Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona100

ON mnie olewa, nie szanuje, pije, woli kolegów

Polecane posty

Gość zagubiona100

Własnie rozstałam sie z chłopakiem , mam 18 lat i byłam z nim ponad 2 lata. strasznie go kocham ale juz dluzej nie moglam wytrzymac takiego traktowania. Za moimi plecami umawial sie z kolegami zeby isc pić a mi mowil ze idzie spac, jak mowilam mu ze chcem sie spotkac w innym miejscu niz on chce to on mowil "no to nie" i sie rozlanczal i szedl z kolegami, ciagle na spotkania zaczal ciągac kolegow albo spotykal sie ze mna sam i szlismy do kolegow, wciaz slyszalam pretensje ze nie pozwalam mu pić, bo przeciez "koledzy ida to co ja mam siedziec w domu? " no nie, lepiej pojsc i sie najebac wieczorem.. tak samo mu mowilam zeby z kolegami za dnia sie spotkal a nie wieczorami lub w nocy bo ten czas powinien albo spedzic ze mna albo w domu, a nie wychodzic beze mnie. :( i taka sytuacja trwala od 2 tygodni i juz nie wytrzymalam ;( ciagle mi docinal, mowil cos przykrego albo na zlosc cos robil, koledzy stali sie dla niego wazniejsi niz ja, a ja bylam tylko dodatkiem . Wczesniej mnie tak strasznie kochal i byl w stanie zrobic poporostu wszystko, a teraz nic.. ma dosc zasad mimo ze przysiągł sie trzymania ich. Obiecywał i łamał. Zdarzylo sie pierwszy raz wybaczylam , drugi raz znowu wybaczylam i tak kolejne razy ale teraz miarka sie przebrala juz nie moge dzien w dzien sama w domu plakac kiedy on sobie gdzies wychodzi lub pije. Stwierdzil ze znudzily mu sie spotkania we dwoje ale mnie kocha. Jesli chodzi o dziewczyny to nie mialam problemu do nich go nie ciagnelo ale cale to traktowanie mnie bylo starszne. Powiedzcie mi prosze dlaczego tak go do kolegow ciagnie? I co zrobic zeby on sie zmienil i stal spowrotem taki kochany ? Mielismy wiele klotni i nawet rozstan ale po paru dniach znowu byla zgoda bo nie moglismy bez siebie wytrzymac, chodzilismy na kompromis i bylo zawsze dobrze. A teraz z jego strony jest calkowita obojetnosc, poszedl do nowej szkoly i nie wiem czy to wplyw kolegow czy poprostu taki wiek ? skad ta potrzeba wolnosc? I Prosze powiedzcie mi co zrobic by on mnie docenil i wszystko co dla niego zrobilam , zatesknil i wrocil do mnie ale oczywiscie zmieniony? Sprawic zeby byl zazdrosny? A moze zeby zobaczyl ze mi tez to obojetne? Bo staranie sie i rozmowa nie wchodzi w gre, wszyscy znajomi oraz moi i jego rodzice mowia ze tak jak ja nie bedzie go kochal nikt i nikt dla niego tak wiele nie poswieci a on zachowuje sie jak totalny du**k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaa1309
A on ile ma lat? Tyle co Ty pewnie... Nie zmienisz go na siłę, będzie chciał będzie chodził a wiesz zakazany Owoc Najlepiej Smakuje... Albo bedziesz sie z tym meczyla i czekala az wydorośleje albo nie wracaj do niego... bo takie picie nie jest powiedziane, że nie skonczy się alkoholizmem... Twoja miłość, prośby i groźby nic nie dadzą... Musi sam zrozumieć i nie chciec. W każdym razie olej go na jakiś czas a zobaczysz, że przyjdzie :) Zmieniony albo i nie, jeśli nie w żadnym wypadku nie daj się miłym słówkom i obiecanką bo to tylko będą puste słowa. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona100
a jesli nie przyjdzie? jesli olal mnie calkowicie:( on jest bardzo zawzięty i taki hm.. honorowy a jego siostra mowila ze zawsze kiedy sie klocilismy to mowil ze do mnie nie napisze ani nie zadzwoni bo i tak pierwsza sie odezwe. ;/ a po pewnym czasie wyczekiwan znudzi mu sie i nie daj Boze znajdzie sobie kogos innego:( Nie wiem jak mozna komus wytlumaczyc ze picie i wieczorne szwedanie sie z kolegami niczego nie daje i w zyciu szczescia mu tez nie przyniesie .:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaa1309
