Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kfgkfk9fg99

Mój narzeczony nie wierzy w moją chorobę..mówi ze przesadzam..czy on ma racje?

Polecane posty

Gość kfgkfk9fg99

Mam straszne problemy ze zdrowiem..mam wade serca i czestoskurcz nadkomorowy.. oprocz tego pluje krwią i mam straszna przepukline przelyku ..nie moge jesc normalnie bo mi staje jedzenie w przelyku i boli.naprawde nikomu sie nie żale..rodzina blaga bym szla do gastrologa ..w koncu posluchalam mamy i poszlam do internisty który stwierdzil ze to przepuklina ..inny interenista to samo powiedzial..ale nie chce gastroskopii bo sie boje .. kiedy wspominam chociaz slowem ze boli mnie coś przy mym facecie to on wpada w nerwy i mowi zebym nie przesadzala i nie wymyslala.. wcale mi nie wierzy..Boze dlaczego on taki jest ?? niedosc ze sie nie skarze i ze cierpie sama z tym i nie ide do lekarza to on zamiast pocieszyc smieje sie ze przesadzam,.,. nieraz ogladamy razem telewizje i nagle mnie boli w klatce piersiowej i on do mnie ze co znowu mi jest ?? ja wtedy nie przyznaje sie i mowie ze nic..ze troche boli serce czy cos a on tak jakby nie słyszal oglada dalej tv.. czy wg was on ma racje a ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty glupia idz to tego
lekarza w koncu! a tego palanta sobie daruj bo ci awet aspiryny nie poda jak bedziesz przeziebiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz faceta idiote
po co ty z nim jesteś? Jeżeli on lekceważy twoje zdrowie to co będzie robił jak będziecie mieli np. dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsdasads
jeżeli jesteś chora to powinnaś się leczyć. Gastroskopia nie jest zabiegiem nie do zniesienia. Skoro masz problem to czemu nic z tym nei robisz? Reagowałabym tak samo - skoro nic nie robisz, to nic ci nie jest i wymyślasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchaj dziewczyno
Nie wychodź za niego za mąż bo kiedyś możesz tego żałować. Facet który bagatelizuje twoje dolegliwości i uważa że coś wymyślasz to taki typ na którego w razie choroby nie można liczyć. Znam to bo już to przerabiałam. Dopóki laska jest zdrowa to jest ok, a ja nagle zachoruje to nie dość że nie może liczyć na czyjeś wsparcie, troskę czy opiekę ale jeszcze słucha wyrzuty i jest posądzana o kłamstwo. A co by było gdyby kiedyś jakaś choroba uniemożliwiła ci normalne funkcjonowanie na co dzień ? Czego ci absolutnie nie życzę ale co by wtedy było ? Na czyim ramieniu mogłabyś się w razie czego oprzeć ? A co będzie jak do tego jeszcze dojdą dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez nie rozumiem dlaczego nie idziesz do lekarza i sie nie leczysz, tyljo uzalasz nad sobva, ale nic z tym nie robisz :O Czy zamiezasz czekac do usranej smierci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekuje za odpowiedzi
nie ide na gastroskopie bo mam chore serce i bojee sie ze gastroskopia moze mi cos tam uszkodzić..ma lek przed tym badaniem bo moja ciotka zmarla przez to :(wywolali jej zawal gASTROSKOPIĄ :( ZROZUMCIE MNIE ZE SIE BARDZO BOJE..kardiolog sam mi mowil ze gastroskopia moze byc niebezpieczna w moim przypadku:( juz sama nie wiem co robic:( a narzeczony poprostu olewa moj stan.. kiedy sama mowie ze musze isc do lekarza to on mowi ze przesadzam wiec nie piszcie mi ze robi tak bo widzi ze ja nie chce isc do lekarza..on sam uwaza ze nie ma potrzeby takiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zrozumiale ze laska sie boi
