jestem biedny i jest mi z tym źle

cześć, chciałbym coś napisać, myśle ze jak to zrobie to będie mi lepiej. mam 18 lat i jestem biedny. moi rodzice popadli w długi i mimo że mieszkamy godnie, tzn normalnie to czasami nie ma na wiele rzeczy które są potrzebne. chciałbym rozwijać wszystkie moje pasje ale nie moge tego zrobić ponieważ zdażają sie sytuacje kiedy moi rodzice nie mają na jedzenie i muszą pożyczać zeby spłacic rachunki. mam dziewczyne od 2 lat. marze zeby się z nią ożenić. ale jest jeden problem ona jest bogata, ma dużo pieniędzy. czasami wydaje sumy ktorych ja nigdy nie widziałem i nie zobacze na oczy, ona akceptuje to że ja nie mam praktycznie zadnych pieniędzy przez co nie mozemy zrobic wielu rzeczy np zwykłe wyjscie do kina. bylismy kilka razy ostatnimi czasy. ale w ciagu 2 lat moze 4 razy to było ? ona zawsze oferuje ze zapłaci ale dla mnie to jest tak upokażające ze chce mi sie płakać kiedy tak mówi. wszystko było by nawet ok, gdybym nie musiał patrzec na to jak ona wydaje tysiąc pięć tysięcy czy dziesięć na rzeczy które nie są jej az tak bardzo potrzebne kiedy mnie nie stać na zakupy w ciucholandzie.. jesli kupuje to tylko w takich sklepach, moja dziewczyna czaęsto jako prezenty daje mi ubrania (pod choinke na urodziny itd) wtedy pale sie ze wstydu udając ze wszytsko jest ok i sie ciesze, bo ona kupuje mi 'drogie' ubrania których nawet nie wzioł bym do ręki zeby nie uszkodzic w sklepie. to dla mnie jest tak upakażające ze nawet neiwiem jak to inaczej nazwać. po skończeniu liceum w zasadzie nie myślę o studiach, musze iść do pracy, jakiejkolwiek. nawet na kase do hipermarketu zeby zarobic jakies pieniązki dać troche rodzicom na jedzenie i opłaty i żeby miec dla siebie, na kino dla dziewczyny albo jakiegoś kwiatuszka, na ubrania w lumpeksie i rzeczy najzwyklejsze dla jednych a dla mnie na rzeczy o ktorych marzę codziennie. troche to dołujące co tu pisze, ale mam nadzieję że nikt nie będzie sie z tego wysmiewał bo cyba zaczynam wpadać w depresje. jesli to ktoś przeczytał i zrozumiał to dzięuję. za błędy przepraszam, ale nie mam siły tego sprawdzić i poprwaić.

Kurcze, forsa to nie wszystko! Czasami mając kase mozna byc nudnym jak flaki z olejem .Najwazniejsze to miec osobowośc, usmiech nie popadać w popłoch w trudnych sytuacjach , zachowywac zimna krew , no i humor, co nie znaczzy, żeby sie smiac jak głupi do sera. nawet biedny mozesz miec fajna babke, ale jest jeden warunek , nie bądx pesymistą . No i otaczaj swoja wybrankę opieką, tylko bez przesady. Robotę znajdziesz. Usmiechu życze i wiary w siebie.

a gdzie mozna kupic metan?

Skończ LO idz do pracy jakiejkolwiek i zaocznej szkoly policealnej bezplatnej...po 2 latach zacznij pracowac w zawodzie z policealnej (tak naprawde najłatwiej po takiej szkole znalezc prace) i rownoczesnie zacznij studia w zblizonym kierunku...po 5 latach masz tytul mgr, inż itd i 5 lat pracy w zawodzie...wtedy jest szansa ze los sie odwroci.

wiem żę jest cieżko ale zawsze jest jakieś wyjście ja już walczę z życiem 6 lat za kilka miesiecy ostrej zabawy teraz są duże problemy z kasą ale dam sobie radę i wiem że bedzie dobrze . wiem co myślisz że cię zostawi dla kogoś co ma kasę 4<. może tak a może nie bedzie jak bedzie jak bedzie ale musisz sobie dać radę kiedyś byłem szcześliwy z kimś ale sie rozpadło a teraz to jestem na maksa szcześliwy z kim innym 4<> zawsze jest wyjście z sytłacji pozdro zom

