Nie poznałam go, myślicie, że zabolało?

Poznałam na imprezie jednego chłopaka. Spędziliśmy trochę czasu razem i było strasznie fajnie. Świetnie nam się gadało itd, wiecie jak jest. Problem w tym, że ja nie mam, cholera, pamięci do twarzy. Na drugi dzień spotkałam na przystanku jego i jego koleżankę, kórą ja też znam. I ona nas sobie przedstawiła. A ja, jak głupia wyciągnęłam do niego łapę i z obojętnością w głosie i na twarzy powiedziałam "cześc, miło mi". Speszył się, coś odburknął i dopiero wtedy zajarzyłam, że to on. Nawet nie miałam jak tego odkręcić, bo ta dziewucha zaczęła nawijać, zaraz jego autobus przyjechał i w ogóle... Co on sobie mógł pomyśleć? Mam nadzieję, że tylko to, że jestem głupia...

też raz tak miałam:P nie poznałam faceta z którym się widziałam 2 razy! ale teraz jesteśmy razem i na odległość widzę, że to on:P na pewno poczuł się bardzo niezręcznie. w najlepszym wypadku pomyślał, że chciałabyś, aby wasze spotkania były potajemne..