Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boborobo

wrócić do pracy czy też zostać z dzieckiem, a może założyć biznes???

Polecane posty

Gość boborobo

Witam forumkowiczki!!! Jestem trzydziestolatką i jestem rozdarta wewnętrznie. Tak naprawdę nie wiem co mam w tej chwili robić.Urodziłam mojego synka 6 miesięcy temu. Jesteśmy ze sobą już pół roku i jakoś nie możemy się do siebie dopasować. Mały jest ruchliwy i bardzo niecierpliwy.Nadmienię, że mam już 3,5 letnią córcię, więc nie obce mi są zachowania maluchów. Powinnam wrócić do pracy, ale nie spełniam się w niej. Rozważam więc parę opcji: 1. Wrócić do pracy 2. Pozostać na wych. urlopie i pójśc na studia podyplomowe 3. Zwolnić się z teraźniejszej pracy i poszukać nowej 4. Zwolnić się z pracy i rozkręcić swój biznes Powiem wam szczerze, że bardzo mnie kusi ten ostatni pomysł, bo na biznes pomysł mam. Jednak za tym idą pewne zmiany. Przede wszystkim musiałabym chyba kogoś wynająć do pomocy nad małym. żeby dobrze coś zrobić trzeba mieć czas i pieniądze. I tu pojawia się kwestia finansowa. Jeśli zwolnię się z pracy lub pozostanę na urlopie wych. utracę źródło dochodu. Będziemy tylko żyli z pensji męża i dojdzie jeszcze koszt wynagrodzenia dla niani. .................................. iii dlatego jestem rozdarta............. co wy na to???? podpowiedzcie, bo i tak decyzja będzie należała do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdf
powtarzasz sie...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ladaco naucz się czytać
Autorka ma dwoje dzieci. :) autorko najlepiej pogadaj z mężem. On ci najlepiej doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-bay seller
Gość boborobo
Już nie planuję kolejnego dziecka.Jak na razie dwójka mi wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biznesmama
na rozkręcenie biznesu kasę teraz dość łatwo zdobyć- jest mnóstwo unijnych programów...są też takie specjalne dla kobieet wracających na rynek pracy po urodzeniu dziecka- sama korzystam już 2 raz z dofinansowania.... ale tak na prawdę problem leży gdzie indziej... własna firma= podporządkowanie praktycznie całego życia pod firmę.... ciągłą niepweność o zlecenia, zmieniające się przepisy kontrole... ...wygląda to tak, że kasa jest, wolność jest- tylko czas ucieka przez palce- ja teraz pracuje jednocześnie opiekując się 3 miesięcznym synkiem- bo żaden pracownik nie zrobi pewnych rzeczy za mnie i trochę mi żal tej prywatności, którą daje etat- także warto się dobrze zastanowić podejmując taką decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 16miesięcy mam mój synek
biznesmama a co to za program??Możesz mi napisać o co chodzi co i jak to się załatwia? Też chciałabym założyć mały biznes,siedzę w domu juz 16 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhk
No właśnie... A ja mam etat i też miewam brak prywatnego życia. Do tego pojebanego szefa. Ale plan mam. Urodze dziecko i po wychowawczym zmienie prace lub zaloze biznes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhk
Generalnie mysle, że jak bede miala własny biznes to nic się nie zmieni. Nadal nie bedę miała życia prywatnego ale będę lepiej zarabiać. I nie będę musiała wysłuchiwać głupot szefa. Bo mój szef uważa za normalne dzwonienie w piątek o 20 lub w weekendy z pierdołami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biznesmama
jest wiele programów...możesz zacząć od urzędu pracy... wiem że w zeszłym roku mozna było dostac 40 tys + wsparcie pomostowe co miesięc na koszty, jak sie otwierało własny interes, a kobiety po przerwie na dziecko, dostawały dodatkowe punkty! ja akurat korzystałam z tego programu dla bezrobotnych (nie wiem czy w twoim przypadku jest to mozliwe, skoro nadal jesteś zatrudniona) wtedy dostałam 13 tys na początek no i niższy zus przez 2 lata (teraz dają chyba 18 tys) teraz korzystam ze wsparcia dla mikroprzedsiębiorstw- tu już mam projekt na 100tys, za to muszę go prowadzić przez 3 lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wow podziwiam że wytrzymałaś
