facet kontra

cd mojej wakacyjnej historii na początku naszej znajomości jak już pisałam on pojechał sobie nad morze oczywiście nie powiedział ani słowa na ten temat dostałam smsa pozdrowienia z nad morza napisałam przyślij mi muszelkę :) baw się dobrze wrócił po 2 tygodniach pomyślałam że on chyba tak lubi więc poczekałam 2 tygodnie żeby to sprawdzić spotykaliśmy się jeden week spoko a potem w nadeszła kolejna sobota napisałam mu smsa pojechałam do poznania wrócę w niedzielę to się spotkamy to był ciężki tydzień napisał że przyjedzie (bo niedaleko) odpisałam że będę w niedzielę to się spotkamy w niedzielę już z samego rana mi pisze czy się widzimy napisałam że już jestem w domku tylko jeszcze jadę na wieś, jak wrócę to się umówimy on napisał darujmy sobie spotkanie, muszę coś załatwić i :) walnął focha co mnie niewątpliwie ucieszyło