Gość katalpa Napisano Wrzesień 24, 2009 ... i niestety nieszczesliwie. Wydaje mi sie ze on o tym nie wie, ze tak go kocham. tez mnie kochal, ale ta milosc byla dla nas trudna i na skutek powiklan... u niego- postanowilam odejsc (tak niedaleko). Niestety przypadkiem okazalo sie, ze on tez to postanowil.. tez odszedl. Nie odzywa sie do mnie. Ja, ostatnia sie kontaktowalam .. z zyczeniami. Milczy. Tak bym chciala zeby sam, ze swojej inicjatywy sie odezwal, zadzwonil..chccial spotkac. Przestalam, bo to ja bylam energia! Potrzebuje wiedziec, ze jestem kochana:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach