Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rudka90

Ślub tylko we dwoje, bez żadnej imprezy. Co myślicie?

Polecane posty

Pisałam w podobnym temacie przed chwila wiec skopiowalam swoja wypowiedz :) Witajcie Ja mam właśnie problem Tzn biorę tylko ślub cywilny z rożnych względów Ja byłam za tym żeby zrobić tylko obiad, kawe i ciepla kolacje w knajpce dla najbliższych ( w sumie to i tak 25 osób) ale bez orkiestry i tańców Sami nam najbliżsi Moi rodzice a zwłaszcza moja mama nie wyobraża sobie mojego ślubu bez wesela na 150 osób (!) A ja porostu nie chce robic takiej imprezy Moja mama stwierdziła ze taki obiad to będzie wyglądał jak stypa (!!) Na razie stanęło na tym ze moja mama zajęła stanowisko ze jak ja zaproszę to będzie a jak jej nie zaproszę to jej nie będzie - wszystko jej jedno A ja tylko cholera jasna chciałam spędzić ten dzień w gronie moich najbliższych i świadków Teraz najchętniej bym poprostu wzięła świadków i w 4 osoby poszlibyśmy do urzędu i byłoby po wszystkim Mama stwierdziła ze w ten sposób to ja chce wziąść ślub po kryjomu Cokolwiek bym nie zrobiła i tak zawsze ktoś będzie niezadowolony Jestem aktualnie w takiej sytuacji ze jak się nie obrócę to mam d*pe z tyłu Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
belcia, nie daj sie mamie szantazowac, bo takie zachowanie to jest po prostu szantaz! zrob przyjecie po swojemu, zapros takie osoby jakie ty uwazasz, no i twoj facet i koniec. przeciez to ma byc TWOJ wspanialy, jedyny w soim rodzaju dzien, a nie jakas meczarnia pod dyktando mamy i oczywiscie ze sobie jej znajomi pomysla, ze to jak stypa. ja bylam raz na przyjeciu slubnym takim, jak piszesz, ze masz w planach, czyli po slubie zaproszeni goscie w liczbie ok. 20 zawineli do restauracji, byla to urocza restauracyjka-zajazd w parku, na zewnatrz byly stoliki, wiec w ciagu zjezdzania sie gosci mozna bylo sobie posiedziec i zamowic jakis napoj, potem byly przystawki, obiad (ha, nie oslawione schabowe z wegeta, tylko pieczony indyk), potem kawa i deser, do picia bylo wino nie cepowata wuda, gral sobie w kacie cicho i delikatnie duet muzyczny, ale to tak dla przyjemnosci, nie do tancow, no i bylo baaaaardzo przyjemnie i z klasa :) nie daj sie!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub w 4 osoby: ja, narzeczony, świadkowie- marzenie mojego życia, ale pomysł niestety nie wypalił, bo po 1. narzeczony stwierdził, że siostry nigdy by mu tego nie wybaczyły, a jego 4 siostry+ich mężowie i dzieci, to już 15 osób:(; po 2. moja jedyna ukochana siostra stwierdziła, że jeśli weźmiemy ślub 4 osobowy, to ona moim świadkiem nie będzie:(; po 3. rodzice śmiertelnie by się obrazili i byłoby im bardzo przykro W końcu stanęło na tym, że bierzemy ślub tylko cywilny i robimy małe przyjęcie (bez tańców) dla najbliższych i przyjaciół, ale to i tak 40 osób. Jeżeli ktoś ma możliwość wziąć ślub 4 osobowy, to szczerze zazdroszczę, ale ja jednak zbyt wiele mam do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudka90
NIe chodzi mi o ślub więzieniu jak napisał ktoś:/ zresztą to jest moja sprawa i jak będę chciała, to mogę wziąć ślub nawet na pustyni i nikomu nic do tego. Poza tym ślubu w więzieniu brać nie będę i nie będę się wypowiadać w tym temacie. Jeśli to była prowokacja, to niestety ale nic nie dała, bo takie głupie wypowiedzi będę olewać. To tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczowa Ale to jednak moja mama jest I to ze to będzie wyglądało jak stypa to jest jej zdanie a nie znajomych bo oni nic do tego nie maja Z moja mama mam kontakt poprawny bo żebyśmy za blisko były to się powiedzieć nie da No ale to w końcu moja mama Chciałabym, pewnie ze bym chciała spędzić ten dzień w szczególny sposób no ale obawiam się ze koszty ( nie materialne) będą zbyt duże Ja zawsze byłam indywidualistka ale słowa mojej mamy odnośnie ślubu to mnie zabolały, nie powiem :( No właśnie ja planuje tak zrobić... obiad dla najbliższej rodziny w malej fajnej knajpce, kawa, ciasto i ciepła kolacja Spędzenie