Nie wytłumaczysz... to jest taki wiem, każdy musi się wyszaleć jak nie zrobi tego teraz to za kilka lat i tak zacznie znowu się to samo. Ty w żadnym wypadku nie pisz ani nie dzwoń, bo widzisz już sam powiedział, że Ty i tak odezwiesz się pierwsza a tak być nie może... On musi wiedzieć, że nie jesteś na każde jego zawołanie i doskonale poradzisz sobie bez niego :) nawet jeśli Ty myślisz, że tak nie jest. Musisz mu pokazać, że jesteś twarda i silna a on nie jest pępkiem świata :) Zobaczysz może podziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona100
Dziekuje Ci bardzo za rae;) postaram sie olewac i tak juz pare dni sie nie odzywam a jest mi strasznie ciezko, nie moge oderwac sie od telefonu albo komputera :( teraz nie jest az tak dobita bo mam wciaz nadzieje ze on zmadrzeje i wroci i przestanie zachowywac sie jak dzieciak, ale jesli moje olewanie go nic nie zdziała to sie zalamie wtedy juz niewiem co zrobic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka moja opinia na ten temat
Masz problem? Rzuć go!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka moja opinia na ten temat
Moim zdaniem nie ma sensu tego ratować. Nie wiem, po co z nim jeszcze siedzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straznikełłłęeeeee
skroc do 3 linijek albo wykuurwiaj 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz naprawdę ciężką sytuację... Skoro on po 2 latach waszego związku nie nauczył się że ma dziewczynę która też pragnie być z nim sam na sam, że chce się z nim spotkać nie tylko wtedy kiedy koledzy akurat mają inne obowiązki to przykro mi ale on się nie zmieni od tak, nawet jak z nim zerwiesz... Teraz przynajmniej nie będzie nikt mu przeszkadzał w spotkaniach z kolegami. NIe wyciągaj ręki pierwsza bo będzie wiedział, że może wszystko zrobić a Ty i tak polecisz go przepraszać pierwsza. Musisz wytrzymać, będziesz cierpieć, ale kobiety nie są tylko po to żeby być na każde zawołanie mężczyzn. Może twój chłopak zrozumie bład i do Ciebie wróci, ale wtedy radzę ustalić zasady na jakich będzie funkcjonował wasz związek bo inaczej po miesiącu będzie tak jak jest teraz czyli koledzy długo, długo nic i dopiero Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil..ka
ja tez mam podobny problem, z tym ze mam juz 25 lat a z nim bylam 5, mamy corke. ciagle myslalam ze to sie zmieni ale niestety koledzy, piwo, wodka, kluby czy nawet laweczka w parku. nie da rady, nie pomoga prosby, tlumaczenia, placz, krzyki. nic nie pomagalo, czasem moze na chwile. niby tez kocha ale co to za milosc. najlepiej olewanie pomaga, wtedy sie wcieka ze juz go nie chce, ze nie wie co robie, jest zazdrosny, pisze wydzwania, czasem obraza ale to raczej tez do niczego nie prowadzi. nie wiem co lubisz robic, masz 18 lat dopiero zamiast siedziec wieczorami w domu wyskocz z kolezankami na balety, umow sie gdzies z nimi wieczorem, idzcie do kina. ja mialam 19 lat jak sie rozstalam z chlopakiem z ktorym bylam 3 lata. myslalam ze swiat sie skonczyl, bylo tak ciezko a tu 3 miesiace i zaczelam sie spotykac z przyszlym ojcem mojego dziecka. jedno ci moge poradzic, nie otwieraj sie przed chlopakiem, badz tajemnicza, miej swoje sekrety, wyjdz czasem bez niego. niech sie zlosci, bedzie czasem niepewny, zazdrosny:) to dziala najlepiej:) nie lam sie. najgorzej wspominac to co dobre, mysl o zlych chwilach, chamskich slowach i nieprzyjemnych sytuacjach, tak najlepiej zapomniec. czas najlepiej leczy rany ale jak dodatkowo pozna sie kogos nowego, mile spotkania, smsy to najlepiej pomaga:) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona100