Dam ci radę jestem w takiej sytuacji jak ty rodzice nie maj ą pieniędzy na jedzenie ja w ciąż chce mieć orginalne ciuchy, treningi co mnie wynosi jakieś 400 zł na miech, to jest połowa wypłaty na miesiąc. Ty jesteś już po szkole ja nie niemam z czego zarobić. Tyrnij wała raz na jakis czas jakiemuś bogatemu koleżce zacznij działać. Oni tylko czekają na to aby wydać te 50 zł na bezsens a dla ciebie to już coś. Poprostu zacznij być skur....... a wtedy choć może trochę posmakujesz życia bogatego człowieka. Ps. przepraszam za błędy, ale mi się nie za bardzo chce ich sprawdzać. :( : ) pamiętaj 50/50

nie łam się - będzie lepiej- zdaj maturę to b. ważne żebyś nie zamknął sobie drogi na studia, i nie rezygnuj ze studiów - zrób sobie po liceum rok przerwy i idź do pracy zarobisz trochę kasy a potem idź na zaoczne na jakiejś dobrej państwowej uczelni bedziesz mógl pracować i się uczyć, potem jakos sie potoczy- musisz wierzyć w siebie i nie zalamywac się- jesteś mlody zdrowy skoro masz dziewczyne to pewnie wyglądasz też ok- wszystko przed tobą

no, no.. Tyrnij wała. To dobre rozwiązanie. :D

I jeszcze jedna rada. Nie przejmuj się tymi kłopotami bo zaczniesz popoadać w nerwicę lepiej zastanów się jak zarobić pieniądze (nie ważne czy na lewo czy na prawo) pomyśl o tym że nie jesteś tak do końca dnem i masz życie w swoich rękach. Bądź dla życia taki, jakie życie jest dla ciebie. Czyli....???? Skurwielem....tak. To jest moje zdanie jeżeli ktoś się ze mną nie zgadza to jest rozpieszczonym dzieciakiem, któremu rodzice na wszystko pozwolą. Pytanie co potem jak będzie się starszym. Pewnie zostaniesz frajerem który kupuje żonie co chce, po to aby go czasem nie żuciła. Lecz jak przyjdzie czas biedy to i przyjdzie myśl o tym najgorszym....czyli....każdy kumaty o tych żeczach kojaży.

człowiekiem, ja Ci życzę dużo szczęścia i siły

Twoje życie w twoich rękach. Ręka myje ręke. Pamiętaj, uważaj na tych co nie są z tobą, lecz za nich się uważają, do czasu, kiedy zabraknie ci tego czegoś ( dla niektórych to pieniądze, a nawet to dla większośći.), ziom uważaj na takich. Nie poddawaj się, życie zależy teraz i wyłącznie tylko dla ciebie.

