Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariusz11

Co zrobic zeby wrocila?

Polecane posty

Gość benita....
Jeżeli będziesz uważał, że zrobiłeś co mogłeś, aby tę sytuację uratować, wtedy musisz przerwać kontakt, żeby siebie więcej nie pogrążać. Choć wydaje mi się to nie możliwe, aby ona tak z dnia na dzień zmieniła zdanie. Przedtem cię lubiła i akceptowała, a teraz gra wielką damę z zasadami. Są tylko dwa wyjścia....albo walka o nią, albo zlekceważyć ją tak, jak ona ciebie. Zdaj sie na wyczucie, co na nia bardziej działa. W tej sytuacji musisz prowadzić grę partnerską, bo stawka dla ciebie jest wysoka. Nie odnawiaj na drugi raz topiku, załóz nowy ale pod tym samym nickiem, chyba, że sam wolisz ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariusz11
Chciałbym jej to powiedzieć, ale przez sms to raczej nie bardzo. Będę walczył o nią choćby nie wiem co, bo jest tego warta. Co na nią działa? Nie wiem, ale jest o mnie strasznie zazdrosna, nawet teraz, dziś musiałem wyjechać w sprawie szkoły to wypytała mnie dosłownie o wszystko, ale później znów było tak 'sucho'. Jutro chciałem jej 'podłożyć' różyczkę na stół/biurko w szkole, ale nie wiem czy to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita....
Jasne, że dobry, tylko, żeby wiedziała, że to od ciebie. Więc tak: jeśli czujesz, że ona jest za tobą, to musisz o nią walczyć, okazywać gesty adoracji - tak, jak najbardziej, ale nie zatracić się w tym, tzn. nie robić z siebie jakiegoś pantoflarza. No i oczywiście wymagać na swój sposób, aby nie stracić autorytetu godnego partnera dla niej. Cholerka może ona podejrzewa zdradę...., wiesz, że niby to pisałeś nie o niej tylko o innej? I może dlatego tak wypytuje. W końcu nic w tym nie zawiniłeś i też musisz o tym pamiętać. To ona czuje się, zawiedziona, zresztą niesłusznie. Moje zdanie jest takie....walcz o nią....ale...domagaj się wyjasnień, nie pozostawiaj sytuacji niewyjaśnionych, bądź zawsze sobą, a przede wszystkim bądź męski, to lubi każda dziewczyna. Musi też czasem poczuć, że posiadasz swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariusz11
już wiem - przemyślałem sprawę i doszłem downiosku że ona nie jest tego wszystkiego warta - życie ma sie tylko jedno i ie mamzamiaru go marnować na nią- wyślę jej paczkę a w paczce pasztet drobiowy taki w pudełku i karteczkę z napisem"MAM CIE W DUPIE PASZTECIARO!!!" dam sóce popalić hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariusz11
OFC to nade mną to marny podszywasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariusz11
Może podejrzewać zdradę? Jak po tym smsie pisaliśmy ze sobą to napisała do mnie tak (dokładnie pamiętam to, bo wydawało się to dla mnie dziwne) 'Tam było napisane ją...'. Myśleć może i tak jak powiedziałaś, zadziałała jej wyobraźnia, ale kurcze ja nie jestem taki.. Mam nadzieje ze w czwartek uda mi się z nią spotkać i porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita....
Ale niepewność została zasiana i zbiera swoje żniwo. Widzisz, jeśli tak to nie możesz ja olewać, bo ona tylko utwierdzi sie w przekonaniu, ze miała rację. Podobnie sądzę, jak wcześniej pisałam z tobą o tym (w niedzielę). Więc nie ma co się powtarzać. Wiedz, że to ty namieszłeś, dość niefortunnie (!), tym esemesem. I stąd powastał problem. I to ty teraz musisz to wszystko odkręcić. Ona obawia się tobie w pełni zaufać. Miej to na mysli i staraj sie ja przekonac do swej niewinnosci. Klawiatura mi sie przestawila i nie pisze mi polskich liter, wiec ....musi tak na razie byc, jak jest. Powiem ci, ze ja, jakbym od mojego faceta dostala takiego esemesa, to wole nie mowic o swojej reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita....
A poza tym, jesli cie kocha, to z czasem da sie przekonac. Tutaj i teraz wskazana jest swieta cierpliwosc. Pamietaj, ze w zyciu nie ma takiej rzeczy, ktorej by sie nie dalo zrobic, wzstarczy naprawde CHCEIEC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariusz11
Wiem, że namieszałem i żałuję tego, a odkręcić będzie trudno, i jak mówiłem nie mogę się z nią spotkać i jakoś normalnie porozmawiać. Będę cierpliwy. Coś do mnie na pewno czuje bo inaczej zerwała by od razu. Tylko ona jest bardzo skryta w sobie i czasami jedną bardzo prostą rzecz 'wyciągałem' przez 2 tygodnie.. 'Pamietaj, ze w zyciu nie ma takiej rzeczy, ktorej by sie nie dalo zrobic, wzstarczy naprawde CHCEIEC!' A to, jest święta racja:) Dziękuję Ci po raz kolejny za pomoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita....
I TAK BEDZIE DOBRZE, ZOBACZYSZ nawet mi się klawiatura naprawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariusz11
o ja ale ,mnie brzuch boli - chyba dostanę sraczki z nerwów- co ta sóka ze mnie zrobiła - wraka 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benita....
Widzisz, tak tu jest, nawet poradzić się nie można, bo inni się nudzą i chcą bawić się czyimś kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariusz11
Wiem, dlatego chciałem porozmawiać z Tobą na osobności, ale ci co się podszywają to analfabeci i idzie z daleka ich rozpoznać. No to ja idę spać, Ciebie też już nie męczę dłużej:) Uda mi się, ja to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam taki sam problem i tez nie wiem co ztobic. Rozstalem sie z dziewczyna tzn ona ze mna :) bo jak stwierdzila jest zakrecona w tym wszystkim i za bardzo bierze moje slowa do siebie. Dalem jej spokoj nie odzywam sie juz 2 tygodnie od dnia zerwania, ona tez nie. Wyslalem jej zyczenia na swieta odpisala i koniec. Mam plan ze moze w nowym roku do niej napisze i prosze na spotkanie i w tedy lekko zasugeruje mozliwosc wspolnego powrotu :) tylko nie wiem czy to ma sens czy warto, albo lepiej juz se darowac skoro sie nie odzywa. Ktos cos moze doradzic ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbować trzeba zawsze
inaczej długo jeszcze będziesz się zastanawiał czy zrobiłeś wystarczająco dużo by odzyskać jagodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak ktoś nie chce to jak mam ją zmusić do powrotu ? to mnie cały czas męczy, czy postąpić honorowo i na przekór siebie i dać sobie luz, czy jednak zniżyć się i spróbować. Skoro do tej pory nie odezwala sie do mnie nie zagaiła nic nie zrobiła to moze faktycznie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i posłuchałem rady kolegi wyżej i lipa, zaprosilem ja na spotkanie, a ona odpisala ze nie widzi sensu tego spotkania. Faktycznie chyba dam se luz ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×