Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieudolna

Pewna smutna historia

Polecane posty

szczery, proszę nie drąż, bo to dla mnie jest bez sensu. prosze bardzo, ale nie dlatego, ze dla ciebie, ty jej wyslij przelew, to z pewnoscia pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieudolna
mysle ze twoj maz zatracił sie w pogoni za szmalem..przykre to ale niestety teraz w wielu małżenstwach tak sprawy wyglądają wystarczy poczytac na tym forum..jedyne co moge ci doradzic nie pozwalaj mu na obrażanie cie...odwalasz gorsza robote od niego...zastanow sie czy nie masz dokad odejsc chociaz na pare dni....niech zobaczy jak jest zyc bez ciebie...żony kolegow gówno powinny go interesowac;/.....żyj dla dzieci...one kiedys podziekuja ci za to ze byłaś cudnową mamusia:).....on niech sie juz nie liczy i nie wpuszczaj go do łózka...niech samolub śpi sam...niech mu żona kolegi obiad ugotuje...nie rob z siebie kucharki skoro i tak tego nie docenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, rozmawiamy z autorką , nie z jej mężem. Nie oceniajcie faceta nie znając jego poglądów. - to tak na marginesie. Pewnie przerastają go problemy, czepia się wiadomo - żony. Standard. A ona będąc z małym dzieckiem i w ciąży nie jest w stanie nic zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie jesteś nieudolna i wcale nie słuchaj tego co mówi Niech on tak posiedzi w domu z dzieckiem i niech zobaczy jak to jest. Ja ciągle słyszę że po czym ja jestem zmęczona jak siedzę tylko z dzieckiem w domu..................... Sami niech tak zostaną to wtedy zobaczą. Musiała byś stać się twarda i odporna na to co on mówi. Jak zaczynasz prace to nie słuchaj jego podcinania skrzydeł Pomyśl że jak bedziesz pracować to bedziesz się mogła kiedyś od niego wynieść bo będzie cię na to stać i niech cię to mobilizuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
pikok...> Zgadzam się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne....
Mikołajem nie jestem, choć nie powiem, chciałabym być:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieudolna
Pikok - pewnie masz racje ale obwinianie żony o wszystko to nie jest wyjscie z sytuacji szczegolnie ze jest w ciązy...rozumie ze kredyt spory ale powinien z nia rozmawiac a nie patrzec na inne żony..nie wie tak naparwde jak jest u innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
No ale nikt nie mówi, że on dobrze robi obwiniając żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery - lubię cię ale czasem twoje teoretyzownie moze doprowadzić do szewskiej pasji :) Nie każdy jest ideałem, nie każdy robi prowokację i nie każdy wie co będzie się działo po podjęciu takiej a nie innej decyzji. No chyba , że jest TOBA. Ty nie popełniasz błędów, zawsze wiesz co należy zrobić i jak się zachować- tylko pogratulować takiego życia. Czy nie jest zbyt nudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
Mam wrażenie, ze być może wasze życie jest takie trochę jak los Was poniesie...przepraszam jeśli się mylę. Chodzi mi o to, że nie planujecie, że nie myślicie co by było gdyby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
typowy przyklad psychcznego znecania sie nad rodzina. tym razem badz madra, wez go do sadu, bedzie placil alimenty na dzieci, ty sobie poradzisz. nie musisz zyc w strachu i ponizeniu. jak mu malo pieniedzy to znaczy, ze facet jest nieudolny skoro zamalo zarabia, zawsze moze znalezc sobie dodatkowa prace.niech on stoi na wysokosci zadania, a nie zneca sie nad zona w ciazy, smiec jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieudolna
do ZAWSZE SZCZERY W małżeństwie jak w życiu są chwile dobre i złe. Nie twierdzę, że mój mąż nigdy nie miał żadnych wyskoków typu "zranić jakimś słowem", "dociąć"... Nie stwierdzaj więc po jednym zdaniu, że przed drugą ciążą było źle bo nie było. Były i kłótnie, i problemy... ale chwilowe, do pokonania... Teraz całe nasze życie wydaje mi się jedną wielką kłótnią i problemem. A najgorsze że mój mąż okropnie traktuje dziecko. Na spacer z nim nie wyjdzie bo jest wiecznie zmęczony, za to przy komputerze może siedzieć od rana do wieczora czytając jakieś idiotyczne wiadomości sportowe itp. Ciągle na niego krzyczy, a wszelkie sytuacje stresowe rozwiązuje krzykiem, przeklinaniem na niego, szarpaniem i klapsami. Uważam, że jest fatalnym ojcem - nie dba o swoje dziecko. Wiem że je kocha, ale nie pokazuje tego, nie okazuje ani dziecku ani mnie czułości, miłości... nie ma tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie kto jest nieudolny