chore serce =utrudniona gastroskopia która moze wywołac czestoskurcz nadkomory własnie na który laska cierpi! Ja ja rozumiem bo sama studiuje medycyne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sway
Taa jak bym słyszała moją koleżankę z pracy: -bo ja mam jakąś gule w gardle i mnie dusi (mówiąc to pokaszluje ale tylko wtedy) -bo tata po mnie nie przyjechał i jak musiałam iść sama do domu to słabo mi się zrobiło i dzwoniłam po mame -wczoraj po południu w pewnym momencie tak mi zaczeło nie równo serce bić ja nie wiedziałam co się ze mną dzieje, zapisałam sie na ekg, chyba mam arytmie -nie wstanę i Ci tego nie podam bo widzisz chyba że się źle czuje -o jezu o matko o boże święty (litania przez 5 min) w głowie mi się zamroczyło I tak codziennie, 8h, w jednym pokoju, dziewczyna przy kości zdrowa jak koń:O:O:O jak masz problemy ze zdrowiem to idź do lekarza się leczyć a nie biadol że coś Ci stuka czy tam puka nie miarowo, nawet nie wiesz jak to W.K.U.R.W.I.A jak musisz tego słuchać, chłopakowi się nie dziwie, podziwiam za wytrwałość (jego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierowee nożyczki
Zdenerwowalas mnie.. przeciez napisalam wyraznie ze ja nie mowie nigdy prawie mojemu facetowi ze cos mi jest ..ukrywam to przed nim..on stale jęczy ze cos mu jest i co?ja mu pomagam ..mowie mu ze musi isc do lekarza..zalatwiam wizyty.. ja nie mowie mu wcale ze cos mi jest .. ale czasem skrecam sie z bólu przy nim jak ogladamy jego ulubiony film i on wtedy do mnie pytanie co mi jest a ja ze boli serce albo cos tam i mowie ze musze isc do lekarza a on na to ze przesadzam ze wymyslam.,.wiec papierowe nozyczki zle rozumiesz co pisze.. co innego gdybym faktycznie ciagle dreczyla go ze cos mnie boli ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna mnie ocenia
Ludzie mam stwierdzona wade serca i chorobe bo bylam u lekarza i to setki razy . Nigdy nikomu nie mowie nawet rodzinie ze mi to dolega co dolega w tajemnicy siostrze mowilam i powiedziala w domu rodzicom i oni sie przejeli..facetowi nigdy nie mowie eo tym co mnie boli..on sam widzi..ale ma to w dupie..czemu nikt tu mnie nie rozumie? LUDZIE JA NIGDY SIE NIE ŻALE NIKOMU DO CHOLERY!!! kiedys byla sytuacja ze jedlismy cos z moja siostra i moim facetem ..i nagle poczulam taki bol ze nie moglam daLEJ JESC..ale nie dalam poznac po sobie bo nie chcialam sie żalić..nigdy sie nie żaLE.. NIESTETY SIOSTRA KTÓRA ZNA ME OBJAWY ZAUWAZYLA TO IPOWIEDZIALA MEMU FACETOWI ZE COS MI JEST I ZEBY NAMOWIL MNIE ZEBYM SZLA DO SPECJALISTY ..na to on zaśmial sie jej w twarz i powiedzial bez przesady.!! smutno mi sie zrobilo i tyle..ale wy dalej mnie osądzajcie..dobra ide stąd bo naprawde nawet tu mnie nikt nie rozumie..pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papierowe Ty jej nie denerwuj
bo się to skończy zawałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchaj dziewczyno
niech mój przypadek będzie dla ciebie przestrogą. Byłam na bezrobociu i szukałam pracy, a mój narzeczony bardzo się denerwował z tego powodu, że nie pracuję. Któregoś dnia przewiało mnie i zaczęło szumieć mi w uchu. Poszłam na pogotowie bo dodatkowo dostałam gorączkę i zaczęłam tracić czucie po jednej stronie twarzy. Na pogotowiu skierowali mnie do neurologa a neurolog skierował do szpitala na conajmniej 7 dni. Było to porażenie nerwu twarzy. Sparaliżowało mi pół twarzy. Kiedy zadzwoniłam do mojego narzeczonego i powiedziałam mu że będę musiała teraz leżeć w szpitalu to ten nic się nie