Słowa mojego męza-tak mnie wkurzył ze szok!

Dzis zadzwoniłam ze nie mam mleka dla malej i zeby kupił bo mam na dnie puszki.Na to moj Marek ze on kasy nie ma,ja na to jak nie masz skoro Ty pracujesz i utrzymujesz rodzine?A on :"trzeba było dobrze rozplanowac i nie wkurwiaj mnie" i sie rozłączył,szok!!!!!!!!!!Wyłaczyłam telefon i mam to w nosie,nie pozwole zeby do mnie przeklenstwa rzucał i takie hasła.Po zapłaceniu wszystkich rachunków,jego szkoły,zakupach itp nic nie zostaje,nie kupujemy sobie zadnych ciuchów,małej kupuje za pieniazki które zarobie sprzedajac na allegro jej małe ubranka,sobie wcale nioe kupuje kosmetyków,nie chodze do fryzjera,o co mu chodzi?Fakt ze on nie ma pojecia na co ida pieniądze bo wszystkie opłaty sa na mojej głowie.wiecie co zrobie?Od teraz sam bedzie jezdził do banku i płacił rachunki,robił zakupy,ciekawe czy dobrze rozplanuje zeby jeszcze mu duzo zostało?

no wlasnie,daj mu kase niech on placi i robi zakupy!!!!! BEDZIE wiedział jak wszystko jest dziś drogie.

myslisz ze to dobry pomysł?

bo moze wam zabraknac w polowie miesiaca, radzilabym raczej siasc z nim pokazac rachunki i policzyc pieniazki, smutne ale malo ktory chlop umie dobrze planowac domowe wydatki

to jest niestety to, ze w naszym kraju sa tak niskie zarobki, a tak wysokie ceny, ze przecietnej rodzinie, gdzie pracuje tylko jedna osoba starcza tylko na oplacenie rachunkow i to wszystko. Przedszkola i zlobki przepelnione, na opiekunke nie stac, na prywatne przedszkole tez i kobieta do pracy wrocic nie moze. A co do problemu autorki to faktycznie pokaz mu rachunki i idz z nim kiedys na zakupy niech zobaczy ile co kosztuje.

a moze własnie jak mu braknie w połowie miesiąca to zrozumie ze ja na kosmetyczke i ciuchy tego nie wydaje?On mysli ze jak zarabia 2,5 tys to na 3 osoby sa kokosy i powinno zostac z 1000 zł odłozone!

ja mam ten problem z glowy bo rachunkami zajmuje sie moj maz :) ale teksty typu "to na co poszly pieniadze" " okropnie na mnie dzialaja radze zrobic jak radzi kolezanka, usiasc wieczorem z mezem w pokojowym nastroju ;) kalkulator, rachunki i liczymy razem :) niech sam sie przekona, dodaj mleko,piluchy,chusteczki itp

hmm bedzie cięzko na spokojnie gadac po tym jego "nie wkurwiaj mnie"

A moze autorko poszłabys do pracy,wtedy miałabys swoja kase i byłoby po krzyku.

Mąż mojej koleżanki przyniósł 400zł(tyle mu zostało z wypłaty) Ona ma troje dzieci!!!Dzisiaj mi powiedziała że od wczoraj nic nie jedli bo nie ma kasy.Ten truteń ma to w dupie...

wqdsqw zaplac opiekunce i ciekawe ile zostanie, pewnie niewiele... takie sa realia :-/ chyba ze ktos ma naprawde super prace

njak mogl powiedziec ,ze nie ma kasy na mleko dla dziecka szok

xazui to to masz kolezankle idiotke,ktora nie potrafiła sobie dupy zabezpieczyc i narodziła dzieci.

zgadzam się z powyzszą wypowiedzią, co do przeniesienia obowiązku dokonywania zakaupów i opłacania rachunków na męza na przykąldzie z zycia wiem, ze oni naparwde nie mają o tym pojecia i trudno im sobie wyobrazić ile kasy idzie na to czy na tamto, jeli sie tym sami nie zajmuja. wiec musisz go jakos zmusic do tego, zeby tym razem on sie tymi sparwami zajął nawet czasowo, niech sobie zda sprawe z pewnych rzeczy a nie do Ciebie bluzga!!! :o

no bardzo mi przykro, że tak fatalnie ulokowałaś swoje jajeczkowanie :D Dajecie dupy byle idiotom, a potem płacz :D

no no ... a Ty pewnie wcale nie mozesz miec dzieci i zazdoscisz kazdej z nas ze je ma?Zalosne. nie mam z kim dziecka zostawic a czy 4 miesięczne dziecko dałybyscie do złobka?Moze pójdę do pracy bo nawet chcetnie bym to zrobiła jesli córeczka pójdfzie do przedszkola.

nooo pewnie, zazdroszczę ci jak jasna cholera :D Jest czego :D

jest do pozazdroszczenia to gdzie widzisz problem?

4-miesieczniaka w zlobku...

A pomyślałaś jak zadziałało na niego Twoje "jak to nie masz kasy jak to Ty utrzymujesz rodzinę" A co on ma zrobić? zacząć kraść? Sama zaczęłaś, a jak mało kasy to nie tłumacz się przedszkolem dziecka, tylko znajdź pracę. Najlepiej zwalić na drugą osobę całą odpowiedzialność :(

Siedzisz w domu, Ty gospodarujesz pieniędzmi a do męża wydzwaniasz aby jaśnie pani wielkiej zakupy robił? A to cięzko samej dupę ruszyć i sie przejść do sklepu?

smutne, meza masz nienajlepszego. Rozumiem cie, ja tez zajmuje sie domem i nie pracuje bo nie mam z kim dzieci zostawic,a bardzo bym chciala isc do pracy. Podlicz wydatki, rachunki, zakupy i pokarz to mezowi. A jak to jest u was??Tylko maz ma kase, nic ci nie daje na utrzymanie, zakupy, tylko mowisz mu co musisz kupic i daje ci odliczona kwote??

ale wy madre jestescie. Nie rozumiecie ze czasem nie da rady isc do pracy choc checi ma sie ogromne??Jesli autorka nie ma z kim dziecka zostawic to co ma zrobic???To pomyslcie troszke

tez zona,ty najpierw naucz sie pisac poprawnie :-) pokaż

oj sorry, teraz juz przez to spac nie bedziesz mogla...?

wiecie co, dzieci nie mam, meza nie mam, ale jakos ze zrozumieniem do drugigo człowieka moge podejsc... widac nie kazdy tak potrafi i zna sie jedynie na wytykaniu komuś błedów albo jeżdzeniu po kims:ozdaje sobie sprawe z tego, że i Ty i Twoj mąz macie ciezki czas, skoro tylko on pracuje pewnie tez jest zmeczony, Ty zajmujesz sie dzieckiem, to tez nie jest łatwe. Czasem nerwy potrafią puścić, to tez zrozumiałe, jednak w taki sposób mąż nie powinien się odgryzać na Tobie ze ma zły dzień. Zwłaszcza odpowiadajac na pytanie, czy kupi mleko dziecku. Po pierwsze nie powiedzial, ze ni e kupi bo nie ma czasu( to apropo ataku, ze mogłabyś iśc sama kupic) podejzrewam ze po prostu wracajć z pracy chciałas go poprosic zeby wstapił i kupił, Boże no zrozumiała rzecz, nie ma sie czego czepiac. Ale uwazam ze po pierwsze: powinnas pokazac mezowi co ile kosztuje, a po drugie okazac mu zrozumienie i wesprzec w tym, ze sam zarabia na dom. Tez sie stara i powinnas to docenic, co nie znaczy ze masz tolerowac tego typu zachowanie. powinniscie na spokojnie porozmawiac, powiedz mu, ze Ci przykro ze tak sie do Ciebie odniosł, ze rozumiesz ze jemu tez jest ciezko, ze to trudny dla was czas, ale ze razem dacie rade:) tylko zamiast sie wspolnie pretensjami obrzucac porozmawiajcie na spokojnie! powodzenia!

jesteś na macierzyńskim? Nie dostajesz z tego tytułu kasy? Facet zarabia, a, że nie starcza to co ma isc i krasc? Niestety w takich sytuacji trzeba oddac dziecko pod opiekę babci/żłobka i isc do pracy. W końcu wiele dzieci chodzi do żłobka i jakoś żyją, nic się nie dzieje. Wiem, że to trudna decyzja ale jak nie ma innego wyjścia...?

dzieckiem to było trzeba się nie rozmnażać a nie teraz dupę obrabiać mężowi na internecie :O

ale przyjebałaś ! to wg ciebie powinno się rodzić i iść do pracy ? w moim przekonaniu to normalne, że takim maleństwem zajmuje się matka a nie jakaś opiekunka

Autorka po prostu jest marną pania domu.Nie potrafi zaplanowac wydatkow aby starczyło jej pieniedzy na mleko dla dziecka.