Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

naznaczona

chyba nie mozecie spać jak ja

Polecane posty

ok nie ubrałam choinki ale zamówiłam świąteczne kartki :) ja ciągle wolę kartki w skrzynce pocztowej a nie smsy czy wiadomosci na naszej klasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesolych wszystkim:D U mnie duzo sie dzieje, jak zwykle, ale napisze jutro, bo dzie nie mam juz sily:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesołych świąt kochane moje. ja w domu mam w tym roku bardzo dziwne swieta...napisze cos wiecej pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim, od 10 dni siedze w domu chora, tzn teraz juz zdrowieje po antybiotykach , ale na glowe dostaje juz, musze gdzies wyjsc! W dodatku nie mam juz pracy i po sylwestrze musze szukac nowej:/ W dodatku chyba sie zakochalam, nie planowalam tego, chcialam byc sama dlugo dlugo, ale spotkalam tak fajnego faceta, jakiego nigdy nie poznalam i jakos wyszlo z czasem... eeeeh, a ja mam jakies lęki, skrzywiony obraz zwiazku itp i bronie sie przed tym rekami i nogami... a teraz jeszcze on jest daleko, wyjechal na kilka miesiecy do pracy, trudno nam jest, bo poczatki powinny byc najfajniejsze i powinno sie duzo czasu spedxzac razem, no ale co zrobic, tak jest i tyle. moze to tez dobra proba dla nas bedzie? napiszcie cos, pocieszcie, bo tesknota mnie zżera, a tymczasem musze myslec rozsadnie, o znalezieniu nowego zatrudnienia itp, a nie moge jakos wyjsc z tego letargu i sie ogarnac! chcialabym przespac cala zime caluje was:D Mam nadzizje, ze znajdziecie troche czasu, zeby w swieta cos skrobnac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) sun nowy rok nowa praca nowy facet.. to chyba wymarzony poczatek nowego zycia :) tylko juz wysylaj CV . jestem zakupoholiczka chyba.. zkoda ze wiecej nie zarabiam na razie.. eh nie jestem dobra w odkladaniu kasy.. zimno u mnie.. pada lekki snieg az sie nie chce isc na aerobik a po swietach by sie przydalo.. z moim X jako tako. nie narzekam na razie. co tam u was co porabiacie? Sun jak sie czujesz? zdrowsza juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sun zdrowa, antybiotyk skonczyla brac:) jeszcze troche mam kaszel, ale nieporownywalnie lepiej niz bylo. wlasnie robie obiadek i pije 1 piwko od 3 tygodni:D Lino, chociaz ty odpisalas! ja nie wiem, co to za zimowy letarg nastapil moi drodzy!! ;) a nowa praca musi byc, tylko nie wiadomo, kiedy znajde, ale bede sie starac. a nowy facet...cóz, boje sie, bardzo, ale bardzo mi na nim zalezy, bardzo bardzo:) teraz jest daleko i tesknie, zobacze go za 3 miesiace pewnie..i dalej nie wiem co bedzie, zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz ja tez zauwazylam ze wchodze tutaj czesto ale jakos pisac sie czasem po prostu nie chce, co za lenistwo zimowe.. od rana zabieram sie za robienie czystek w szafach i wychodzi mi to tak ze ho ho.. zauwazylam ze wieoczrami jestem jakos bardziej aktywna wiec zaraz na aerobik a potem do roboty. sun powiedz cos wiecej o nim :) ciekawa jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to znaczy nie chce sie pisac, pisac trzeba! ;) Jaki jest? Mlodszy 3 lata, ale nie odczuwam tego jakos w ogole, na poziomie dojrzalosci i intelektualnym. Dogadujemy sie swietnie-rozmawiamy na kazdy temat, mowimy o swoich uczuciach i emocjach, jest super. Rozumiemy sie jak nikt, myslimy podobnie, podobnie patrzymy na rozne sprawy. Mamy nawet dwie wspolne pasje, o ktorych mozemy gadac i gadac:D Oprocz tego on jest przebojowy, konkretny, szalony, wygadany, nie idzie sie z nim nudzic. Jest tez dosc impulsywny z charakteru i porywczy-musze go wiec troche hamowac, stopowac:) Jest czuly, zabawny, mily, meski, odpowiedzialny. Akurat tak sie zlozylo, ze poznalismy sie w dosc niesprzyjajacych okolicznosciach, trudnych moemntach , wiec oboje sobie jakos tam pomagalismy