z nimi czasu bo ciągle jesteśmy zalatani i nasze kontakty z najbliższymi są mocno ograniczone z racji braku czasu Posiedzieć, pogadać, pośmiać się i tyle No ale teraz nie wiem co mam zrobić... Trochę patowa sytuacja... :( a decyzje trzeba podjąć bo czerwiec się zbliża wielkimi krokami Jutro idziemy kupić obrączki :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutkie przyjecia wcale nie musi wygladac jak stypa! Wiadomo,ze nie bedzie takiej zabawy,jak na wielkim weselu,ale na pewno nie bedzie to stypa. Rob,jak uwazasz,mamie przejdzie po jakims czasie...Ja mialam to samo z mama i babcia,jak im powiedzielismy,ze robimy tylko malutkie przyjecie dla najblizszych,to wszedzie gdzie jezdzily po rodzinie,to zapraszaly wszystkich na wielkie weselicho,kazaly sie szykowac itd. Chyba myslaly,ze jak tak beda mowic,to my zmienimy zdanie i zrobimy to wesele. Teraz jest juz spokoj,jak ja zaczelam jezdzic po rodzinie i skladac sprostowania:) Juz sie pogodzily z tym,ze wesela na 200 osob nie bedzie. Co do malych wesel,a wlasciwie przyjec - mialam okazje pracowac w malej restauracji,gdize praktycznie co tydzien byly male przyjecia (najwieksze na 40 osob,ale rowniez np.na 12) i nigdy nie wygladalo to jak stypa. Ja np.planuje zrobic msze w sobote o godz.12-13,a potem do restauracji. Chyba tak bedzie lepiej niz msza grubo po poludniu i przyjecie do poznej nocy albo rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauuulla24 Dzięki za słowa otuchy bo już zaczynałam wariować i sama się zastanawiać czy to jakoś dziwnie nie będzie wyglądać ze tylko przyjecie w gronie 25 osób zrobimy Ja nigdy nie byłam na takiego typu imprezie ( co innego komunia albo urodziny) i sama się głowiłam nad tym jak by to wszystko ugryźć i czy goście by się nie nudzili przez te 5 czy 6 godzin bez tańców i jakiś zabaw ( których swoja droga osobiście nienawidzę) Dziękuje i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sie co stresowac,jak na przyjeciu bedzie najblizsza rodzina,i znajomi,to tematy do rozmow zawsze sie znajda na te kilka godzin:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauuuulla24 a powiedz mi Ty proszę Cie jedna rzecz - bo skoro Twoja mama z babcia jeździły po rodzinie i zaplanowały Wam przyjecie na 200 osób a Wy takiego nie chcecie to co z tymi gośćmi których ma nie być - pytam w takim sensie ze ja mam cześć rodziny na miejscu a rodzina mojego ojca jest 400km od nas i nie planowałam ich zapraszać bo to w końcu tylko ślub cywilny i obiad a nie wesele i chyba by nie jechali 400km po to żeby zjeść tylko obiad... sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez Pseudo
Hm, ciekawy temat. Cos chyba moge na ten temat powiedziec:) Otoz postanowilismy sie z moim chlopakiem pobrac i wpadlismy na pomysl, zeby wyjechac do Rzymu na taki skromny slub. Na poczatku odrzucilam ten pomysl myslac o mamie, ale gdy ona o tym sie dowiedziala, stwierdzila, ze pomysl swietny. Dzieki życzliwosci wielu osob udalo nam sie zalatwic formalnosci w miesiac. Wzielismy dwoch swiadkow i pojechalismy w wymarzona podroz do Rzymu, gdzie slubu mial nam udzielic nasz przyjaciel. Bylo troche perypetii ale udalo sie. W RZymie trzeba miec 4 swiadkow, wiec dwoch wzielismy "z ulicy":) Wiem, ze wazna jest rodzinai przyjaciele, ale ja tym razem postawilam tylko na nas. Moim zdaniem glownym problemem ludzi jest to, ze na pierwszym miejscu jest teatr i przedstawienie slubne, a tak naprawde pomija sie istote slubu, czyli sam sakrament. Ludzie. robcie,co Wam podpowiada serce i co chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez pseudo Ja tez wstępnie planowałam ślub za granica Wziąść tylko świadków i pojechać Są agencje które zajmują się całkowita organizacja takich imprez W mojej rodzinie stwierdzili ze jak tak zrobimy to tak jakbyśmy chcieli ślub wziasc po kryjomu albo się czegoś wstydzili Planowałam tez z racji tego ze przyszłoroczne wakacje mamy już zaplanowane to zorganizować slub we dwoje tam na miejscu za granica ale gromy na moja głowę lecą za takie