co mam zrobic z tym?

no wiec zaczne od poczatku.mam 18 lat chyba zakochalam sie w swoim koledze ktory jest ode mnie dwa lata młodszy. jakies 3 lata temu sie poznalismy i wtedy on chciał cos ze mna ale ja stwierdziłam ze nie chce miec młodszego i nic z tego nie wynikneło a wiem ze on chciał.potem bylismy kolegami ja mu mowiłam o swoich nieudanych miłosciach on mi o swoich a teraz chyba cos do niego mam i nie wiem co mam zrobic.on własnie opowada mi o dziewczynie z ktora był tydzien i ktora go własnie zostawiła.ja nie wiem czy on by jeszcze chcial ze mna byc?co mam zrobic?jak myslicie?

chyba się zakochałam - uwielbiam słowo chyba u kobiet. :) nigdy nie wiedzą tak naprawdę czy kochają, czy nie :) chyba :)

Głupia małolata:)chyba coś do niego mam-ha ha ha. Z dziewczyną był tydzień ha ha-qva-romanse na etapie przedszkola.

Ale w tym wieku nie rozumie się znaczenia słowa miłość (kocham). Myli się go nagminnie z zauroczeniem i fascynacją. Stąd potem te kilkutygodniowe "miłości". Autorko - chcesz się z nim bzykać? To mu to zaproponuj! :P

Oczywiscie NAPRZÓD autorko !! Mlode ciało to boskie ciało !! Zakasaj rękawy i bierz się za młodego :)

chce aby ktos mi cos doradził a nie jechał.nie chce sie z nim bzykac nie jestem zadna pusta i głupia małolata.moze zle napislam ze sie zakochałam ale zauroczyłam sie. nie wiem co mam z tym zrobic moze ktos mi doradzi?jak ktos chce pisac głupie rzeczy to prosze to zachowac dla siebie

czy nikt wiecej nie ma nic do powiedzienia na ten temat?