Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kandrorella

Neurotyczna potrzeba partnera/miłości

Polecane posty

zjedz leki jesli twoj organizm prodkuje za malo lub jest za malo wrazliwy na cos tam w porownaniu do innych ludzi z powodu czynnikow genetycznyh i przez to zle funkcjonuje to mozesz to uzupelnic lekami tak samo jak cukrzycy uzupelniaja insuline .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"im większe ma problemy z seksem, tym bardziej o nim myśli;" to akurat maja wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja2204 co do dzieciństwa to, kiedyś mi mówiła, że jej ojciec pił i umarł jak była dzieckiem. Nie wracałem później do tego tematu, bo nie zbyt przyjemny.. Co do związków, ciężko mi się wypowiedzieć. Dlaczego?! Dobre pytanie. Sam się często zastanawiam. Myślę, że to jest to. Patrząc na inne kobiety, zawsze się zastanawiam, co by mi mogły dać, a patrząc na nią, cieszę się, że po prostu jest. Jeśli ją to dotyczy, to kto długo przy niej wytrzyma?! Wiecznie będzie nieszczęśliwa, a ja chciałbym spróbować jej pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Unitra 🌻 Fajnie,ze wystarcza Ci,ze po prostu jest.Wez tylko pod uwage,ze nie jestescie razem,ze nie mieszkasz z nia.Teraz podchodzisz do niej jak do przyjaciela-cieszy Cie,ze jest,wszystko tolerujesz,wybaczasz,bo widzicie sie raz na jakis czas,a nawet jezeli codziennie,to wiesz,ze potem wrócisz do domu. 🌻 Z taka osoba z wieloma niezalatwionymi wewnetrznymi problemami ciezko sie zyje.Wiem,jaka ja bylam i co robilam..Wiem,co przezylam ze strony niedojrzałych,neurotycznych "partnerów",którzy nie umieli byc partnerami.Wiem,ze od mlodosci pracowalam nad soba.Pamietam najtrudniejsze 3 pierwsze lata.Przede wszystkim ona musi zaczac sobie pomagac,wtedy Twoja pomoc bedzie miala sens.Dopoki ona nie stwierdzi sama przed soba,ze potrzebuje pomocy,dopoki nie zacznie czegos ze soba robic,to mozesz jej tak pomagac przez cale zycie i nie odniesie to sensownego skutku. 🌻 Jedno wazne,co wiem,to po prostu badz soba i nie daj siebie zmieniac na jej modle.Badz asertywny.Wiem,ze jedna zdrowa osoba w zwiazku wystarczy,aby zwiazek zaczał zdrowiec i w koncu wyzdrowial.Moze jednak zostancie na stopie przyjacielskiej,a jak ona wyjdzie z najgorszych problemow,to moze sama stwierdzi,ze chce z Toba byc. :-) Ciesze sie,ze chcesz jej pomoc,tak sie zachowuje przyjaciel.Nie wiem jednak,czy naprawde zdajesz sobie z tego,jak by to wygladalo,gdybyscie byli razem.Ona by pewnie zaczela sie inaczej wobec Ciebie zachowywac,niz teraz,gdy jestescie przyjaciolmi.A jak-to zalezy jaka ona jest,jak widzi zwiazek,choc pewnie sie nad tym nie zastanawiala. 🌻 Moze wlasnie zacznij z nia rozmawiac o dziecinstwie.Dla kogo nie byl przyjemny ten temat?Dla Ciebie,czy dla niej,czy dla Was obojga? Poza tym podswiadomosc moze jej do Ciebie nie kierowac,jezeli jestes zdrowy.Ona podswiadomie szuka adrenaliny w zwiazku,zeby to bylo zgodne z tym,co było w dziecinstwie,bo to jej sie wydaje,choc nie jest-bezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki maja2204!! No chyba nie zdaję sobie z tego sprawy, jak może być ciężko. Pozostaje mi w końcu, poczekać na odpowiedni moment i konkretnie z nią porozmawiać. Chyba nie mam nic do stracenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Unitra 🌻 Tez mysle,ze nie masz nic do stracenia,bo jestescie przyjaciolmi.Nawet,jesli sie odsunie na jakis czas po rozmowie,to wroci.Jestescie przyjaciolmi.Piszesz,ze zalezy jej na kontakcie z Toba. 