wypowiedział na temat mojej choroby tylko zapytał z wyrzutem: " To teraz zamierzasz leżeć przez tydzień i nic nie robić ????" Trzasnęłam słuchawką i nie odzywałam się do niego przez parę dni. Odwiedził mnie w szpitalu dwa razy, potem mu się nie chciało jeździć. Po powrocie ze szpitala postanowiłam z nim zerwać. Wyszła straszna afera. On prawie płakał. Jakoś tam się tlumaczył. Potem jednak wróciliśmy do siebie bo ciężko człowiekowi przekreślić 6 lat w związku. Wyszłam za niego za mąż i zapomniałam o tej sytuacji, a teraz kiedy jestem chora i przykładowo mam gorączkę to on się ze mnie śmieje że pewnie chcę wymigać się od obowiązków domowych. Kiedyś było tak że zachorowaliśmy oboje. On zaczął kwękać że chyba ma gorączke że sie sie czuje. Powiedziałam żebyśmy sobie oboje zmierzyli temperaturę. Najpierw on sobie zmierzył, zapytałam go ile ma i wyszło jakieś ponad 38 stopni. Potem on mi podał termometr. Zmierzyłam sobie temperaturę i wyszło mi też ponad 38, ale on nawet nie zapytał ile mi wyszło na termometrze. W ogóle się nawet nie zainteresował. Teraz mam co chciałam. Widzuiały gały co brały. Teraz muszę żyć ze świadomością, że w razie problemów ze zdrowiem to tylko moja mama się o mnie zatroszczy bo mąż tylko mi potrafi dojebać psychicznie jakimś głuoim tekstem i zero wsparcia z jego strony. Martwie się co będzie gdyby pojawiło się kiedyś dziecko, bo mam bardzo duże skrzywienie kręgosłupa, około 60 stopni i w razie ciąży musiałabym 9 mies leżeć. Gdyby było drastyczne pogorszenie to istniałoby ryzyko że konieczna operacja kręgosłupa. I na kogo wtedy mogłabym liczyć ? Moja mama nie będzie żyć wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ok łączymy się z Tobą w bóluPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PapiErowe nożyczki MASAKRA
Żałosna babka z Ciebie jest! Jak czytam to co napisałaś autorce to stwierdzam ,że osoba bezduszna i bez serca jesteś. Ja autorkę rozumiem bo też jestem taka ,że się nie przyznaję nikomu do choroby bo nie chcę tym dręczyć nikogo! Autorko nie przejmuj się bo tu każdy tylko widzi jedną strone medalu i i zazwyczaj broni się facetów którzy biją ,molestują i są chamscy dla swych kobiet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierowa rozumiem cie
ale zrozum mnie tez.. ja skrecam sie z bolu bo mnie boli serce..ale chlopak wie ze serce mam juz zdiagnozowane..zrozum cholera..mam chorobe i wiem ze mnie boli bo bylam z tym u lekarza..ale on sie smieje z tego ..zamiast powiedziec czy cos mi trzeba .zamiast okazac troske. mowie mu ze jednak nowe leki moze trzeba bedzie testowac i tylko jedno zdanie mowie na temat mej choroby a nie jęcze nonstop jak on nieraz do mnie ..on poprostu to olewa.nawet jak kiedys dostalam atak czestoskurczu i słablam to on poprostu nie przejal sie tym tak bardzo tylko wrecz zły byl ze cos mi jest znowu :(:(a przeciiez nigdy sie nie skarże:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet ma problem ze soba... Pewnie nie rozumie tego,bo nigdy nic mu nie dolegało...nie wie jak to jest gdy coś boli. Szkoda tylko,że jest taki zimny dla Kobiety którą -notabene -KOCHA!! To strasznie egoistyczne i na prawdę niezrozumiałe. Można by się nawet zastanowić,czy gdybyś np. zasłabła ,to czy wezwał by pogotowie?? Wiem,że problemy ze zdrowiem to teraz dla Ciebie główna myśl. Ale warto się zastanowić,czy mężczyzna z którym jesteś jest wart Twojej miłości. Ściskam ciepło i dużo zdrowia życzę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybys naprawde byla tak baaaardzo chora to nie stekalabys ze sie boisz isc do gastrologa tylko bys po prostu do niego poszla. nie cierpie idiotek uzalajacych sie nad soba. tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekwiem dziekuje ci
