Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość twór na jajniku

Wszystkie kobiety które dotknął potworniak jajnika

Polecane posty

Gość gość
no u mnie poszło dobrze nawet okazało się ze jest poprawnie tylko ze mój guz miał ponad 8 cm i wielkości pomarańczy bałam się wizyty ale poszło a dziś mój syn już w święta skończył rok i kocham jego życie jest dobrze przeszłam na dietę ale jednak tej chwili cesarki i tego przypalania po tym wycięciu strachu i bólu nigdy nie zapomnę a t wszystko już wiem jest tak dlatego że mój syn mi uratował życie ta przy trafiona ciąża moje największe szczęście mój najukochańszy syn uratował mi życie ie stoję w 1 rzędzie w kościele ale wiem to to był dar cud i na pewno w tym guzie i całej tej mojej ciąży pomogła mi moja zmarła Siostra 2 miesiące przed moim zajściem w ciąże wiem że miała Ona w tym swój udział sama zmarła w skutek wypadku straciła tym samym swoje dziecko miesiąc przed porodem <3 kocham cie OLA <3 wiem że to ty że dzięki tobie się to dobrze skończyło <3 <3 <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_loz
Dziewczyny, jak długo po zabiegu siedzi się w domu ? I jak długo utrzymują się skutki uboczne zabiegu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Potworne :) w tamtym roku w maju przed maturami dowiedziałam się, że mam ''guzy'' na jajniku prawym. Mój osiągał już wielkie rozmiary: 1 USG -4cm 2USG- 6cm 3USG-10cm. Ból był okropny, skierowano mnie na badania Ca125 wyszły podwyższone dwukrotnie. Operację miałam mieć w sierpniu. Do tego dnia nikt nie wiedział co to jest, mój błąd że nie poszłam do lekarza prywatnie. Wmawiano mi, ze to endometrioza, brzuch urósł mi okropnie, wyglądałam jak w 5 msc ciąży. Torbiel mi się skręcała(o czym dowiedziałam się później prywatnie) , miałam straszne bóle, wmawiano mi że tak już jest. W dzień operacji założono cewnik, zaprowadzono na sale, kazali się rozebrać i czekać. Operacja trwała około półtorej godziny. Jak uśpili o 9 obudziłam się o 12:30. Ból okropny, ale do wytrzymania. Po 3 dniach wyszłam do domku, w sumie to już w 4 dobie trochę sobie pozwoliłam za dużo na chodzenie i ból wrócił. Do 7 dni wszystko się unormowało. Skutków ''ubocznych'' prócz wymiotów :) nie odczuwałam zbytnio bo większym szokiem było dla mnie to, że 4 msc żyłam z nowotworem o którym nie wiedziałam. Do dziś się badam, mam podwyższone CRP, porobiły się zrosty. oczywiście dalszemu leczeniu podjęłam się prywatnie. Dopiero Pani Doktor wytłumaczyła mi co to jest potworniak, jak to z dziećmi i jak sobie poradzić psychicznie z tym wszystkim. Pozdrawiam Was dziewczyny :) dacie wszystkie radę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potworna szczęściara
Nie mam pojęcia, ile lat żyłam z potworniakiem. Musiało to jednak być dosyć długo, bo całkiem spory urósł. Zanim się o nim do wiedziałam, chodziłam do ginekoloka raz do roku, co pół roku. Nigdy nic podejrzanego nikt nie zauważył, ja czułam się dobrze. Potem miłość mojego życia, zrobiło się poważnie,plany i koniec z zabezpieczaniem się. Dwa miesiące po tym, jak przestaliśmy się zabezpieczać okazało się, że jestem w ciąży. Pierwsze badania, tak jest ciąża i wszystko ok.Ginekolog pokazał mi oba jajniki, że są w porządku. Wybrałam innego lekarza prowadzącego i poszłam na wizytę zakładać kartę ciąży.Wtedy on do mnie mówi, że coś za duży brzuch jak na 12 tydz. Pyta, czy mam jakiegoś mięśniaka. No nie, mówię.On, że ma w tej przychodni kiepskie usg, żebym jutro przyszła do jego gabinetu, to na lepszym sprzęcie mi zrobi usg nieodpłatnie, bo coś mu się nie podoba. Następnego dnia szykowałam się rano na wizytę. Makijaż...coś mnie zaczęło pobolewać...coraz mocniej i mocniej.Już nie byłam w stanie się ubrać, szybko mnie wieźli do szpitala.Wyłam z bólu...W szpitalu z bólu gryzłam poduszkę. Badał mnie ordynator, nie pamiętam zbyt wiele, mdlałam z bólu, tylko krzyczałam, ze nie chcę nic przeciwbólowego, co mogłoby zaszkodzić dziecku.Pielęgniarki w pośpiechu zmywały mi lakier z paznokci, bo szybko na stół.Pamiętam lakier czerwony, ale klęły...Kochane kobitki.Później już nic nie pamiętam...Jak się obudziłam: moja mama, mój mąż- przerażeni.Lekarz mi tłumaczy, że potworniak wielkości dwóch pięści na lewym jajniku, skręcił jajnik i doszło do martwicy.Musieli usunąć cały. Na prawym jajniku wielkośc***ięści, jeden lekarz(!!!) się uparł, żeby ratować jajnik. Zostały z niego strzępy.Nie wiadomo,czy będzie działał. Marne szanse na donoszenie ciąży. Wyłam...Rano obchód i to okropne :"płód zachowany żywy"...płód!!! I tylko ten sam jeden stary uparty lekarz zawsze zostawał dłuzej i dawał jakieś leki na podtrzymanie ciąży. Namawiał do spacerowania, żeby zrosty się nie robiły...Wyszłam po tygodniu, uparłam się i dreptałam po korytarzu.Później wybrałam lekarza, który był w szpitalu, znał sytuację. Poprowadził ciążę i nie dał mi się załamać. Mój syn ma teraz 6 lat. Dbajcie o siebie, badajcie się, operujcie, jesteście silne.Dacie radę. Bądźcie z siebie dumne. Jak czytałam Wasze historie, to Was podziwiam i troszkę mi pomaga świadomość, że ktoś też się z tym mierzył. Dzięki babeczki.Mnie to zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaPati91
