Higiena i Sex

dzisiaj sie poklocilam z moim facetem, zaraz powiem dlaczego..... dzisiaj po raz pierwszy mielismy na siebie ochote POPOLUDIU:) co sie zadko zdarza, oboje bylismy najarani na siebie ze tak powiem, moj facet chcial zejsc na dol i mi tam zrobic dobrze,wogole to nie mamy zadnych problemow jesli chodzi o sex jest po prostu super, no i kiedy on chcial tak zejsc tam na dol, ja w pewnej chwili powiedzialam ze nie zeby mi dal pare min i pojde do toalety i zaraz wroce,a on nie chcial, w koncu caly czar prysnal io zadne z nas nie mialo potem ochoty. Chcialam pojsc do kibla zeby sie troche jakos podmyc, bo to bylo popoludnie a ja prysznic bralam dopiero rano i od tamtego czasu nie byla juz "swieza", nie wiem ale moze ja mam cos z glowa na tym punkcie, ze jesli chodzi o robienie tego oralnie to musze pachniec i byc czysta, on na to nie patrzy jesli chodzi o swojego "wacka" czasem ma swoj zapach i sie nie przejmuje czasami mi przeszkadza ale nic mu nie powiem, kurde powiedzcie co zrobic, bo sie ostro poklocilismy kto ma tu racje?

oczywiście ty masz rację i nie warto się droczyć ,bo tylko niedomówienia pozostawiają niesmak.Porozmawiajcie o tym tak na zimno nie w czasie gry wstepnej i zwróć mu uwagę że ty nie możesz się skupić nad odbieraniem przyjemności z seksu gdy jesteś tam nieświeża.Jak już będziesz w temacie to powiedz mu że on też powinien być umyty gdy chce od ciebie loda,bo to czujesz Faceci to z zasady gdy są podnieceni mają przytłumiony zapach a nawet niektórych to podnieca ostry zapach z cipki ( nie śledziowy)

Jak bedzie chcial sexu a nie bedziesz miala gdzie sie podmyc to co? Chora jestes i tyle!

Może i trochę przesadziłaś ale ja też taka jestem :p Ale skoro oboje byliście na siebie tak napaleni to czy warto przerywać takie chwile dla jakiejś głupoty?? Sam pcha gębę mimo, że wie że jesteś po całym dniu ale widocznie mu to nie przeszkadza i już ;)

ja przed sexem wole byc czysta, i moj maz tez sie nauczyl :) ze tego od niego wymagam ale bez przesady - jak jest spontan albo jestesmy na lonie natury albo nagle nas najdzie ochota to sie nie myjemy - nie niszczymy tej chwili z reszta oboje myjemy sie reguralnie wiec to nie jest jakis problem ze niewiadomo jak brudny ktos bedzie :D

faceci lubia nasze cipki i im to nie przeszkadza jak tam pachniemy...ale ja tez dbam o higiene zawsze przed sexem musze sie podmyc..albo jak wysikam sie

Takie zachowanie utrwala rutynę a potem jest lament, że seks jest nudny i mało urozmaicony. :( Trochę szaleństwa, moja droga! Jak on chce, to po co masz lecieć się podmyć? Co innego u Ciebie - nie pasuje Ci zapach (niedomytego) ptaszka - poproś go o jego umycie.

u nas też czystość, prysznic albo przynajmniej podmywanie przed seksem to reguła. Ale czasem, jak przyjdzie ochota w jakiejś nietypowej sytuacji, bez wstępów i przygotowań też jest super. Np. na wycieczce rowerowej była w obcisłych spodenkch eksponujących posladki że w czasie jazdy już jej świńtuszyłem aż znalazł się zakątek i wtedy od razu, na spocono zrobiliśmy szybkie i mocne plenerowe jebanko.

Mnie cipeczka przechodzona przez jeden dzień całkiem podnieca (powtarzam - przechodzona przez jeden dzień).

JA MAM TO SAMO! i uwazam ze jest to clakiem ok. wolalabym miec nieudane zycie seksualne niz byc nie umyta i ciagnac nieumytego fiuta. serio. pachnace sa pyszne. jak ja jestem nieswieza to nie moge sie skupic na orgazmie. moze i mam troche rutynowe zycie seksualne- za to gorace i udane. ale czasem tez mozna na spontanie bo w koncu nie zawsze myjesz sie po to zeby sie seksic. ja zawsze po prostu staram sie byc swieza w kontakcie z nim. to nie zaden problem sie szybko podmyc. a mozna uniknac rozczarowania.

przed figlami sie podmywamy i on i ja, bo wie ze musi ladnie pachniec, zebym mu zrobila loda i ja chce tez ladnie pachniec dla niego, chociaz wiem ze jemu nie przeszkadza moja cipeczka po paru godzinach niemycia czy cos. kiedys miaalm problem z pecherzem moczowym i jak zrobilam siku to brzydko ode mnie pachnialo tam i musialam sie czesto podmywac, na szczescie wtedy nie mialam faceta:P a teraz juz tak nie mam nawet jak jestem po kilku siusianiach to pachnie ode mnie naturalnie, tak jak pachnie moja mala. i tyle a na spontanie to na razie tylko on mnie mizial, ja jego nie, bo w ogole nie przepadam za oralem

My uprawiamy seks oralny tylko jak jesteśmy umyci. Chociaż mężowi by to nie przeszkadzało, jakby, nie była do końca świeża, ale wie, wie ja nie przepadam. Dlatego jak nachodzi nas taka ochota w ciągu dnia, to po prostu z orala rezygnujemy, mamy normalny stosunek. Można to naprawdę sprytnie załatwić, kiedy próbuje zejść na dół, przyciągnij go i wymrucz do ucha, że chcesz już go mieć w sobie:-)

Witam wszystkie mówicie o zapachu naszych narządów płciowych, a mnie zastanawia również sprawa odbytu. Jestem w sferze higieny nieugięta, najlepiej myłabym się kilka razy dziennie a wciąż wydaje mi się że jestem nieświeża. Chciałam zapytać Was, po jakim czasie czujecie się "nieświeże" i uważacie że nie nadajecie się w takim stanie do zbliżenia? Wydaje mi się, że mam spaczony pogląd. Ja sama już po kilku godzinach czuję się nieświeża i najchętniej kąpałabym się przed każdym zbliżeniem. I cały czas mam wrażenie, że zapach wydobywa się również z tej "tylnej" części...czy zauważacie u siebie coś takiego? Miałam kilka razy takie nieprzyjemne odczucia, po długiej (prawie dobowej) podróży samochodem, kiedy chciałam zrobić siku, czułam nieprzyjemny zapach od siebie. Nie wiem czy to normalne żeby tak szybko być "brudnym"...czy Wy też tak macie?