kuchnia otwarta czy zamknięta

przeczytałam ostatnio taką informację http://tiny.pl/hq7lc i w sumie to wciąż nie wiem co lepsze. Własnie kupujemy z moim małżonkiem mieszkanie i nie wiemy czy lepiej mieć możliwość zamykania kuchni czy zostawić ją otwartą.

zamykania ( blisko jadalni/ salonu. W kuchni zawsze jest balaganik zwiazany z przygiotowaniem potraw, zkew , kuchenka, nawet najladniejsze nie z kazzdymi meblam w pokuju se komponuja. Ja mam przeszklona sciabę i sobie chwalę

mi sie bardzo zachciało kuchni połaczonej z salonem i długo szukałam takiego własnie mieszkania, które miałoby salon obok kuchni, co w zywkłych blokach jest nader rzadkie jak na razie jestem bardzo zadowolona (przy remoncie wstępnym wyburzyłam ścianę między kuchnią i salonem, wstawilam niska ściankę przykrytą dechą) - mam kontakt z domownikami czy gośćmi, jak robię coś dla nich w kuchni, moge też oglądać jednym okiem tv, jak coś robię nudnego w kuchni z natury jestem czyściochem, więc brudne gary w zlewie czy bałagan na blatach nie jest dla mnie problemem, bo ich nie mam zapachy - trochę przechodzą, ale mam okap z dobrym wyciągiem dlatego moge polecic kuchnię otwartą z czystym sumieniem ale tylko dla osób dbających o porządek

widok od strony salonu: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/19bc9bfce631d035.html

nie wyobrażam sobie gotować,piec -mimo okapu i tak zapachy przedostają się-czasami bardzo aromatyczne dania i nie ma sposobu,no chyba ,ze kuchnia jest do wyglądania a nie do użytkowania!!!!!

Zależy jaka powierzchnia salonu. Jak to będzie 20 metrów w porywach z otwartą kuchnią, jak dla mnie bez sensu. Nie wyobrażam sobie tego. Ale jeśli mówimy o salonie 40-50 metrów z kuchnią, jak najbardziej. To mam sprawdzone.

50 metrów salonu i jeszcze do tego kuchnia%3

ucięło mi wypowiedź... 50 metrów salonu i jeszcze do tego kuchnia? czulabym się jak w sali gimnastycznej, a ja lubię przytulne wnętrza własnie w małych mieszkaniach takie połaczenie ma sens, po optycznie je powiększa co do potraw aromatycznych... akurat dla gości nie musze smażyć cebuli czy czosnku, reszta to całkiem przyjemne zapachy, jesli nawet w niewielkiej ilości przedostaną sie "na salony", gdzie goście czekają na jedzonko - to tylko zaostrzy im apetyty :)

w 100 % podpisuję się pod wypowiedzią Ewa 33 - ja także wywaliłam ścianę pomiędzy kuchnią i salonem - 3 lata temu i uważam, że była to bardzo trafna decyzja!

a to się zemści

tez mam otwarta kuchnię, oddzieloną blatem od salonu, meble mam dobrane, także kuchnie i salon "pasują do siebie". a przy tym kuchnia jest funkcjonalna i dużo w niej gotuję, często mamy gości. bałagan w mojej kuchni to rzadkość - gdyż tak jak Ewa sprzątam na bieząco. Mi takie rozwiązanie odpowiada bardzo.

Niestety. Już przy wejściu do mieszkania czy domu czuć, że właściciele mają kuchnię otwartą. Zapachy przechodzą do tapicerki, dywanów, tapet i gromadzą się tam przez lata. Goście wam tego, Szanowne Gospodynie, nie powiedzą wprost, ale w waszych domach po prostu śmierdzi.

Wybór kuchni - otwarta czy zamknięta w dużej mierze zależy od Twoich zapatrywań, ale i także wielkości lokalu oraz rozmieszczeniu pomieszczeń. Po poradę możesz udać się do warszawskiego salonu meblowego Mitmi Design - http://www.mitmidesign.pl/