zmieniona przez faceta na wlasne zyczenie...juz nie moge.

l.ook w duupie mam inne spojrzenia:O, chce tylko jego spojrzen !

nie wiem czy zostawi, moze znajdzie sobie kochanke...tak wygladajaca, taaak - mysle, ze byloby to w jego stylu. czy odejsc od faceta ktorego sie kocha :( ?

jak zamieszkają razem to bedzie o 4 rano wstawać żeby zdążyć się wylalkować zanim on wstanie żeby przypadkiem nie zobaczył jej bez makijażu i nienagannej fryzury

A on Ciebie kocha? skoro każe Ci być kimś, kim nie jesteś...

mieszkamy razem :O na chwile obecna nie mam zmarszczek, mam dlugie rzeszy i duze usta, wygladam ok, rano.

Słuchajcie, ja jestem brunetką i np. dobrze czuję się w brązach, czerni, beżach, ecru, khaki i złocie. Mój styl to jeansy, rurki zwykle, bluzki z dekoltem albo jakąś koroneczką, tak troszkę seksi żeby było. Czsem jakaś nie za krótka spódniczka. Mojemu kochaniutkiemu D. kiedyś odbiło, jak sie urodziła nasza córeczka i nie chodziłam juakoś tak na zakupy i przywlukł mi kiedyś torb ubrań biurowych, przy czym rzekł "Tak sie będziesz teraz ubierac, bo mi sie tak podoba". i na serio mu się tak podoba :) I czy myślicie, ze prócz rozmów kwalifikacyjnych, pogrzebów itd. to ja na co dzień zakładam te białe koszule od niego i czarne portki oraz kiecki do pół łydki na styl biurwy? JASNE, ŻE NIE!

mysle, ze tak...ale nie kocha sie tylko wnetrza :O przeciez wizualnosc jest tak samo wazna. to jego typ, typ kobiety ktora go bardzo podnieca i ktora chce miec u swego boku. tyle tylko,ze ja nie nadazam :(.

Nie wiesz czy Cię zostawi, może znajdzie sobie kochankę, bo to w jego stylu ? No to jak on Cię kocha albo Ty jego ; ] Skoro mógłby Cię zostawić za to, że nie wyglądasz pod jego dyktando. Ty jego kochasz, on kocha na Ciebie patrzeć.

Zielony żeluś jest złośliwy, czyżby nie lubił bab? ;) ;)

żelek------popieram w 100 procentach

Sorry, ale skoro widzisz jego iskierki w oczach tylko wtedy kiedy wygladasz jak wydekoltowana lala, to ja ci gratuluje glebi zwiazku:D Zacznij ubierac sie tak jak lubisz i zobacz czy nadal bedziesz atrakcyjna dla faceta.

pisalam juz, nie wierze, ze mozna kochac tylko na wnetrze :O tzn mozna, we lzawych romansidlach :O, oderwanych od swiata realnego. nie wiem czy odejsc, czy ciagnac to dalej bo warto...

jebnij sie w łeb

nie widze tu zlosliwosci zelka, a jedynie zdanie wyrwane z kontekstu :O, celem zrobiebia furory "na komicznego ". tyle tylko, ze on mial poza dosrywaniem, zawsze cos ciekawego i madrego do powiedzenia. przeciez to oczywiste, ze strony medalu sa dwie, i gdybym go nie uwielbiala, nie mielibysmy nic wspolnego, problemu by nie bylo i nie zakladalbym topicu. zalosne :O

Warto, bo ?

bo kocham go :(, bo tyle razem zrobilismy, bo tyle razem osiagnelismy, i te cudowne chwile, ehm.

zielony... jestes moim guru :) a do Ciebie autorko nic nie dociera... więc dalej się stylizuj na barbie i nie rób problemu... bo wszyscy go widzimy tylko nie Ty...

Związki również mają swój początek i koniec, jeśli naprawdę tak bardzo go kochasz, to się męcz, ale to będzie miało swoje konsekwencje, możesz też być ponownie naturalną osobą. A rewelacyjne chwile można spędzić z wieloma osobami, które próżne nie są.

a co ma docierac? czytam, i wiem to, ze nie zawsze bede tak wygladac, bo fizycznie rady nie dam. zapytalam, czy odejsc od faceta ktorego sie kocha... padla jakas odpowiedz? nie, tylko wciaz, ze no nienaturalne. ale ja to wiem! i co dalej, pytam, co dalej zrobic!!???

Żeluś babka? Fajny żeluś :)

Ja bym odeszła, bo męczenie się w TEN sposób dla miłości ? Nie.

no normalnie ręce opadają.. ja nie wierzę, ze ktoś może tak żyć jak autorka. zawsze odpicowana, w pełnej gotowości... on Cię nie kocha, to jasne. gdyby kochał naprawdę, to podobałabyś mu się w każdym wydaniu i "zrobiona" i w dresie.

z 250 postami kariere :O? siedze tu od 5 lat i pierwszy raz na oczy widze twoj kobieto :O. ogarnij sie :O, bo piszesz bzdury :O

ok, dobra uciekam dzieki za wpisy cos wnoszace

Wszyscy jednym głosem mówią że Cię nie kocha, że Cię zdradzi (nawet sama to przyznałaś), że widzi w Tobie tylo lalkę a ty nadal nie wiesz co zrobić? zabawne?

am zielony :O, poza tym robic kariere na kafeterii, jest co najmniej zalosne :O.

brawo zielony żelek piszesz mądrze,szkoda tylko,że autorka nie chce przyjąc Twoją opinię i rady a teraz do autorki: podziwiam Cię,że chcesz być pod dyktando faceta mojemu mężowi też sie nie podobało po ślubie wiele rzeczy u mnie np.zawsze bylam bardzo elegancka,a on sportowy styl i niestety nie zmienił mnie powiem więcej,to on /po 20 latach/stał się eleganckim facetem a teraz patrzę na niego z zachwytem,pomimo,ze nie nakłaniałam go do niczego taki styl uwielbiam i nikomu nic do tego, a zatem bądż sobą ,a będziesz czula się dobrze we własnej skórze

he he...

nudne zycie :(, ze kariera na kafeterii to jest DOPIERO COS:D

no chyba ze:P, to by wiele tlumaczylo :D