Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tak czy inaczej

Zbliża się przyjazd mojej mamy, o rany...

Polecane posty

Na samą myśl, że mam do Nas przyjechać moja mama robię się nerwowa...przyjeżdża do nas jak na inspekcję, łazi po pokojach patrzy, ocenia, komentuje....no cholera mnie bierze na samą myśl. Macie może podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie inspekcje to robią nasze teściowe a nie mamy:-) Jedyne wyjście to pogadać z matką,że nie życzysz sobie takiego zachowania.To Twój dom i Twoje porządki.Ja tak pojechałam z moją teściową.Obraziła się ale ja miałam to w dupie.Potem jej przeszło i się uspokoiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odmawiaj mamusi radości z inspekcji bo i do ukrycia chyba nic nie masz :D:D:D A inspekcję postaraj się przeżyć na wesoło z poczuciem humoru :classic_cool: Aha i nie zapomnij odwdzięczyć się mamusi rewizytą i takim samym charakterze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem widzę, że się powstrzymuje od komentarzy, ale czasem cos palnie, jak jej się wymsknie, na szczęście rzadko u Nas bywa. Nie ma nic do ukrycia, jest czysto i w ogóle, ale jak siedzi i tak świdruje po suficie po podłodze i coś komentuje, to mi się niedobrze robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko więc warto nauczyć się stosowania ciętej riposty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i np. to że stoją u Nas jakieś kartony po czymś nieważne, no ale wiadomo że nie na środku w pokoju, tylko tam gdzie mamy taki składzik, to to urasta do problemu nr jeden...Tak jakby ona u siebie miała idealny porządek, to jeszcze bym zrozumiała, ale do porządku to jej daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciętych ripost, to mam wrażenie że albo nie zrozumie albo to zleje...Już nawet próbowałam na ostro, to jakiś czas jest spokój, a później znowu to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberal girl
powiedz jej szczerze, ale z uśmiechem i spokojnie, że nie życzysz sobie uwag na temat porządku w TWOIM domu oraz sposbu jego prowadzenia. Wytłumacz mamusi,że jeśli będizesz potrzebowała jej rady, to z pewnością zapytasz sama. Asertywność czasem naprawde sie przydaje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona o tym doskonale wie, że sobie nie życzę uwag, ale nic sobie z tego nie robi, bo uważa, że takie prymitywne upominanie, to jej rola. A często, to nawet nie zapyta o nasze życie o poważne sprawy, bo ważniejsze jest ustawienie np. kwiatów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urządzaj sobie podśmiechujki z mamusi za każdym razem ,gdy się zjawi:D Założę się ,że po pewnym czasie nie będzie już Cię tak chętnie odwiedzała.I pamiętaj żeby zawsze to robić z uśmiechem na twarzy:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona bywa rzadko, czasem i kilka miesięcy jej nie ma, na szczęście. Przykre to jest, ale po prostu nienawidzę jak przyjeżdża, inni cieszą się z przyjazdów swoich matek, a ja tego nie znosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że to jest jakieś chore, czuję się ciągle spięta jak przyjeżdża i czekam kiedy odjedzie, kiedyś wydawało mi się, że mam z nią dobry kontakt, ale to tylko pozory, to taka powierzchowna relacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rodziców sobie nie wybieramy:) Co kilka miesięcy powiadasz?? No to nie jest tak źle więc spoko i uśmiech na twarz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :), wiem że nie jest źle, choć to rożnie bywa, bywało tak że była co miesiąc, teraz na szczęście rzadziej. No na pewno tak być nie powinno, męczy mnie to, ale nie wiem jak temu zaradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ciekawe, jak moja mama jest u moich braci, to u nich nic nie komentuje, tylko do mnie się czepia...więc ma odwrotnie jako teściowa do moich bratowych nic, za to do mnie ciągle coś. Jestem tym zachowaniem bardzo zdziwiona, bo u nas w domu nie było jakiegoś przesadnego dbania o dom, był luz, taki zdrowy luz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze jak to jest
ty przecież nie kochasz swojej matki i jakąś taką paskudną córką mi się wydajesz zwykle należy spieszyć się kochać bliskich bo tak szybko odchodzą a u ciebie wrogość i nienawiść do matki własnej, ucieczka na skraj świata aby tylko dalej od niej, biedna ta twoja matka bo ona przeciez wyczuwa twoją niechęć, ciekawe jak długo będzie starać się zbliżyć do córki, pewnie spasuje niedługo pocieszę cię, bo choć brzmi jak horror to ciebie to ucieszy...otóż jak córka tak nienawidzi matki to zwykle ta matka szybko umiera,....będziesz szczęśliwa i wolna od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×