Czy niesmialy facet ma jakiekolwiek szanse na milosc

czarnula ma coś do udowodnienia, wiec będzie łże, jak pies.

no i jak ktos uznaje,ze po co ma sie zblizac do ludzi to tak jest!!jak z totkiem;)

wiesz co...nie musze nic nikomu pokazywac.a ludzie tacy jak ty nie sa warci zachodu. łżesz,to moze ty!!

obecnie nie ma ani gamonia ani przystojnego. ale kłocic sie o to ,kto jest dla kogo atrakcyjny chyba nie ma sensu,bo tak jak pisałam-rzecz gustu.ale wolałabym byc z pucułowatym kurduplem ,ktory ma ciekawa osobowosc niz w zakochanym w sobie palantem!

tak 'cartoon..."egzystowac??gratuluje wyboru!! mam swoje zdanie i go nie zmienie wiec nie bede juz sie tu scierac. a kwestia tego ,czy jestem dla kogos wiarygodna czy nie mnie nie interesuje. zakochany w sobie?bardzo ciekawa osobowosc:Dnie wiem co gorsze jak ktos jest niesmialy czy zbytnio sie idealizuje ale...jak uwazasz

szanuje opinie innych ale swoje zdanie mam i nie uwazam tego za zla ceche

nie mowie,ze nie zmieniam zdania w ogole ale w tej kwestii raczej nie.. to,ze sa male szanse to jest tylko gdybanie.moze 1/10 moze 5/10

to jest dobre podejscie:zaakceptowac siebie

Dziewczyn, daj spokoj. masz prawo miec wlasne zdanie i masz prawo robic co chcesz. Przeciez ta dyskusja dawno odbiegla od tematu i nie ma sensu. Niesmialosc to niechec lub opor przed wykazywaniem wlasnej inwencji , inicjatywy, aktywnosci w okreslonych warunkach lub sytuacjach. To cecha osobowosci a nie element wygladu zewnetrznego. A to ze dziewczyny nie chca facetow , ktorzy im sie nie podobaja? A co maja do cholery na sile powstrzymywac sie , zeby nie zwymiotowac? I co z tego potem bedzie? Takie same dzieci, ktorych nikt nie bedzie chcial? To juz moze lepiej zeby prawiczkowie zostali prawiczkami do smierci.

rzeczywiscie nie ma co sie ścierać! a ty fakt zyjesz w społeczeństwie tylko powiedz mi co by zmieniło jak by było o jedna blondynke czy brunetke mniej?kto by to zauwazył?nikt!!obojetnie czy miala by długie czy krótkie nogi z reszta nie bede sie juz tutaj wypowiadac,bo zaraz znowy ktos napisze,ze nie na temat..pff...tez mi cos

"no ale co y tego że człowiek akceptuje własny brak atrakcyjności? czy przez to stanie się atrakcyjny?" A wiesz offerma..spotkałam wiele dziewczyn, które z wyglądu nie są zbyt atrakcyjne (obiektywna ocena). Mają troszkę za dużo ciała(albo więcej niż troszkę), nie dbają o siebie zbytnio, ubierają się nieatrakcyjnie, włosy wiążą cały czas w ten sam sposób. I pomimo pewnych defektów urody zachowują się tak, jakby tego w ogóle nie widziały i nie odczuwały. Takie myślenie na zasadzie "mam dziurę w spódniczne, ale udaję, że jej nie widzę". Są energiczne, zawsze roześmiane i chętne do udzielenia pomocy innym. I co najciekawsze..wokół takich dziewczyn widziałam całą masę ludzi,w tym facetów (i to całkiem przystojnych). Jest więc tak, że ludzie z pozytywnym podejściem do życia, uśmiechnięci i sympatyczni przyciągają innych ludzi nawet, jeśli nie są zbyt urodziwi. Natomiast człowiek zgnuśniały odpycha innych. To nie jest tak, że niski facet nie ma szans na znalezienie partnerki. Ale jeśli ten facet katuje się codziennie myślą, że jest beznadziejny, co powoduje, że przestaje wychodzić do ludzi i zamyka się w domu, to jego szanse baaaaardzo maleją. Wyglądu nie zmienimy (chyba że jakieś operacje plastyczne:P), podejście do życia i samego siebie-możemy.

"zaakceptowac trzeba swoj los i jakos zyc do smierci " Cartoon pierdoli zazwyczaj głupoty ale tu ma rację.

wlasnej nieatrakcyjnosci zmienia bardzo duzo.