no tak ustale zasady a on znowu jakąś złamie i powie ze przeciez nic zlego nie rbi tylko spotyka sie z kolega i cos tam wypije, ani mnie nie zdradza ani nic wiec o co mi chodzi. on nie potrafi zrozumiec tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona100
kamil..ka To naprawde smutne ze z 2 facetami bylam tak dlugo i sie z nimi rozstalas, to chyba potwierdza ze faceci w ogóle to ostatnio same swinie. A w tym problem ze ja strasznie nie chcem sie rozstac juz tak na zawsze z nim :( bardzo bym chciala go zmienic, niewiem moze jakby przezyl jakis wstrzas i zobaczyl mnie z innym chlopakiem to by sie ogarnal. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamil..ka ma rację skoro on może wyjśc bez Ciebie to dlaczego Ty masz w domu siedzieć. Umów się z kolezankami, idźcie do jakiegoś klubu zabawić się. To zastrzeż mu, że złamanie zasady kończy sie zerwaniem. Nie szanowanie Ciebie, sprawianie Ci przykrości, nadużywanie alkoholu i brak czasu dla Ciebie bolą podobnie jakby Cię zdradził, czy uderzył. Ewentualnie możesz ustalić np. że może pić max 2 razy w tygodniu i to najwyżej 2 piwa, a spotykać się z kumplami 3 razy w tygodniu. Wiem, że będzie ciężko, ale warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona100
Byc moze to dobry pomysl zeby pojsc na taki kompromis ale wiem ze on powie ze wypije malo a wypije wiiecej a koledzy beda go kryli to raz, a dwa ze bede sie strasznie martwic i denerwowac co on wyprawia jak jest z tymi przyglupami, boje sie ze namowia go na cos zlego,glupiego albo zaprosza jakies dziewczyny ktore moga sie do niego podwalac, a ta mysl ani troche nie jest przyjemna.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil..ka
nie zmienisz, on teraz szaleje, zanim zrozumie, ze chce miec kobiete, rodzine minie jeszcze kilka ladnych lat. teraz tez powinnas sie bawic. ja np. troche zaluje, ze sie nie wybawilam. z pierwszym chlopakiem ciagle siedzielismy w domu, na koniec tez byli obecni koledzy, non stop, wkurzali mnie. nie chcial zostawac sam na sam ze mna, bo go wypytywalam o to co sie dzieje itd. az sie w koncu skonczylo. tez myslalam, ze to bedzie do konca zycia, ze nie chce nikogo innego ale to sie wszystko zmienia. mielismy plany, razem jezdzilismy do niemiec, mielismy tam zamieszkac i studiowac. no coz top wszystko nas przeroslo, za powazny zwiazek tak szybko. jeszcze trzeba poszalec. a jezeli chodzi o drugiego pana to od poczatku brak czasu, nieslownosc, odwolywanie spotkan. tez nie widzial w tym nic zlego, tez sie tlumaczyl, ze nic nie robi, ze tylko koledzy, zadnych dziewczyn(co bylo nie prawda i jest glowna przyczyna naszego rozstania). nigdy sie to nie zmienilo, uspokoilo sie tylko na czas ciazy (zeby mnie nie denerwowac) i poczatki po porodzie. potem juz poszedl w dluga, klamstwa, brak czasu, szacunku. obrazal sie na mnie sam za siebie. trzeba bylo odejsc w koncu ale nie boli mnie to tak strasznie, bardziej dziecko cierpi na tym i to jest smutne. zobaczysz tylko sie przy nim wypalisz, znienawidzisz facetow, bedziesz obojetna. do tego dojdzie, ja radze dac spokoj, pobawic sie, poznac kogos nowego a jak juz to zrobisz to albo bedzie latwiej zapomnioec albo on sie moze zreflektuje, tylko nie daj za szybko za wygrana. ciagle wracania tez go uewniaja ze co nie zrobi to ty bedziesz przy nim, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy naprawdę od nowa chcesz przeżywać ten koszmar, czy nie lepiej zostawić go bo czy teraz czy 20 lat po ślubie nadal będziesz się martwiła że robi coś głupiego. Według mnie nie warto już wchodzić w ten związek, a odczekać trochę, ochłonąć i poszukać innego, ale tym razem takiego który nie pije aż tak bardzo i może żyć bez kolegów. Ale jeśli chcesz o cierp dalej, ale nikt Ci nie zwróci tych straconych dni, nikt nie wymarze tego żalu, złości i pretensji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thjhfjfgj
