mam szanse dostac sie z takimi wynikami na studia ZAOCZNE politechnika

stara mature zdawalam polski ustny 4 pisemny 3 biologia u stna i pisemna 2 angielski 4 mam szanse na politechnike zaocznie?

o ja Cię..... a ja myślałam ,że to mi nie poszło... polski ustny 100 %, pisemny 76 % angielski ust. 95 % pisemny 84 % biologia 86 %

nie wiem, czemu sądzisz, że nie jestem normalna?? poza tym, już Ci odpowiedziałam na postawione pytanie. czy wolisz wprost??

masz szanse, tylko niewiadomo czy zaliczysz pierwszy semestr:O

boooombaja twoja wypowiedz nie uwazam za normalna, zdalas mature z wynikami jak jakis kujon i piszesz, ze ci slabo poszla?rozumiem, ze chcialas sie koniecznie pochwalic, ale ja nie pytam jak wam poszla matura, tylko czy mam szanse z MOIMI ocenami dostac sie na studia ZAOCZNE

masz szanse ale nie na wszystie kierunki, np na taka fizyke to dostaniesz sie z miejsca bo jest bardzo malo chetnych na studiowanie tego kierunku i praktycznie przyjmuja wszystkich jak leci.

podając moje wyniki, z których dumna nie jestem a na pewno obrazują lepsze przygotowanie do studiów niż twoje oceny, chciałam dać wyraz temu jak bardzo niski poziom prezentujesz ( skoro mocno lepsze od Ciebie osoby również są na zaocznych )

podając moje wyniki, z których dumna nie jestem a na pewno obrazują lepsze przygotowanie do studiów niż twoje oceny, chciałam dać wyraz temu jak bardzo niski poziom prezentujesz ( skoro mocno lepsze od Ciebie osoby również są na zaocznych )

nic dziwnego bombaja ze polski tak slabo ci poszedl: mocno lepsze osoby :O:D buahahaha. kto ci polskiego uczyl?????

Masz szansę się dostać Prawda z Polibudą jest taka łatwo siędostać ale trudno skoczyć Trzymam kciuki i składaj papier i wpłacaj czesne

ot co to było zamierzone koleżanko

zamierzone, jasneeee:D ahahaha

pfff.... nie wiem, czy jesteś tego świadoma ale na forum większość osób posługuje się językiem potocznym i z różnymi tworami można się tu spotkać, to nie jest coś niedopuszczalnego :-) ale jak będzie Ci z tym lepiej, to pozostań przy tym, że nie jestem świadoma tego, iż "mocno lepszy" to nie najlepsze zestawienie :-) zgadzałoby się to nawet z tym, co o swoich wynikach matury napisałam w pierwszym poście :-)

po ci ci biologia na politechnice?? jeśli będą robić konkurs świadectw to pewnie podstawowym przedmiotem będzie matma

jasne, bambaja

no to się cieszę, że w końcu jasne :-P ot cycu :-P

a jak myslicie, czy z takimi wynikami matury mozna myslec o jakis studiach (zaocznych oczywiscie ) ?? polski ustny 90% pisemny 63% angielski ustny 60% pisemny 37% matematyka pisemna 40% co myslicie prosze powiedzcie

Dziewczyny...szczerze mówiąc to nie wiem czy bez rozszerzeń i dodatkowych przedmiotów dostaniecie się na jakieś w miarę dobre studia. boooombjaja jak dla mnie to nie zdałaś wcale szczególnie dobrze. Gdybyś z ROZSZERZEN miała te 70-80% to bym Ci pogratulowała. A Ty autorko...hm, wydaje mi się na chłopski rozum, że na polibude matma jest koniecznie wymagana. Choćby i tylko podst.

Zakłopotana, prywatną uczelnię masz jak w banku ale co potem?

boooombjaja - nie zacieszaj autorka pisała starę mature, bez podziału na poziomy, czyli poszło jej lepiej niż sądzisz.

dyrektore - racja, ale jak ktoś już wyżej napisał nie trudno się dostać (? jak można się dostać tam, gdzie przyjmują każdego kto płaci) na prywatną, albo do jakiejś pipidówy na zarządzanie, albo turystykę I z tego rośnie nam kwiat inteligencji polskiej heh. (BTW. Nikt z poprzedniczek nie uważa że matura poszła mu wybitnie, kiedyś można było składac na jeden kierunek, a mniej zdolni kończyli na zawodówkach i technikach )