pomysły... wiec chyba nic z tego Jakkolwiek bym nie chciała tego zrobić i tak będzie źle albo dla Nas albo dla kogoś innego Tak jak pisałam jak się nie odwrócę to mam d*pe z tyłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.powiem Ci tak,ja zapraszam tylko rodzenstwo mojego taty i mojej mamy,2 babcie i rodzicow chrzesnych. Moj facte ma tylko rodzicow i siostre,chrzesnych i jedna babcie. Ale cala nasza rodzina mieszka blisko nas. Ciezko powiedziec,co Ty powinnas zrobic,bo z jednej strony to najblizsza rodzina taty,ale z drugiej faktycznie,jak mieszkaja tyle kilometrow od Was,a wesela nie bedzie,to ja bym chyba nie zapraszala. Najwazniejsze,zapytaj sie taty,co o tym mysli,zeby nie poczul sie urazony. A do rodzinki zadzwon i wyjasnij sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belcia,przeczytalam wlasnie twoja wypwoedz ostatnia - i uwazam,ze powinnas robic tak,zeby tobie bylo dobrze,i zebys ty byla zadowolona. Nie ogladaj sie na innych,bo nie warto. Jak juz ktos napisal,nie wazne,czy zrobisz wielkie wesele,czy male przyjecie,zawsze znajdzie sie ktos niezadowolony! Albo jedzenie bedzie niedobre,albo na sali za ciasno,albo kogos nie zaprosilas itd.itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno - ja tez na poczatku sie martwilam,co powie rodzina,ale po dlugich namyslach doszlam do wniosku,ze mi to lotto,ze tak powiem:) Czy ja kiedykowlwiek bede utrzymywac kontakt z jedzowata siostra mojej babci,z ktora nawet moja matka,blizsza jej osoba niz ja,widuje sie gora 2 razy w roku?? Nie bede na 100% zadnego kontaktu z nia miec. Wiec czym sie przejmowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm jest tak : mama mówi ze mam sobie zrobić jak chce ale każdy mój pomysł bombarduje bo coś nie tak a w końcu stwierdziła ze jak ja zaproszę to będzie a jak jej nie zaproszę to jej nie będzie I co ja mam zrobić z taka mama?? he... tata mówi: zróbcie tak jak chcecie żeby Wam było dobrze... I to jest prawidłowe podejście do sprawy tak myślę Jesteśmy już dorosłymi w pełni niezależnymi od rodziców ludźmi i sami sobie będziemy za własne pieniądze organizować ta imprezę Tylko ja zawsze zazdrościłam moim kuzynkom i koleżankom jak organizowały wesela ze im rodzice tak pomagają i ich wspierają w ich decyzjach O ja naiwna.... :( Ps. jakby to chodziło o jakaś dalszą rodzinę to bym to olała ale tak rodziców to nie potrafię i dlatego tak mnie to rusza Zostałam wychowana tak aby okazywać szacunek rodzicom i pewnie dlatego tak mnie to wszystko boli i się Wam tu uzewnętrzniam Dziękuję wszystkim i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnna26
a ja mam odwrotną sytuację do Was... ja bardzo bym chciała większy ślub ale nie mam kogo na niego zaprosić:( z racj tego że to będzie cywilny tylko to będziemy tylko my moi rodzice jego matka i świadkowie, ja nie mam rodzeństwa on też i jak to zarganizowac na max 9 osób jak to zrobić by jakoś to wyglądało a nie przypominało stypę? jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onnna26 a nie chcesz trochę gości ode mnie?? :D a na poważnie to ja mając błogosławieństwo od rodziców pojechałabym wziasc ślub w jakimś egzotycznym i romantycznym miejscu ( jak w Rzymie chociażby jak któraś koleżanka wyżej) Potraktowałabym to jak podroż życia Ślub wzięty na jakiś Hawajach albo innej Dominikanie Jak masz mała rodzinę to spędzisz wspaniały czas ze swoim przyszłym mężem i na pewno będziesz miała co wspominać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno: porównania do stypy to użyła moja mama a nią i jej zdaniem się nie przejmuj bo wszystko zależny od ludzi Nawet w 9 osób możne być fajnie Ja jakbym miała mieć tylko 9 osób to bym w domu zrobiła wszystko W domowej atmosferze wszyscy mogą się czuć swobodniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onna26
