Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jivone

Czy można jeszcze oduczyć 3 miesięczne dziecko noszenia na rękach,jak tak to jak

Polecane posty

Gość egeszegee
spoko:) kazda robi jak uwaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam do pracy gdy moje dziecko miało 5 mies. Gdy wracałam z pracy po 10 h bez małego to chciałam się nim nacieszyć wytulić i wynagrodzić mu moją nieobecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurka wodna
ziomka :D to zrozumiałe :D:D:D Mój to teraz nawet za bardzo nie lubi noszenia taki "dorosły" się zrobił :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziej niż tulenia chcę z nami rozmawiać. A dlaczego to.... a dlaczego tamto ............ i tak ciągle Na kolana czasami się pcha jak jest mu źle i smutno :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie w pełni z o kurka wodna! ja też nosiłam mlodego dopóki tego potrzebował. teraz ma 9,5 miesiaca i rzadko kiedy udaje mi się go ponosić! woli raczkować, chodzić przy meblach a nie być u mnie na rączkach. oczywiście czasem ma ochotę się poprzytulać, wtedy zawsze go biorę, noszę, tańczymy, skaczemy, udajemy konika, samolocik, cokolwiek chce. uwielbiam ten czas!!! w końcu kiedy go będę przytulać, nosić? jak będzie miał 5, czy 10 lat? to jedyny czas kiedy dziecko tak bardzo potrzebuje naszej bliskości więc ja zamierzam mu ją zapewnić! sa dzieci któe nie płaczą, wolą leżeć same niż być noszone, ale są też takie które tylko na rękach u mamy czują sie bezpiecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
moj jest taki aktywny ze na rekach tulenia itd nie ma opcji bo on musi isc wlasnie mi zrobil pierwsze kroki sam:) bosko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze
dziewczyny czy wy jestescie az tak nieczule !!! skoro dziecko chce na rece , to znaczy ze potrezbuje bliskosci z wami , przez 9 miesięcy było "w was" i było mu tam naprawde dobrze , najedzony , ciepło , jak chcial spc to ukołysało sie w brzuchu , wiec dlaczego sie dziwice ze chce na rece , jakbyscie lezały 9 miesiecy bedąc w ciązy na łózku to pewnie nie znałoby tego uczucia i po drugie !! to jest wasze dziecko jak mozna mu odmówic noszenia na rekach , przecież nie wymaga od was złotych gór !!! ile ponoscisz rok i z głowy , a maleństwo bedzie napewno szczęsliwe ja swojego nosiłam duzo , praktycznie cały czas , nie rozumiem dlaczego miałby lezec jak kłoda , a ja od czasu do czasu dalabym zabawke ...jakbym tak chciala kupiłabym sobie rybki ...bo tez inne zwierzeta wymagają zeby o nie dbac ja widze ze mam milsze podejscie do moich kotów niz wy do swich dzieci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! normalnie jestem w szoku , dajcie poczytac swoim dzieciom to co piszecie za jakies 18 lat , - ciekawa jestem czy wam podziekuja za troske i okazywana czułosc - napewno je kochacie , ale czyłosci macie jak na lekarstwo !!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
chyba przecyztaj jeszcze raz:) moje dizecko nie mialo potrzeb do noszenia! nie plakalo nie mialo kolek i samo zasypialo od malego ! nie domagalo sie do noszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurka wodna
egeszege mój zrobił pierwsze kroczki jak miał 10 miesiecy , teraz śmiga , zjeżdża sam na zjeżdżalni , skrobie się na wszystko , uwielbia jak go się nosi głową w dół :D albo turla ma 16 miesięcy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurka wodna
egeszege , twoje nie miało ale to nie powód żeby oduczać te dzieci które mają taką potrzebę , no nie ? A co by było gdyby miało kolki i płakało ? też byś nie nosiła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co nauczyłas
co to w ogóle ze tekst - poprostu cieżko mi w to uwierzyc ze sa takie kobiety których nie cieszy jak ma SWOJE WŁASNE DZIECKO na rękach sam temat ...czy mozna oduczyc ...no ale po co oduczyc ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