🌻 Jestem w podobnej sytuacji,jak Ty,tylko ze moj przyjaciel jest facetem,a ja tez nie bardzo zamierzam wchodzic w zwiazek,bo zdaje sobie sprawe,ze w przyjazni ludzie zachowuja sie inaczej.Z jednym moim bylym sie przyjaznilam.Wtedy bylo fajnie,potem-nie.Z drugim bylam na stopie kumpelskiej,tez bylo OK,potem-nie.Tak,jakby sama swiadomosc zwiazku szkodzila ludziom.Przeciez ja ich nie wiazalam,a zachowywali sie tak,jakby chcieli urwac nieistniejacy sznurek.Fakt,ze mieli kupe problemów.Przy pierwszym ja tez. 🌻 Ten moj przyjaciel po szczerych rozmowach o nas zwykle sie odsuwa na jakis czas.Zastanawiam sie,czy mi sie nie wydaje,ale zamierzam przy najblizszym osobistym spotkaniu z nim porozmawiac,niech on tez sie pozastanawia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafelero
Maja dziękuje za poradę , patrząca na to jak postrzegasz drugiego człowieka , napisze ci to co raczej nikomu nie pisze , chciałbym mieć taką żonę jak ty . żeby była wyrozumiała , kochała , i akceptowała człowieka takim jaki jest . Powiem wam , że wszyscy na tym forum są serdeczni i pomocni dla drugich , i to nie tylko ci co są chorzy . To dobre miejsce , które pozwala mi napełnić się dobrą energią , ciesze się , że tu trafiłem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cafelero 🌻 Dzieki. Zgadzam sie,ze ludzie sa tu sympatyczni,tez sie ciesze,ze tu trafilam.Oby wiecej takich tematow,jak ten i takich ludzi. Ale-mam jedno ale-ludzie przestali sie odzywac.Nie wiem,czemu.Czyzby zabraklo na tym swiecie neurotyków? ;-) No cóz,mam jeszcze nadzieje,ze ktos sie odezwie. Pozdrawiam Wszystkich cieplutko. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja2204, czasem mnie to aż śmieszy. Ludzie się przyjaźnią i jest wszystko ok. Potem próbują być razem i nagle powstają małe problemy, których nie można ominąć, bo któraś ze stron nie potrafi szczerze porozmawiać. Najpierw twierdzi, że jest ok, a potem, że jednak nie pasujemy. ...i tu się chyba objawia neurotyczna osobowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najerzona
Wydaje mi sie, ze sa to problemy, nie zwiazane scisle z neurotyzmem. Maju tchnelas we mnie nadzieje. Co dzien wchodze czytac wasze wypowiedzi :) Coraz bardziej upewniam sie w przekonaniu, ze moglo sie nam trafic gorzej. Trzeba popatrzyc na wszystko z punktu widzenia innych i nie rozczulac sie nad soba. Zdalam sobie sprawe ze 50 % ludzi na tej ziemi ma mniejsze lub wieksze problemy z soba i nie wiem czemu ale poprawia mi to humor. ;D Cafetero wydaje mi sie, ze masz podobny problem z jakim sama walcze. Tzn. Postrzegasz kobiety (tu ja przeciwnie) jako potencjalne partnerki..Moze sie myle :p U mnie jest to strasznie uciazliwe, bo czuje wciaz ze powinnam czyms imponowac mezczyznom i jednoczesnie, ze jest to glupie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najerzona
Cafelero nie cafetero. Ups :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafelero
Najerzona , myśle , że jest tak jak piszesz . Jednocześnie będąc świadomym własnych problemów , człowiek czuje się nieraz gorszy i przez to nie może kogoś poznać . Moje pytanie , jak poznać kobietę mając problem , który mamy . W końcu trzeba będzie powiedzieć osobie o swoich problemach , jak to zrobić , żeby osoba nie odeszła . Kiedy to zrobić? Czy na początku ? Najbardziej boje się poznać kogoś , i że jak się dowie to mnie zostawi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz...ja na przyklad nie zamierzam sie wiazac do puki sobie nie poradze z neurotyzmem.:) Wydaje mi sie, ze nie mozna skazywac kogos na takie trudnosci i jednoczesnie go/ ja kochac. Cafelero wydaje mi sie ze wykazujesz tu typowy problem tzn. chec zwiazku za wszelka cene. Czytalam gdzies, ze zeby sobie poradzic z problemem trzeba uswiadomic sobie, ze jest duzo wazniejszych spraw niz zwiazek i mozna spelniac sie rowniez w inny sposob. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafelero
Dla mnie związek jest najważniejszy , choć też wolałbym wcześniej wyleczyć się . Ale co jeśli się nie uda ? Czy mam cały czas być sam ? Tego nie chce . Najerzona , jak potrafisz żyć bez związku , to jeszcze nie jest z tobą tak źle . Pisz jak sobie radzisz , bo myśle , że twoje porady mogą pomóc . Ja też staram się walczyć z tym , ale myśle , że nie obejdzie się bez pomocy lekarza . Pewnie byłoby pomocne , gdybym potrafił myśleć o innych rzeczach , i w innych dziedzinach , ale obawiam się , że to byłóby jak pogodzenie się z losem , że jestem sam i tak już będzie . Pogodzić się z tym nie chce , ale oczywiście chciałbym coś robić , żeby się wyleczyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem na ile radze sobie bez milosci a na ile sie jej wyparlam. Na razie staram sie analizowac siebie i innych. Zauwazylam ze jesli analizuje jakies sytuacje, tzn to jak bym sie zachowala w nich i jesli trafiam na takowe jest duzo latwiej. :) Ja wciaz wierze, ze kiedys uda mi sie wyjsc z tego a wtedy uloze sobie zycie bez wiekszych problemow. Jestem w klasie maturalnej wiec wszystko przede mna. Mam nadzieje.;p Dlaczego sadzisz ze nie jest ze mna tak zle? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest tak, ze im wiecej sie o czyms mysli tym wieksze czuje sie napiecie z tym zwiazane. To takie zamkniete kolo. Rozumiesz? :p Trzeba cos robic, miec pasje. Jezeli podporzadkujesz swoje zycie szukaniu milosci to staje sie Twoja pasja. Zaczyna sie zyc zyciem partnera, podporzadkowuje sie mu swoj czas (autopsja) a on/ona wcale tego nie potrzebuje a wrecz ich to odstrasza. Na razie to wynika z moich obserwacji. Ale nie jestem pewna jak by mi to wyszlo. :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafelero
Skoro jesteś sobie sama dać radę bez partnera , a neurotycy bardzo pragną mieć kogoś , to wydaje mi nie jest z tobą źle . Ja też może nie mam wszystkich objawów neurotyzmu , ale pragnę poznać jakąs osobę , która by mi była bliska jak nic na tym świecie . Po prostu pragnę miłości , i chciałbym mięć partnerkę , która by mnie rozumiała i którą mógłbym kochać ze wzajemnością . No , ale nie jest proste znaleźć kobietę , jak się nie jest zdrowy . Przez internet , też to nie jest proste . To prawda , żę jak się o czymś myśli , to potem jest z tym napięcie i tak wkoło . Jesteś jeszcze młodą dziewczyną , ale widać , że mądrą . Dlatego myśle , że może mi coś doradzisz . Pomysł z pasją , jest dobry , bo pasja odrywa człowieka , od myślenia o innych rzeczach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Najezona 🌻 🌻 Dzieki.Ja sie od Was duzo ucze.Kazdy z Was pisze jakies swoje zdania i to daje mi tematy do przemyslen i dalszego rozwoju. 