najgorszy i najlepszy kierunek studiów jaki jest?

co to jest za kierunek IT?

Information Technology( w polsce popularnie mówi się informatyka)ale z was tępe barany ja pierdole aż leżę pod biurkiem i sie tarzam ze śmiechu a może się nie potrzebnie marwtię żadna z was konkurencja na rynku pracy hahahahaha

Stosunkach Międzynarodowych?

a studia ufologia? zawsze mnie interesowały zjawiska paramoralne? ET, obcy, alieny i takie tam. co można robić po takich studiach?

wstyd nie wiedzieć dzieci NEO ja pierdole faktycznie dalej (laski dają dupy w galeriach za spodnie i szukają sponsora jak się stanę pełnoletnie)sie nie uczcie niech poziom w szkołach spada, na matematyce nie uczą już trygonometri i algebry....nie ma codziennie zadań domowych i nie pyta się za często przy tablicy Kraj baranów ciemnych takimi obywatelami rządzi się najlepiej

to czemu nie każdy chciałby chodzić na hobbistyczne studia i nieźle żyć(jak jesteś ustawiony do końca życia dobry pomysł;)) mars napada a studia ufologia? zawsze mnie interesowały zjawiska paramoralne? ET, obcy, alieny i takie tam. co można robić po takich studiach?

[zgłoś do usunięcia] kolejny debilny kierunek a co sądzicie o Stosunkach Międzynarodowych? dla matołow co spali na lekcjach A ty co studiowales?

IT Inżynieria oprogramowania :P

Dla mnie nie ma beznadziejnie złych kierunków (no dobra, może filozofia...) czy absolutnie świetnych :p Ma znaczenie wszystko: uczelnia, własny zapał i ambicje. Przecież są dobre miejsca pracy dla np filologów i najlepsi je zajmą. Tylko co z ogromną resztą...? Trzeba mieć pomysł na siebie i uczyć się więcej niż wymagają, rozszerzać horyzonty i możliwości bądź wybrać przyszłościową specjalizację. Co do studiów humanistycznych, to chyba najlepiej uzupełnić kwalifikacje drugim kierunkiem.

o anglistyce i kierunkach rozwijających znajomosci języka?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4232073 Tu masz o filologiach.

Proszę

wózglowie najlepszy pod wzg zarabiania -architektura i prawo z aplikacją najgorsze --marketing i zarządzanie --> rzygam już niemi, pouczą sie i szukają gdzie być dyrektorem , uxczą sie rządzenia luxmi a porządzić sobie mogą swoją kupą którą zrobią do kibla Sam sobie możesz rządzić swoim gównem. Zarządzanie to nie kierunek przygotowujący do dyrektorstwa :o Usłyszało dziecko nazwę kierunku i dopisało sobie tyle na ile pozwala mu jego mały móżdżek...

A ja twierdzę, że to syf :p Ma sens tylko w jako DRUGI kierunek.

Ale pieprzycie:o Wymieniacie śpiewająco najlepsze i najgorsze kierunki:o Nie ma czegoś takiego! Niech każdy studiuje to, co lubi, czym się interesuje. Nie dla każdego budownictwo jest kierunkiem z przyszłością, a pedagogika dziadostwem:o Jeśli tylko sami nie studiujecie pedagogiki czy budownictwa - skąd możecie wiedzieć jakie te kierunki są naprawdę? łatwe czy ciężkie? Trochę samokrytyki:o Nie jesteście ekspertami w kwestii kierunków studiów.

ok zastosujcie złoty środek ;) jak chcecie iść na studia wskazany jest kompromis co lubicie po części oraz po czym jest pewna praca;) wiadomo ciężko żeby było idealnie

a możemy sobie pogadac za kilka rat jak pokończymy wszyscy te "do dupy kierunki z tym którzy pokończą te przyszłościowe studia.

haile po częsci się zgadzam z tobą nie jest ekspertem osoba idąca do liceum czy technikum;)to napewno albo świerzo upieczony maturzysta tyle ode mnie pozdr pa

sorki świeżo miało być ech mysle o 100rzeczach naraz

A to ciekawe, bo ja jakoś nie widzę konieczności robienia drugiego kierunku. Po tym mogę robić to co chcę i w czym jestem dobra (i akurat nie ma to związku z zarządzaniem ludźmi, wolny zawód). Co prawda mogłabym iść i na psychologię, ale nie widzę konieczności - zakres zajęć z tej dziedziny na mojej specjalności wystarczy (i da nawet to czego psychologia mi nie dałaby) a drugi papier to mi się przyda najwyżej za ozdobę. Dodatkowo dobre postawy teoretyczne do założenia własnej działalności i jej prowadzenia - to nie to co praktyka, ale tej na żadnych studiach nie zdobędziesz a i lepsze niż 2dniowy kurs w Pcimiu dolnym i mam do kogo się zwrócić o pomoc - fachową i bezpłatną ;)

Jeżeli zamierzasz założyć własną firmę, to ok, ale można to zrobić po kursie ;) Zresztą, każdy prawie kierunek coś tam daje, ale w przypadku łysego zarządzania możliwości są niewielkie (moim zdaniem). Jak masz pomysł na siebie i swoją karierę, to spoko :)

Ktoś tu wspomniał o logistyce. Jakie są po niej szanse na rynku pracy?

Prawo? W życiu! Tylko kilka procent absolwentów zdaje egzamin na aplikacje. Reszta swoim dyplomem może tyłek podcierać, więc wg mnie nie warto. Nie należy generalizować - te kierunki są dobre, te nie... Nie na tym rzecz polega. Teoretycznie po każdym kierunku jest jakaś praca, jakieś perspektywy. Ale jeśli nie mamy znajomości i szczęścia, to możemy nie liczyć nawet na dobry staż po niby perspektywicznej medycynie. Studia swoją drogą, lecz najbardziej opłaca się rozwijać... znajomości...

Napisałam, że można - ale założenie firmy to hop siup za przeproszeniem. Rozbija się o to co potem...Rozpiętość zajęć (które notabene niekoniecznie są "pod tematykę własnej firmy") daje mi wiedzę, narzędzia, metody i rozwiązania, które owszem - możesz robić intuicyjnie i na ślepo ale lepiej z mapą...i krótki kurs a 5 lat (dzienne) to chyba nie to samo? Bo poza podręcznikiem jest wiele dyskusji, rozmów, wymiany doświadczeń (moi wykładowcy nie siedzą tylko na uczelni a i realizują się zawodowo). To pomaga, po prostu. Jest takim ekstra bonusem jak ktoś chce być "na swoim". Pomysł mam - ale czy to pomysł? Do tego przygotowuje mnie moja specjalność i ni w ząb rządzić nie będę (zdecydowanie ma charakter psychologiczny) a i pieniądze nie są z tego złe. A sama praca? Cholernie przyjemna ;)

Po szkole średniej też można założyć własną firmę :)

Poza tym. Ile razy w życiu zmienia się pracę? I jakoś do przekwalifikowania się nie trzeba robić co chwilę nowych studiów...Już nie mówię o tym ile osób pracuje w wyuczonym zawodzie :o Zarządzanie (podkreślam: to nie rządzenie) daje Ci fajną bazę na naprawdę wiele zawodów, tras rozwoju zawodowego. I przyda się nie jeden raz, podczas gdy wiele innych kierunków przygotowuje do dość ograniczonej ścieżki zawodowej.