na pewno staralabym sie ograniczyc do min ide na spacer na plazE:) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa samo sie oduczy
znam taki przypadek...dziecko brane od poczatku na ręce i tak sie nauczyło, że ma prawie dwa lata (wazy tez swoje) i co chwile chce na ręce. Nie wiezmiesz to ryczy. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejna idealna mamusia
ktora nosila dziecko cały czas.:O to moze ulatwmy sobie zadanie - przyklejmy dzieciak" super glue" do naszego brzucha i tak chodzmy.😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do nie wierze
zaparz sobie i wypij jakies ziółka uspokajające bo chyba ta nadopiekunczość odbiła sie niekorzystnie na twojej psychice...jeszcze wiecej wykrzykników sie nie dało zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy dzieciaka trzeba nosic
zeby czuło bliskość? Ja kładłam sie z dzieckiem na łózku,przytulalam sie, szeptalam do uszka, spiewalam.Moje dziecko duzo wazy a z kregoslupem to od dawna mam problemy.Wszystko jest dobrze.A WY róbcie jak chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego niby nie nosic
??? Przeciez nie bedzisz nosic w nieskonczonosc, spokojna glowa. Urosnie - nie zechca. Takie male dziecko trzeba nosic, niech czuje bliskosc, matce chyba tez jest przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trzeba nosić
to tylko wymysł matek-Polek, że czego dziecko zażąda to trzeba robić bo inaczej jest sie wyrodna matką! Ty i twoje zdrowie sie nie liczy, masz sie calkowicie poswiecic dzieciakowi!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgfhjgfgf
taaa noście noscie :D a potem szykujcie sobie wózki inwalidzkie :) Jak moja przyjaciółka przyzwyczaiła dziecko do noszenia to nosić go musi i teraz a ma 6 lat :D do szkoły ma jakieś 300 m i musi swoje dziecko nieśc na ręcach bo nie pójdzie samo, musi przynieść ze szkoły go tez. jak robi coś w domu to tez dzieciak się domaga noszenia na rękach :D przyzywcajajcie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
hehehe dokladnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe a potem dzieciaczek
ledwo odrosnie od ziemi bedzie musial sie zajmowac matką, ktora ma problemy z kregosłupem.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ktos powie że
noszenie dziecka kiedy chce na rękach przez długi okres nie wpływa na kręgosłup to go wysmieję. Tym bardziej, ze nie nosi sie go na plecach jak plecak tylko z przodu co jeszcze bardziej niekorzystnie wpływa na kregoslup!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda_89
Zawsze mozna spróbowac jeszcze z czymś innym. http://www.mavero.pl/ zwłaszcza jesli wiele z nas ma problemy z plecami od ciagłego dzwigania naszego maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lintusia
ja mam trzymiesiecznego synka, który cierpi na nietolerancje laktozy. Zanim sie dowiedziałam o tym, biedny płakał z bólu całymi dniami i nocami. Był noszony od urodzenia. W domu bałagan, lodówka pusta, bo mały cały czas na rękach. W chuście mu się nie podoba, bo woli bardziej na ramieniu, tak jak do odbicia. Teraz już boleści mu przeszły, to i tak ryczy, bo chce się nosić. Marudzi całymi dniami. Noc na szczęście przesypia od 22 do 5 rano:) W sumie jeśli na rękach byłby spokojny to byłoby znośnie. Ale często gęsto, nawet na rękach mu nie pasuje i marudzi. To jest dopiero problem!!! wyje tak czy siak. W kazdej pozycji, w kazdym miejscu, nawet na dworze, bo w wozku mu sie nie podoba. A ja muszę czasem zrobić zakupy bo przecież coś trzeba zjeść chociaż i z tym są problemy, bo jak już małego położę i chcę coś zjeść to zaraz jest ryk! Obiad wiecznie zimny, a robię go na raty przez cztery godziny. Do sklepu nie ma ocji wjechać, bo zaraz