i wspieralismy sie. teraz duza proba, bo on daleko, wroci za 3 miesiace i dalej zobaczymy co robic. On jest troche biedny ze mna, bo ja mam milion lękow- jestem po przejsciach i nie potrafie uwierzyc , ze sa normalni faceci, a raczej, ze mnie to spotkalo, wiec bronie sie nogami i rekami, chociaz juz mniej jakby, udalo mu sie rozbroic czesciowo ten moj pancerz. Nie chce sie z niczym spieszyc, ale ...kurcze, z nim czuje sie jak w domu, obojetnie gdzie jestesmy. czuje w srodku spokoj, od samego poczatku i intuicja mi mowi, ze bedzie dobrze, a nigdy wczesniej z zadnym takiego spokoju nie mialam, zawsze cos nie pasowalo. Jednak ten strach zostaje wciaz i nie wiem kiedy zniknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chcesz czy nie chcesz i tak nie bedziesz mogla sie pospieszyc 3 miesiące to nie dwa tygodnie :) wiec pewnie powisicie na mailach czatach i komorkach.. bedziesz miala sporo czasu na opanowanie leków. nie kazdy facet to swinia.. no moze wiekszosc ale nie kazdy. moj x to najgorszy wybor jaki zrobilam.. i nadal trwam w tym wyborze... tyle ciekawych cech w jednym czlowieku :) dawno nie czulam sie przy facecie tak jak ty. zazdorszcze. bardzo. niecierpie cie w tym momencie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahhaha, lino, nie cierpisz mnie:D Ja sie w ogole tego nie spodziewalam, ja chcialam i planowalam byc dlugo sama, a on mnie sam znalazl , zobaczymy jak to dalej sie rozwinie. facet ma niewatpliwie ciekawa osobowosc i wielkie serce. wiem, ze nie kazdy to swinia, tyle, że ja juz tyle przeszlam, ze teraz jakos bardziej kieruje sie rozumem. i lapie sie na tym, ze na sile chce go zalapac na jakims bledzie, tak jakbym chciala uciec od niego, albo co chwile sprawdzam go, obserwuje, on to widzi i ma biedak niezla cierpliwosc do mnie:D A tu bledow zadnych nie ma, jest po prostu fajny i normalny. Wiadomo, ze na poczatku kazdy pokazuje sie z tej lepszej strony itp, ale ja mam wrazenie, ze on nic nie udaje, nie gra, ma taka szczerosc w sobie. Obym sie nie pomylila...Poza tym jakos od poczatku mielismy oboje stresujace sytuacje, duzo problemow, jakby od poczatku musielismy sie wspierac i jakos to przeszlismy, teraz jego wyjazd kolejna proba.. Ja sie nie spiesze, ale wiem, ze jak wroci, bedziemy musieli cos postanowic, bo to juz w sumie pol roku minie odkad sie znamy.niby mowi sie, ze "samo wyjdzie" i potoczy sie wlasnym torem, tylko, ze jestesmy z innych miast i trzeba to jakos tez pogodzic, ulozyc. wiec i tak wszystko okaze sie po powrocie..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie spalas wczoraj :) ze tez nie weszlam na kafe do 2 w nocy ogladalam filmy na kompie :) jak w liceum :) fajnie sobie zrobic takie wakacje w srodku zimy :) bo mam wolne az do poniedzialku takie mini ferie fajnie sie zlozylo. wczoraj dostalam wycisk na aerobiku i dzis juz nie mam sily isc ale zbieram sie w sobie.. zauwazylam ze mam od niego wieksze uda hah ;) mam nadzieje ze bede wygladac bardziej kobieco . sun samo wyjdzie ;) tak jak mowisz. jestescie z dwoch miast a daleko oddalonych ? na dluzsza mete na odleglosc sama wiesz jak wychodzi. za te 3 miesiace czekaja was niezle decyzje. ja ich podejmowac nie potrafie. szkoda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"sun samo wyjdzie tak jak mowisz. jestescie z dwoch miast a daleko oddalonych ? na dluzsza mete na odleglosc sama wiesz jak wychodzi. za te 3 miesiace czekaja was niezle decyzje. " ---DOKLADNIE TAK JAK MOWISZ LINO, czekaja nas decyzje. ja zwiazku na odleglosc tez nie chce, ale zobaczymy jak to bedzie, na razie nie spiesze sie z niczym- jesli bedzie nam obojgu bardzo zalezec to jakos to pogodzimy. wiec wszystko zalezy od nas, ja teraz mam duzo problemow na glowie, naprawde, nie moge tu o nich pisac. Napisze tylko, ze dzis zamykam pewien niefajny rozdzial w moim zyciu i nie mam zamiaru juz do niego wracac, teraz odbudowuje wszystko od poczatku, cale moje zycie. znowu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahaaaa, zycze wszystkim SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU, jak namniej rozterek i watpliwosci, jak najwiecej ekscytujacych chwil,pewnego gruntu, pozytywnych zmian,spelnienia marzeń, dojrzałosci , zdrówka no i czego tam jeszcze sobie byscie zyczyli:) przesylam sylwestrowe buziaki i LOVE moi kafeteryjni przyjaciele!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, wszystkiego dobrego w Nowym Roku :) co tam u was moje kochane? jakie zmiany? u mnie normalnie :) czyli powinno byc ok, moj wyjezdza w poniedzialek rano na spotanie firmowe nie bedzie go az do piątku.. znowu bede miala mysli w glowie co on tam robi.. czy kogos podrywa czy go ktos podrywa. czy mi to kiedys minie... eh na dzis mam kupione pyszne grzane wino. czekam az moj wroci z silowni i rozpoczynamy wieczor przed telewizorem :) wino jako mily dodatek .. a teskni mi sie za porywem serca.. baby sa chyba okropne. dlaczego zawsze nie moze byc jak na poczatku znajomosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej moje kochane i kochani mam nadzieje ze święta i krok w nowy rok udane :D we wtorek jade do domku nie mogę sie doczekać :D chcę zrobić mamie niespodziankę na urodziny i mam nadzieje ze się uda. Urodziny ma w sumie dzisiaj ale nie znalazłam lotu na ósmego i niespodzianka będzie 3dni spóźniona, jeśli nikt się mamie nie wygada że przyjeżdżam. Tęskno mi do domku jakoś strasznie i muszę wyjechac z tego miejsca na kilka dni bo już nie ogarniam tego środowiska, jestem nim po prostu zmęczona i muszę się wyrwać. Wiem że dawno nie pisałam ale nawet nie dlatego że nic się nie dzieje bo tak tyle że chodzi o mnie nie radzę sobie ze swoimi myślami, wpadam w paranoje i ciężko mi odgonić myśli nawet te najbardziej niedorzeczne. Zamykam się w sobie coraz bardziej często nie mam ochoty nikogo widzieć w pracy jestem coraz bardziej opryskliwa dla swoich pracowników. Nie wiem co mi jest, przemeczęnie materiału czy co? zdecydowałam się iść do psychologa jak bede w Polsce bo sama chyba tego nie przeskocczę. Nie piszę o tych moich myślach na kafe bo już chyba sama nie wierze że ktoś mnie może zrozumieć. Nie ważne jakoś to będzie prawda bo musi Zawsze jakoś sobie radziłam i tym razem też sobie poradzę, tylko najgorsze w tym wszystkim jest to że człowiek potrafi stawić czoło temu co dookoła ale jeśli musi stawić czoło samemu sobie to jest cholernie ciężko zrobić to bez kogoś kto by cię w tym wspierał. Napiszcie proszę co u was Sun niechcący się zakochała -fajowo, tyle że nie możesz się nim wcale nacieszyć, przez ten czas rozstania możecie się poznać z tej ludzkiej nie fizycznej strony i będziecie wiedzieli czy wasze dwa światy można połączyć w jeden. Będzie dobrze ściskam was mocno Słoneczka moje WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU obiecuje napisać zanim wyjade do domku buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naznaczona kochana tyle czasu prawie miesiąc cie nie bylo. nawet nie wyobrazasz sobie jak bylam ciekawa co u ciebie sie dzieje. tak w ogole to tak przyzwyczailam sie juz do tego topiku i do was. u mnie po staremu. ciagle wahania w zwiazku , nawracajace mysli a to euforyczne ze jest dobrze moze byc tylko lepiej ze czuje sie kochana itp , to znowu odwrotnie ze widze wady tej sytuacji, jego wady, jego traktowanie mnie.. . dzis jest ten gorszy dzien wlasnie. moj wyjezdza na tydzien , ja kupilam winko chcialam zrobic kolacje itp .. obiad zjadl u mamy a na wino nie mial ochoty pobawil sie swoja nowa komorka i poszedl spac.. rano wstal i pojechal do siebie prasowac koszule na wyjazd hah ubrany w kurtke juz zapytal czy nie jade z nim ??? makabra jednym slowem. ps. ale obiad zrobilam dzis sama dla siebie i wyszedl