Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka____

Mam 21 lat i nigdy nie miałam chłopaka

Polecane posty

zreszta maila tez nie przysla bo zamiast "mis" powinien byc "losiu".. hehe pomylki sie zdazaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuUuuba
niesmiała, zakompleksiona, cicha, wycofana, szara i nijaka dziewczyna nie ma u mnie szans! i nie tylko u mnie więc raczej jesteście skazane na wieczną samotność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to spiewa anna maria jopek
Szczęście to ta chwila co trwa... Szczęście to piórko na dłoni, Co zjawia się, gdy samo chce I gdy się za nim nie goni. Przestan szukac. Wychodz z klezankami (mimo, ze sa zwiazane to one tez potrzebuja babskiego wieczoru czasem). Moze zmien kolor wlosów albo cos. Ciesz sie wolnoscia. Flirtuj bezkarnie. tancz gdy przyjdzie ci ochota. Badz soba i badz szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...iii...
Jestem cicha i spokojna. Nie da się nic z tym zrobić, więc jestem na straconej pozycji. Wiadomo, że każdy chce mieć ładną, pewną siebie i lubianą dziewczynę, która wszyscy podziwiają itd. etc. Także Kubo Ameryki nie odkryłeś tym razem... :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cicha i spokojna - wiec znajdz kolezanki, kolegow, zacznij zycie - a dopiero potem mysl o facecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...iii...
Był czas, że nie zawracałam sobie głowy tym, że nikogo nie mam i starałam się być szczęśliwą i nic to nie zmieniło, także ta teoria się nie sprawdza :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko wmawialas sobie, ze nie szukasz. najpierw znajdz znajomych pozniej faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...iii...
Mam kolegów, koleżanki i przyjaciół, co nie zmienia stanu rzeczy i tego, że jestem osobą spokojną i cichą z natury. Także Joozio chyba nie masz racji. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka 2.4.
Joozio mylisz się, a Twoje myślenie jest bardzo płytkie! To, że ktoś jest cichą osobą nie znaczy, że siedzi cały czas w domu i nie ma znajomych. Jasne, że są takie przypadki, ale nie każda spokojna osoba jest odludkiem. Ja poznałam mojego chłopaka mając 22 lata, wcześniej także nikogo nie miałam, a nawet z nikim się nie spotykałam. Teraz mam 24 lata i od dwóch lat jesteśmy razem :) Także nie poddawajcie się dziewczyny, bo i Wy kogoś znajdziecie! Nie przejmujcie się tym co mówią niektórzy tutaj. Jestem pewna, że na każdego czeka gdzieś ta druga połówka :) Nieprawdą jest także twierdzenie ''nie szukaj, sam się znajdzie''. Może się znaleźć, ale nie musi. Jeśli będziecie otwarte na nowe znajomości to na pewno prędzej czy później zjawi się ten jedyny i będziecie szczęśliwe! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julka, przeiciez to wlasnie pisze. musza sie otworzyc. ale od razu na faceta to trudne wiec musza na same ycie. kiedys mailowalem z takimi dziewczynami i z doswiadczenia wiem ze predzej czy pozniej i tak kogos znajduja jak juz pomarudza ponazekaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może wreszcie
przestanacie czekać az facet zrobi pierwszy krok ? korona wam z głowy nie spadnie jak wykażacie inicjatywe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejciuuś
ja mam 23 lata i też nigdy nie miałam chlopaka, za to bardzo poznałam samą siebie i jestem w pełni dojrzała na poważny związek. byłam zdesperowana pięć lat temu, ale już przeszło. byłam 3 razy niesamowicie zakochana bez wzajemności i cieszę się, że to przeżyłam. podrywają mnie tylko : pijaczki, robotnicy, kasjerzy w spożywczych, kalecy, obcy faceci w pociągu i na ulicy, starsi faceci w klubach, niepełnosprawni umysłowo, i chłopcy którzy tylko chcą sie raz zabawić z ładną buzią. ale teraz jakoś zupełnie nie potrzebuję chłopa. nie jestem sama. jestem z całym pieknym światem.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"podrywają mnie tylko : pijaczki, robotnicy, kasjerzy w spożywczych, kalecy, obcy faceci w pociągu i na ulicy, starsi faceci w klubach, niepełnosprawni umysłowo, i chłopcy którzy tylko chcą sie raz zabawić z ładną buzią" - czyli chyba już wszystkich wymieniłaś, więc chciałabyć żeby kto Cię podrywał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do joozia
Pieprzysz jak potluczony :-o Mam prośbę : przestań wchodzić w te miejsca , gdzie ja wchodzę i pilnuj lepiej tej swojej s u c z k i, bo ci ją ktoś dmuchnie . 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejciuuś do poostelnik
Chyba raczej nie wymieniłam wszystkich. bo do której grupy np. ty się zaliczasz? ;) a chodzi mi głównie o kogoś na poziomie z poważnymi zamiarami a nie dla zabawy. np. koledzy z uczelni albo nawet ktoś w klubie, na imprezie, ktoś z uczciwymi zamiarami. a nie z dziewczyną czy żoną w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaliczam się do grupy "obcy na ulicy", Ty też się do takiej grupy zaliczasz, jakby na to nie patrzeć . Wszyscy Ci z klubu lub też z imprezy są również z grupy "obcy na ulicy" i bardzo prawdopodobne, że ich zamiary będą się kłócić z "poziomem" i "powagą" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejciuuś
ja nie jestem "obcy na ulicy" bo akurat teraz jestem nie na ulicy tylko w domu ;]P ty chyba też. no a z tymi gośćmi z imprez to jak w końcu jest? bo generalnie ludzie mówią że jak się chce poznać kogoś to trzeba wychodzić do ludzi. i znam pary, które są razem od lat a poznały sie właśnie tak. zresztą, ja nie chcę teraz żeby ktoś mnie podrywał. nie odczuwam źle braku faceta. nie upatruję w tym mojego szczęścia. życie jest teraz :] ("ale co to za życie, bez miłości..." - powiedzą niektórzy i ja wtedy, gdy byłam zakochana) a ja mam właśnie duuuużo miłości - do życia, do samego życia :] kocham je nad życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszędzie można poznać wartościową osobę, nie tylko na imprezie ... nawet w sieci, co jest ostatnio modne i skuteczne ... a może po prostu najłatwiejsze. Imprezy, kluby, dyskoteki itp. miejsca kojarzą mi się głównie z facetami, którzy chcą "wyrwać" jakąś laskę (a to tylko moja opinia i proszę się tym nie kierować :-) ). Kochać życie, to podstawa, bo kochasz wszystkie żywe stworzenia i darzysz je szacunkiem - to ważne. Jednak miłość do życia, to nie wszystko, "życie" Cię nie przytuli i nie da buziaka na dobranoc, nie weźmie Cię za rękę i nie przespaceruje z Tobą po zielonej łące w promieniach letniego słońca. "Życie", nie pocieszy w trudnych chwilach i nie przyniesie czerwonej róży w dniu Twych urodzin. "Życie", to tylko ...i aż "życie". Jeśli czujesz się szczerze i prawdziwie szczęśliwa będąc sama, to najwidoczniej nie potrzebujesz partnera ... jednak większość ludzi za nim tęskni, bo tak zostaliśmy stworzeni, bo taka jest nasza natura. Poza tym, razem jest łatwiej i przyjemniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oojejciuuś