🌻 Byl moment,ze bylam b.spokojnym czlowiekiem,ale dalam sobie odebrac troche spokoju w moich 2-ch ostatnich zwiazkach.Wyprowadzilam sie z nich.Teraz dochodze do mojego spokoju sprzed tych zwiazkow.Jestem,mysle,na dobrej drodze. 🌻 Najezona-Oprocz nadziei wazna jest tez wiara(gleboka) w to,ze sobie ze soba poradzicie.Ja w to uwierzylam,tak naprawde,do glebi.Mozna afirmowac na ten temat,jak ktos tak lubi.To tez pomaga. Wazne jest pokochanie siebie,zaprzyjaznienie sie ze soba,szczerosc z samym soba(z innymi oczywiscie tez,ale nie bedzie sie szczerym z innymi,jesli nie jest sie szczerym ze soba),nauczenie sie bycia samemu ze soba.. 🌻Ja nauczylam sie patrzec na siebie,widziec siebie prawdziwie w momencie,jak dalam sobie prawo do bycia czlowiekiem(nie rzecza,bo tak mnie traktowano w dziecinstwie),popelniania bledow,gdy nauczylam sie sama sobie wybaczac. 🌻 Wiecie,co mi w pewnym momencie pomoglo?Dzieki czemu zrobilam duzy krok do przodu?Gdy zdalam sobie sprawe,ze nerwica,neurotyzm,czy obojetne jak to nazwac,jest mi potrzebna,bo jest dla mnie czesto dobrym usprawiedliwieniem na niektore moje zachowania.Mowilam np.,ze zachowalam sie tak,bo mam nerwice.Powiedzialam wtedy do siebie-dosc takich usprawiedliwien,nerwica nie moze mi zaslaniac faktycznych problemow,ani byc dobra wymowka. 🌻 Bardzo pomoglo mi w pewnym momencie tez to,ze przestalam nazywac pewne zachowania,problemy po psychologicznemu,tylko swoimi slowami staralam sie to zrozumiec-sama dla siebie,po mojemu,w moim rozumieniu. 🌻 Koncze na razie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cafelero 🌻 🌻 Jestes wg.mnie madrym facetem.Masz racje,kazdy czlowiek potrzebuje milosci,to jest normalne. 🌻 Uwazam jednak,ze aby zdrowo zwiazaly sie ze soba 2 osoby,to nie moga byc polowkami jablka.Wtedy dojdzie najprawdopodobniej do uzaleznienia.Ja to wyobrazam sobie zamiast tych polowek jablka,2 polkola zebate.Co sie wtedy dzieje? Kazdej czegos brakuje,uczepia sie tej drugiej osoby,zęby sie wpasowuja do siebie i nie moga sie rozdzielic,chociaz im zle ze soba.Zwiazek choruje.Dochodzi do współuzaleznienia.A jezeli to polowki jablka,a nie 2 cale jablka? Gdy sie polacza ze soba,to gnija.Zwiazek gnije,umiera,choc niekoniecznie sie rozstaja.Jezeli doszło do współuzależnienia,moga sie szarpac ze soba cale zycie.I na co to komu? 🌻 Abstrahujac od tych przykladow,to uwazam,ze kazda ze stron powinna byc pełnią,byc dojrzala do zwiazku(emocjonalnie,psychicznie,fizycznie oczywiscie tez),wtedy mozna budowac mosty miedzy pelniami,powoli coraz bardziej sie dogadywac na plaszczyznie psychicznej,fizycznej,emocjonalnej,duchowej.Ale do tego,zeby sie dogadywac pod roznymi wzgledami z kims innym,trzeba najpierw samemu dojrzec,poznac siebie,zaprzyjaznic sie ze soba,pokochac siebie.Neurotycy sa niedojrzali,zreszta wiele osob,nawet starszych,jest niedojrzalych.Alkoholicy sa niedojrzali,DDA,DDD,itp.itd.Neurotycy nie sa wyjatkiem.Zeby dojrzec,trzeba dojrzewac,cos ze soba robic,zalatwiac problemy-psychiczne,emocjonalne. 