pychota :) az sie pochwale bo nie czesto gotuje bo nie mam za bardzo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogole to swietny pomysl z przyjazdem do Polski. szkoda ze nie do wschodniej Polski bo moze kiedys bysmy kawe wypily. mama na pewno bedzie szczesliwa :) wyprawa do psychologa tez super pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej lino widzisz faceci nie zauważają tych małych rzeczy jak wino czy to że spędziłaś czas nad tym żeby ugotować mu coś pycha. Albo może on też się martwi tym że wyjeżdża na kilka dni i wybrał opcję wycofania się, nie wiem jestem chyba ostatnią osobą która powinna dawać rady. ale fajnie że zrobiłaś coś dla siebie nawet jeśli jest to mały obiadek od święta dla siebie samej, chyba też muszę zrobić coś dla siebie żeby jakoś nastrój poprawić. ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naznaczona cos dla siebie to polecam na terazzniejsza pogode ( chociaz nie wiem jaka jest u ciebie na wyspie) grzane winoz przyprawami dobra ulubiona muzyka i kapiel..male cos ale mi zawsze poprawia humor.. moj juz pojechal do siebie bo wstaje o niebotycznej godzinie i nie chce mnie budzic bo jak ja jestem niewyspana to nie daje rady w pracy. w sumie bylam oschla wczoraj i dzis rano to sie troche domyslil o co chodzi troche nadrobil.. no i zaczal sie moj tydzien tylko dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no to jadę do domku :D wychodzę za chwilkę mam nadzieje że wszystko co miałam zaabrać jest spakowane w większości to prezenty i na moje rzeczy juz nie zostało duzo miejsca heehe wczoraj miałam okropnego doła rozpłakałam się jak wariatka a na dodatek Staisiek był u mnie wczoraj i czułam się okropnie płacząc na jego oczach ale jednocześnie tak strasznie się cieszyłam że on jest przy mnie i mnie tuli. Nadal coś do siebie czujemy i strasznie mi teraz ciężko. Czułam się taka bezpieczna gdy mnie tulił i nie pamiętam kiedy ostatnio płakałam ale wczoraj coś we mnie pękło nie mogłam powstrzymać tych łez i ten żal we mnie był tak wielki, musiałam to chyba wypłakać. ściskam was mocno postaram się napisać jak będę w domku buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wróciłam i co... ja myślałam że tu będę miała niezłą lekturę a tu nikt nic nie napisał od mojego wyjazdu........... co sie dzieje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej naznaczona, jak bylo w domku? co tam ciekawego robilas? nie pisalam bo nie bylo o cyzm. macie juz pewnie dosc mojego narzekania na kolejne wzloty i upadki. znowu zauwazylam ze moj ma mniej czasu dla mnie, jak jest to siedzi w kompie alboo wpisuje faktury albo czyta wiadomosci sportowe.. ostatnio jak u mnie byl 2 nocki z rzedu.. to praktycznie czas dla mnie mial jedynie po polozeniu sie do lozka.. o swerze intymnej nie wspominajac nawet... teraz weekend dzwoni moj ojciec taki wesoly pyta to jakie plany na dzisiejszy wieczor gdzie wychodze? nigdzie. bo moj nie ma czasu bo siedzi w domu z synem a sama nie wyjde bo bedzie jedna wielka afera. wiec siedze w domu w necie jak kopciuszek z rozzaleniem czujac sie jak emerytka. moj w ramach hmm ?zadosc uczynienia? chce zrobic jutro jakies obiad i mnie zaprosil, i wiecie co wcale mi sie nie chce do niego juz jechac. z calego weekendu znajdzie czas w niedziele popoludniu... kiedy znajde sile zeby w koncu to skonczyc , zeby tak na prawde chciec to skonczyc. te wszystkie dobre rzeczy dobre okresy sprawiaja ze jest mi strasznie ciezko. bo on potrafi byc w porzadku. teraz tez dzwoni czesto. no ale to nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lino- ty w tym zwiazku nie jestes szczesliwa... A mi z kolei tez sie nic nie uklada, co chwile choruje, mam jakas oslabiona odpornosc, mam ciezki przypadek choroby w rodzinie, brak pracy, moj daleko, eeeeehhh, szkoda gadac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×