znowu nie mam co jesc juz mnie to wkurza!!!

Moja mama doprowadza mnie doszału, jak zwykle nie może nic kupić do tego jedzenia i tylko sie drze na mnie caly czas. Jak je powiedzialam ze mi sie jesc chce to sie wydarla ze jej robie w nocy jazdy o jedzenie. Mam juz dosc!!! A jesc sie chce...

Nikt nie ma podobnie?

podaj matke do sadu ze cie głodzi jej obowiązkiem jest karmienie ciebie

Yeaaah, znalazlam w zamrazalce jakies stare zdechle pierogi ciekawe czy beda zjadliwe?? :O Jak moge ja podac do sadu?? Czy bede musiala jej to jakos udowadniac? Jak tak to jak?

dlaczego nie kupuje ci jedzenia???? u mnie jest na odwrot stara sie zebym jadla co chce i ile chce, zawsze jest nadmiar w lodowce

kolorowa ale ci zazdroszcze!!! Ja jak juz cos wiecej zjem to mi mowi ze mam tyle nie zrec bo bede miala wielka dupe i mnie nie bedzie nikt chcial (a mam niedowage). My wcale nie jestesmy biedna rodzina, no napewno nam sie nie przelewa jakos bardzo, nie ma tu luksusow, ale zeby tu jakas bieda byla to tez nie, tylko jej poprostu czasami tak wali... nie umiem tego opisac ona to jakby robi celowo, zeby awantura byla :O Kiedys taka nie byla :(

po raz pierwszy podejrzewam provo.

Ona w ogole cale zycie twierdzila ze ja za duzo jem. Ze czlowiek powinien od stolu odchodzic glodny (ze je niby tak jej mama mowila). Tylko ze sama sie opycha jak pojebana. Cale zycie byla gruba i jej mama tez. Co chwile jak wyczyta o jakims sposobie odzywiania, ze niby taki cudowny, to prubuje mi wmusic zebym ja sie do niego stosowala. Np prubowala mnie zmusic zebym nie jadla miesa, prubowala mnie zmusic do diety kwasniewskiego. Sama zaczela ta diete stosowac (tylko dlatego ze je pasowala i ta dieta jest smaczna bo sie je wszystko tluste) to sie nabawila takiego cholesterolu ze glowa mala. I przede wszystkim zawsze to ze za duzo jem. Za duzo, za duzo iza duzo. Mam juz dosc :O

i w ogole jak mi cos sprawia przyjemnosc to ona od razu sie wscieka i chce zebym zaprzestala robienia tego. Powaga. Np. ja lubie sobie dlugo pospac i ona to wie. Teraz mam wakacje jeszcze i nie mam kopletnie co do roboty to sobie spie do 15 na pzryklad to ja szlag trafia ze ja spie i robi wszystko zeby mnie obudzic (wali talerzami, drzwiami, odkurzac jej sie zachce, wyzywa, rozmawia przez telefon z kims to wzreszczy itp.) Ale najbardziej to lubi mi robic awantury o wszystko. Np. ona wie, ze ja lubie sobie dluzej posiedziec w nocy, i tylko juz czekam az mi tu wejdzie do pokoju i zacznie sie drzec ze nie spie.

powiedz jej zeby spierdalala:D

no spoko. W ataku nerwow i glodu juz jej nie raz to powiedzialam.

A te pierogi to jakies chinskie qwa chyba z 20 min sie juz gotuja i twarde :O Ooo, np ona jeszcze robi tak, ze jak ja cos bardzo lubie to ona tego specjalnie nie kupuje, a jak juz kupi to np. wszystko zrobi zeby to spieprzyc, zeby zjadliwe nie bylo. Natomiast wybitnie uwielbia kupowac rzeczy ktorych nie cierpie.

nie zaśmiecaj kafe. idz spać.

beznadziejny to jest twoj wpis. Nie pasuje ci to nie czytaj, stul pysk i spier­dalaj.

u

a ile... masz latt - 20, pewnie chcesz mi powiedziec ze moge isc do pracy i sama sobie zarobic na jedzenie, tak? Po 1 byloby mi ciezko bo ucze sie dziennie i zaocznie, po 2 mam zasluzone wakacje, ktore mi sie naleza i chce sobie w nie wkoncu porzadnie pospac, a po 3 mam rente po tacie i ona dostaje pieniadze i na wyzywienie mnie i na utrzymanie, wiec nie widze powodu dla ktorego np. musialabym zrezygnowac ze szkoly i isc do pracy.