''hehehe897 Zakłopotana, prywatną uczelnię masz jak w banku ale co potem? '' - prywatna tzn zaoczne za ktore sie placi te 2 tys za semestr tak ??? a co potem to nie wiem, dlatego nie myslalam od poczatku o studiach, bo nie mam sprecyzowanym zainteresowan, i nie chcialam isc na byle co zeby tylko cos studiowac (jak to robia niektorzy), bo to wg nmie bez sensu... moze za rok sporobuje, moze wymysle jakis fajny kierunek dla siebie, chcialam tylko sie zorientowac czy w ogole moge sie gdzies wybierac z moimi wynikami,bo myslalam ze moge nawet na zaoczne sie nie dostac ... o dziennych to nawet nie myslalam nigdy , bo chce tez pracowac. czyli jak rozumiem sie nadaje na zaoczne ... ?

oj dyrektore 2 to 2, ale 50% z podstawy to dla mnie też ledwie 2 w porównaniu z osobami co mają 50% (czyli 3!) z rozszerzenia... Lepsze uczelnie biorą pod uwagę TYLKO rozszerzenia.

zakłopotana - pytałam co potem, bo miałam na myśli, że prywatna uczelnia to tylko papierek. W praktyce mając do wyboru absolwenta UJ i jakiegoś prywatnego czegoś jak myślisz kogo wybierze pracodawca? No właśnie

z tym to akurat jest roznie, bo co niektorzy wola pracowanika po zaocznych ktory ma jakis doswiadczenia, bo ci po dziennych nie maja zwykle doswiadczenia zadnego. wlasnie dlatego nie poszlam na studia, bo nie widze dla siebie takiego kierunku zeby potem w nim pracowac za jakies lepsze pieniadze... teraz tylko wszyscy mowia, ze nawet jak przyjmuja do sklepu, to patrza na to czy sie cos studiowalo... niestety... wiec niby jakies studia sie przydaja bo tak jak mowia ''lepiej wyglada w cv'' wiec chyba tylko po to mysle o studiach... ostatnio ubiegalam sie o staz w sklepie z bizuteria, i facet wypytywal czy sie ucze, czy cos studiuje ja pow ze nie, juz skonczylam szkole, on pyta czy definitywnie i juz nic dalej ?? ja ze no nic, nie cche studiowac... w efekcie mnie nie przyjal bo jak stweirdzil ''brak doswiadczenia'' ale wlasnie po to sie idzie na staz... i co tu mam ze soba robic, tak zle, tak niedobrze.. boze

A wiesz skąd to się bierze? To, że nawet do sklepu chcą magistrów? Ze zbyt wielkiej liczby wykształciuchów w naszym kraju. Powinno być tak jak kiedyś - nie masz głowy do nauki to uczysz się zawodu. Nie musiałabyś tracić czasu na studia tak jak większość, która robi wyższe właśnie "dla papierka" i miałabyś pracę. Potem z doświadczeniem zmieniłabyś na lepszą, a absolwenci, którzy uczyli się, bo są ambitni nie musieliby żyć na bezrobociu. Teraz najwięcej ludzi robi wyższe, a najmniej zawodowe, więc w jakim kierunku najlepiej się kształcić żeby mieć pracę? Na kim zależy pracodawcom? Na wykfalifikowanych robolach właśnie a nie na magistrach. Zresztą i tak kto zdolniejszy wyp.ierdala na zachód i nie musi konkurować z kolejnym magistrem o pracę w sklepie.

ja najbardziej widze siebie w jakims zwylkym sklepie... nie mam wygorowanych ambicji zeby byc parwnikiem czy lekarzem nie nie... szukam spokojnej pracy, lekkiej.. najbardziej odpowiada mi siedzenie za lada... moze to malo ambitne i ktos mnie wysmieje ze marze o robocie za 800 zl ale ta robota za 800 zl na poczatek naprawde by mi starczyla na swoje potrzeby ... ale najbardziej bym chciala otworzyc swoj wlasny sklep ... odziez lub kosmetyki czy cos takiego... nie spozywcze tyle wiem bo tego jest u nas mnoswto... i mysle ze to by mi wystarczylo. nie dawno jeszcze myslalam ze do otwarcia wlasnej dzialalnosci trzeba studia jakies typu marketing i zarzadzanie, ale podobno nic nie trzeba... moze jakas dotacja z urzedu pracy czy cos w tym stylu... takie cos by mi pasowalo... a nie meczyc sie na studiach ktore mnie nie interesuja tylko po to, zeby potem zasuwac w spozywczaku, a nastepnie awansowac na kierownika sklepu (bo tak jest ze ktos kto ma studia awansuje na kierownika a reszta co po zawodowkach siedza na kasach).. eh eh