🌻 Piszesz"Dla mnie związek jest najważniejszy , choć też wolałbym wcześniej wyleczyć się . Ale co jeśli się nie uda ? Czy mam cały czas być sam ? Tego nie chce ... Ja też staram się walczyć z tym , ale myśle , że nie obejdzie się bez pomocy lekarza . Pewnie byłoby pomocne , gdybym potrafił myśleć o innych rzeczach , i w innych dziedzinach , ale obawiam się , że to byłóby jak pogodzenie się z losem , że jestem sam i tak już będzie . Pogodzić się z tym nie chce , ale oczywiście chciałbym coś robić , żeby się wyleczyć . " 🌻 Mysle,ze nie jestes sam,masz zapewne jakichs przyjaciol.Tu nawet,nie tylko w realu,sa,tak mysle,osoby,z ktorymi mozesz sie zaprzyjaznic. Jesli bedziesz za bardzo dazyl do bycia z ta druga,jedyna osoba,mozesz sie od niej uzaleznic. Jedna z najwazniejszych spraw w leczeniu(tak uwazam)to jest WIARA W WYLECZENIE i W SIEBIE.jezeli uwierzysz w siebie(przynajmniej pod tym wzgledem),ze sam sobie pomozesz,ze uda Ci sie,to jest połowa sukcesu. 🌻 Dlaczego uwazasz,ze jezeli myslalbys o innych rzeczach,w innych dziedzinach,to byloby jak pogodzenie z losem,ze jestes sam i juz tak bedzie?Moze własnie wtedy samo by to przyszło(miłosc),a moze tez pomogłoby Ci to w zdrowieniu. :-) 🌻 Piszesz,ze "starasz sie walczyc z tym".Dopóki bedziesz z tym walczył,nie odejdzie łatwo.Moze dogadaj sie ze swoim neurotyzmem?Moze najpierw zaakceptuj to,ze tak jest.Moze przyjmij siebie takiego,jakim jestes,zacznij poznawac siebie,wybaczac sobie,daj sobie prawo do popelniania bledow,do bycia takim,a nie innym.Zacznij siebie obserwowac-to,co robisz,myslisz,mowisz,czujesz.Analizuj to.Zrozum siebie.Zobaczysz,ze bedziesz coraz zdrowszy pod wieloma wzgledami.Krok po kroczku,albo skokowo-jak Ci pasuje.Zauwazaj w sobie nawet drobne zmiany.Doceniaj to sam u siebie.Naucz sie moze byc sam dla siebie przyjacielem,rodzicem,zaakceptuj swoje uczucia,zachowania,zrozum je(skad sie wziely,dlaczego tak,a nie inaczej,co jest Twoim zachowaniem,a co schematem zachowania np.rodzicow,rodzenstwa,kojarz sytuacje z przeszlosci,uczucia z przeszlosci z terazniejszoscia). 🌻 Mnie sie wydaje,ze potrzebujesz drugiej osoby,aby Cie zrozumiala,wtedy-myslisz-zrozumiesz sam siebie.Druga osoba moze pomoc(jesli umie i jesli jest szczerosc,otwartosc w dzieleniu sie soba,tym co myslimy,czujemy,jesli jest zrozumienie),ale to Ty masz siebie rozumiec,coraz wiecej,coraz glebiej.Jak druga osoba Ciebie zrozumie,jesli Ty nie bedziesz umial siebie(swoich zachowan,reakcji)wytlumaczyc?Jak zrozumiesz,jak poznasz druga osobe,nie znajac,nie rozumiejac siebie? Ja uwazam,ze nie pozna sie siebie nie znajac innych i nie pozna sie innych nie znajac siebie.Uwazam tez,ze nie zrozumie sie innych nie rozumiejac siebie. Wiec jak zrozumiesz druga osobe,nie rozumiejac siebie?Pewnie,moze byc zwiazek bez obopólnego zrozumienia,ale-tak mysle-nie o taki Ci chodzi,nie do tego dązysz. 🌻 Pozdrawiam Cie cieplutko. 🌻 Cieplutkie pozdrowionka dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha,cafe zmienilo moje ortograficznie napisane slowo na dziwolaga.Na dodatek wcale nie chamskie slowo.Widocznie nadwrazliwie reaguje. Wobec tego zmieniam to slowo.Zdanie brzmi po zmianie: Pomijając te przykłady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! 🌻 Cos mi sie zdaje,ze temat sie na razie,albo w ogóle skonczyl.Cos dlugo jest juz cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie :D Temat jest i bedzie. Mialam napisac juz jakis czas temu ale nie moglam zebrac mysli. Inni pewnie tez wchodza tu zajrzec ;) Czekam na jakies przemyslenia zeby sie z Wami podzielic. Jak narazie jestem na etapie oswajania sie i poznawania siebie. Troche to pomaga tak jak mowilas maju. ;p Moja psycholog poszla na urlop. Czekalam na nia pol godziny i okazalo sie ze ma urlop. Postanowilam wykorzystac ta sytuacje i zakonczyc wizyty. Wydaje mi sie ze to wcale nie pomaga, szczegolnie, ze moj neurotyzm objawia spora doza sie izolacji i nie ufnosci. Po wizytach bylam 'chora' i zla na caly swiat. Nie potrafie chyba z nia pracowac. Nie mozna zawsze liczyc na innych czasem trzeba samemu wziac sie w garsc i walczyc z problemami. Mimo wszystko fajnie, ze zawsze mozna tu wejsc i podbudowac sie w jakis sposob. