Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paradisee

Jak wybrać tego właściwego i po czym poznać który nim jest?

Polecane posty

Gość cyfereczka
ojj przerabialam to samo. bylam kilka lat w zwiazku wiecie 1 milosc itd. ciagle klotnie zero szacunku ale niby on mnie kocha wiec sobie ciagle tlumaczylam ze przeciez ludzie sie kloca i trzeba sie starac o zwiazek i tak to trwalo kilkanascie dobrych miesiecy. mysle ze po prostu balam sie odejsc i tyle. i nagle spotkalam kogos i uswiadomilam sobie w ciagu kilku dni ze moj zwiazek to jedno wielkie nieporozumienie, ze mozna miec fajnego normalnego faceta i nie wysluchiwac wiecznie zlych rzeczy na swoj temat. i zaryzykowalam, rzucilam tamtego, wszyscy byli w szoku a zwlaszcza moj eks. nagle wyznania milosci itd ale ja wiedzialam ze kilka dni bedzie dobrze a potem znowu to samo, bo po prostu my zwyczajnie do siebie nie pasowalismy. inne cele, inne wartosci i plany na zycie. od tamtego czasu jestem z tym dla ktorego zakonczylam kilkuletni zwiazek i jest cudownie. jestem szczesliwa. i nagle sie okazuje ze jednak mozna sie nie klocic i byc po prostu szczesliwym. nawet cera mi sie poprawila :) wiec jak to mowia kto nie ryzykuje ten nie ma :) i nawet jakby mi ten zwiazek nie wyszedl to nigdy nie zalowalabym swojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kicia czesć :D 🖐️ a no widzisz ledwo rok szkolny się zaczłął a tu dzieci na wagarach w kafejkach internetowych przesiadują ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradisee
podszywy? boze problem mam jakie podszywy ... doszlam do wniosku ze nic nie bede robic, zobacze co czas pokaze. mam do wyboru dwie bardzo ale bardzo rozne drogi zycia. wybierajac ktopras z nich podejme jedna z wazniejszych decyzji mego zycia. chyba wiadomo ze musze sie poradzic. wybrac kogos z kim jestem kawalek czasu, zycie toczy sie monotonnie i ustabilizowanie, skonczyc studia w miescie, spedzic zycie niekoniecznie nudnie ale bez zadnych ekscecow, czy moze cieszyc sie moja niezaleznoscia, wyjechac i studiowac daleko od domu ( ponoc to najlepszy okres w zyciu kazdego czlowieka ), zaczac nowe zycie , podjac sie ryzyka, bo moze warto sie podjac? zakochac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaaa20
hej. czytam wasze posty i stwierdzam, ze przechodze to samo. zaczne od poczatku- bylam z facetem dwa lata, raz bylo lepiej, raz gorzej, myslalam, ze to ten juz na zawsze... ale stalo sie- stwiedzil, ze nie pasujemy do siebie i zostawil mnie. fakt, bolalo, bolalo pol roku, ale pozbieralam sie i poznalam kogos :-) tyle, ze nasz zwiazek jest zwiazkiem na odleglosc- spotykamy sie co dwa, trzy tygodnie w weekendy, na poczatku bylo super, bylam pewna, ze spotkalo mnie ogromne szczescie po poprzednim nieudanym zwiazku. jestesmy juz pol roku, ale jest chyba coraz gorzej... a mianowicie- gdy zaczelam byc z obecnym to poznalam innego faceta. pociaga mnie on fizycznie, ale nie w tym rzecz- czuje, ze to on powinien byc u mojego boku. wiem, ze mu na mnie zalezy, widze to. a ja nie mialam odwagi powiedziec mu, ze z kims jestem. no i stalo sie, moj facet przyjechal na weekend, wyszlismy na miasto i akurat jechal on... widzial nas. napisal mi sms-a "co to byl za chlopak?", ja nie mogac juz dalej go oszukiwac napisalam: "przepraszam, nie moglam Ci o tym powiedziec, nie moglam! wiedz jednak, ze obrociles moje zycie o 360 stopni..." bo co innego mialam napisac? ech, teraz czuje, ze stracilam go bezpwrotnie- nie pisze, nie przyjezdza... jestem zalamana, nie wiem co dalej... co z obecnym facetem? co z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradisee
Kurcze to faktycznie masz problem. Widze że ci zależy bardzo na tym nowo poznanym mężczyźnie. Ale skoro tak zależy to ..hmmm nie dziw się że go zraniłaś bo przecież on nie wyobraża sobie że masz mieć dwóch na raz. Zadzwon do niego i pogadaj, nie licz na to ze sam teraz bedzie sie prosil o kontakt z Tobą. A ja juz załatwiłam mój problem. nowo poznanemu facetowi powiedzialam ze dopoki mam faceta to zeby wyluzował i nie wpierdalal sie mi w zycie. powiedzialam to delikatnie ale taki mialo sens. on oczywiscie zawiedziony, no ale jak on mogl myslec ze dla niego porzuce caly swiat. moze kiedys, ale nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaaa20