Zadziwia mnie to, że tak usilnie próbujecie odrzucić od siebie wszelkie promyki nadziei...Nie wiem, czy stosuję głupią retorykę, może według Ciebie tak. Ale ja różne rzeczy w życiu widziałam, wielu ludzi poznałam i widziałam, że tak naprawdę nie istnieje niemożliwe. Ludzie, którzy w moim przekonaniu są ogólnie nieatrakcyjni mieli swoich partnerów. Osoby drażniące mnie swoją osobowością i sposobem bycia miały wokół siebie liczne grono adoratorów. Nie wiem, co dla Ciebie oznacza pojęcie "nieatrakcyjny", bo jak widzisz, to naprawdę nie jest takie jednoznaczne. I nie mogę zrozumieć, czemu za wszelką cenę próbujecie udowodnić (chyba głównie sobie, bo łatwiej jest się poddać niż zawalczyć jeszcze o siebie), że są ludzie z góry skazani na porażkę.

To działa w dwie strony-znam osoby, które (według mnie) są bardzo atrakcyjne. I to pod każdym względem-ładne, zadbane, znające swoją wartość, z ciekawą osobowością, kulturalne, oczytane. I nie mają nikogo, są same. Dlaczego? Przecież zgodnie z tym, co piszecie, atrakcyjni (całokształ) wygrywają życie, nieatrakcyjni powinni czekać na śmierć. A wokół mnie sporo jest niskich i nie za pięknych zakochanych oraz zjawiskowych samotnych; złośliwych mających partnerów i przemiłych wolnych.

Skonczyla czarnula to Ty zaczynasz? Nie rozumiesz? Przeciez oni tak lubia. Maja swietne wytlumaczenie na to zeby nic nie robic. I slusznie. Po co maja cos robic? Niech wszystko zostanie tak jak jest. Nie bez powodu sa prawiczkami i tak jest na pewno lepiej dla swiata.

" I nie mogę zrozumieć, czemu za wszelką cenę próbujecie udowodnić (chyba głównie sobie, bo łatwiej jest się poddać niż zawalczyć jeszcze o siebie), że są ludzie z góry skazani na porażkę." A my nie rozumiemy czemu za wszelką cenę chcesz udowodnic, ze każdy ma szansę nie być benzadziejnym w tej sferze życia? My mamy dowody w postaci nas samych, Ty nie masz nic.

Nawet tutaj na Kafe był taki wątek "dlaczego faceci kochają mendy"? I w tym też coś jest... zimne, oschłe i niedostępne przyciągają facetów jak magnes. A takie kobiety "z sercem na dłoni" pozostają niezauważone. (generalizacja, ale to wnioski z moich obserwacji)

haha!nic nie skończyłam.poprostu dobija mnie juz przekonywanie kogos ,ze nie wszystko jest takie do d..y!! a z reszta

"do seledine Skonczyla czarnula to Ty zaczynasz? Nie rozumiesz? Przeciez oni tak lubia. Maja swietne wytlumaczenie na to zeby nic nie robic. I slusznie. Po co maja cos robic? Niech wszystko zostanie tak jak jest. Nie bez powodu sa prawiczkami i tak jest na pewno lepiej dla swiata." Pewnie masz rację..tylko ja się zaangażowałam mocno w ten wątek, jestem tu od samego początku. Ale chyba czas dać spokój :P

"ze nie wszystko jest takie do d..y!!" Wszystko może nie, wystarczy, ze my sami.

Prawiczek..nie próbuję Was przekonać, chcę Wam pokazać sprawę z innej strony, widzianą oczami innej osoby. I nie wiem, czy mam takie "nic"-mam swoje własne doświadczenia, przemyślenia i wnioski. I mam swój własny przykład, bo ja też-co pisałam na początku-jestem sama. Ale moje poglądy i podejście do życia jest zupełnie inne niż Wasze.

i tak sobie myślcie! ja nie czuje się beznadziejna ale widze,ze wam sie nic nie przegada. bo wszyscy klamią.

"widzianą oczami innej osoby." I to jest w tym wszystkim kluczowe. Twoje oczy nie są starym prawiczkiem.

"ja nie czuje się beznadziejna ale widze,ze wam sie nic nie przegada." Ależ my tego wcale nie sugerujemy. :D TYm bardziej skoro nie jesteś beznadizejna, to problemów beznadziejnego nie zrozumiesz.

"to jest w tym wszystkim kluczowe. Twoje oczy nie są starym prawiczkiem." a twoje nie sa oczami kobiety

Ale nasze oczy widzą reakcje kobiet na nasz widok. :D

Szkoda Waszego czasu i zdrowia. Skoro oni tak chca to niech tak maja.

no ja sie poddaje!! to nie ma sensu. robicie z siebie ofiary losu i przez to ,to wszystko.

Offerma, ciekawe jest to co piszesz..szczególnie biorąc pod uwagę to, że to Ciebie poszukiwała tutaj jakaś dziewczyna i bardzo liczyła na to, że się do niej odezwiesz.