Moim zdaniem nikt kto nie doświadczył takiej sytuacji w domu nie zrozumie tego w 100%. Nie sądzę aby dało się żyć szczęśliwie bez pieniędzy.Po pierwsze jest to strasznie przygnębiające nie gdy nie można wypaść gdzieś z kolegami,iść gdziekolwiek się zabawić czy chociaż kupić sobie coś do jedzenia bo nie masz pieniędzy.Po drugie na moim przykładzie mając 17 lat ,nie mam ojca od lat 7 ,mam młodszą siostrę ,oraz od 7 miesięcy chorą niepracującą matkę która i tak gówno zarabiała.Nie ma mowy o czymś takim jak ''nie mam kasy trudno jakoś to będzie''Ponieważ każdego dnia życie przypomina mi że jestem biedny.W szkole nie mam na jedzenie czy picie,jakiekolwiek składki oddaje ostatni ,znajomi odwrócili się odemnie.A nie dość tego oglądam codziennie płaczącą matkę która zastanawia się skąd pożyczyć na obiad na następny dzień, i czy nie przyjdą nas wyjebać za niepłacone mieszkanie czy nie odetną nam prądu,wody a no i jak długo pożyje jej mama alkoholiczka w wieku 65 lat,i dlaczego do niej chodzę i jej pomagam,za to akurat gnoji mnie cała rodzina która ma w dupie babcię bo jak twierdzą jej nic nie pomoże a jak ona twierdzi ja tylko lubię piwo.Nawet gość którego kurwa uważałem z przyjaciela ma mnie w dupie bo nigdy nie mam na nic.Potrafił mi to powiedzieć prosto w twarz mówiąc nie bierz tego do siebie.Nawet moją wypowiedź na ten temat piszę z kompa wujka bo mi neta odcięli.Wiem,wiem sam jak bym to przeczytał to bym nie pomyślał w H wali i się żali jednak to pomaga,czego i tak większość nie zakuma a jeśli tak jest to tego nie czytajcie.Ale takiego życia nie życzę najgorszemu wrogowi,tyle upokorzeń,wstydu,nerwów nikt nie przełknie tak po prostu mówiąc Bez pieniędzy da się żyć.Bo ich totalny brak rozbił całą moją rodzinę.Oglądając wiadomości czy jakikolwiek program zdaję sobie sprawę że nie tak powinno wyglądać życie 17 latka ale to jest właśnie Polska nasz kochany kraj.Jeśli ktokolwiek to przeczyta to niech pomyśli: czy jestem na tym forum bo nie mam na telefon,kolczyki czy laptopa i jestem biedny,a pomyślcie o tych co nie mają na chleb i godne życie między wami bogatymi.Nie myślcie że zazdroszcze i chciał bym mieć góre pieniędzy,chciał bym tylko zasnąć za świadomością że moi bliscy ani ja sam jesteśmy równo z innymi,że nie obudze się głody w nocy patrząc do lodówki powiem ZONK nic nie ma.Sam nie jestem doskonały ale uczę się żyć jak najlepiej potrafię.Nie rzucam nikomu kłody pod nogi,pomagając tym co na to zasłużyli i liczę że kiedyś moje poświęcenie zaprocentuje.Dzięki jeśli ktoś przeczytał i pozdro.Cieszcie się ze swojego życia i nie zmarnujcie danej wam szansy,kierujcie nim z rozwagą bo jak się posypie to po całości.

Witam, ja również mam podobny problem. Mieszkam z mamą, siostrą i bratem w kuchni, pokoju i malutkim pokoiku. Mam dziewczynę, nie mamy gdzie się podziać ponieważ ona jest z sąsiedniej miejscowości i przyjeżdża do mnie, ja do niej czasami, ale poza tym nie chcę się narzucać, u mnie w mieście jest więcej do roboty, ale co jak jest zimno, a ja muszę siedzieć z rodzeństwem i nie mogę się spokojnie odezwać. Ona jest dobrze sytuowana, ale bez przesady, ma ładny domek, swój pokój, ogólnie średnio, ale z klasą. A mój dom wygląda jak.. Ach szkoda gadać.. Staram się, jak mogę, mam odłożone 3000 zł na prawko i auto, to moja jedyna perspektywa, z pieniędzy zarobionych na lewo. Liceum zdam na pewno, nie wiem jak z maturą, jestem człowiekiem inteligentnym, ubolewam nad tym jak widzę ludzi głupich, ale bogatych, po prostu złość mnie bierze jaki ten świat niesprawiedliwy. Powoli mam wszystkiego dosyć, mojej dziewczynie to nie przeszkadza, dzielnie znosi wszelkie trudy, wiem że mnie kocha, ale tak się boję przyszłości, że wpadam z nią przez to w kłótnie, że na nią nie zasługuję itd. Psychika mi wysiada. Często nie ma na chleb, chciałbym jak najszybciej zacząć pracę, dlatego, prawko, praca w pizzeri pobliskiej jako transport pizzy, studium itd. Ale to do tego daleko, a teraz wstydzę się przyprowadzić kogokolwiek do swojego domu, wszyscy mają, mnie na nic nie stać. Nawet na głupie prawko musiałem jako 17 latek harować sam jak wół. Powoli zaczynam wymiękać.

