Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żarówka2009

czy tylko ja tak mam - ślub to koniec z wszytkim co piękne? POMOCY

Polecane posty

Gość żarówka2009

w przyszlym roku wychodze za mąż będe miec 22,5 lat:) ciesze sie bardzo... i nie nie jest to kaprys mlodej dziewczynki jktora nie zna zycia:) oboje pracujemy i oboje wiemy czego chcemy jestesmy juz z soba na tyle dlugo, ze wiemy czego od siebie oczekujemy. m ieszkajac razem poznalismy sie na tyle ze znamy swoje wady i zalety wiec wiele nas po slubie juz nie zaskoczy... sama wiem ze TEN i zaden ionny jak nie teraz to i za 2,4 czy 5 lat bedzie ten sam zaden inny, to ie jest moj pierwszy facet wiec mam porownanie zeby nie bylo:) ALE ...no wlasie zawsze jest to ale:( .... wpadam jakas durną panike pt"zero wszystkiego po slubie" ...:( mieszkam w miasteczku turystycznym wiec kreci sie tu naprawde wieeeeelku przystojniakow na studiach tez poznaje wielu ciekawych fcetow... kiedy bylam sama pozwalalama soebie na niewinny filtr (NIEWINNY podkreslam, nie bylo zadnych raczek a tym bardziej lóżka!) ... ten dreszczyk emocji, te motyle w brzuchu, ta ciekawosc jaki on jest, co bedzie dalej... tego juz nie bedzie... poswiecam to na rzecz ukochsnego i malzenstwa... z jednej strony to oczywiste ale z drugiej czuje ze bedzie mi tego brakowalo... :( czy tylko ja jestem TAKA nienormalna?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parę zaledwie
zdań w których sama sobie zaprzeczasz , co ma niby świadczyc o tym że jesteś na ślub gotowa ? Chcica na innych facetów ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jesteś gotowa naślub. I nic w tym dziwnego, bo młodziutka jesteś. Daj sobie czas wyszaleć się, to się nie wróci. A i to nic złego przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam to samo dlaego
dlatego ja nie chce slubu :D to najlepsze rozwiazanie a jak macie byc razem tak jak piszesz to slub ci do niczego nie jest potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nieprawda, że koniec tego co piękne. Te flirty itd też się nudzą i zaczynaja wydawać puste. ale nie od razu wszak. Trzeba się tym nasycić. I wtedy piękne wydaje się życie w edwoje, takie spokojne i (jak Ci sie teraz wydaje) nudne. Ale jeżeli teraz wyjdziesz za mąż i nie poszalejesz, to jako mężataka, nie będziesz doceniac tego co masz, tylko będziesz żałowała, że się nie wyszalałaś i nic ciekawego Cie nie spotyka. Zastanów się bo z takim nastawieniem nie docenisz uroków małżeństwa, a wręcz, to co dla innych jest zaletą będziesz uważała za wadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki ../
Ja cie kompletnie nie rozumiem. Tez wychodze za mąż i nigdy nie myslałam tymi kategoriami co ty. tzn jezeli chodzi o te flirty to nie lubie czegos takiego. Ale kazdy jest inny. Mój obeny narzeczony jest moim trzecim facetem, mam 24 lata i załuje ze odrazu go nie poznałam bo te dwa poprzednie związki to była kompletna pomyłka i porażka:O Wracając do tematu to gdybys tego slubu nie wzięła to byłabys nadal ze swoim facetem i flirtowała sobie na boku?! To chyba nie jest wporządku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to jest niewporządku
