Dlaczego się przyjęło, że to kobieta zawsze musi być piękna, zadbana,

miła, uśmiechnięta, nienarzekająca, słuchająca, niepijąca, niepaląca, a facet może być brzydki, nie aż tak bardzo zadbany, śmierdzący, niemiły, narzekający, niesłuchający, pijący i niepalący? Bo sobie drogie kobietki wmówiłyśmy, że charakter jest ważniejszy:) Szkoda, że faceci tak nie myślą. No cóż. A potem się żalimy wszystkim do okoła, że"ten mój o siebie nie dba, pierdzi, beka etc i nie dba o siebie za bardzo.." albo "że jest brzydki" Ja np. nie mogłabym być z facetem który mi się nie podoba... Kurwa równouprawnienie !!

ja lubie takie porównania:P to udany stereotyp:P i dużo prawdy 9/10

No tak... Można się pośmiać... Ale mam dosyć tego, że facet wymaga od kobiety by o siebie dbała, a sam od siebie nie umie. A nawet jak ktoś od niego wymaga to nic z tym nie zrobi.

a co masz na mysli ze facet moze być "brzydki, nie aż tak bardzo zadbany, śmierdzący, niemiły, narzekający, niesłuchający, pijący"?:o bo przecież babka też może taka być;) prawo tego nie zabrania:P tylko czy ktos chcialby takiego partnera/partnerke? a moze ty jestes taka super a czujesz jakis przymus spotykania sie z facetem ktory jest "brzydki, nie aż tak bardzo zadbany, śmierdzący, niemiły, narzekający, niesłuchający, pijący" i myslisz ze on ma jakies prawo taki byc a ty nie?

Nie, właśnie mnie takie coś odrzuca. Ja jestem w stanie wyglądać dla niego pięknie. Więc on też ma się postarać. Proste

i zawsze wymagam od faceta tego samego. nie umialabym byc z brzydkim flejtuchem.

godnego siebie

Nie piszę o konkretnej osobie. Dobra, ide obejrzeć Kube W. Gościu z Acid Drinkers u niego jest. Trzeba zobaczyć. Żegnam