jak wygonić męza z mojego domu?

czesto sie klocimy, czasem mam juz dosc i kaze mu sie wyprowadzic, mieszkamy w mieszkaniu moich rodzicow (oni w nim nie mieszkaja). nie jest to moje co prawda mieszkanie ale jestem tutaj zameldowana, on nie. jak kaze mu sie wyprowadzac to on mowi do mnie, idz do sadu i zloz papiery, wtedy sie wyprowadze. nie zrobie tego bo nie mam odwagi, chcialabym tylko czasem dac mu nauczke i wygonic go z domu, zeby zrozumial, ze nie zartuje.. ale jak mam to zrobic? na sile go nie wygonie bo nie dam rady, na policje tez nie zadzwonie bo wstyd robic takie szopki a pozniej bym sie go zreszta bala kocham go ale chcialabym dam mu jakas nauczke bo zawsze mnie przekabaci na swoje a ja chcialabym mu pokazac ze nie zawsze bedzie tak jak on chce......... uwaza, ze wszystko mu wolno mimo, ze to nie jego mieszkanie a jesli bym chciala go naprawde wykopac to jak mialabym to zrobic? bo mamy dziecko (chodzi mi o to, czy nie ma prawa tu zostac bo dziecko tu mieszka)

zamow ukrainca

wymienic zamek i nic nie zrobi bo nawet jak wezwie policje to nie jest tam zameldowany A swoja droga to macie niezle pojebane malzenstwo (albo przynajmniej tobie cos sie w lepetynie poprzestawialo) ze musicie sobie takie cyrki odstawiac

jak go wygonisz a on wroci to znaczy ze c_ipa a nie mężczyzna:o wrócić moze ewentualnie tylko zabrac swoje rzeczy

chcesz go wygonić na zawsze? złóż pozew.

Kobieto, zastanów się, co Ty gadasz! Albo chcesz go wywalić z mieszkania (na poważnie), albo nie - tylko nastraszyć i dać mu nauczkę. :( Bo jak go wywalisz, to on może już nie wrócić do Ciebie. :) Jak się zdecydujesz, czego tak naprawdę chcesz to napisz. :P

ze mna wszystko w porzadku to moj maz jest poje*** i ja mam juz dosyc znoszenia jego nietypowych zachowac wiec chcialabym dac mu wkoncu nauczke bo on do mnie mowi i tak ze mna bedziesz i takie tam.. jak sie poklocilmy to on i tak wie ze mu wybacze i mi przejdzie a ja bym chciala postawic na swoim a wiem, ze by wrocil z podkulonym ogonem (nie jest cipa) a jesli nie, to mimo ze go kocham to moze by i lepiej bylo bo naprawde mam sie z nim ;////////////// rozwodu nie chce, tylko zeby zrozumial ze nie bede tolerowala wszystkiego jezeli by wrocil to by znaczylo ze zrozumial i chce sie zmienic a jak nie to trudno