do słoika, postawić w ciepłym miejscu aż zacznie pachnieć i ukażą sie. pęcherzyki powietrza (od czsu do czasu warto zamieszać zawartosć). Póżniej wstawić do lodówki (proces fermentacji zostaje spowolniony) i używać :) Oprócz zakwasu do zurku wlewam równiż śmietanę- na samym zakwasie jest albo zbytkwaśny albo zbyt wodnisty (ale to kwestia gustu). Wywar gotuję z samych warzyw, na koniec wkładam kiełbasę (2 normalne typu śląska-ja mam akurat swojskie- oraz 1 białą) kiedy sie ugotują (czy podgrzeją?) wyciągam je, kroję i dodaje na koniec. Szybko a pozytywnie to albo obiady na2 dni właśnie, albo takie z makaronu - spróbowałam, pokochałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werdina3
dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 67897..........
ja uczę się gotować z książki M. Łebkowskiego. Naprawdę WARTA PRZECZYTANIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
zaufaj swojemu smakowi i poczuciu estetyki. :) Jesli ci mowia, ze twoja zupa bez smaku, ze rzadka - coz, jesli tobie smakowala, to znaczy, ze taka TY lubisz. Kazda kobieta inaczej gotuje, bo gotuje pod swoj gust. Na stolowkach robia zupy zaklepane maka, moja babcia robi zupy rzadkie i z torebki, moja druga babcia pysznie gotuje, ale tlusto, moja mama raczej kiepsko gotuje, a ja lubie zupy po swojemu i czesto przecierane. Ile kobiet, tyle rodzajow gotowania, wiec sie nie przejmuj. Zaufaj sobie, probuj lyzka co piec minut i sama sie przekonaj, ze np. po dodaniu tego i tego skladnika zupa ma inny smak, ze to i to wzbogaca smak, ze tej i tej przyprawy nie lubisz, itd. Poszukaj dobrych ksiazek kucharskich, gdzie jest duzo zdjec, prosto i w kilku zdaniach napisane (nienawidze ksiazek, gdzie rozwlekaja sie z jedna czescia gotowania; za duzo szczegolow, ktore nie sa potrzebne), duzo przepisow. Zacznij od zup z mrozonek, paluszkow rybnych, warzyw na parze, to sie nie moze nie udac. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×