dlaczego nie oddasz mu pieknym za nadobne??? kobieto miej troche godnosci w sobie, tez na zlosc moglas wychodzic bez niego, tez moglas go zaczac olewac, wtedy bys sobaczyla czy cie naprawde kocha, bo jesli tak to i jego twoje zachowanie by zabolało a jak nie miałby to gdzies, jesli by sie okazało ze to typ z niższej polki spolecznej to czas czekac na kogos wartosciowego i ze swoim rozumem a nie kolegow czego ci zycze, bo naprawde niektorzy faceci nie maja prawa ani nie sa godni aby posiadac kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thjhfjfgj
sorka za byki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona100
Wiem we wszystkim macie racje, ale to jest takie trudne rozstac sie na zawsze, nie chcem tego, chcem zeby nam sie ulozylo, zebysmy sie dogadali i zeby poprostu rzadziej spotykal sie z kolegami, nie pil i byl fair. Teraz na dniach mamy sie spotkac bo mam mu oddac jego rzeczy ktore mialam i dac mu zdjecia ze wspolnych wakacji zeby mial pamiatke. strasznie boje sie tego spotkania i niewiem jak sie zachowac.. chcialabym zeby go poruszylo troche i zeby sprawic zeby zrozumial ze poplenil blad i chcial wszystko naprawic.. ale niewiem jak to zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i juz wiem
Dochodzę do wniosku ze tez bym tak robiła na jego miejscu:P bo jemu pewnie wstyd za Ciebie jak 18-nasto letnia dziewczyna może pisać CHCEM :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona100
Boze nie przywiazalam poprostu wagi do tego, nawet nie zauwazylam ze tak napisalam, nie bede sie przejmowac tym ze napisalam chcem zamist chcę , bez przesady mam powazniejszy problem i pisze szybko nie zwracając nawet uwagi czy napisze dobrze czy zle i czy jakies litery dodam lub omine. Nie jestem idiotka ktora nie wie ze sie pisze 'chcę'' ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co co co
no i co no co no co o co chodzi no co o co chodzi nie kumam o co chodzi no o co chodzi bo nie kumam powiedz o co chodzi jak to jest no i co no co no co o co chodzi no co o co chodzi nie kumam o co chodzi no o co chodzi bo nie kumam powiedz o co chodzi jak to jest no i co no co no co o co chodzi no co o co chodzi nie kumam o co chodzi no o co chodzi bo nie kumam powiedz o co chodzi jak to jest no i co no co no co o co chodzi no co o co chodzi nie kumam o co chodzi no o co chodzi bo nie kumam powiedz o co chodzi jak to jest no i co no co no co o co chodzi no co o co chodzi nie kumam o co chodzi no o co chodzi bo nie kumam powiedz o co chodzi jak to jest no i co no co no co o co chodzi no co o co chodzi nie kumam o co chodzi no o co chodzi bo nie kumam powiedz o co chodzi jak to jest no i co no co no co o co chodzi no co o co chodzi nie kumam o co chodzi no o co chodzi bo nie kumam powiedz o co chodzi jak to jest no i co no co no co o co chodzi no co o co chodzi nie kumam o co chodzi no o co chodzi bo nie kumam powiedz o co chodzi jak to jest no i co no co no co o co chodzi no co o co chodzi nie kumam o co chodzi no o co chodzi bo nie kumam powiedz o co chodzi jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdfd
mam podobną sytuacje mój chłopak woli kolegów niż mnie. Ostatnio zaczął okłamywać i jak zerwaliśmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppiiinia
mam podobna sytuacje,moj chlopak woli kolegow i spotkania z nimi. spotykam sie z nim ale on i tak wiecej czasu przeznacza kolegom. w weekendy pije a w tygodniu nie ma czasu bo nauka . mam dosyc tego ;( ale kocham go a on mnie ;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcinL
Twój facet spędza więcej czasu w towarzystwie kolegów niż w Twoim? Czujesz, że jesteś zawsze na drugim miejscu, mimo usilnych próśb i licznych rozmów. Masz już dosyć wspólnych męskich imprez, wypadów na mecz? Mimo wielu rozmów i usilnych próśb, nic się nie zmienia? Jeżeli jesteś w podobnej sytuacji, skontaktuj się ze mną pod numer telefonu 663-613-819 lub napisz do mnie maila na adres m.lustig@tvn.pl. W razie wątpliwości lub dodatkowych pytań, jestem do Twojej dyspozycji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuuu
Wiecie co jest najlepsze? jesteśmy razem pół roku, mój najdłuższy do tej pory związek. Nigdy się nie angażowałam. I to było chyba dobre. Od samego początku miałam z nim problem bo latał z kolegami na balety, wracał naje*bany po nocach, płakałam, krzyczałam tłumaczyłam ze wiem po co się chodzi na balety, przestał. Zaczął chodzić beze mnie na popijawy i imprezy do kolegów. Do pubów. Płakałam po nocach, martwiłam się czy nic mu nie jest, dlaczego mnie tak traktuje. Wiecie co jest najlepsze? że zawsze pisał : zobaczymy się jutro. I myslał że to wszystko załatwi. Myślał że załatwi to seksem albo tym że zaproponował mi wspólne mieszkanie. Miałam ciągle jazdy o to że ktoś patrzy na mnie, że rozmawiam z innymi. Pisałam z kim popadnie na tym fejsie było mi tak źle. Zrywałam z nim chyba ze dwa razy, przezywał mnie od egoistek, mówił że nie mam uczuć, do dzisiaj jestesmy razem, dalej chodzi na piwo a ja płacze z bezsilności. Mówi:zamieszkamy razem to wszystko się zmieni. Nie ładuj się w to dziewczyno. Ja po tym związku nie byłabym w stanie z kimś żyć chyba.Co najlepsze dałam mu wszystko, siedziałam w domu, rzuciłam znajomych, starałam się jak głupia a ciągle mu coś nie pasowało. Szanuj się dziewczyno,powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuuu
Kończąc moją opowieść. Przestałam mu mówić że mi to przeszkadza. Cierpiałam w środku. Jak juz powiedziałam, było że mu wyrzyguje. Do tej pory łazi na wódkę , wraca o 6 rano. Mam ciągle jazdy gdy gdzieś wyjdę gdy z kimś rozmawiam, potrafimy sie kłócić a on wyjeżdża z tekstem: mam ochotę na seks. Facet ma 22 lata. A mózg jak 16 latek. Straszne rzeczy, co najgorsze nie potrafie go rzucić. Ciągle pie*rdoli jak mnie kocha , jak się zmieni. Ja wiem że się nie zmieni, unikam go. Płacze , 24/7 ale wiem że inaczej tego nie odreaguję. Nie ma co z takim żyć, są odowiedzialni faceci którzy potrafią nam zapewnić szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blllanka123
Mój facet ma 28 lat i tak ze woli spotykac sie z przyjacielem... Spotykają sie codziennie w pracy i po pracy chodzą pić i upokarzające sie potem sie klucimy i on mówi ze to moja wina i mojej rodziny... Chcialam sie z nim spotkać w weekend to stwierdził ze nie bo on idzie do kolegi... I nie musimy sie spotykac codzienie, nawet nic sie nie stanie jak sie nie spotkamy za miesiac... On ciągle z nim sie upija... Nie wiem co robić pomóżcie mi... Był okres ze nie widywal sie z nim i nie pił tyle były dni ze nawet piwa nie wypił... Co mam robić jak z nim rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez ladu i skladu,pomine bledy-sorki musialam:D.Proponuje sie wyleczyc calkowicie z tej milosci,wyjdzie Ci to tylko na zdrowie.Facet,ktory lubi wypic i jest baaardzo towarzyski,niestety bedzie lubil zawsze.Ten typ tak ma.Nie marnuj zycia,bo mloda jestes.Zaslugujesz na kogos,kto Cie doceni i bedzie wspieral,nie dolowal.Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×