---> paradise, nie wiem naprawde co dalej. bo gdyby temu facetowi zalezalo tylko na przyjazni to przyjezdzalby i pisal nadal, a od kiedy wie, ze kogos mam to nic, zero kontaktu... kto wie, moze zalezalo mu tylko na jednym... z drugiej strony to facet w takim wieku, ze juz najwyzszy czas sie ustatkowac i zalozyc rodzine wiec byc moze wiazal jakies swoje plany ze mna i to nie wypalilo, wiec szuka nastepnej. jak kiedys go spotkam to zapytam dlaczego tak postapil, bo ilekroc pisalam aby wyjasnil mi swoje zachowanie to nie odpowiada... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z drugiej strony to facet w takim wieku, ze juz najwyzszy czas sie ustatkowac i zalozyc rodzine" a jaki to wiek ?ze już najwyzszy czas na ustatkowanie ... czym sie kierujesz , okreslajając odpowiedni wiek do ustatkowania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak kiedys go spotkam to zapytam dlaczego tak postapil," mała20 ty naprawdę nie wiesz dlaczego tak postapił ? czy tylko rżniesz "greka" ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradisee
Regres, masz talent do uszczypliwości. Czepiasz sie każdego detalu. Ale co fakt to fakt, to oczywiste czemy facet sie nie odzywa. Miał co do ciebie nadzieje, a ty mu pokazałaś, że one nia miały sensu. Bo wyobraź sobie taką sytuację. Flirtujesz z nim, jest tobie z nim dobrze, nabierasz do niego zaufania, zaczyna ci zależeć, jest wszystko na coraz lepszej drodze, a tu nagle idziesz ulicą i spotykasz go idącego z dziewczyną za rękę. no i zastanów się jaka by była twoja reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres, masz talent do uszczypliwości. Czepiasz sie każdego detalu." nieprawda ... próbuję tylko zrozumieć , napisała ze czas na ustatkowanie ? więc prosze o wyjasnienie kiedy ten czas nadchodzi ,bo ja nie wiem ? czy tak duzo wymagam w rozmowie ? co do zdziwienia niejakiej małej20 to chyba nie musze tłumaczyc ze jej reakcja jest raczej bezpodstawna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradisee
wiesz moze ona odbiera jego wiek jako czas wlasciwy na ustatkowanie, wiadomo ze mezczyzni mysla inaczej, nie koniecznie zawsze, ale przewaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz moze ona odbiera jego wiek jako czas wlasciwy na ustatkowanie" Paradise droga koleżanka ustala wiek ustatkowania faceta tylko i wyłacznie na podstawie swoich pragnień i własnych spostrzeżen , gdzie spostrzezenia = szybkie chęci ożenku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradisee
och bedziemy sie czepiać tego, to jej problem, wylącznie jej. Widocznie myśli tak jak jej to odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze to jej sprawa :) a my znajdujemy sie na forum ,wiec o tym dyskutujemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaaa20
ma 29 lat, sorki nie bylo mnie dlugo na kafe. Regres nie znam Cie, nie bywam czesto na kafeterii, chcialam po prostu uslyszec opinie postronnej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spartakus
krotko-masz chlopa,i okazuje sie,ze diamencik okazal sie zwyklym szkielkiem...ty szukasz drugiej polowki jablka,platonskiej...zastanow sie dobrze,bo na 99 procent znalazlas zgnila sliwke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatka xd .
Ja byłam z facetem którego kochałam. Nie odpowiadało mi to że nigdy się nigdzie razem nie pokazywaliśmy jako para bo to, bo tamto i non stop udawaj, Aż kontakt się zerwał i poukładałam sobie życie by o nim zapomnieć z innym facetem. Nagle znów pojawia się moja miłość. zostawiam aktualnego partnera by być z poprzednim. Zaczyna pomagać mi w tym przyjaciółka. Gdzie zwykła pomoc przeradza się w miłość jej do mojego. Ja płacze przez to wszystko po nocach . następnie ona przez niego, ale miałam z nim też genialne wspomnienia. jak spacerowaliśmy i takie tam ... Później po długim czasie poznałam praktycznie ideał. Jestem z nim do tej pory lecz on mnie olewa i mało kiedy rozmawiamy a to co mówię to go dziwi. Tyle co go widze i rozmawiam to jest nic. Kilka godzin na dwa trzy tygodnie. To mi się nie podoba od jakiegoś czasu, aż ostatniej nocy dostaję esemesa . -Spróbujemy ponownie ? Tylko bez żadnych pośredników. -To była moja dawna miłość. - ja napisałam że nie wiem. Bo miałam mieszane uczucia. Czy znów będzie się mną bawił ? . Czy znów będę cierpieć ? Czy da mi szczęście którego od dawna nie miałam ? Czy zmarnuje czas ? Czy też nie ? Czy jestem tylko pocieszeniem ? do zabawy ? Czy mnie nadal kocha ? Miałam miliony pytań. a na każde brak odpowiedzi. Ta historia jest skrócona lecz i tak długa i skomplikowana. Jest w 100% prawdziwa i autentyczna choć brzmi jak tania telenowela.Wiem, ale tak jest i to jest problem. I CO JA MAM ROBIĆ ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misslady
to schemat- dziala zawsze tak samo... teraz zakladasz te same klapki na oczy, ktore mialas wtedy... po 3 latach z nowym bedziesz czula to, co czujesz teraz po 3 latach z obecnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemogeeeee
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie kogos kocha to nie mysli sie o nikim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety to kurfy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×