myślałam już o ślubie gdzieś za granicą ale to cenowo wychodzi tyle samo co małe wesele w polsce, zresztą 9 osobom zafundować taki wyjazd to nie za bardzo mnie stać i technicznie jest ciężkie do wykonania by każdy dał rade w tym czasie wziąść kilka dni wolnego, no chyba że sami byśmy pojechali i świadków wziąść stamtąd z "ulicy" czy ktoś się orientuje jakie to koszty sa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się trochę orientowałam No koszt jest możne i znaczny ale ja myślę tylko we dwie osoby jechać, ewentualnie świadków wziasc jak finanse pozwolą Jest tu temat o ślubie za granica Wpisz w wyszukiwarkę tutaj albo na googlach wpisz to wyrażenie to znajdziesz kilka firm Jedno co mnie zastanawiało to różnice w cenie w dwóch firmach z których dziewczyny jeździły Nie wiem skąd ta różnica skoro w pakiecie weselnym praktycznie to samo ale nie zagłębiałam się w to Mogę Ci tylko powiedzieć ze taka impreza to musisz liczyć ok 10 tys zl no ale wrażenia niezapomniane i podroż poślubna odpada Myślę ze zorganizowanie takiego ślubu gdzieś w Europie jest wiele tańsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
belcia :) piszesz o szacunku do rodzicow - jak najbardziej! ale musimy sie nauczyc rozgraniczac pewne rzeczy. szacunek nie zobowiazuje nas do ulegania szantazom i manipulacji 😠 to, ze mama insynuuje, ze bedzie jak na stypie, albo ze bedzie wygladalo, jakbyscie sie czegos wstydzili, nie znaczy, ze trzeba sie z taka opinia pogodzic i przyznac racje. w jak najbardziej 'szacunkowy' ;), kulturalny, przyjazny i usmiechniety sposob wytlumacz mamie, ze to jest wasz wyjatkowy dzien i chcesz, zeby byl on spelnieniem twoich marzen :) czyli np. slub z polaczeniu z podroza slubna/poslubna na hawaje czy do rzymu, kto chce niech sie przylaczy, a po przyjezdzie do kraju sympatyczne przyjecie w restauracji dla najblizszych. to tylko przyklad, sama musisz sie zastanowic, czego najbardziej bys chciala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam taki slub i
ok, tylko my i swiadkowie. Dodam,ze jestem bardzo towarzyska, czesto balujemy, takze rozne imprezy rodzinne, ale akurat slub, biala suknia, przygotowania i cala ta oprawa dla mnie jest sztampowa, nie chcialam tego. Nikt sie nie obrazil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam taki slub i
a co do szacunku do rodzicow - powiedzialam swojej córce,ze moze miec tez cichy slub, bez rodziny, to jej sprawa, wazne z kim, nie jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie ogolnie wydaje,ze dzis wesela to taki show prawie. Kiedys jak sie robilo wesela,to bylo inaczej,nie bylo takiego wyboru,a dzis jest wszystkiego pelno na rynku. Ludzie nawet golabki kupuja,zeby je wypuscic po slubie,albo ostatnio czytalam: mloda para wynajela taki malutki samolot,z ktorego miala byc zrzucona wiazanka - i samolot sie rozbil i 2 osoby zginelo. A najgorsze jest to,ze jak wiele razy juz slyszalam,to duzo osob wlasnie robi takie wesela,zeby sie pokazac - nie raz slyszalam,ze robi sie niewaidomo co,bo ktos to mial na swoim weselu,i nie mozna byc gorszym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
no wlaaaaasnie :o i zeby bylo tak, jak na amerykanskich serialach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,ja bylam na weselu ostatnio,to juz od kosciola bylo pelno "suprajsow". W kosciele wzdluz lawek byli poustawiani ludzie,kazdy znich trzymal roze w reku,tak do gory,i tworzylo to taki tunel,pod ktorym szli mlodzi. Po mszy oczywiscie golabki puszczone do nieba. Na sali staly 2 fontanny - z jednej lala sie czekolada,z drugiej chyba jakis alkohol - nie wiem,bo nie podchodzilam.Goscie byli zmuszani do ogladania zdjec mlodych na wielkim telewizorze,i do filmikow,bylo nawet karaoke. To bylo straszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
wow, jestem pod wrazeniem :classic_cool: gdybym mogla, wyslalabym im osobiste kongratulejszyn :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 rocznikowo
albo młodzi i swiadkowe, bez znajomych, albo znajomi, rodzice i najbliższa rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 rocznikowo
belcia - zaprosić wypada, a to czy oni przyjadą czy nie to już ich sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×