z dzieckiem w domu aż 6 miesięcy! Duuużo! Ja bym nie wytrzymała aż tak długo, bo opieka nad dzieckiem mimo że wydaje się przyjemna jest potwornie nużąca. Cykl powtarzających się czynności i ludzie miękną, uciekają do pracy albo nauki, byle tylko się wyrwać z domu. Brrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biznesmama
hhk- myślę, że to jednak nie to samo- tu to, że klient potrafi zadzwonić w niedzielę o 20- to pikuś... najgorsze jest martwienie się o przyszłość, planowanie, prognozowanie- od którego nie ma wytchnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praca tez moze byc monotonna jesli nic sie konkretnego nie dzieje(np. zwolnienia, przyjecia nowych osob:))tu chyba zalezy od podejscia konkretnych osob:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juki
ja ma ten problem, że chciałam wrócic do pracy , bo nie mogłam wysiedzieć w domu i wrociłam skracając urlop wychowawczy. Teraz żałuję, bo w firmie wiele w tym czasie się zmieniło moja sytuacja również mimo , że po powrocie z urlopu wychowawczego nie powinni mi zmieniać warunków pracy. czuję sie upokorzona sytuacją, ale wolałabym o tym nie pisać. Dziecko do żłobka i już chore nie mam dla niego innej opieki. Najchętniej wróciłabym na wychowawczy i przemyślała sobie wszystko tak by już nie wracać do pracy tej , którą mam. Ale mąż twierdzi, że teraz mam takie widzimisie. I co robić???Żal mi dziecka, nie mogę pracować.... deprecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juki
dodam jeszcze że sytuacja finansowa nie zmusiła mnie do powrotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biznesmama
wiecie tu nie chodzi o monotonność.... tylko o taką ciągłą presję, która nie znika po godzinach pracy.... wiem jak jest, bo tez wcześniej pracowałam na etacie i też szef do mnie dzwonił po pracy i mnie to wkurzało tak, ze postanowiłam iść na swoje i nie, żebym żałowała! ale nie jest tak kolorowo jak by się mogło wydawać dlatego decyzje trzeba podejmować rozważnie! Na tetanie nie zależnie od tego ile razy do was szef zadzwoni po godzinach i tak jesteście odpowiedzialne tylko za swoją "działkę", a we własnej firmie za wszystko- nawet jak pracownik nawali i tak konsekwencje spadają na szefa.... ...więc i porządek w papierach jest ważny- bo jakaś kara- jak się ma rodzinę i zobowiązania- to ogromny problem i zadowolenie klientów- bo bez klientów nie ma firmy, a zadowolony klient to najlepsza reklama! no i odpowiedzialność za ludzi zatrudnionych- bo przecież oni też mają rodziny i na mnie jakby nie było liczą.... ...więc nie to, żebym odradzała, ale doradzam, żeby się poważnie zastanowić, bo ja czasem myslę, że jakbym miałą 2 raz przez to przechodzic, to bym się nie zdecydowała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhk
biznesmama ja to z ironią pisałam. Wiem, że to nie to samo, ale mój szef uważa, że to jest to samo. On uważa, że jeśli człowiek jest zaangazowany w swoją pracę to nie przeszadzają mu wieczorne telefony. I owszem prze pewnien czas tak było, że mi nie przeszkadzały ale w końcu doszłam do wniosku, że ja z tego nic nie mam, oprócz nerwów. Zarabiam 1500 zł i jestem dyspozycjyna 24/24. A tu ani podwyżki ani awansu. Jak dziki osioł. I powiedziałam dość. A we własnej firmie jak nie odbierzesz telefonu w niedzielę od klienta to nie zarobisz. I możesz o tym zadecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biznesmama
hhk>> ja miałam dokładnie tak samo- nie ważne jakbym się starała, o podwyżce mogłam zapomnieć, a właściwie im bardziej się angażowałam tym wyższe stawiano mi wymagania- chyba w myśl zasady, jak chce to niech robi :( aż w końcu zaczęłam się czuć wykorzystywana i zrezygnowałam, zakładając własną firmę- powiem szczerze, że teraz czasem zaczynam rozumieć swojego byłego szefa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobiłam tak: powrót do pracy po rocznym wychowawczym, ale ze nie spełniałam sie w mojej pracy, to jeszcze będąc na wych. szukałam nowej. Wróciłam do starej, nie przestając szukać. Trzy miesiące po powrocie dostałam swoja wymarzoną pracę i relizuję sie do dziś. Ty jeżeli masz warunki i pomysł na interes, to nie zastanawiaj się i rozkręcaj! Ja cały czas o tym myślę i wiem że dopnę swego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×