dziewczyny pomóżcie!! Mi w lipcu ginekolog wykrył przez usg potworniaka, kazał zrobić badanie Ca125, wyszło 40,3, kazał powtórzyć za 3 miesiące czy wynik rośnie czy stoi w miejscu zrobiłam wczoraj niestety wynik jest 62,4, czy to oznacza, że to nowotwór złośliwy?? bo ja już całą noc przepłakałam nie mogę się na niczym skupić.. po prostu nie mam już siły, dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PaPati91 też miałam wykonane badanie Ca125 ale nie sądzę żeby ono pokazywało czy nowotwór jest złośliwy.. jak widać ja też miałam bardzo podwyższony i jakoś nie specjalnie lekarze brali pod uwage ten wynik bo twierdzili że mm zwykłą torbiel :P (jak sie okazało później: potworniaczek) Także nie płacz dziewczyno! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się. Najlepiej zoperować jak najszybciej ja odwiedziałam 10 lekarzy w tym jednego z najlepszych specjalistów w dziedzinie onkologii w Warszawie. Większość mówiła żeby zoperować jak najszybciej mój potworniak miał 4cm średnicy. Wiedziałam o nim jak miał 3mm dzięki mojemu fantastycznemu lekarzowi (przyjmował oczywiście prywatnie) następnie chodziłam na NFZ do lekarza który mówił, że nic nie mam kiedy znów zapisałam się prywatnie po 2 latach - okazało się że jednak jest i to zdecydowanie większy... Zoperowałam się w marcu b.r. laparskopia, guz niezłośliwy jest ok ;) wszystko do przeżycia ;)) markery o niczym nie świadczą wiem sama to przeszłam najlepiej zoperować bo tak naprawdę to nic nie wiadomo zanim nie otworzą pozdrawiam i zdrowia życzę ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina Olsztyn
Miałam 17 lat jak wykryli u mnie torbiele. Obustronne ( 6,5 cm, 8 cm i 3 cm ) , w ciągu 3 miesiecy wszystkie badania zrobiłam i miałam operację. Później okazało się że to potworniaki ale nie rakowe. Teraz mam 22 lata i staraliśmy się o dzidzie od lutego, w czerwcu wyszło że mam znów torbiel 6,5 cm x 7 cm :( załamana znów zrobiłam badania, wszystko ok. Po tyg torbiel mi pękła, okropny ból ale wszystko dobrze, żyję i jajnik sam się zregenerował. Na 4 miesiące dostałam anti żeby wyzdrowieć :) Jest grudzień i znów się staramy , zobaczymy co los nam przyniesie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula3110
U Mnie również wykryto potworniaka - ma 2 cm, wolałabym jednak potwierdzić to z innym lekarzem. Proszę o informację, który lekarz z Warszawy Was operował i do którego warto iść z tą "przypadłością". Z góry dziękuję za odpowiedź, Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy w przypadku potworniaka też miałyście takie ukłucia w d... i z przodu, boję się że te symptomy źle wróżą, a nic z tym nie zrobię przez najbliższe 5 miesięcy bo jestem w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z przodu ja miałam.. Nie chcę Cię martwić ale te kłucia mogą być przyczyną skęcania się tego potworniaczka.. Najlepiej skonsultować się z lekarzem! Tym bardziej, ze jesteś w ciąży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W marcu 2011, mając 16lat przeszłam operacje usunięcia potworniaka. Na prawym jajniku ok 4cm, na lewym prawie 11cm. Początkowo nie przejmowałam się ( może też dlatego, że mama nie mówiła mi wszystkiego i nie wiedziałam, że to potworniak ) teraz mając 22 lata, będąc w stałym związku z najwspanialszym mężczyzną na świecie, miewam chwile słabości, ale świat się nie kończy na dzieciach. Nadal w mojej jamie brzusznej mam kilka torbieli ok 2-3cm w okolicach śledziony i nerek i jedną pod wątrobą 10cm, ale lekarze przez laparoskopie (nw czy dobrze pamiętam nazwe) sprawdzili próbki i okazało się, że to torbiele tłuszczowe czy coś, nie są groźne dla organizmu. Potworniaka wykryto u mnie przez przypadek, na usg jamy brzusznej, gdy po zabawach na śniegu znajomy przewrócił się na mnie i miałam obolały brzuch. Objawem potworniaka okazał się ból pęcherza przy porannym siku. Niestety mając to od dziecka myślałam, że ból i rwanie z lewej strony podczas załatwiania się jest normą, dlatego o tym nie mówiłam. Tak się kończy odkładanie wizyty u ginekologa na później. Na szczęście żyje i mam się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Szukam informacji jak wygląda laparoskopia torbieli jajnika w szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie na Kopernika? Jak wygląda pobyt w szpitalu, przygotowanie do zabiegu? Dostałam termin wizyty przygotowawczej na dzień przed operacją i tak się zastanawiam czy to jest termin przyjęcia do szpitala? Czy może jest to zabieg wykonywany w ramach chirurgi jednego dnia? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, niedawno przechodzilam zabieg laparoskopii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Wizyta o ktorej mowisz, sluzy do przekazania informacji, kiedy powinnas zglosic sie na pobyt. W wyznaczonym dniu przyjechalam do szpitala, a nastepnego dnia mialam laparoskopie. Trzeba bylo dokladnie sie umyc przed zabiegiem, ale nie wykonywali lewatywy. Kiedy nadchodzi pora zabiegu, przewoza pacjentke na specjalna sale, po czym kiedy sala operacyjna byla wolna, to tam juz wprowadzaja w stan narkozy (na szczescie nie poprzez zastrzyk :-), a na koncu zakladaja cewnik, wiec nie trzeba bac sie bolu :-) Ja lezalam na sali wybudzeniowej kilka godzin, wiec nie polecam zapraszac rodziny w dniu zabiegu :-) bedac juz z powrotem na swojej sali, bardzo zaskoczyly mnie panie pielegniarki, krore blyskawicznie przybywaly na wezwania, i byly bardzo pomocne i sympatyczne. Dwie doby po zabiegu zostalam wypisana do domu. Ogolnie wrazenia sa pozytywne, takze nie ma sie czego bac :-) pozdrawiam i zycze duzo zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłam wspaniały film z historiami osób chorych na raka, którzy stosowali leczenie terapią hipertermii onkologicznej i którym hipertermia bardzo pomogła. Warto obejrzeć, naprawdę bardzo wzruszające: https://www.youtube.com/watch?v=aNtVjoE_O6k&a mp ;a mp ;t=156s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka miała 8 lat. Poszłam z nią do lekarza,bo miała rozwolnienie i ból brzucha. Pani doktor po badaniu palpitacyjnym powiedziała: tu jest jakiś twór - skierowanie do szpitala. Dalej to był jeden wielki horror i niewiadoma. Lekarze którzy nie mieli pojecia! Potwornie niemiła lekarka badająca moja maleńką córkę przez o***t. Ciężko o tym pisać. Podejrzenia, diagnozy przeróżne. Nawet usłyszałam, że to guz na macicy i trzeba mieć nadzieję, a byłam wtedy w 6 miesiącu ciąży z moim synem. Trafiliśmy z Zagłębia do Szczecina. Operacja. Diagnoza potworniak. Potworniak, to wchloniety bliźniak. To nie torbiel. Składa się z włosów,paznokci itp. Wtedy myślałam, że to jakiś "kosmos". O czym oni do mnie mówią. A dzisiaj? Tak samo jest to dla mnie "kosmosem" Po roku na drugim jajnika torbiel. Znowu operacja. Córka ma 26 lat. Minęło 16 lat, cały czas się martwię. Niestety to nie jest jak bolacy ząb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie należę do osób, które z byle bólem chodzą do lekarza. Musi się ze mną dziać naprawdę coś niedobrego, żebym się zgłosiła do lekarza. Ostatni raz byłam u ginekologa po porodzie, niecałe 4 lata temu, wiem, długo ale nie jestem jedyną, która unika gina jak ognia. W każdym razie na ostatniej wizycie wszystko było ok. Miesiąc temu miałam straszny ból brzucha przy owulacji, ktory trwał przez 5 dni i bez proszków przeciwbólowych nie pozwalał funkcjonować, po tychy 5 dniach znikł całkowicie. Mimo wszystko zdecydowałam jednak, że pójdę do gina i przy okazji zrobie wszystkie badania. Jakież bylo moje zdziwienie (nie wspomne już o lekarzu) gdy na usg ukazała się torbiel 9cm x 13cm. Mój wspaniały Pan doktor juz na drugi dzień kazał przyjść na oddział umówić się na tk, kolejnego dnia już leżałam na oddziale czekajac na tomografie. Wynik był jeszcze tego samego dnia. Potworniak 9cm x 13cm i 17cm głębokości. Na szczęście łagodny. Ale jest ogromny! Możecie wierzyć lub nie ale nie mialam i nie mam żadnych objawów przez te prawie 4 lata. A ten ból przy owulacji wcale nie musiał być spowodowany potworniakiem, tylko po prostu bolem owulacyjnym, jednak to dzięki niemu w końcu!! poszłam do lekarza. W poniedziałek mam operację, na laparoskop nie ma szans - za duży, wiec niestety dostanę kolejną blizne do kolekcji. Teraz juz wiem, że będę badać się regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja w grudniu 2017r. miałam usuwaną cyste dermoidalna (taki był wynik histopatilogiczny). Do tej pory było ok, ale dziś poszłam do ginekologa z powodu bólu pęcherza i okazało się że mam taką samą zmianę na lewym jajniku. Jak to Pani Doktor określiła dermoid jest nie złośliwy ale upierdliwy bo lubi się odnawiać lub pojawiać na drugim jajniku. Znów czeka mnie laparoskopia, nie ukrywam że jestem podlamana tą sytuacją. Czy ktoś miał może podobnie jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ubiegłym roku miałam usunietego potworniaka razem z lewym jajnikiem wielkości 7 cm. Na ostatniej wizycie dowiedziałam się że rośnie na prawym jajniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola

Gdy miałam 13 lat. W październiku z powodu kontuzji biodra miałam rezonans, w którym wyszedł mi guz jajnika prawego. Byłam badana przez dwóch ginekologów i oboje stwierdzili że może być to teratoma-potworniak. Mieszkam w Radomiu, otworzyli tu nowe centrum onkologii, lecz z powodu iż nie jestem osobą pełnoletnią odesłali mnie do Kielc na pediatrie. Trzy dni leżałam na Onko-Hematologii. Miałam tam badania USG, markery itp. Jak na mój wiek ten potworniak był dość duży 5×6cm. Na weekend wróciłam do domu. W poniedziałek przyjechałam na konsultacje chirurgiczną, gdzie skierowali mnie do anastyzjologa. Termin wyznaczono mi na środę 21.11. We wtorek zostałam przyjęta na oddział chirurgii, urologii i traumatologii dziecięcej. Operacja trwała ok godziny. Trafiłam na świetnych lekarzy. Niestety przez to że guz był tak duży musiałam mieć rozcięty pępek. W badaniach histopatologicznych wyszła teratoma maturum czyli potworniak dojrzały. Dojrzały czyli niezłośliwy. Niestety możliwe że będę musiała mieć lasery na bliznę ale serdecznie polecam kielecki szpital pediatryczny.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Episteme87

Witaj. Mam 32 lata i jestem 7 tyg po laparoskopii potworniaka. Nie bój się.. Mój miał 7,5 cm x 6,5 cm i przesunął mi macicę w lewo. 2,5 h trwała operacja, po narkozie ok.. Tylko przez pierwszy tydzień był problem z siadaniem i chodzeniem bo w głowie się kręciło i bolało ale zmusiłam kogoś do podnoszenia mnie. Po ściągnięciu szwów po tygodniu było lepiej dużo a po 3 tygodniach normalnie juz chodziłam. Teraz po takim czasie nie mam dolegliwości związanych z operacją. 4 cięcia na brzuchu i jest ok 😉 Usuń pieroństwo!! Nie czekaj aż się nie daj boże zezłośliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna

jestem po 3 operacji potworka. Operacja to najlepsza decyzja. Trzeba usuwać póki łagodna zmiana i to w szybkim tempie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytajaca

u mnie podczas rezonansu kregosłupa znależli guz 8cm na jajniku, podejrzenie potworniak. boje sie, chce go usunac ale mam straszny problem z zebami, katastrofa. czy to moze byc przeciwskazaniem? ktos mial zabieg pomimo popsutych zebow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×