jak mialam dwoje dzieci jedno po drugim to nie chodzilam do pracy przez 5 lat, maz uwazal za naturalne,ze on w tym momencie nas utrzymuje. Fakt,ze przedtem skonczylam studia i zdazylam zarobic sporo., wiec wiedziałm,ze potrafię. Autorka nie miala kiedy sie wykazac, ale w tym tyle samo jej winy, co i jej meza. W naszym malzenstwie kazdy robi to, co akurat najbardziej jest potrzebne w czym jest lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie obwiniam autorki bo doskonale ją rozumiem. Faceta przerosła chyba rzeczywistość. Chciałabym powiedzieć jej jak należy postąpić ale nie wiem .:( Prędzej jestem w stanie przewidzieć dalszy ciąg niż powiedzieć jak z tego wybrnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok, walnelas swoja hipoteze o tym, ze faceta przeroslo - masz ten tekst wpisany na stale czy o co chodzi? moge ci walnac 5 innych hipotez, tylko po co? ja teoretyzuje? nie moja droga, ja zadaje pytania, by dowiedziec sie jak najwiecej, a reszta towarzystwa tutaj licytuje swoje projekcje, ot co :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieudolna Najgorsze jest to że nie masz gdzie iść Wasze dziecko też nie jest w tym wszystkim szczęśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam podobnie przez jakies 13 lat ale wreszcie zrozumialam i odchodze.tez nie mam gdzie ale mam prace i cos znajde.Z 2 dzieci nie bedzie latwo ale musi sie udac, grunt to w to wierzyc i myslec pozytywnie.Proponuje szczera rozmowe a jesli to nic nie da jak w moim przypadku to lepiej odejsc poki mozna ulozyc sobie zycie z kims innym.Glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie stwierdzaj więc po jednym zdaniu, że przed drugą ciążą było źle bo nie było. Były i kłótnie, i problemy... ale chwilowe, do pokonania... Teraz całe nasze życie wydaje mi się jedną wielką kłótnią i problemem. A najgorsze że mój mąż okropnie traktuje dziecko. i obraz sie klaruje coraz bardziej autorko, przeciez ty to sama stwierdzilas : Kiedy będąc w pierwszej ciąży zatrudniłam się na czarno i pracowałam przez 4 miesiące w supermarkecie na pasażu z kosmetykami zarabiając 500 zł (praca pn-nd po 6 godzin dziennie) to wiecznie słyszałam, że i tak h**** z tej pracy jest bo jak kupie sobie bilet miesięczny to i tak niewiele zostaje. to z milosci tak wysluchiwalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieudolna
zawsze szczery - obojniak jestes czy jak ...bo piszesz w formie żenskiej a pseudo meskie:>...ciekawe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne....
To nie ty jesteś nieudolna autorka, tylko twój mężulek. Nie radzi sobie z wymaganiami zycia i szuka tragarza na swoje kompleksy. Taka jest prawda. Ważniejsi dla niego, są ludzie, otoczenie i pod nich chciałby ustawić wasze życie, chciałby stworzyć wymarzony wizerunek rodziny, której faktycznie nie jest w stanie stworzyć. Sam jest nieudolny i na tyle niezaradny, że dążąc do obranego na ślepo celu, niszczy więzy rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok, walnelas swoja hipoteze o tym, ze faceta przeroslo - A jak inaczej to ująć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieudolna
kto sie podemnie podszywa:>?.....fuck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu kłócicie się między sobą? Przecież macie pomóc autorce a nie wyrażać wasze opinie na temat poprzednich Waszych postów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok, walnelas swoja hipoteze o tym, ze faceta przeroslo - A jak inaczej to ująć? chocby tak, ze moze jest zwyklym chamem i psychicznie wykorzystuje autorke, co niekoniecznie ma cos wspolnego z tym, ze zycie/obowiazki go przerastaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieudolna
dziwne.... przyznaje racje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak pamietaj naipierw powiedz mu to wszystko co tu napisalas.Nie unos sie spokojnie, nie groz ze odejdziesz, jesli jest inteligentny to sam zrozumie konsekwencje tej rozmowy i na cos sie zdecyduje. Jesli oboje bedziecie zdenerwowani to rozmowa nie bedzie rzeczowa. To moj mail renija55@yahoo.com koniecznie napisz jak ta rozmowa sie potoczyla.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×