larmo. Nawet na światłach nie mogęstanąć, bo zaraz zaczyna się jazda!! To są dopiero problemy, a nie jakieś zwykłe noszenie dziecka które na rękach siedzi cicho, tzn nie płacze, a gaworzy sobie i sie uśmiecha. A zastanówcie się też jak wyglądają wasze piersi po takim noszeniu. MOjemu dziecku nie pasuje nic i nikt. A przy jedzeniu zasypia!! Zje 5 ml i zasypia trzeba go budzić co łyk!! TO SĄ PROBLEMY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Jak odzwyczaic? To zalezy, w jakich okolicznosciach go nosisz. Jesli zasypia na rekach - odkladaj do lozeczka jak zaczyna zasypiac, jesli marudzi - pomasuj po brzuszku czy potrzymaj za reke. Nie pomoze i dziecko placze - wyjmij z lozeczka, poczekaj az sie uspokoi i odloz znowu. Na poczatku pewnie bedziesz musiala go wyciagac kilkanascie razy, ale przyzwyczai sie w koncu. Jesli nosisz w ciagu dnia, sprobuj posadzic w lezaczku czy polozyc na macie tak zeby Cie widzial. Mow do niego cos, np ze teraz bedziesz gotowac obiad. Jakby sie rozbeczal wez na rece, ale po chwili odloz na lezaczek i tak az do skutku. Jesli nie pomoze, przemysl kupno chusty czy nosidelka. Niektore dzieci potrzebuja wiecej noszenia i trudno cos na to poradzic, z wiekiem na pewno przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza518
"Nie wierze". No jasne. Nauczylam mojego noszenia, jak mial kolki (jak tu nie utulic maluszka z bolem brzuszka?) Dzisiaj ma 5 miesiecy, nie ma kolek, za to wazy 8,5 kilo i rykiem wymusza noszenie w kazdej sytuacji i non stop. W domu ryk, na spacerze ryk, na zakupach ryk. Najlepiej by go nosic caly czas i to na rekach, bo w nosidelku (ktore oszczedziloby mamy kregoslup) nie chce. To nie wymaga zlotych gor, za to jak czlowiek chce posprzatac czy cos kupic, czy po prostu kregoslup zaczyna dawac sie mocno we znaki, to normalnie tylko wyjsc z siebie i stanac obok. Jak taki maluch jeszcze zle sypia (no bo oczywiscie tez najlepiej by go nosic przez cala noc) i czlowiek od notorycznego niewyspania ledwo sie rano podnosi (ostatni raz przespalam 2 godziny w kawalku chyba przed porodem), to po prostu jest bosko. Cudnie jest. Szczegolnie jak sie wiekszosc czasu w pojedynke wychowuje, maz w pracy do pozna (a w nocy tez mnie nie wyreczy, no bo przeciez rano musi do pracy), dziadkowie mieszkaja daleko. U mnie dochodzi do tego, ze z malym pod prysznic ide. Moja mama twierdzi, ze brzdaca rozpuscilam, jak dziadowski bicz i tu sie wyjatkowo z nia zgodze. A jak czlowiek przyznaje, ze sytuacja go przerasta i niedlugo go szlag trafi z wyczerpania fizycznego i psychicznego, to mu takie "nie wierze" od nieczulych wymyslaja. Jak go nosilas praktycznie caly czas, to ja sie zastanawiam, kto ci sprzatal, gotowal i zakupy robil, bo to sa czynnosci, ktore jedna reka i z 10 kilowym obciazeniem na drugiej rece, sa ciezko wykonalne. I nie wmawiaj mi, ze robisz wszystko kiedy maly spi. Kiedy u mnie maly spi, to ja w miare mozliwosci staram sie tez spac. No chyba, ze masz maluszka, ktory bez problemu przesypia 15 godzin na dobe, a w nocy kima naraz 6 godzin i na spacerku tez grzecznie spi albo sie rozglada. Jak tak, to masz sczescie, ale nie masz porownania!!!! Wiec skoncz osadzac ludzi, ktorzy juz nie moga i pytaja o rade, jak wybrnac z tej sytuacji, zeby dzieciaka nie skrzywdzic, ale i samemu przetrwac. Prawda jest taka, ze wyczerpany rodzic, robi sie coraz bardziej nerwowy i coraz mniej cierpliwy, co prwadzi do tego, ze dziecko tez sie robi nerwowe i nieszczesliwe. Dolaczam sie niniejszym do pytania: Jak oduczyc delikatnie (coraz ciezsze) dziecko noszenia na rekach?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tammta