za zrozumienie.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotella dupella
ciotello a ja nie cierpie kretynek które nie rozumieja ze ktoś moze miec lęk przed tym, co sie okaże.,.,i przed tym okropnym badaniem gastroskopi nie zycze nikomu..:(to okropne......Sama ją mialam i zemdlalam przy tym i sie dusilam :(wiem co to gastroskopia a jeszcze z chorym sercem takim jak ma autorka to masakra by była!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale... Nawet gdyby nie wiadomo jak narzekała,to chyba nie wymyśla sobie tego?? Co ,ma udawać przed swoim facetem ?? Boli ją np. bardzo,to lepiej zacisnąć zęby i wyjść do łazienki gdy chce się płakać?? To jest wspólne życie i trzeba dzielić się radościami jak i problemami. Nie mowie o takich co sobie złamią tipsa i już ryczą,bo to paranoja...Ale tu jest mowa o poważnej chorobie,więc nie rozumiem braku zrozumienia co poniektórych :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, bo lepsze jest stekanie naokolo jak to boli serce, jak bardzo jest sie chorym i jak to bardzo czuje sie niezrozumianym :O gdyby faktycznie bylo tak zle to by autorka tematu poszla do lekarza albo poszukala jakiegos alternatywnego badania. najlepiej jest siedziec na dupie i uzalac sie nad swoim losem 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pszczólka____maja___
jesi wiesz ze musisz zrobic to badanie idz prosze nie zwlekaj i idz sie przebadaj powiedz facetowi co dokładnie Ci dolega i powiedz ze potrzebujesz jego wsparcia i ze Ci bardzo zle...to twoja najblizsza osoba twoj ukochany ktory jesli Cie kocha zostanie z toba i pomoze walczyc z choroba... gastroskopia napewno jest ryzykowna ale czy mozesz tak w nieskonczonosc odwlekac to badanie?? pomysl o konsekwencjach pozdrawiam rowez choujaca przewlekle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka przesadza
jeej facet ma racjee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmień faceta
i wrszcie zacznij się leczyć gastroskopia może niue jest zbyt przyjemnym badaniem ale po to są środki uspokajające i leki które mają zmniejszyć odruch wymiotny przy badaniu lepiej leczyć teraz niż męczyć się przez całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fullmoon
szczerze mówiąc oboje jesteście trochę dziwni. Ty, bo źle się czujesz i nie chcesz iść do lekarza, a on, bo olewa Twoje dolegliwości. ja też od jakiegoś czasu choruję, więc wiem o czym mówisz, wiem jakie można mieć przez to złe samopoczucie. tyle, że ja zamiast siedzieć na tyłku i narzekać, chodzę regularnie do lekarza, badam się i robię co mogę, żeby ratować zdrowie. m. in miałam robioną gastroskopię, której podobno tak się boisz. niepotrzebnie, badanie może i jest nieprzyjemne, bo ma się odruch wymiotny, ale jest krótkie i nie boli. a co do Twoich obaw o chore serce, to myślę, że należy porozmawiać o tym z gastrologiem, czy rzeczywiście są jakieś przeciwskazania do tego badania. pamietaj strach ma wielkie oczy. mnie teraz czeka kolonoskopia, to dopiero jest nieprzyjemne badanie, ale cóż, trzeba to trzeba. radzę Ci weź się za siebie, a faceta kopnij w tyłek, jeśli nie będzie Ci okazywał odrobiny chociażby zainteresowania i wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×