O co mu może chodzic?

Kolega z pracy sam z siebie zaoferował się ze pomoże mi coś rozwiązać jakis mało skomplikowany wykres praktycznie praca niewielka (prawie zadna)zobaczyc tylko czy dane sie zgadzaja,wział to (choc ja wcale nie chciałam go fatygowac).Jak za pare dni spytałam sie czy to juz zrobił (chciałam to oddac jako zrobione) on powiedział ze nie ma czasu tego zrobic ze moze za tydzien moze za dwa.Dość czesto przychodzi do mojego biura z jakimis papierami i jak byłam sama on wszedł to śpiwał cos pod nosem lub gwizdał,nic sie nie odzywał.Niewiele z tego rozumiem