,,tyrnij wala'' omg nieszanuje takich ludzi . ja mam podobnie . np niema nic do jedzenia a raz na 2-3 tygodnie do rastauracji za 200-300 zl. Z ciuchami jakos niejest zle. casami costam $ dostaje do budy ale to odrazu odkladam. Mercedesa to za 100 tysi mozna kupic ale chlebek czy serek do lodowki albo synowi 200,300 zl do komputera dolozyc to za dozo. A potem upokanie . ,,na czym ty pracujesz'' a jak chce zarobic np jakies tam ulotki cy cos to joz ze wstyd w rodzinie to skond mam niby brac. Co krasc albo gadac 99999999999999 razy zeby dali zlotowke ? eh . :-/

kto tego nie doswiadczyl nigdy tego nie zrozumie w 100% - swięta prawda. ale coz, takie zycie. chuj wie co bedzie w przyszlosci - najprawdopodobniej nic sie nie zmieni, a moze np walnie w nas jakas kometa. jest ciezko, ale jebac to, jakos zyc trzeba.

Jedno co jest sprawiedliwe na tym świecie to to że wszyscy trafimy w jedno miejsce - do piachu!. I nawet Wy bogaci nie kupicie kolejnego sobie życia!

Wiem co to znaczy godzinami wpatrywać się w lodówkę, która jest pusta oraz że chodzenie w dziurawych butach jest strasznie upokarzające. W wieku 17 lat mieć świadomość, że nie ma się przyszłości, jest straszna. Nikt normalny nie zrozumie jak to jest być biednym. Niedługo nie będę się musiała o to martwić, bo umrę. Tylko to mi pozostało.

teztak mysle ze nikt tego nie zrozumie tylko ten kto tych pieniedzy niema niby radzom ci zebys zmienil dziewczyne to to nie jezeli jom kochasz ale uwarzaj bo majac duzo kasy ona zeby w przyszlosc wiedziala jak nimi gospodarowac pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego

ja tez jestem biedny ale w dodatku chory niemam kasy na lekarzy hobby a w dodatku jestem nieudacznikiem

zróbcie coś z tym a nie biadolcie. Mając 16-17lat już można pracować.

Ja też jestem biedny, no ale nie az tak. Tak na prawdę to zyję "normalnie" jednak wiem jak to jest byc biednym ale teraz moja mama znalazła prace, siostry starsze tez mają pracę no i jakos to leci. Mam wielu kolegow pewnie fałszywych, jak nie mialem kasy to mnie nie znali.NIE PODDAWAJ SIE.

Jeśli pieniądze to nie wszystko, to ja poprosze troche kasy. Tylko sprawdze czy rzeczywiście troche szczęścia mi od tego nie przybędzie, tak z 2000, ok? :D Niektórzy to są zabawni, ze swoimi frazesami.

lepiej oddawaj mi ślimaka mojego

A który jest twój? :(

ktos tam wyzej napisał cos w stylu nie użalaj sie nad soba , w wieku 17 lat mozna juz pracowac..w wieku 17 lat chodzi sie do szkoły. tam człowiek ogląda te głupie mordy szastające kasą. wkur...ia sie i ma ochote wszystko rozwalic...wraca do domu zjeba...ny jak pies , myslisz ze wracajac ze szkoły do domu o godz. dajmy 16.00 znajdziesz prace? a w weekendy to moze uda sie cos znalesc raz na miecha moze nawet nie..nie kazdy ma łątwy dostęp żeby sobie dorobic..a najgorsza jest ta złosc ze jest tak a nie inaczej..ze nie ma jak sie tego zmienic..nie ma sie kasy na realizacje swoich pasji..na remont domu , na rachunki ..nie masz dziewczyny bo masz wątpliwosci czy dałbys swojej ukochanej szczescie bedąc bez kasy. a laski też mogłyby sie zdecydowac czego chcą. czy bogatych gosci dla których bedą dziwkami lub przygodą czy prostych chłopaków dla których wskoczą w ogien.brak kasy nie oznacza brak serca. wiem to wszystko bo mam 18 lat i jestem biedny..łatwo jest powiedziec

Przetrwać i powolutku dązyc do celu, Potem praca i jeszcze raz praca... Też wyszłam z biedy....