Autrko nie ma recepty. Ja swojego drugiego od poczatku nie nosilam a i tak sie domaga czasami krzykiem. I zasypia tez raz na trzy razy z krzykiem. Ja zwyczajnie nie moge tego robic bo po dwoch ciazach i po noszeniu starszego mam zrabany kregosłup :/ I te wszystkie madre mamusie co dla nich dobro dziecka tylko sie liczy - chrzanicie ze to egoizm nie nosic dziecka - ja sie przejmowalam takim gadaniem przy pierwszym dziecku i mam teraz za swoja glupote. Trzeba bylo posluchac wlasnej matki i nie brac do glowy tych glupot z artykulow typu amerykanscy naukowcy udowodnili etc. Sprobuj nie nosic tylko np tulic na siedzaco kiedy dziecko sie domaga bliskosci. I organizuj mu zabawe tuz obok siebie. Ja mam np w kuchni kojec z zabawkami a w salonie mate na podlodze. Jak zaczyna marudzic to czesto wystarcza ze na chwile przy nim usiade i pobawie sie razem albo poprostu pousmiecham sie i pogugam z daleka. A jak juz nic nie pomaga to znaczy ze pora isc spac ;) Ale to ciezka praca - bo niestety trzeba troche placzu sie nasluchac :( Moj synek ma pol roku. Mysle ze ten czas teraz kiedy twoje ma 3m-ce to fajna pora na oduczanie bo dziecko zaczyna interesowac sie zabawkami wiec wykorzystaj to. Mata z palkami i wszelkie zawieszki moga ci pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ktore pisza, ze trzeba nosic ile chce. Wyobrazcie sobie, ze oprocz niemowlaka mam jeszcze 1,5 roczne dziecko i nierealne jest to by ciagle nosic to pierwsze. Male ryczy bo chce na rece, a starsze jest glodne to ja wybiore zawsze nakarmienie starszego, nawet jak mlodsze bedzie plakac. Po 3 dniach ta "potrzeba" rak zniknela i zyje bez tego wiec byla to po prostu zachcianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingoza
to moze i ja sie wypowiem :) ja mam dwojke dzieci, 3 miesiecznego synka i 3,3 letnia corke. Maly to klasyczny wrzaskun, ciagle by chcial byc noszony na rekach i nosze go tyle o ile moge . Zdaje sobie sprawe, ze faktem jest ze maluszki POTRZEBUJA naszej bliskosci , poczucia bezpieczenstwa jakim jest noszenie na rekach. Takie maluchy nie potrafia jeszcze manipoulowac i nie rozumieja ze nas boli kregoslup ... :/ Ale nie dajmy sie zwairiowac... ja tez odkaladam dracego sie wnieboglosy malca bo musze przebrac /nakarmic/wykapac corke .. ona tez mnie potzebuje i jesli jesli maly poplacze 5 min to Nic mu sie nie stanie...ja tez musze isc to toalety, napic sie wody , zjesc cos... corka tez byla noszona bardzo duzo,od ok 6 mz kiedy zaczynala juz siadac noszona byla coraz mniej a od 9-10 mz kiedy juz raczkowala nie nosilam jej prawie w ogole- tylko w przypadku "przeniesienia" Wiem, ze wyczerpanie psychine i fizyczne zmienia nas nie do poznania( moja ponad 3 letnia corka nadal budzi sie w nocy- i wtaje do dwojki dzieciakow) ale trzeba pamietac ze skoro swiadomiwe zgadzamy sie na dziecko to trzeba mu dac to czego potzebuje A jesli chodzi o 3 latkow lub 6 latkow chcacych na rece zeby isc do szkoly to tu wystarczy pogratulowac mamusi - ja moje dziecko nosze bo wiem , potrzebuje mojej bliskosci ale takiego "starego konia" ktory chce na rece do szkoly to bym je tam za ucho dociagnela Tammta ma racje, kojec z zabawami/ mata/lezaczek/hustawka napewna na chwile zjama maluszka i mozna robic tak(ja tak robie) -mlauch sie budzi: karmimy sie ok 15 min... zmieniamy pieluszke i lezymy jeszcze kilka minutek jesli ma chumorek - pokazuje mu zabawki , grzechotki - oststanio lezal sam przez 15 min i gapil sie na paczke po pampersach -kiedy juz widze ze mu sie nudzi biore na rece i idziemy do kuchni, lazienki, salonu spacerujemy- chusta lub nosidlo sie przydaje - nosze go kolejne 15 min i zagaduje i powoli odkladam na lozko pokazujac mu nowe rzeczy - jesli marudzi biore go na rece i powtarzamy rytaal dopuki sie nie uspokoi i znow odkladam i zabawiam i tak, az sie zmeczy - karmimy sie i idziemy spac:) codzienna rutyna pogama bardzo :) pozdrawiam wszytkie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×