i nieuczciwie jesli ktos jest w związku (bez znaczenia czy po slubie czy przed) i flirtuje sobie nawet niewinnie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę, że nie jest to nienormalne ALE sama się zastanów, co takie flirty czy motyle w brzuchu dają na dłuższą metę? Masz świetnego faceta, którego jesteś pewna itd. Co Ci z tego, że poderwiesz lub skupisz na sobie uwagę do flirtu przez jakiegoś kolesia, który tka naprawdę może mieć piękny wygląd ale siano w głowie? Ile zresztą będziesz chciała tak 'flirtować'? Rok, dwa? A potem przyjdzie Ci naprawdę chęć na stabilizację a tu nie będziesz miała z kim, bo jedyny facet, który nadawał się do małżeństwa odszedł pozostawiony przez Ciebie, a reszta facetów dalej będzie chciała tylko flirtować. Nie uważasz, że masz o wiele więcej do stracenia niż to, co możesz zyskać? Przecież po ślubie nikt nie każe zakuwać Ci się w 'kajdany' i siedzieć plackiem w domu, możesz wychodzić z koleżankami na miasto i doświadczac miłego uczucia podrywu nawet będąc mężatką! Tylko wteyd zawsze możesz pokazać już obrączkę i zagrać facetom na nosie- ż ejuż ubiegł ich jakiś farciarz. Myślę, że to nie jest złe, wiedza że się komuś jeszcze podobasz oprócz własneog męża jest bardzo przyjemna, przecież to nie oznacza, że go tym zdradzasz. Jesli go kochasz i jestes wobec niego uczciwa to takie 'adorowanie' przez obcych mile połechta tylko Twoje ego ale sama i tka będziesz podświadomie o mężu myśleć. Zastanów się co jest i będzie ważniejsze w Twoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak miałam tyle lat co Ty
teraz, to ostatnią rzeczą o której myślałam, to był ślub. Szalałam, flirtowałam i bawiłam się. Dzięki temu jak poznałam w końcu tego jedynego i brałam ślub w wieku 26 lat, to nie miałam takich myśli i problemów. I wiem, że żaden przystojniak mi już w głowie nie zawróci. Chyba nie jesteś jednak gotowa na ten slub, skoro takie masz dylematy. Dla mnie to w ogóle trochę śmieszne jest - ślub w tym wieku i pisanie o tym, że wiesz czego chcesz. Właśnie nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gnarled tree właśnie
wydaje mi się, że jej brakuje tych dwóch lat flirtów i motyli. Nie oszukujmy się, to nie jest najlepszy wiek na podejmowanie takich decyzji, a raczej na poznawanie ludzi i odkrywanie czego tak naprawdę się chce od życia. Nie wierzę, że ona to już wie, może jej się wydawać, bo pracuje, studiuje, mieszka z facetem... Ale jest młodziutka i jeszcze wiele jej się może "poprzestawiać" w wartościach i priorytetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, zawsze mnie rozbrajają komentarze w stylu "jesteś młoda, powinnaś szaleć" ;) znaczy się co - rzucić w cholerę narzeczonego? Bo z nim tak czy siak nie poszaleje na tych przyjezdnych przystojniaczkach :P Ale ja popieram Dziewczyny, Autorko, że chyba nie dojrzałaś do tej decyzji. Z wiekiem to nie ma nic wspólnego, raczej z nastawieniem. Może podświadomie wcale nie jesteś pewna, że Twój narzeczony to "najlepsze, co mogło Ci się trafić"..? Daruj dosłowność, ale jak ktoś kocha, to na tym etapie raczej nie miewa notorycznych motylków w brzuchu na widok innych. ja nie mówię, że to źle, że jeszcze chętnie byś si porozglądała. Masz kupę czasu mówiąc brzydko :) Ale nie mów, że znalazłaś tego jedynego i że jesteś pewna itp, skoro wcale pewna nie jesteś i jeszcze kątem oka szukasz;) Poślubianie go w takim duchu byłoby dla niego wielką krzywdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Autorki skoro wiesz, że to ten to, czego szukasz w innych facetach, tego czego brakuje w twoim. Pomyśl o tym, że zawsze ktoś może być lepszy od niego, ale i gorszy. Im ktoś dłużej szuka tym bardziej nic konkretnego nie znajduje. Ale jeżeli ty ciągle szukasz czegoś u innych facetów to znaczy, że nie jesteś pewna, więc może odpuść ślub, bo oszukujesz siebie, ale najbardziej to chłopaka, z którym jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×