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy z nas szuka miłości, jesteśmy od niej uzależnieni, w spojrzeniach, w przystojnym nieznajomym. Szukamy i tęsknimy, później BAM, zakochujemy się... chodzimy jak naćpani, halucynogenni. Towarzyszy temu strach, chęć posiadania kogoś bardziej niż w naszym mniemaniu on nas. To takie przerażające, że ktoś nas tak obezwładnia! Kilka dni temu mój były partner pokazał mi materiały na temat tej tragiromantycznej dolegliwości. Jestem sparaliżowana! Czy jest tu ktoś, komu terapia pomogła? Czy jest tu ktoś, kto jest neurotyczny, a kocha- szczerze i bezinteresownie? Czy jest tu ktoś z kim mogę porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetazja 🌻 Teraz jestem,mozemy pogadac. 🌻 Przede wszystkim polecam Ci temat na cafe "Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3" Wszystkie te dziewczyny sa lub byly uzaleznione od milosci lub od partnera.Dlatego pozwalaly sie molestowac. 🌻 Dziewczyny chodzily na terapie.Mnie to ominelo,tzn.terapia,bo wychodzac z nerwicy,wyszlam rownoczesnie z poczatkow uzaleznienia. 🌻 Polecam Ci rowniez ksiazki : Robin Norwood : "Kobiety,ktore kochaja za bardzo" Pia Melody : "Toksyczna milosc", "Toksyczne zwiazki" "Anatomia i terapia wspoluzaleznienia" 🌻 Jesli chodzi o lektury polecam Ci temat na cafe "KOBIETY,A PROBLEMY W ZWIAZKU" Na razie tyle,bo chwilowo nie mam wiecej czasu.Pozdrawiam cieplutko. 🌻 P.S.nie pamietam,jak sie robi linki,ale skopiowalam Ci strony. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4458964 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2206032

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Anetazjo. Wydaje mi sie ze trafnie omowilas problem. :) Napisz cos wiecej o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Najezona! 🌻 Cos dlugo reszta milczy.Moze juz koncza myslec i,czy cos robic,zalatwiac i niedlugo sie odezwa. 🌻 Sympatyczne to towarzystwo.Czyz nie? A moze wszyscy poszli na terapie? ;-) Pozdrawiam Cie cieplutko 🌻 Jesli ktos jeszcze to czyta,a sie nie odzywa,to tego Kogos tez pozdrawiam. :-) 🌻 P.S.Mam dla Was propozycje.Jesli ktos nie ma czasu,sily lub ochoty na pisanie,a moze weny tworczej teraz,to moze napisze chociaz łeba,kwiatka,czy łapę? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swietny pomysl ;) Wiesz mam od jakiegos czasu taka mysl;) Moze zalozymy nowy temat i bedziemy tam wszyscy omawiac drobne problemy i spostrzerzenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najezona 🌻 Moze byc taki temat,jestem za.Moze byc tez to samo tylko inaczej-np.neurotycy-pomagajmy sobie nawzajem,albo-neurotycy-łączmy się,albo-neurotycy zjednoczmy sie,bo w grupie razniej,a samemu ciezko itp. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich.To również "temat" dla mnie. Niestety.Pobędę tutaj z wami. Maju ❤️ 🌼 spać nie mogę,już chyba 5 noc. Śpię około 2,3,max4 godziny tylko,reszta męczarnie ...i PRAGNIENIE snu... :-( Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×