poza tym to nie nasza wina że mamy tak a nie inaczej...do tego doprowadzają nasi cudowni rządzący którym HuWDu..w końcu kiedys dojdzie do wojny domowej...bo ludzie biedni wkońcu nie ogarną tego wszystkiego. lub jest tez opcja wyjechac z kraju na stałe..tak jak powyżej kolezanka napisała powyżej trzeba powoli dążyc do celu. nie dzis , nie jutro , nie pojutrze ale kiedys napewno los sie odwróci...moją pasją są walki mma...ale nie mam aktualnie kasy nawet żeby dojeżdżac na treningi..ale ćwicze w domu samemu , kto wie.moze gdy sie dorobie za granicą zaczne jezdzic na treningi. czemu o tym mówie...bo chce pokazac ze warto miec pasje i mimo biedy nie mozna z niej ryzgnowac.zresztą jak nie tu to gdzie indziej. nie szukajmy szczescia na siłe w tym kraju..ja mysle o wyprowadzce na stałe do rajhu..fakt że ciezko bedzie zostawic tu pare osób ale nie mam skrupułów. tam przy najmniejszej wypłacie mozna wynając przyjemne mieszkanie, miec na jedzenie i jeszcze zostaje na jakies bajery dla siebe...polska jest sto lat za murzynami jak nie więcej...nie dziwmy sie więc że jestesmy biedni..jesli ktos ma kiepski start tutaj to ciężko jest sie wybic. zresztą nawet zarabiając 2000zł tutaj te pieniądze nie mają znaczenia. rachunki, jedzenie i dwoch tysi nie ma. wiem bo matka robi w rajhu. te pieniądze starczą jako tako na przeżycie. a o remoncie domu moge zapomniec. mało kto tez wie jak to jest zimą trząsc sie z zimna w domu gdy nie ma na opał. polska to graj dla bogatych ludzi moim zdaniem..przydała by sie mała rewolucja moim zdaniem...ale wszyscy bez kasy pamietajmy że zawsze będziemy twardsi od tych wyżelowanych kasiastych pizdusiów co wyrywają laski na browara w klubie...życze kazdemu co ma ciezko aby sie dorobił swego i miał wyje...bane na tych penerów z kasą... nie rezygnujcie z marzeń..róbcie wałki na lewo jesli tylko macie mozliwosc, wyjeżdzajcie za granice do pracy . na wszystko potrzeba czasu - a z czasem wszystko sie z pewnoscią ułoży..i choc sam czasem w to wątpie to wiem że trzeba wierzyć i pokazać frajerom że jestesmy lepsi ... pozdro i szacun dla tych co nie wstydzą sie pisac o biedzie..to żaden wstyd pamietajcie..to lekcja od życia.. a naszemu polskiemu rządowi radze cos pozmieniac na lepsze bo biada tym kurwom

ludze ja chkce laptopa

Szczerze ? Mam taka samą sytuacje ... Nie mam kasy . Ojciec Bezrobotny ... Matka nauczycielka ... Mam młodszego brata ... nie mam komputera ... mam telefon ledwo co dzialajacy ale jest ok ... A Moja Dziewczyna ? Kocham Ja Mocno ... Ale U niej sytuacjia jest odwrotna ... Dla niej wydanie 800 zl to nic ... Zamawia sb jedzenie za 300 zl ... kiedy ja raz na miesiąc wyskocze na maca za 10 zl ... Dotwgo Jej ojciec jest w mafi . . siedział w więzieniu ... Wiem ze jej pieniądze sa w 100 % nielegalne ... Nwm co robic ... Moim Zdaniem lepiej mieć dziewczyne Na swoim poziomie finansowym ...

Zaprzyjazniona polska firma z Dellem (włascicielem serii Alienware) organizuje konkurs, w ktorym do wygrania jest własnie taki laptop! Masz dosc swojego tnącego się sprzetu? Chcesz zagrac w najnowsze gry na najwyzszych ustawieniach grafiki? Odkryj swoje najlepsze tytuły w nowym wydaniu dzieki laptopowi Dell Alienware 18. Udostepniam adres gdzie można wziąć udział w konkursie. wygraj-laptop-alienware18.5x.pl