Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość badz dobrej mysli

porod - nie taki diabel straszny jak go maluja

Polecane posty

Gość badz dobrej mysli
egeszesze- 50 min to nieduzo przy pierwszym razie, moj pierwszy raz - 1godz 54 min. I tez nie chcialam wiecej dzieci - zajelo mi 15 lat zanim sie zdecydowalam :) A teraz juz lece ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjbjbffjbrf
Ja już tu kiedyś pisałam gdzieś na forum o swoim porodzie który nie być ani miły ani fajny.. Zawsze miałam problem z akceptacją bólu i porodu bałam się panicznie. Byłam juz w szpitalu, sala pojedyncza. Pzyszła pielęgniarka i mówie, jej że ja nie wytrzymam a ona do mnie że każda tak mówi, że mam się nie mazać i poszła. A ja zemdlałam z bólu. Inna pielęgniarka prechodziła i się zainteresowała mną. Potem nie mogli mnie docucić, dziecko się dusiło. Na szybko cc, dziecko dostało tylko 5 pkt i na 3 tygodnie trafiło do inkubatora. Ja miałam krwotok, były komplikacje więc w moim przypadku poród to istny horror...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
ja mialam 3 lekarzy prowadzacych 2 anastozjologow poloznych z 7 przez moj porod to caly personel mial zmiany hehe gdyby nie to co bylo po porodzie ... to by nie bylo tak zel to znieczulenie ZOO mnie uratowalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierworódka*
Rodziłam dwa tygodnie po porodzie,miałam wysokie ciśnienie i bardzo mały brzuszek, więc dziecko miało strasznie mało miejsca, potem się jeszcze okazało, że jest owinięte pępowiną... Ale jak już ruszyło to poszło dosyć szybko, bo faza parcia trwała 25 minut ;) Pierwsza i druga faza od 12 do 16.30... Może dlatego że postraszyli mnie cesarką na drugi dzień jak nie urodzię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierworódka*
Zmykam na zakupy, jeszcze zerknę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
ja bylam na sali pojedynczej alle obok byly 4 sale to jak slyszalam jak te kobiety piszcza z bolu placz przeklinaja ... to jeszcze bardziej sie balam a jak juz urodzilam to byla sensaja na oddziale i mowily tylko oooo wreszcie urodzi i sam dr odbieral porod, obok 3 polozna , maz i anastozjolog sensacja noramlnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosma22
Czesc Dziewczyny, ja też dołączę się do grona tych, które urodziły spokojnie i wspominają poród dobrze. W domu doczekałam do 8cm :) skurcze to chwila, wiesz że za moment sie skoncza i bedziesz mogla odpoczac. To nie jest ciagle trwajacy ból! Jak napisala autorka NATURA - ona ci pomoze, bo wlasnie tak skonstruowala wszytsko by mozna bylo przetrwac, bys miala przerwy na wytchnienie. Skupialam sie na oddechu, miarowym, spokojnym, nie panikowałam, wiedziałam co sie dzieje i zdawalam sobie sprawe ze kazdy bol, skurcz przybliza mnie do upragnienej chwili - spotkania z dzieckiem. Samo parcie trwalo krotko, staralam sie robic to co mowily polozne, slyszalam jak mowia ze widac juz glowkę, ze maly ma loki ;) i to dalo mi sile na ostatni skurcz . Nacięcie nie bolało - owszem po porodzie nie czujesz sie najlepiej ale to naprawde mija po dwoch dniach! A masz juz przy sobie swoje dziecko, ktore rekompensuje Twoj bol no i... DUMA, ze urodzilam, ze jestem mamą! Ja czułam sie po porodzie inną kobietą, bardziej świadomą, taką w 100% spełnioną... powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosma22
Acha i jeszcze jedno - dokładnie tak jak pisała autorka, pozytywne nastawienie to dczucie 50% bólu. Mi w zbudowaniu takiego nastawienia pomogły własnie koleżanki, które za kazdym razem wspominaly porod dobrze i podtrzymywaly na duchu, ze NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
