kochalam się z Niemcem,a on nie doszedł

Spotykałam się z pewnym Niemcem od 3 lat (z przerwami). Po 2,5 roku zaczęlismy być parą (dodam,że mieszkam na granicy polsko-niemieckiej). Nawet sobie nie wyobrażacie jaki był przystojny. Brutnet, wysoki, ładnie umięśniony, inteligenty... Poznałam go na dysce w Polsce. To była miłośc od pierwszego ujrzenia (nawet nie wiedziałam,że P. jest Niemcem - dopóki się odezwał). Widziałam,że zależy mu na mnie. Choć nie było łatwo (inne kraje itd.). Nie mógł o mnie zapomniec, a ja o nim. Niestety wyszło,że miałam faceta rok, i wtedy nie widywalismy się z P. Seks z moim chłopakiem Polakiem byl świetny. Był starszy ode mnie o 9 lat (ja mam 20), straciłam z nim dziewictwo i to on nauczył mnie wszystkiego. Miał kilka doswiadczonych partnerek, ale twierdził,że byłam najlepsza. Po roku zerwałam z nim i wróciłam do P. Wszystko było super. Nie chciałam sie z nim za szybko przespać, bo wiedziałam,ze to jest przecież Niemiec... Nie było dnia bym o nim nie myslala. Miał to "coś". Był naprawde fajnym facetem (miał 24 lata). A ja wcale nie gorsza. Ładna, inteligenta, z poczuciem humoru i znam angielski i niemiecki. Po praktycznie 3 latach poszlismy ze sobą do łóżka.... Tyle razy opowiadalismy sobie nasze erotyczne wyobrażenia. Jak bardzo siebie pragniemy. Co się okazało? Była tragedia... Byliśmy zmęczeni po imprezie (alkohol itp),ale pojechalismy do niego... Tam zaczęliśjmy się kochać, nagle za oknem zrobiło się jasno (były wakacje - 5 rano). Wtedy klimat kompletnie zgasł. Mój facet nie mógł dojść. Ja sama byłam "sucha"... Nerwy, zmęczenie i wszystko szlag trafił. Nie tak sobie to wyobrazalismy. Po miesiacu od tego zdarzenia rozstalismy sie. To moja wina... Rozczarowanie zniszyło nasz zwiazek.Obwiniał siebie i przepraszał, ale to ja czułam się okropnie.Czułam,że nie dałam rady:( Nie rozumiałam tego. Tak okropnie żałuję,że zdecydowalismy się na ten pierwszy raz "byle gdziie i byle jak":(

z powodu nieudanego wspólnego pierwszego razu? albo jesteście oboje ułomni albo to prowokacja, co to za związek co przy takim pierdzie się rozsypuje

To m.in. skutki współżycia po alkoholu ...

tak mysle, ze przez to sie to skończyło... Potem kochalismy sie tylko raz. Doszedl,lecz presja była ogromna. Może racja,ale nie bylismy razem całych 3 lat. Wiekszosc tego czasu po prostu sie spotykalismy,bo ja 3 lata temu to jeszcze mlodziutka bylam itd. szkoda,ze sie skonczylo...

No patrz, trzy lata wielkich ochów i achów, a tutaj po jednym razie wszystko się rozpada. To takie "głębokie". Miłość jest piękna.

-> przyjaciel in spe Jak Niemiec to musi być blondyn? Ciekawe myślenie... bardzo... :-o

ciemnowłosy Niemiec to albo żyd albo turas innej opcji nie ma

mieszkam od 10 lat w niemczech i co? porownac 10 polakow i 10 niemcow to wiecej bedzie przystojniejszych niemcow niz polakow. sa duzo wyzsi, bardziej zadbani, porzadne fryzury. polak od razu rzuca sie w oczy: przecietnie niski, buty do koszykowki i najczesciej krotko obciety maszynka do golenia bo taniej. nie wspomne juz o rozciagnietych koszulkach i wypchanych spodniach

nie mowie tu o zakurzonych turasach, arabch albo innych poludniowcach

jasne, przecież typowy Jurgen to wcielenie seksu - 160 cm w pasie, rumiana morda i szczęka jak zderzak od Wartburga :D za to gdy ustawisz 10 niemek i 10 krów to trudno powiedzieć która jest która, jedynym wyznacznikiem jest fakt, że krowy zazwyczaj nie chodzą w ubraniach

Nie będzie niemiec pluł nam w twarz!

sama nie wiem. Tak,tak. "głebokie uczucie":(. ps. niemiec nie musi być blondynem! rzadko spotykam tam "aryjczyków". To nie Skandynawia:)

jak nie blondyn to na 100% miał dziadka o nazwisku Blumental albo o imieniu Ahmed

Ja jestem brunetem, mam ciemne oczy, a nie miałem przodków Turków ani Żydów. Wasze "teorie" to o kant dupy rozbić.

w takim razie twoim przodkiem był Eduard Sakratoszwili, żołnierz Armii Czerwonej, który pozwolił sobie na uczczenie zwycięstwa nad III Rzeszą

Pierdoleni faszyści.

może niekoniecznie Blumental, ale Rosenkranz lub Apfelbaum

spięty przede wszystkim kupuj luźniejsze gatki, ciśnienie ci spadnie, i może samoocena się poprawi skoro tak w ciebie uderza bredzenie na forume

Z moją samooceną jest wszystko w porządku. Po prostu nie toleruję faszyzmu, rasizmu i intelektualnego upośledzenia.

Zresztą, mój ojciec jest Niemcem, więc chyba mam prawo brać te prowokacje osobiście.

nie tolerujesz? i co w takim razie zrobisz? napiszesz list protestacyjny? nabarmuszysz się na mnie? puścisz focha? pokażesz FUCK YOU do monitora? a może zostaw to pisanie i zagadaj do kolegi z biura czy ma wolny wieczór to się pomiziacie :)

" Nie chciałam sie z nim za szybko przespać, bo wiedziałam,ze to jest przecież Niemiec... " a polaczkowi to bys dala juz na pierwszym spotkaniu? co za zascianek...

Przecież widzisz, co robię. Jesteś głupi, czy ślepy.

O co wam, chodzi? Co to za myślenie, że jak Niemiec to faszysta? Znam wielu Niemców, Turków, kilku Norwegów, Holendrów , dwóch Tajów i co ? NIC. Ani uroda , ani charakter nie są zależne od narodowości !

a no i co i co plose pani??

no fakt, widze, robisz z siebi pajaca na forume doprawdy jestem pod wrazeniem twojej fajo walki z rasizmem

Pewnie, rasizm jest taaaaki coooool...

Wiesz, co, idź do kibla i zwal sobie konia, myśląc, jaki to jesteś zajebiście "zajefajny". Wolę być pajacem, niż takim dnem jak Ty.

to tatuś cię nauczył się tak ładnie wypowiadać?? :) a powiedz jeszcze coś miłego, to może pojde i sobie trzepne :) myśląc o twoim zadku :) a co ma do tego cooool?