Rodzicy mojego chlopaka nie godza sie na slub. Co mam robic?

Witam, najpiersz sorry za bledy ale nie jestem polka. Situacja moja jest taka. Mam narzeczony, mieszkaliszmy razem 1,5 roku. Zareczeliszmy sie, planowaliszmy slub (sala, orchestra itd...), kupilam mieszkanie dla nas a on wykonczy dom (dla nas :-)). W domu wyszlo jakies kutnia odniosznie praca, kasa, bo kazdy wie ze w nie ktorzy sektorzy situacja jest trudna. Mial dosc i sie wyprowadzil. Rodzicy jego o tym sie dowiedzieli i teraz nie godza sie na slub ale oni piersze strasznie na nas nacziskali. Z nim teraz jest dobrze, nawet powiem duzo lepiej i tak dobrze jescze nie bylo do tej pory. Pb jest ze wogule rodzice jego mowia ze jestem wariatka, slyszeli plotki bardzo nie mile, wiadomo nie prawdy . On co na to? Nie wie co robic bo to sa jego rodzice i szanuje to. Nie chce ich rodzice obrazic, albo glupio mu jest bo przeznal sie w tej kutni. On teraz mieszka z modsze brat, ciotki, kuzinow i babcia i dziadek i strasznie na niego nacziskaja. Co dzien nie sie widzimy ale jest niespokojne jak ktos do niego zwoni. Jest smutne od tej situacji Nie wiem co mam robic, jak sie zachowa, czy ja powiniem rozmawiac z rodzicami jego. Trudno mi jest zrozumic dlaczego rodzicy maja decydowac o jego zycia i partnerka. Czy ktos morzy mi podac swoj opinie?

16?

a nie rodzicy :P w ogóle :P ale i tak jest niezle :P

jesli Cie kocha, jest dorosly i dojrzaly to sie pobierajcie bez blogoslawienstwa,.im blizej bedzie slubu tym rodzice sie dostosuja i przywykna.musicie pokazac ze sie kochacie i bedziecie razem. czasem nie ma tolerancji od strony rodzicow,ale z wlasnego doswiadczenia wiem,ze sytuacja po slubie sie zmienia. na lepsze. jesli macie wlasne lokum i nie musicie byc zalezni od rodzicow to nic nie stoi na przeszkodzie.