budze się o 7 i czuje ze mam mokro budze rafała mojego męża i mówie - kotek chyba się zesikałam - to biegnij do łzienki ja prześcieradło zmienie , jak poszłam do łazienki jak chlusneło i krzycze do męża - Rafcik wody mi odeszły a on do mnie - o kurwa co ja mam robić - nic poczekaj chwile ja się ogarne i jedziemy , jadąc do szpitala 30 km od miasta gdzie mieszkam nie czułam skurczów , jeszcze jadłam w drodze kanapkę bo stwierdziłam że w szpitalu mnie nie nakarmią :) nie miałam lewatywy i przykrych niespodzianek podczas porodu a połozna nie musiała mnie golić bo zrobiłam to sama w domu dzień przed porodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
mi proponowali lewatywe ale sie nie zgodzilam bo zdazylam sie w domku zalatwic:) na szczescie jeszcze takie przeboje przy skurczach mi potrzebne ale podczas porodu jak mialam przec zesikalam sie heheheh bo caly czas kroplowki mi dawali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,. No to ja jakas dziwna chyba jestem :) Termin mam na za 5 dni, a wogole sie nie boje... No moze troszeczke, ale tego czy zdaze do szpitala i czy mojchlopak zdazy byc przy mnie. Bol jak bol, ja tam bardziej podchodze dotego wydarzenia jak do spotkania z jednej strony z obcami osoba, bo nigdy jej nie widzialam, nie rozmawialm, ale z drugiej tak bliskiej, ze blizszej po prostu nie ma. Znam jej nawet temperament :) Wiecto chyba kwestia podejscia psychicznego. Wypowiem sie jeszcze po porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
ja to umieralam ze starchu na mysl o porodzie nawet sobie zalatwilam od okulisty - zasiwadczenie ze mam miec cesarke ale potem zrezygnowalam bo sie nasluchama ze moze byc gorzej niz po naturlanym.... ale nie ominelo mnnie bo miesiac po porodzie mialam operacje wyrostka i po cieciu bylo duzo gorzej niz po porodzie 4 dni nie moglam chodzic jesc itd masakra tydzien w szpitalu a maz z miesiecznym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugim porodem to jest myśle tak- jak się miało ciężki bardzo poród to trudno podejść do tego ze spokojem i pozytywnym nastawieniem. Ja źle porodu nie wspominam więc się go nie obawiam. Za to ciążę miałam z problemami i bardzo oję się że to się powtórzy. Poród dla mnie odchodzi na dalszy plan. Ciężko jest dyskutować o tym czy poród boli, jak bardzo bo to bardzo indywidualna kwestia. Ja wiem tylko tyle że może być dobrze. Nawet bardzo dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
Egeszesze mysle ze porod byl dla Ciebie trauma, a potem nikt sie Toba nie zajal tak jak powinien ( mam na mysli psychologa ). Popatrz jednak na to co sie wydarzylo - masz dziecko, spojrz w te sliczne oczy i piwiedz - ee tam, bolalo, nie bylo warto ! Mozesz to zrobic? Jesli nie to powiedz innym dziewczynom, ze wszystko da sie przezyc - dla tych oczu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdsertttr
Bolało i nie było warto.Do dziś mam traumę po porodzie,musiałam chodzić nawet do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz powiedziec, ze zalujesz, ze masz dziecko ? Oczywiscie takie masz prawo. Ciekawe tylko czy planowalas ta ciaze i ile masz lat, to czesto ma ogromne znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdsertttr
a co to zmieni? Wiek i chęci sprawiają czy boli? Bo jesli tak to porodu nie powinnam była w ogóle pamiętać bo o dziecko staraliśmy się 6 lat. Nie to, że żałuję. Ale gdybym była mądrzejsza i wiedziała co to znaczy poród to bym dziękowała bogu za to że nie mogę zajsc w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
Kazdy porod jest inny, a z bolem mozna sobie radzic. Czy ktos Ci powiedzil jak to zrobic ? czemu nie skorzystalas ze znieczulenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdsertttr
No u mnie na porodówce wódki na znieczulenie nie dawali więc poradzić sobie z bólem nie mogłam. A znieczulenia sama sobie zaaplikować tez nie mogłam bo nie jestem anestezjologiem a kiedy ja rodziłam anestezjologa akurat nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
Nie chodzi mi o znieczulenie ogolne, ale miejscowe a tego rodzaju znieczulenie robi polozna a nie anastezjolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cegiełka2121
a ja juz dwa dni po terminie jestem....może nie już bo przecież i dwa tygodnie po terminie rodzą... boje sie troche, ale jak czytam wasze wypowiedzi to mi lepiej:) niema co panikować, teraz czuje ze musze po prostu oddychać i słuchać położnej a bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdsertttr
Chyba rzadko jednak przebywasz w szpitalach i za dużo sie nasłuchałas o akcjach rodzić po ludzku bo w wielu szpitalach takie hasła jeszcze nie funkcjonują a żyję przeświadczenie, że skoro chce sie dziecko to trzeba zdychać z bólu. Znieczulenia żadnego nie dostałam bo najpierw mi się nie nalezało a póxniej było juz za późno podobno. 35 godzin rzeźi. aż taką masochistką to nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdsertttr
Zresztą o czym tu dyskutować. ja jeszcze byłam w domu, skurcze dopiero były od jakiejś godziny, jeszcze nawet 5 cm nie było a mnie z domu karetka zabierała bo łaziłam po ścianach z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
cegielka - ja urodzilam 14 dni po terminie, nic nadzwyczajnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
nie nikt sie nami nie zajal o 4 pkt sie dowiedzialam na drugi dzien! szok mnie porod nie bolal bo mialam zoo znieszczulenie w kregoslup polecam odrazu jak jest 3 cm mozna je brac nie szkodzi dziecku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cegiełka2121
dlatego mam jeszcze czas:P a wkręcać sobie nie mam zamiaru ze bede zdychać z bólu bo raczej mi to nie pomoże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarna styczniowa
cześć dziewczyny,ja mam termin na 16go stycznia.Mam do Was prośbę:napiszcie mi ile kosztuje ZOO i czy kasa chorych w jakichś przypadkach refunduje to znieczulenie:podobno jak ma się wadę wzroku?zapytam lekarza,ale nie ufam lekarzom w swoim mieście:ostatnio chcieli za wywołanie porodu po terminie 2tys.zł od jednej kobietki.Napiszcie mi też proszę,czy duża waga płodu jest wskazaniem do cesarki?znam kilka kobiet które rodziły ponad 4 kg bobaski i jedna dostała krwotoku,a druga męczyła się 10godz i tak poród skończył się cesarką.Jeżeli na własne życzenie,to orientujecie się ile kosztuje cesarka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny to calkiem zrozumiale,ze boicie sie porodu :) ja tez sie balam jak diabli :) po tych wszytskich opowisciach dziwnej tresci od zyczliwych kolezanek :P a moj porod byl prawie bezbolesny,szybki,na nogach bylam po godzinie a z kliniki wyszlismy po 16h :) porod calkowicie naturalny,8h,bez znieczulenia,jedynie masaz i akupunktura(polecam):) byla ze mna mama,ktora odebrala mojego synka,a maz trzymal mnie caly czas za rece bedac po tej "jasnej"stronie :P nie mialam krwotoku,nie peklam,polozna zalozyla mi tylko dwa szwy "dla meza" :) :) krwawilam 3 dni mocno,pozniej 2 tyg troszeczke :) cudownie wspominam porod :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
pisalam, ze z bolem mozna sobie radzic, nie ma co poddawac sie panice. Warto wiedziec, ze lezenie nie sprzyja porodowi, lepiej sie ruszac. Jakims cudem rodzca kobieta wie co jej pomaga i w jakiej pozycji mniejszy jest bol. Ruchy biodrami, jak przy tancu - powoduja ze szyjka szybciej sie rozwiera i dziecko latwie wchodzi do kanalu. Twoja aktywnosc przyspieszy druga faze porodu czyli parcie. Grawitacja tez pomaga, wiec lepiej spacerowac niz siedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×