chyba bardzo mało skoro zakupów nie umie zrobić. albo nie może sama iść d sklepu bo jest tak gruba że nie mieśći się ani w drzwiach ani oknach i trzeba by dach zrywać i dzwigiem wyciągać...prowokacja do dupy idz spać:O

Ten topik jest beznadziejny - wystarczajaco, krewetek od niej nie wymagam. Z domu potrafi wychodzic, nawet pracuje. Spadaj juz, narka.

kochacie mnie

a po 3 mam rente po tacie i ona dostaje pieniadze i na wyzywienie mnie i na utrzymanie, wiec nie widze powodu dla ktorego np. musialabym zrezygnowac ze szkoly i isc do pracy. Dostajesz rente po tacie? Zle ci w domu, tak duże matka pieniadze dostaje? To sie wyprowadź, wynajmij mieszkanie za tą swoją rentę i opłacaj rachunki, czynsz oraz swoje jedzonko:D Szybko zrozumiesz ze renta po tacie to grosze. Nikt nie ma prawa cie utrzymywać, matka może cie smiało z domu wyrzucić tylko ty za tą swoją rentę nigdy byś nie utrzymała więc doceń co masz

a po 3 mam rente po tacie i ona dostaje pieniadze i na wyzywienie mnie i na utrzymanie, wiec nie widze powodu dla ktorego np. musialabym zrezygnowac ze szkoly i isc do pracy. Dostajesz rente po tacie? Zle ci w domu, tak duże matka pieniadze dostaje? To sie wyprowadź, wynajmij mieszkanie za tą swoją rentę i opłacaj rachunki, czynsz oraz swoje jedzonko:D Szybko zrozumiesz ze renta po tacie to grosze. Nikt nie ma prawa cie utrzymywać, matka może cie smiało z domu wyrzucić tylko ty za tą swoją rentę nigdy byś nie utrzymała więc doceń co masz

to że pare osób sie nabrało ni znaczy że prowokacja jest dobra:O daj już spokój nie przynudzaj, pisałem o tobie nie o twojej mamie. ama na zakupy iść nie możesz? kończ ta prowokacje:O

mogę jeść same ziemniaki i kwaśne mleko

ewelina ewa czy jak ci tam masz jakies problemy z dziecinstwa:D ? MAtka ma obowiazek ja utrzymywac jak bierze jej kase, zreszta utrzymanie nie lezy tylko w kwestii ojca, bo w kwestii matki tak samo i w momencie kiedy ona by sie wyprowadzila to matka musi na nia placic alimenty. Idz ze swoimi zasranymi teoriami gdzie indziej. Wyzywienie dziecka to psi obowiazek matki, a jak nie to moze jeszcze miec problemy.

ewelina ewa nie bredz, nie może jej z domu wyrzucić a jesli to musi do 26 roku płacić alimenty a z resztą to marne prowo olać ten topik!

ten topik jest beznadziejny - podaj mi tylko adres jakiegos sklepu gdzie za darmo zarcie rozdaja to uwierz ze bede tam chodzic :D Nie mam kasy bo jej daje, za co ma kupic? Umowa byla taka ze ja jej oddaje pieniadze, a ona mnie za to utrzymuje.

nie uratujesz topika, i tak każdy widzi że prowokacja

ma rentę po ojcu? to oznaczy że ojciec nie żyje. Skoro się uczy renta jej przysługuje do 26 roku zycia. Jeśli chce niech użera się z matka po sądach ale marna sprawa bo wiadomo, że skoro studiuje dziennie taki kierunek że może sobie dorabiać to od matki góra 200zł dostanie. I nie bredzę bo wiem jak to jest, piszę z własnego doświadczenia. A jeżeli ma rodzeństwo uczące się to renta idzie po połowie na rodzeństwo więc autorka nie pochwaliłaby sie wtedy całą sumą z renty. I niby czemu matka nie może jej wyrzucić? Ma rente to ma kase, niech idzie na swoje. Chce matke pozwać? To musi zainwestować a z czego? Bo renta jej nie opłaci mieszkania itd. plus honorarium dla adwokata.