Kiedy przydarza mi się coś dobrego, to czuję jakby wlaśnie Życie mnie przytuliło. Kiedy idę sama przez pola i jestem szczęśliwa, to czuję, jakby cały świat się do mnie uśmiechał. Oczywiście masz rację , doskonale wiem, o czym mówisz. Tęsknota za drugą osobą jest naturalna i dopada mnie co jakiś czas, szczególnie gdy widzę jak wszyscy naokoło sie parują. Albo gdy jestem w parku sama , a wszędzie na ławkach zakochane pary, to można się załamać... Ale od dłuższego czasu, jak pisałam, nie odczuwam źle braku faceta i chciałabym żeby ten stan się utrzymał długo - najlepiej do czasu, kiedy znowu sie zakocham, mam nadzieję że z wzajemnością. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertika
"najpierw znajdz znajomych pozniej faceta"- prawda, ale jest to tak samo trudne jak znalezienie tego jedynego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem sam odkąd pamiętam... chcialem to zmienic i nadal chce ale cuś nie wychodzi i tak jakos sie juz do tego stanu rzeczy przyzwyczaiłem... niezbyt mi sie to podoba ale co zrobic... podobno bycie singlem ma jakies plusy, ale mi sie one jakos rozwiewają na wietrze i nie bardzo je widze... ale bede sie staral dalej... Thomas Edison wynalazł żarówke po 1000 nieudanych prób ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dont worry bhp
Nie martw sie. Ja dopiero w Twoim wieku mialam swojego pierwszego i ostatniego chlopaka. teraz juz narzeczonego. Zapewne studiujesz, rozejrzyj sie wokol siebie i chodz na imprezy. Tak szczerze to nie bylam atrakcyjna dziewczyna, a teraz wychodzi na jaw ze paru mialo ochote blizej mnie pioznac, ale wygladalam na oschla. Teraz tez ze mnie zadna rewelacja, a co chwile mam adoratorow. Nie wiem, co to za mechanizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"podrywają mnie tylko : (...) robotnicy, kasjerzy w spożywczych" ojejej to straszne jak oni śmią te robole, przecież to za wysokie progi dla nich I po tym powyższym cytacie widać z kim tutaj mamy do czynienia. Niby pozuje na jakąś spragnioną miłości osóbkę, a w rzeczywistości chce się sprzedać za jak najwyższą cenę, możliwie jak najzamożniejszemu samcowi, na co wskazują jej narzekania na to, że jej adoratorzy to tylko ludzie z plebsu. Mam w pogardzie takie ... nie wiem jak to nazwać, więc przybyłem dać temu wyraz i zarazić tą słuszną postawą innych, bo z tego co tu widzę to parę osób zaczęło się niepotrzebnie litować nad jej przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejciuuś
o coś takiego. "pozuję na spragnioną miłości osóbkę,a chcę się sprzedać najzamożniejszemu samcowi". niestety psychoanaliza niezbyt trafna. nie będę się silić na zlośliwości, bo nie o to chodzi. ale tak się składa że jak jakiś pan na ulicy (a często to właśnie robotnicy i to nie moja wina) woła z rowu "Jaki kociak, dokąd idziesz, pójdziemy razem na piwo?", to ja się -wybacz - ale nie umówię z nim na to piwo. i to nie dlatego że jest robotnikiem albo kasjerem. to jest po prostu zwyczajna zaczepka i to zaczepki świadczą o słabym poziomie a nie praca jaką sie wykonuje. no nie... ale z tym "sprzedaniem się najzamożniejszemu..." o nie... gdyby tak miało być to nie byłabym sama. złowiłabym już dawno jakiegoś starszego gościa w galerii handlowej. poza tym - chyba tylko poostelnik pisał do mnie. więc luzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby to o to chodziło, to odnotowane byłyby odzywki owych samców "Jaki kociak, dokąd idziesz, pójdziemy razem na piwo?"" a nie ich zawód. A charakterystyczne, że było o skromnym zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejciuuś
jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich jest robotnikiem i poczułeś się urażony, to przepraszam. Może po prostu powinnam była napisać: "Zaczepiają mnie (bez "tylko" żeby nie było że dewaluuję) robotnicy,itd.. " :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×